Nikola Jokić zdobył w końcówce cztery punkty, które dały Denver Nuggets zwycięstwo w Dallas. Trae Young i James Harden przechodzą do historii jako pierwsi zawodnicy, którzy zaliczyli przeciwko sobie triple-double rzucając co najmniej 40 punktów! TJ Warren i Kemba Walker zostali wyrzuceni z boiska! Co działo się dziś w nocy w NBA?
Charlotte Hornets – Toronto Raptors 110:112 (po dogrywce)
- Jeszcze minut przed końcem czwartej kwarty Hornets prowadzili 94:84, ale trzy minuty później było już tylko 95:94. W dogrywce zwycięskie rzuty wolne wykonał dla Raptors Serge Ibaka.
- Terry Rozier zdobył 27 punktów, a Miles Bridges 26. To było jednak za mało tego dnia na Raptors.
- Serge Ibaka i Terence Davis rzucili po 23 punkty i obaj mieli po 11 zbiórek. Mogli też liczyć na wsparcie innych graczy Raptors. OG Anunoby dołożył 19 „oczek”, a Kyle Lowry 15 i dziewięć asyst. Patrick McCaw natomiast oprócz 13 punktów zaliczył 11 asyst i pięć zbiórek.
- Fred VanVleet, Pascal Siakam, Marc Gasol, Dewan Hernandez oraz Norman Powell – to lista nieobecnych graczy Raptors.
Indiana Pacers – Miami Heat 108:122
- W połowie trzeciej kwarty doszło do spięcia Jimmy’ego Butlera z TJ Warrenem. Drużyna z Miami prowadziła już 76:59. Gracz Pacers faulował rywala, a to nie spodobało się liderowi Heat. Obaj gracze zostali ukarani przewinieniami technicznymi. Warto jednak zobaczyć co działo się dalej. W kolejnej akcji Butler faulował Warrena w ataku, ale ten nie wytrzymał, szedł za Butlerem i klaskał. Sędziowie uznali, że takie zachowanie wykracza poza przyjęte normy i ukarali technicznym. Był to drugi „dach” Warrena i musiał opuścić boisko.
- Aż siedmiu graczy Heat rzuciło co najmniej 14 punktów, a przewaga Miami wynosiła w pewnym momencie aż 31 punktów!
- Najwięcej dla Pacers rzucił Domantas Sabonis – 27 punktów i miał też 14 zbiórek oraz sześć asyst.
Boston Celtics – San Antonio Spurs 114:129
- DeMar DeRozan zdobył 30 punktów i poprowadził Spurs do wygranej w Bostonie.
- Najwięcej dla Celtics zdobył Gordon Hayward – 18.
- Jaylen Brown dodał 16 „oczek”, a Jayson Tatum 14, ale obaj mieli problemy ze skutecznością. Pierwszy 5/14 z gry, a drugi 5/16.
- W trzeciej kwarcie z boiska został wyrzucony Kemba Walker (cała sytuacja na poniższym nagraniu)
Orlando Magic – Washington Wizards 123:89
- Mecz bez większej historii. Po wyrównanym początku Magic zdecydowanie odskoczyli z wynikiem, osiągając przewagę różnicą nawet 36 punktów. Podopieczni Steve’a Clifforda dominowali pod niemalże każdym względem.
- Liderem gospodarzy był Nikola Vucević, autor 29 punktów i 9 zbiórek. 19 oczek zdobył Evan Fournier, z kolei 18 dorzucił wchodzący z ławki D.J. Augustin.
- Wyjściowa piątka Wizards spisała się poniżej wszelkich standardów. Najlepszy strzelcem był wśród nich 28-letni obrońca, Jordan McRae, zdobywca zaledwie 9 punktów.
- Prym w głównej mierze wiedli zatem rezerwowi. Po 18 punktów zdobyli Troy Brown Jr i Admiral Schofield. Swoje dorzucił również Anzejs Pasecniks (16 pkt), lecz nie uchroniło to „Czarodziei” przed kompromitującą porażką.
relacja: Krzysztof Dziadek
Dallas Mavericks – Denver Nuggets 106:107
- Jeszcze na dwie minuty przed końcem Mavericks prowadzili 106:101. Ważne dwa kosze zdobył jednak Nikola Jokić (pomiędzy punktami Jokicia Jerami Grant trafił oba wolne) i zapewnił Nuggets wygraną 107:106.
- Jokić zdobył w sumie 33 punkty i miał siedem asyst oraz sześć zbiórek. W samej drugiej połowie zanotował 26 oczek, po tym jak trener Mike Malone zaprosił go na krótką rozmowę, w której poprosił, by ten zagrał nieco agresywniej.
- Luka Doncić zdobył 27 punktów i zaliczył 10 asyst oraz dziewięć zbiórek. Mavericks mieli szansę na odwrócenie losów meczu w samej końcówce, ale źle rozegrali akcję, która miała zakończyć się rzutem za trzy Tima Hardawaya Jr’a.
- Doncić po meczu był tak wściekły, że postanowił nie rozmawiać z przedstawicielami mediów. Podobne historie Słoweńcowi zdarzały się już wcześniej.
Atlanta Hawks – Houston Rockets 115:122
- Faworyzowani Rockets musieli radzić sobie bez odpoczywającego Russella Westbrooka. Absencja 31-latka nie powstrzymała jednak Jamesa Hardena (41 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst), który od samego początku wiódł prym w szeregach Houston, zdobywając 22 punkty już w pierwszej kwarcie.
- Do Hardena dołączył również Clint Capela (22 punkty, 22 zbiórki), który jeszcze przed przerwą zanotował swoje 24. double-double w tym sezonie. Eric Gordon dorzucił 17 punktów, a przewaga Rockets nieustannie rosła, w pewnym momencie osiągając pułap nawet 23 oczek.
- Po przerwie podopieczni Mike’a D’Antoniego złapali lekką zadyszkę, co Hawks konsekwentnie wykorzystali, niwelując przewagę do zaledwie 4 punktów. Wspierany przez m.in. Bena McLemore’a (18 pkt) Harden zdołał wrzucić jednak kolejny bieg, a Houston raz jeszcze odskoczyło z wynikiem.
- „Rakiety” do samego końca musiały jednak drżeć o pozytywny rezultat. Popisy Trae Younga (42 punkty, 13 zbiórek, 10 asyst) stawiły trzecie z rzędu zwycięstwo gości pod znakiem zapytania. Partnerzy 21-latka nie stanęli jednak na wysokości zadania, a ekipa z Teksasu mimo problemów utrzymała prowadzenie do końcowej syreny.
- Pomimo fenomenalnej linijki Harden rzucał ze słabą skuteczności. MVP z 2018 roku trafił 9 z 34 oddanych rzutów (27%), w tym 4 na 20 zza łuku (20%).
relacja: Krzysztof Dziadek
New Orleans Pelicans – Chicago Bulls 123:108
- Kolejny świetny wieczór w wykonaniu Brandona Ingrama. 22-letni skrzydłowy zdobył 29 punktów, 8 zbiórek oraz 11 asyst i poprowadził Pelicans do zwycięstwa. Na wysokości zadania stanął również JJ Redick (24 pkt), który dorzucił 6 trafień zza łuku.
- Wyrównany początek meczu to w głównej mierze zasługa szalejącego Zacha Lavine’a. Lider Bulls kontynuuje serię solidnych występów, notując aż 32 punkty. 18 oczek dorzucił Thaddeus Young, który w obliczu plotek transferowych może starać się o podbicie swojej wartości na rynku.
- W trzeciej kwarcie Pelicans przejęli inicjatywę i znacząco odskoczyli z wynikiem. Na wyróżnienie zasłużył 19-letni debiutant na parkietach NBA, Jaxson Hayes. Wychowanek Uniwersytetu Teksańskiego zakończył mecz z drugim double-double w swojej dotychczasowej karierze (14 punktów, 12 zbiórek).
- Mimo chwilowych przebłysków Chicago gospodarze do samego końca nie wypuścili z rąk prowadzenia. „Byki” kontynuują zatem walkę o czołowy wybór w Drafcie i po pięciu z rzędu porażkach plasują się na 11. miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.
relacja: Krzysztof Dziadek
Utah Jazz – New York Knicks 128:104
Golden State Warriors – Milwaukee Bucks 98:107
- Giannis zdobył 30 punktów (12 zbiórek), a Khris Middleton 21.
- Najwięcej dla Warriors rzucił wchodzący z ławki Alec Burks – 19.