Golden State Warriors stanęli przed naprawdę trudnym zadaniem. Porażka w meczu nr 1 była czymś nowym dla podopiecznych Steve’a Kerra. Potrzebowali odpowiedzieć, aby do Oklahomy nie wybierać się z dwoma meczami straty. Pierwsza połowa była mało przekonująca. Jednak w trzeciej kwarcie gospodarze załatwili sprawę.


OKLAHOMA CITY THUNDER – GOLDEN STATE WARRIORS 91:118

Po dwóch meczach jednej z najbardziej interesujących serii play-offów mamy remis. Golden State Warriors w drugim pojedynku na własnym parkiecie obronili Oracle Arena po znakomitej trzeciej kwarcie, którą wygrali 31:19. Piłka jest teraz po stronie Billy’ego Donovana i patrząc na sukces trenera Oklahomy City Thunder w poprzednich rywalizacjach, możemy oczekiwać konkretnej odpowiedzi. Z kolei Steve Kerr i jego mistrzowie spróbują zdominować resztę finałów.

Pierwsza połowa nie była rozstrzygająca. Zespoły wymieniały się ciosami. Gospodarze utrzymywali kilku punktową przewagę, ale gra obu ekip momentami była bardzo chaotyczna. W międzyczasie Stephen Curry próbując ratować jedną z piłek z impetem wpadł w pierwsze rzędy Oracle Arena. Zawodnik potrzebował chwili, aby się pozbierać. Na twarzach fanów Warriors malowało się zaniepokojenie, lecz ostatecznie lider GSW wyszedł z tego cało. Po meczu miał jednak opaskę na łokciu, który zaczął mu puchnąć w trakcie spotkania.

Z łokciem wszystko jest w porządku. Wygląda, jakby w środku była piłka tenisowa, ale jest okay – mówił na konferencji prasowej. To Curry był dla Warriors katalizatorem w trzeciej kwarcie spotkania. Zdobył 15 punktów w około 2 minuty, organizując run, na który goście z Oklahomy nie mieli już żadnej odpowiedzi. 2-krotny MVP skończył z dorobkiem 28 punktów (9/15 FG, 5/8 3PT) i 3 asyst. 15 punktów z aż 17 rzutów dołożył Klay Thompson. 2 zbiórek i 3 asyst do triple-double zabrakło Draymondowi Greenowi – 11 oczek, 8 zbiórek, 7 asyst, 2 bloki.

Przez cały sezon zawsze odpowiadaliśmy po porażce. Wracaliśmy do gry z dobrym nastawieniem. To bardzo ważne dla każdego zawodnika tej drużyny – przyznał Klay Thompson. Po stronie OKC najlepszym zawodnikiem był Kevin Durant, który skończył z dorobkiem 29 oczek (11/18 FG, 2/4 3PT), 6 zbiórek, ale aż 8 strat. Piłka w trakcie meczu nr 2 częściej znajdowała się w rękach KD, niż Russella Westbrooka. Rozgrywający skończył z dorobkiem 16 punktów i 12 asyst i był -27, gdy przebywał na parkiecie.

Obrona Thunder nie grała już z taką intensywnością, jak w spotkaniu nr 1. – Kilka razy zostawiliśmy Curry’emu za dużo miejsca – przyznał Billy Donovan. Na niecałe 6 minut przed końcem trzeciej kwarty, Warriors po ucieczce prowadzili już 76:59. Thunder po 8/17 z dystansu w pierwszym spotkaniu, poprzedniej nocy trafili tylko 7 z 23 prób za trzy. Przegrali także walkę o zbiórki 36:45 (7:15 na atakowanej desce). Ekipa Steve’a Kerra jest 12:0 w meczach po porażce podczas bieżących rozgrywek.

Spotkanie nr 3 będzie pierwszym starciem serii w Oklahomie. Ekipy przenoszą się tam na dwa mecze, które jednak nie rozstrzygną rywalizacji. Jeżeli któraś z drużyn wygra obie rywalizacje, do Oakland na piątą odsłonę będzie wracała po awans.

[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    16 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments