Robert Covington na 5 sekund dał swoim 76ers prowadzenie, którego tamci już nie oddali. Świetna druga część spotkania pozwoliła Charlotte Hornets na odniesienie pewnego zwycięstwa nad Toronto Raptors. Orlando Magic zagrali bardzo zespołowo, co przerodziło się na zwycięstwo z Milwaukee Bucks, a świetny duet podkoszowych Memphis Grizzlies – Marc Gasol, Zach Randolph – jeszcze raz zapewnił im zwycięstwo. Tym razem z Sacramento Kings. Koszykarze Brooklyn Nets przerwali 11-meczową serię przegranych, ogrywając na wyjeździe New Orleans Pelicans, rzucając przy tym aż 143 punkty. Pewne zwycięstwo nad Chicago Bulls odnieśli zawodnicy Atlanty Hawks. Udany rewanż za ostatnią porażkę wzięli Golden State Warriors, którzy na wyjeździe ograli Houston Rockets. Do wyłonienia ostatecznego zwycięzcy pojedynku w Dallas potrzebna była dogrywka, w której więcej zimnej krwi zachowali Utah Jazz (Rudy Gobert 25 punktów, 25 zbiórek).
HOUSTON ROCKETS – GOLDEN STATE WARRIORS 108:125
Rządni rewanżu za porażkę w pierwszym pojedynku między tymi ekipami, Golden State Warriors przybyli do Houston, aby tutaj odebrać to, co Rakiety zabrały z ich hali – zwycięstwo. Nie było to jednak o tyle oczywiste – sezon życia rozgrywa James Harden, pod wodzą którego Rockets wygrali zaledwie trzy spotkania mniej od Warriors. Zapowiadało się ciekawe i wyrównane widowisko.
Pierwsza odsłona zdecydowanie potwierdzała przypuszczenia. Gra była wyrównana, żaden z zespołów nie zdobył wyraźniej przewagi. Warriors starali się nakręcać tempo, a Rockets nie ustępowali im nawet na krok. Wydaje się, że jest to jedyna drużyna, która może pokonać Wojowników w otwartej wymianie ciosów. Wspomniany wyżej Harden (17 punktów, 7 zbiórek, 11 asyst) nakręcał akcję Rakiet kolejnymi trafieniami i asystami. Po drugiej stronie parkietu na wyróżnienie zasługiwali Stephen Curry (24/1/7) i Kevin Durant (32/4/7).
Wyraźniejsza przewaga gości zaczęła zarysowywać się na początku drugiej kwarty. Na szczęści dla kibiców gospodarzy, nie trwała ona długo i Rockets szybko odrobili straty, które w pewnym momencie sięgały aż 11 punktów. Duży w tym udział mieli, dający fajne minuty z ławki, Sam Dekker (17/7/2) oraz Clint Capela (22/12/1). Szczególnie imponował ten drugi, który po przerwie spowodowanej kontuzja gra naprawdę przyzwoicie. Sprawa zwycięstwa była jak najbardziej otwarta.
Kluczowa dla ostatecznych rozwiązać okazała się trzecia odsłona, którą Wojownicy wygrali aż dwunastoma punktami. Rockets nie mogli się wstrzelić, mecz kończyli z 20% skutecznością zza łuku. Inaczej sprawa miała się z Warriors, którzy trafiali praktycznie co drugi taki rzut. Przed ostatnią kwartą, Rakiety traciły aż 20 punktów i tylko perfekcyjnie zagrana ostatnia odsłona mogła uratować ich tyłek. Nic takiego nie miało miejsca i Warriors wyjadą z Houston z pewnym zwycięstwem i udanym rewanżem.
Architektem sukcesu, oprócz wymienionych wyżej, okazał się być Draymond Green (15/8/7), który był bardzo bliski zdobycia kolejnego triple-double w karierze. Może gdyby wynik był bardziej na styku, dałby rady. Warriors pokazali siłę i jest to z pewnością wynik, obok którego nie można przejść obojętnie. Kolejne spotkanie Rockets rozegrają już jutro w Memphis, gdzie ich przeciwnikiem będzie ekipa miejscowych Grizzlies, Warriors natomiast w niedzielę zmierzą się z Orlando Magic.
https://www.youtube.com/watch?v=UbsPK8iQEhw
LOS ANGELES LAKERS – INDIANA PACERS 108:96
Było to drugie spotkanie obydwu ekip w tegorocznym sezonie. Poprzedni mecz, w roli gospodarza, wygrali koszykarze Indiany Pacers. Była więc to idealna okazja dla zawodników Los Angeles Lakers, aby zrewanżować się i w Staples Center pokazać, kto jest drużyną lepszą. Choć się udało, nie przyszło to wcale łatwo.
Już w pierwszej minucie pojedynku kontuzji nabawił się młody rozgrywający zespołu z Kalifornii – D’Angeles Russell, który niefortunnie nastąpił na nogę swojego kolegi Juliusa Randle’a (16 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty) i do gry już nie powrócił. Mecz, przynajmniej w pierwszej połowie był, jak można się było tego spodziewać, bardzo wyrównany. Żadna z ekip nie potrafiła narzucić drugiej swoich warunków gry i na przerwę schodziliśmy z trzypunktową różnicą. Bardzo produktywna ławka rezerwowych Lakers ponownie była bardzo przydatnym i ważnym elementem, stanowiącym o wyniku meczu. Lou Williams (27/4/3) oraz Jordan Clarkson (12/5/3) rzucili w pierwszej połowie 20 punktów. Na wydarzenia na parkiecie skutecznie reagowali starterzy Pacers – Paul George (21/6/2) oraz Myles Turner (15/4/2).
Trzecia kwarta od początku do końca należała do zawodników gospodarzy. Jeziorowcy weszli w swój rytm, zaczęli grać szybko, trafiać z dystansu oraz kończyć kontry. Zbiegło się to w czasie z dość nieostrożną i nieskuteczną grą przyjezdnych, co w rezultacie skutkowało oddaniem prowadzenia i powolnego zwiększania się deficytu. Bardzo dobre zawody rozgrywał Brandon Ingram (15/7/2), a swoje trzy grosze sukcesywnie dokładał Nick Young (15/3/1). Ostatecznie trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 35:22 na korzyść Lakers i na ostatnią ćwiartkę wychodzili oni z 11-punktowym prowadzeniem.
Początek ostatnich 12 minut również należał do gospodarzy. Pacers nie potrafili się wstrzelić, a Lakers kolejnymi trafieniami odjeżdżali rywalom. W pewnym momencie przewaga sięgnęła 19 punktów i fani oraz sami zawodnicy zaczęli dopisywać Kalifornijczykom kolejne zwycięstwo do bilansu. Kolejny mecz Indiana Pacers rozegra już jutro, ponownie na wyjeździe, ale tym razem ich przeciwnikiem będzie ekipa Utah Jazz. Z kolei Lakers wrócą do gry w niedzielę, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z drużyną Dallas Mavericks.
[ot-video][/ot-video]
PHILADELPHIA 76ERS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 93:92
https://www.youtube.com/watch?v=jupEIPGvIjI
CHARLOTTE HORNETS – TORONTO RAPTORS 113:78
https://www.youtube.com/watch?v=eW-OZ-8A2l0
ORLANDO MAGIC – MILWAUKEE BUCKS 112:96
https://www.youtube.com/watch?v=Oy6KWlxAxNg
MEMPHIS GRIZZLIES – SACRAMENTO KINGS 107:91
https://www.youtube.com/watch?v=R2MyGTF9HGE
NEW ORLEANS PELICANS – BROOKLYN NETS 114:143
https://www.youtube.com/watch?v=-VeuAr_30Oc
ATLANTA HAWKS – CHICAGO BULLS 102:93
https://www.youtube.com/watch?v=YUhAMFWv7zE
DALLAS MAVERICKS – UTAH JAZZ 107:112 OT
https://www.youtube.com/watch?v=YjptLIXp7m4
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]