Boston Celtics z przytupem rozpoczęli nowy rok, choć według czasu amerykańskiego swój mecz rozegrali jeszcze w grudniu. Podopieczni Joe Mazzuli nie pozostawili żadnych szans San Antonio Spurs i bez problemów dopisali do swojego konta kolejne zwycięstwo. Pojedynek strzelecki urządzili sobie Trae Young i Kyle Kuzma, a ostatecznie Atlanta Hawks okazali się lepsi od Washington Wizards. Problemy w dalszym ciągu mają Los Angeles Lakers, którzy minionej nocy musieli uznać wyższość New Orleans Pelicans i odnieśli tym samym siódmą porażkę w dziewięciu ostatnich meczach. Dobrze zaprezentował się też wielki tercet Phoenix Suns, który zdobył łącznie 77 punktów i poprowadził „Słońca” do zwycięstwa nad Orlando Magic.



Washington Wizards – Atlanta Hawks 126:130

Statystyki na PROBASKET

  • W ten pojedynek dwóch zespołów radzących sobie wyraźnie poniżej oczekiwań lepiej weszli zawodnicy Washington Wizards, którzy po kilku minutach gry prowadzili już 17:4 za sprawą m.in. Kyle’a Kuzmy czy Deniego Avdiji. Szybko do głosu doszli jednak Atlanta Hawks, którzy najpierw zniwelowali wszelkie straty (27:28), a następnie dzięki świetnej dyspozycji Dejounute Murraya i Jalena Johnsona zdołali zbudować swoją przewagę (58:70).
  • W trzeciej odsłonie obie strony prezentowały wyrównany poziom, a Jastrzębie utrzymywały prowadzenie na poziomie kilku posiadań z lepszymi (84:98) i gorszymi (81:86) dla siebie momentami. Taka kolej rzeczy sprawiła, że gospodarze mieli jeszcze szansę na nawiązanie walki w samej końcówce.
  • Na 41,1 sekundy przed końcem Daniel Gafford zmniejszył stratę Wizards do pięciu „oczek” (120:125). Chwilę później z linii tylko jedną próbę wykorzystał Murray, co po kolejnym trafieniu Gafforda dało już tylko cztery punkty różnicy. Zimną krew przy rzutach osobistych zachował Trae Young i choć zarówno Jalen Johnson, jak i Murray pudłowali jeszcze po jednym z dwóch osobistych, to Wizards nie zdołali już tego wykorzystać.
  • Był to już trzeci w tym sezonie bezpośredni pojedynek obu ekip i po raz trzeci lepsi okazali się Hawks. Ostatni mecz pomiędzy Atlantą a Washingtontem zostanie rozegrany już za dwa tygodnie.
  • Niekwestionowanym liderem Jastrzębi był tej nocy Trae Young, autor 40 punktów, 13 zbiórek i trzech przechwytów. Rozgrywający krytycznie wypowiadał się jednak o niektórych elementach swojej gry. – Spudłowałem dziś pięć rzutów osobistych, to szalone. To pozwoliło im utrzymywać się w grze – powiedział Trae, który trafił 14 z 19 prób z linii.
  • Wspierał go przede wszystkim Dejounte Murray, który dorzucił 32 „oczka”. Dobrze wypadł też Jalen Johnson (24 punkty, 13 zbiórek, 4 asysty). Double-double popisali się również Clint Capela (11 punktów, 17 zbiórek) oraz Saddiq Bey (11 punktów, 11 zbiórek).
  • Po stronie Wizards błyszczał Kyle Kuzma, zdobywca 38 punktów, ośmiu zbiórek i pięciu asyst (15/31 z gry; 7/18 za trzy). Podwójną zdobycz odnotował Devi Avdija (17 punktów, 12 zbiórek). Jordan Poole trafił tylko jeden z siedmiu rzutów za trzy i skompletował ostatecznie 13 „oczek” i cześć asyst.

New Orleans Pelicans – Los Angeles Lakers 129:109

Statystyki na PROBASKET

  • Jedno z pierwszych spotkań, które rozpoczęły się już w roku 2024 czasu polskiego. Od początku lepiej w ofensywie dysponowani byli zawodnicy New Orleans Pelicans. To przede wszystkim CJ McCollum zadawał bolesne ciosy defensywie Los Angeles Lakers, a jego pięć trafień za trzy w pierwszej kwarcie dało Pels prowadzenie 42:33.
  • W drugiej odsłonie Jeziorowcy napotkali zdecydowanie więcej problemów w ataku. Rzut za rzutem pudłowali Austin Reaves, Christian Wood, Max Christie i Jaxson Hayes (razem 0/8). Ciężar gry na swoje barki wziął wówczas LeBron James, który w tamej części meczu zdobył 17 punktów, ale gospodarze trzymali rękę na pulsie i schodzili na przerwę z komfortową zaliczką (74:57).
  • Po powrocie na parkiet Lakers próbowali wziąć się za odrabianie strat, ale ich pogoń za wynikiem za każdym razem kończyła się nieudanie (104:89). Ich ostatnie podejście powstrzymała kiepska skuteczność w czwartej kwarcie, kiedy to przyjezdni trafiali zaledwie 36,8% wszystkich rzutów z gry, pudłując sześć z siedmiu prób za trzy.
  • NOP do zwycięstwa poprowadzili przede wszystkim Zion Williamson (26 punktów, 6 asyst, 4 zbiórki) i Brandon Ingram (26 punktów, 8 asyst, 5 zbiórek, 3 przechwyty, 2 bloki). O double-double otarł się CJ McCollum, zdobywca 22 „oczek” i dziewięciu asyst.
  • Dwoił się i troił LeBron James, który w ostatecznym rozrachunku odnotował 34 punkty, osiem asyst i pięć zbiórek. Podwójną zdobyczą wspierał go Anthony Davis (20 punktów, 10 zbiórek). Bliski podobnego osiągnięcia był Austin Reaves, któremu do double-double zabrakło jednak jeden asysty (20 punktów, 9 asyst).

Oklahoma City Thunder – Brooklyn Nets 124:108

Statystyki na PROBASKET

  • Oklahoma City Thunder nie zwalniają tempa. Tym razem to Brooklyn Nets musieli uznać wyższość Grzmotów, które odniosły czwarte z rzędu, a zarazem siódme zwycięstwo w ośmiu ostatnich występach. OKC w dalszym ciągu plasują się na 2. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej.
  • W pierwszych minutach starcia nieco lepiej prezentowali się goście, którzy za sprawą świetnej skuteczności (61,9% z gry, 60% za trzy) szybko zbudowali sobie przewagę (8:18). Świetnie dysponowani od początku byli Mikal Bridges i Cam Thomas, ale kroku dotrzymywał im Shai Gilgeous-Alexander, dzięki czemu Thunder byli w stanie zmniejszyć stratę (33:36).
  • W drugiej „ćwiartce” OKC szybko odebrali prowadzenie z rąk Nets, ale nie byli w stanie odskoczyć (59:56). Dobra postawa Shaia, Josha Giddey’ego i Cheta Holmgrena w trzeciej części pozwoliła natomiast Thunder powiększyć prowadzenie i przejąć tym samym kontrolę nad spotkaniem. Spora w tym zasługa fatalnej skuteczności zawodników Brooklynu, którzy byli wówczas zaledwie 8/30 z gry, w tym 2/15 za trzy. To w dużej mierze przesądziło o losach pojedynku.
  • Shai Gilgeous-Alexander (24 punkty, 6 asyst) potrzebował dziś nieco więcej wsparcia od swoich partnerów i takowe otrzymał. Josh Giddey zdobył 20 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst. Chet Holmgren odnotował double-double w postaci 18 „oczek” i 10 zbiórek. Luguentz Dort dorzucił 18 punktów, a Jalen Williams 17.
  • – Staliśmy się zdecydowanie lepsi. Włożyliśmy sporo pracy i oczekuję, że staniemy się nawet jeszcze lepsi. Nie jestem zaskoczony, musimy po prostu kontynuować ten proces – mówił po meczu Shai.
  • Po świetnym początku zwolnił nieco Mikal Bridges, który zdobył ostatecznie 22 punkty, siedem zbiórek i siedem asyst. Wchodzący z ławki Cam Thomas dołożył 20 „oczek”, natomiast Nic Claxton może pochwalić się podwójną zdobyczą na poziomie 15 punktów i 16 zbiórek, do czego dołożył jeszcze pięć asyst.

San Antonio Spurs – Boston Celtics 101:134

Statystyki na PROBASKET

  • Kolejny mecz, o którym sympatycy San Antonio Spurs będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Choć do składu po jednym meczu przerwy wrócił Victor Wembanyama, to „Ostrogi” nie miały tej nocy żadnych argumentów przeciwko faworyzowanym Boston Celtics.
  • Różnica poziomów widoczna była już na samym początku. Pomimo sporych problemów Kristapsa Porzingisa (0/6 z gry – w tym 0/5 za trzy – w 1Q) Celtowie momentalnie objęli prowadzenie i rozpoczęli budowanie swojej przewagi (19:30).
  • W drugiej kwarcie Spurs wyglądali już dużo lepiej. Jeremy Sochan zdobył wówczas dziewięć punktów, Wembanyama i Malaki Branham dorzucili po siedem, a cały zespół San Antonio trafiał na imponującej skuteczności (61,9%), ale przy świetnej postawie Jaysona Tatuma nie wystarczyło to nawet, by zmniejszyć nieco stratę (53:65).
  • Trzecia część gry przesądziła o końcowym rezultacie. Boston Celtics nie mieli wówczas litości dla rywala i wykorzystywali każdą możliwość na zdobycie punktów, podczas gdy Spurs mieli problemy z budowaniem akcji i skutecznością za trzy (2/10). Jaylen Brown w pojedynkę zaaplikował wówczas rywalom 16 „oczek”, a przewaga C’s wzrosła nawet do 30 punktów (71:101) i nie było już „czego zbierać”.
  • Jayson Tatum zdobył 25 punktów i sześć zbiórek, ale to Krisapts Porzingis (14 punktów, 9 zbiórek; 4/14 z gry, 0/7 za trzy) może pochwalić się najlepszym wskaźnikiem +/- w swoim zespole (+33). Jaylen Brown dołożył 24 „oczka” i sześć zbiórek, z kolei ciepło przywitany w San Antonio Derrick White dorzucił od siebie 17 punktów i pięć asyst.
  • Jeremy Sochan spędził w grze 24 minuty. W tym czasie zdołał odnotować 9 punktów (wszystkie w drugiej kwarcie), pięć asyst i trzy zbiórki (4/11 z gry, 1/4 za trzy).
  • Tylko trzech zawodników Spurs zakończyło tę noc z dwucyfrową zdobyczą punktową. Byli to Devin Vassell (22 punkty, 5 zbiórek), Victor Wembanyama (21 punktów, 7 zbiórek) oraz Malaki Branham (11 punktów). Kolejnym rywalem „Ostróg” będą Memphis Grizzlies.
  • – [Celtics] są drużyną mistrzowskiego kalibru. To jest ich celem i dziś ponownie to udowodnili. To kawał świetnego zespołu z ogromnym talentem na poziomie All-Star. To było dla naszej grupy trudne wyzwanie, choć włożyli sporo wysiłku – skomentował po meczu Gregg Popovich.

Memphis Grizzlies – Sacramento Kings 92:123

Statystyki na PROBASKET

  • Już w pierwszej połowie Sacramento Kings byli lepiej prezentującym się zespołem. Problemy z odnalezieniem swojego rytmu miał Ja Morant, który do przerwy trafił tylko dwa z siedmiu rzutów z gry. Błyszczał natomiast Domantas Sabonis, który do szatni schodził już z efektownym double-double w postaci 12 punktów i 15 zbiórek, a na swoim koncie miał jeszcze siedem asyst. Świetnie dysponowany był też wchodzący z ławki Malik Monk, co dało przyjezdnym przewagę (58:70).
  • O losach spotkania przesądziła trzecia odsłona. W dalszym ciągu nie radził sobie Morant, który w tej części oddał zaledwie jeden (niecelny) rzut. Kings wykorzystali słabość rywala i odskoczyli na bezpieczny dystans. Czwarta kwarta, którą Sacramento wygrało 22:13, potwierdziła jedynie, kto był tej nocy lepiej dysponowanym zespołem.
  • Domantas Sabonis odnotował ostatecznie triple-double w postaci 13 punktów, 12 asyst oraz 21 zbiórek. To jednak Malik Monk (27 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst) i De’Aaron Fox (24 punkty, 4 asysty, 4 zbiórki) napędzali tej nocy ataki Kings i to ich postawa była kluczem do zwycięstwa.
  • Jaren Jackson Jr. był najlepiej punktującym zawodnikiem Memphis Grizzlies, a mecz zakończył z dorobkiem 18 „oczek”. Po dokładnie 17 punktów dołożyli Ja Morant, Desmond Bane (do tego 7 zbiórek, 6 asyst) oraz Luke Kennard.

Phoenix Suns – Orlando Magic 112:107

Statystyki na PROBASKET

  • Phoenix Suns weszli w mecz z wysokiego „C” i już w pierwszej kwarcie dali popis swojego ofensywnego potencjału. Błyszczał przede wszystkim duet Bradley BealDevin Booker, który wspierany przez Kevina Duranta, Jusufa Nurkicia i Graysona Allena „rozstrzelał” defensywę Orlando Magic (24:37).
  • W drugiej odsłonie przyjezdni zdołali poprawić nieco swoją sytuację, a w trzeciej – choć musieli odrabiać już 15 punktów straty – zdołali doprowadzić nawet do remisu (87:87). Spora w tym zasługa przede wszystkim Wendella Cartera Jr’a., Franza Wagnera, a także Paolo Banchero.
  • Wydawało się, że o końcowym rezultacie przesądzą ostatnie fragmenty spotkania. Magic zaczęli jednak pudłować rzut za rzutem i od stanu 103:101 przez niespełna pięć minut nie trafili z gry ani razu. Choć Suns nie wykorzystali w pełni momentu słabości rywala i odskoczyli jedynie na 10 „oczek” (112:102), to było to i tak wystarczająco, by dowieźć prowadzenie do końcowej syreny.
  • Kevin Durant zdobył 31 punktów, pięć zbiórek, pięć asyst oraz trzy przechwyty i był najlepszym zawodnikiem wielkiego tercetu Phoenix. Bradley Beal dorzucił 25 „oczek” na imponującej skuteczności (10/13 z gry), z kolei Devin Booker odnotował 21 punktów, pięć asyst i trzy przechwyty. Świetnie wypadł również Jusuf Nurkić, autor double-double w postaci 19 punktów i 13 zbiórek.
  • Grę Magic napędzali głównie Paolo Banchero (28 punktów, 9 zbiórek, 7 asyst) oraz Franz Wagner (27 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst). Cenne wsparcie z ławki zapewnili Wendell Carter Jr. (17 punktów, 7 zbiórek; 3/3 za trzy) oraz Cole Anthony (13 punktów, 5 zbiórek).

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    11 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments