Tylko pięć spotkań przygotowała dla nas liga na noc, która już za nami. Emocji nie było może w niej na pęczki, ale nie były to też spotkania pozbawione swojej historii. Russell Westbrook zdobył triple-double, co w wymierny sposób pomogło Oklahomie City Thunder pokonać we własnej hali dołującą ekipę San Antonio Spurs. Na koniec nocy Los Angeles Clippers pokonali we własnej hali Orlando Magic. Phoenix Suns rzucili w ostatniej kwarcie starcie z Charlotte Hornets aż 43 punkty. Nie pozwoliło im to jednak na odniesienie sukcesu – strata do Szerszeni była zwyczajnie za duża. Memphis Grizzlies przegrali swój 17 kolejny mecz, tym razem z Dallas Mavericks. Washington Wizards w swoim drugim meczu back-to-back nie mieli żadnych argumentów, gładko ulegając Miami Heat. Na koniec dnia, dzięki bardzo dobrze zagranej ostatniej ćwiartce, Los Angeles Clippers ograli Orlando Magic.
CHARLOTTE HORNETS – PHOENIX SUNS 122:115
– Suns zagrali dzisiaj bez najlepszego zawodnika – Devina Bookera. Mimo wszystko, zespół z Arizony był bliski odrobienia 22-punktowej starty w ostatnich 12 minutach gry. Nie miało to jednak większego znaczenia dla Steve’a Clifforda, który na pomeczowej konferencji nie ukrywał zadowolenia z wyniku. Hornets przerwali serię pięciu meczów bez zwycięstwa.
– Dwight Howard rzucił 30 punktów i zebrał 12 piłek, Nicolas Batum był bliski triple-double, kończąc zawody z 29 punktami, 12 zbiórkami i siedmioma asystami. Marvin Williams dołożył 16 oczek. Szerszenie prowadziły do przerwy ośmioma punktami, powiększając w następnych 12 minutach dystans do 22 oczek. Wydawało się, że wszystko mają pod kontrolą, ale Suns zaczęli niebezpiecznie odrabiać starty i w końcówce na parkiecie musieli pojawić się starterzy.
– Tak długo jak będziemy walczyć, wszystko będzie szło w odpowiednim kierunku – podsumował Dragan Bender, autor 16 punktów. Z pomocą przyszli mu Troy Daniels, który dołożył 17 oraz Davon Reed 16. Suns walczyli, szczególnie w ostatnich 12 minutach. Na 1:40 przed końcem trójka Elfrida Paytona mogła ich nawet wyprowadzić na prowadzenie. Mogła, ale rozgrywający chybił, a chwilę później Batum odpowiedział celną próbą z takiej samej odległości, grzebiąc nadzieję przyjezdnych na końcowy sukces.
[ot-video][/ot-video]
MIAMI HEAT – WASHINGTON WIZARDS 129:102
[ot-video][/ot-video]
DALLAS MAVERICKS – MEMPHIS GRIZZLIES 114:80
[ot-video][/ot-video]
OKLAHOMA CITY THUNDER – SAN ANTONIO SPURS 104:94
– Najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu regularnego – Russell Westbrook – rzucił 21 punktów, miał 12 zbiórek i 10 asyst. Jest to jego dziewiętnaste triple-double w trwających rozgrywkach. Jeremi Grant dołożył 15 oczek, a Paul George double-double złożone z 11 punktów i 10 zbiórek. Thunder wygrali sześć z dziewięciu meczów po przerwie na Weekend Gwiazd.
– LaMarcus Aldridge skończył mecz z zaledwie 11 punktami, trafiając na słabej skuteczności (5/16) z gry. Byli bardzo agresywni – komplementował przeciwników trener Spurs, Gregg Popovich. – Odwalili kawał dobrej roboty. To nie była dla niego noc, choć starał się bardzo mocno. To zwyczajnie nie wystarczyło i spora w tym rola zawodników OKC – dodał. Rudy Gay oraz Davis Bertans dołożyli po 14 oczek.
– Trójka Corey’a Brewera w końcówce drugiej kwarty pozwoliła Grzmotom objąć prowadzenie 52:43. Na początku trzeciej kwarty kontuzji kostki nabawił się Steven Adams, przez co zmuszony był do opuszczenia parkiety, na którym już się nie pojawił. Spurs szybko wykorzystali dziurę pod koszem i zmniejszyli straty do czterech oczek. Jednak szybka reakcja ze strony Billy’ego Donnovana obudziła zawodników Thunder i Ci ponownie powiększyli przewagę.
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES CLIPPERS – ORLANDO MAGIC 113:105
– Lou Williams rzucił 25, a Tobias Harris dołożył od siebie 21 punktów i Clippers, dzięki dobrej ostatniej kwarcie, odnieśli ważne zwycięstwo. Aktualnie Clippers wyprzedzają o pół meczu ekipy Denver Nuggets i Utah Jazz w walce o ostatnie miejsce gwarantujące udział w playoffs.
– Zdecydowanie najlepiej w szeregach Magic spisał się Jonathan Simmons, autor 24 oczek. Swoje dołożyli również D.J. Augustin oraz Nicola Vucević, którzy zdobyli odpowiednio 19 i 17 punktów. Jest to 11 porażka ekipy z Florydy w ostatnich 13 spotkaniach.
– Gra była na na ostrzu noża jeszcze do stanu 91:91. Wtedy to Clippers przeprowadzili run 12-4, kończąc mecz w wielkim stylu. Ogólnie w czwartej kwarcie pozwolili przyjezdnym jedynie na 16 punktów. Magic przełamania poszukają w San Antonio, z kolei Clippers walkę o playoffs będą kontynuować w Chicago.
[ot-video][/ot-video]
Ginobili: Walczyliśmy o trzecie miejsce, teraz o play-offy [SONDA]
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]