Poprzedniej nocy rozegraliśmy siedem spotkań. Najciekawiej było w Milwaukee, gdzie miejscowi Bucks bronili swojego perfekcyjnego startu. Rzut Jrue Holidaya z końcówki czwartej kwarty pozwolił drużynie kontynuować udaną serię. Natomiast Kevin Durant poprowadził Nets do drugiego zwycięstwa w sezonie. Serię czterech porażek z rzędu przerwali natomiast Clippers po 35-punktowym występie Paula George’a. Znów nie grali Kawhi Leonard i John Wall. W Atlancie miejscowi Hawks zostali rozbici przez Raptors, a Jazz są już 6-2 po ograniu Grizzlies. 37 punktów Ja Moranta nie pomogło.
CHARLOTTE HORNETS – SACRAMENTO KINGS 108:115
WASHINGTON WIZARDS – PHILADELPHIA 76ERS 111:118
- Po słabym starcie do sezonu 2022/23, Philadelphia 76ers dobiła do czterech zwycięstw i z bilansem 4-4 pomału wygrzebuje się z problemów. Poprzedniej nocy drużynę do wygranej poprowadził James Harden. Nie zagrał Joel Embiid z powodu choroby powiązanej z COVID-19. Niewykluczone więc, że wysoki opuści więcej spotkań swojego zespołu. Dla Washington Wizards z kolei to trzecia porażka z rzędu.
- Na początku czwartej kwarty Sixers udało się wypracować 18-punktowe prowadzenie dzięki serii 27:6, która rozciągnęła się na trzecią i czwartą odsłonę. Wizards zeszli do -5 na 33 sekundy przed końcem po rzucie za trzy Kristapsa Porzingisa. W kolejnej akcji gospodarze faulowali Jamesa Hardena i ten dwukrotnie celnie przymierzył z linii wolnych dając swojej drużynie prowadzenie 118:111. Na to już ekipa z DC nie mogła odpowiedzieć.
- Harden skończył mecz z dorobkiem 23 punktów (8/17 FG, 2/6 3PT), 7 zbiórek i 17 asyst (!). Z dobrej strony zaprezentował się także Tyrese Maxey notując 28 oczek (12/22 FG, 2/6 3PT), 3 zbiórki oraz 3 asysty. Po stronie zespołu Wesa Unselda Jr’a najlepiej zagrał Kristaps Porzingis z dorobkiem 32 punktów (10/17 FG, 3/7 3PT), 9 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów. Kolejne 20 oczek (7/18 FG), 5 zbiórek i 6 asyst Bradleya Beala.
BROOKLYN NETS – INDIANA PACERS 116:109
- Swoje drugie zwycięstwo w sezonie regularnym zapisali na swoje konto koszykarze Brooklyn Nets, którzy na własnym parkiecie pokonali Indianę Pacers. Bohaterem drużyny był Kevin Durant, który w pierwszych siedmiu meczach sezonu za każdym razem notował 25+ punktów, co jest nowym rekordem Nets. Poprzedniej nocy przeskoczył też Vince’a Cartera na liście najlepszych strzelców w historii. Obecnie KD zajmuje 19. miejsce z dorobkiem 25,754 punktów.
- Przed rozpoczęciem czwartej kwarty gospodarze prowadzili 92:85, ale run 15:7 gości z Indianapolis doprowadził do remisu 100:100 na około 6 minut przed końcem spotkania. Nets odpowiedzieli wsadem Nicka Claxtona i rzutem Duranta. Floater Bennedicta Mathurina pozwolił Pacers zejść do -3 na 1:43 przed końcem, ale tym samym po drugiej stronie odpowiedział Kyrie Irving. Następnie Durant przypieczętował wygraną na linii rzutów wolnych.
- Durant zakończył spotkanie mając na koncie 36 punktów (13/22 FG, 2/5 3PT), 9 zbiórek oraz 7 asyst. Kolejne 28 oczek (9/19 FG, 4/11 3PT), 6 zbiórek, 6 asyst oraz 4 przechwyty Kyriego Irvinga. W całym meczu Nets rzucali na 54% skuteczności. Dla Pacers 30 punktów (10/15 FG, 5/10 3PT) zanotował drugoroczniak Chris Duarte. 22 oczka (8/16 FG, 3/10 3PT), 3 zbiórki, 7 asyst i 2 przechwyty dołożył Buddy Hield.
TORONTO RAPTORS – ATLANTA HAWKS 139:109
MILWAUKEE BUCKS – DETROIT PISTONS 110:108
- Zdecydowanie jeden z najciekawszych meczów poprzedniej nocy. Zawodnikiem, który pozwolił Milwaukee Bucks utrzymać perfekcyjny bilans był Jrue Holiday. Doświadczony rozgrywający oddał najważniejszy rzut tej nocy. Na 45 sekund przed końcem trafił bardzo trudną próbę przełamując remis. Koledzy nie potrafili wyjść spod wrażenia tego, w jaki sposób Holiday trafił ten rzut. Jest to jednak coś, co robi z zaskakującą regularnością.
- Detroit Pistons byli jednak blisko kolejnej niespodzianki zaraz po tym, gdy ograli Golden State Warriors. Na pewnym etapie różnica wynosiła 16 punktów na korzyść zawodników Mike’a Budenholzera. Jednak punkty Isaiah Stewarta pod koszem na 57 sekund przed końcem doprowadziły do remisu 105:105. W kolejnej akcji Holidaya krył Jaden Ivey, ale mimo dobrych prób młodego gracza Pistons, Holiday był bohaterem tej nocy trafiając trójkę po step-backu. Do remisu mógł doprowadzić Cade Cunningham, ale jego trójka na 5 sekund przed końcem odbyła się od obręczy. Wygraną na linii wolnych przypieczętował Brook Lopez.
- Bucks pozostali zatem jedyną niepokonaną drużyną w lidze z bilansem 6-0. Holiday zanotował 25 punktów (7/15 FG, 5/11 3PT), 7 zbiórek i 10 asyst. 31 oczek (12/23 FG), 7 zbiórek Giannisa Antetokounmpo. W pierwszej piątce Tłoków był tylko jeden gracz powyżej 23. roku życia (33-letni Bogdan Bogdanović). Cunningham zanotował 27 oczek (11/23 FG, 3/9 3PT), 6 zbiórek i 7 asyst. Kolejne 23 punkty (9/16 FG, 3/6 3PT), 4 zbiórki i 2 przechwyty Bogdanovicia.
UTAH JAZZ – MEMPHIS GRIZZLIES 121:105
LOS ANGELES CLIPPERS – HOUSTON ROCKETS 95:93
- Podopieczni Tyronna Lue chcieli przerwać na własnym parkiecie serię czterech porażek z rzędu i mieli taką okazję grając z mniej doświadczoną i skazaną w tym sezonie na pożarcie drużyną Houston Rockets. Zadanie jednak nie było takie łatwe i raz jeszcze potwierdziło, że ekipa z LA ma na tym etapie sezonu spore problemy z konsekwencją po obu stronach parkietu. Ostatecznie uratował ich wielki rzut Paula George’a.
- LAC grali bez odpoczywających Kawhiego Leonarda i Johna Walla. Na 39 sekund przed końcem meczu Paul George trafił trójkę, która dała Clippers remis 93:93 i oznaczała naprawdę emocjonujące ostatni segment meczu. W kolejnym posiadaniu PG13 zanotował przechwyt kradnąc piłkę Ericowi Gordonowi. Los Angeles Clippers mieli posiadanie, by objąć prowadzenie. Piłka trafiła ponownie do George’a i ten trafił za dwa dając swojej ekipie pierwsze prowadzenie w czwartej kwarcie.
- Odpowiedzieć próbował Gordon, ale spudłował, choć domagał się faulu. Sędziowie z jego interpretacją się nie zgodzili. George skończył mecz z dorobkiem 35 punktów (15/26 FG, 5/10 3PT), 9 zbiórek, 8 asyst i 6 przechwytów. Kolejne 16 oczek i 12 zbiórek Ivicy Zubaca. Po stronie Rockets 23 punkty (9/17 FG, 2/8 3PT), 6 zbiórek z ławki Kevina Martina Jr’a. Kolejnych 14 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty Alperena Senguna. To czwarta porażka z rzędu ekipy Stephena Silasa.
***
Jeremy Sochan znakomicie rozpoczął karierę w NBA. Po początkowych problemach w ataku, skrzydłowy San Antonio Spurs prezentuje się coraz solidniej. Zdecydowanie gorzej mają się Los Angeles Lakers, którzy na początku rozgrywek wyglądają okropnie przede wszystkim w ataku. Niewiele wskazuje na to, by ten stan rzeczy się zmienił. W najnowszym odcinku podcastu PROBASKET LIVE Michał Pacuda mówi też o tym, dlaczego szkoda mu Bena Simmonsa.