Milwaukee Bucks pokonali Atlanta Hawks 123:112 w piątym meczu Finałów Konferencji Zachodniej. Ekipa z Wisconsin wyszła na prowadzenie w serii, mimo że musiała sobie dzisiaj radzić bez Giannisa Antetokounmpo. Po drugiej stronie parkietu zabrakło Trae’a Younga, który ma problemy z kostką. Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Brook Lopez, który rzucił dla Bucks 33 punkty.
Milwaukee Bucks – Atlanta Hawks 123:112 (3-2)
- Nawet bez Giannisa Antetokounmpo w składzie, Bucks znaleźli sposób na ogranie Hawks. Teraz zespół z Wisconsin brakuje już tylko jednej wygranej do awansu do pierwszego od blisko pół wieku Finału NBA. Brook Lopez rzucił 33 punkty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze w play-offach.
- – Jestem podekscytowany, ale oczywiście jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. Musimy utrzymać tę energię, którą mieliśmy dzisiaj i powtórzyć to wszystko za dwa dni – powiedział po meczu Lopez. Bucks ostatni raz grali w Finałach NBA w 1974 roku, a ostatni tytuł zdobyli w 1971 roku.
- Bucks odzyskali prowadzenie w serii po tym, jak dzisiaj wyszli na 20-punktowe prowadzenie już na początku spotkania. – Naszym głównym założeniem była agresywna gra już od samego początku. Czuliśmy, że w meczach w Atlancie obecność kibiców bardzo dużo im dała, byli w stanie nas wypunktować. Chcieliśmy bardzo mocno zacząć – powiedział Jrue Holiday.
- Zwycięzca tej serii zmierzy się w Finale NBA z Phoenix Suns. Czterech starterów Bucks rzuciło przynajmniej 22 punkty: Lopez, Khris Middleton (26), Holiday (25) i Bobby Portis (22). Middleton miał również 13 zbiórek i osiem asyst. Holiday kolei 13 asyst i sześć zbiórek. Każdy z nich poprowadził zespół, podczas gdy Antetokounmpo obserwował to wszystko z wysokości ławki rezerwowych.
- Hawks musieli grać bez Trae Younga, który ma problemy z kostką. Rozgrywający uszkodził ją w meczu nr trzy, kiedy nadepnął na nogę sędziego. Nie zagrał w drugim kolejnym spotkaniu. Jednak jego koledzy z drużyny nie byli w stanie zastąpić go tak dobrze, jak zrobili to gracze Bucks. Bogdan Boganović zdobył 28 punktów, po 19 oczek dołożyli John Collins i Danilo Gallinari, a 17 punktów zanotował Lou Williams.
- Portis zastąpił Greka w wyjściowej piątce Bucks. – Znając sytuację, w której się znaleźliśmy, kiedy jeden z najlepszych koszykarzy wypada przez kontuzje, pozostali muszą wejść w jego buty. Dzisiaj nam się to udało – przyznał Portis. Bucks nawet przez moment nie przegrywali, a w pewnym momencie pierwszej kwarty ich przewaga wyniosła 20 punktów.
- Hawk swoja pierwszą zbiórkę w obronie zanotowali ósmej minucie pierwszej kwarty, a dokonał tego Cam Reddish. Punkty z ponowienia napędzały ofensywę Bucks, która i tak rzadko pudłowała. – Zagrali dużo bardziej fizycznie, byli agresywni od samego początku – przyznał trener Hawks, Nate McMillan.
- Bucks prowadzili po pierwszej kwarcie 36:22, w tym czasie zdobyli o 20 punktów więcej w pomalowanym od Hawks. Goście zmniejszyli straty do sześciu oczek, gdy Bogdanović trafił za trzy na początku trzeciej kwarty, ale na nic więcej nie było ich stać. – Nie byliśmy w stanie dorównać ich intensywności, ich energii. Kolejny mecz musimy rozpocząć zdecydowanie lepiej – dodał Gallinari.