Marcin Gortat był jednym z wyróżniających się zawodników Washington Wizards, zdobył 21 punktów, ale Thaddeus Young na niespełna sekundę przed końcem przesądził o wygranej Indiany Pacers – 109:107, wobec czego seria zwycięstw Czarodziejów została przerwana.
WASHINGTON WIZARDS – INDIANA PACERS 105:107
To nie tak miało wyglądać. W ostatnim posiadaniu Indiany Pacers, piłkę do rąk miał dostać Paul George, ale był tak ściśle pilnowany, że ostatecznie pomarańczowa trafiła do Thaddeusa Younga. Ten ruszył w stronę kosza, mimo że krył go Markieff Morris, bez zastanowienia oddał trudny rzut i zamienił go na zwycięskie punkty. – Plan był taki, aby to Paul dostał piłkę na ostatni rzut, ale rywale skutecznie go odcięli – przyznał trener Pacers, Nate McMillan. – Thaddeus zrobił natomiast to, co powinien zrobić. Wziął piłkę i zaatakował kosz.
Szansę na odwrócenie losów spotkania miał jeszcze Bradley Beal, ale ostatecznie spudłował potencjalnego buzzer-beatera. Wcześniej jednak odegrał ważną rolę, bo Wizards przegrywali już 105:98 i dzięki serialowi 7-0 doprowadzili do remisu, a punkty na remis – na 15 sekund przed syreną – zdobył właśnie Beal. Ostatecznie zakończył rywalizację z dorobkiem 22 punktów (7-19 FG).
– To trochę frustrująca porażka. Zatrzymywaliśmy przeciwników, kiedy było to potrzebne, dobrze egzekwowaliśmy naszą ofensywę w końcówce, odcinaliśmy ich najlepszego gracza od piłki – wyliczał po meczu John Wall. Rozgrywający w 38 minut zapisał 19 punktów (6-14 FG) i 10 asyst, ale spudłował wszystkie pięć rzutów z dystansu.
Świetne zawody rozegrał Marcin Gortat, który przebywał na parkiecie najdłużej ze wszystkich graczy. Łodzianin w ciągu 43 minut oddał 15 rzutów, 10 z nich zamienił na punkty, oprócz tego wykorzystał jeden z trzech osobistych, co złożyło się na 21 oczek (wyrównał tym samym najlepszy wynik w tym sezonie). Double-double skompletował zbierając łącznie 13 piłek.
27 punktów oraz 9 zbiórek zanotował lider Pacers, Paul George. Double-double na poziomie 23 punktów i 10 asyst zapisał Jeff Teague, a 20 oczek dołożył Myles Turner. Young zakończył z czwartym double-double w bieżących rozgrywkach: miał 12 punktów, a także 11 zbiórek. Dla ekipy z Indianapolis było to już 11. zwycięstwo przed własną publicznością. Do tej pory tylko cztery razy przegrali w domu.
W środę Wizards czeka kolejny wyjazdowy pojedynek. W Chicago zmierzą się z tamtejszymi Bulls. Pacers już we wtorek zagrają z New York Knicks.
[ot-video][/ot-video]