Triple-double wykręcił Elfrid Payton, a jego New York Knicks wygrali drugi mecz z rzędu. Bradley Beal rzucił 43 punkty, ale jego Washington Wizards przegrali z Golden State Warriors. Trae Young robił co mógł, ale zawodnicy Boston Celtics nie dali szans Atlancie Hawks. Dwunastą kolejną porażkę zanotowali koszykarze Minneosty Timberwolves. Miami Heat rzucili w drugiej połowie 81 punktów, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu. Pozwoliło im to na efektowną wygraną z ekipą z Filadelfii. San Antonio Spurs bardzo długo stawiali opór koszykarzom Los Angeles Clippers, ale ostatecznie musieli uznać ich wyższość. Po więcej informacji zapraszamy poniżej.
Charlotte Hornets – Orlando Magic 100:112
- Magic przerwali serię pięciu kolejnych porażek, ostatnie zwycięstwo odnieśli w meczu z Szerszeniami. Aaron Gordon miał 16 punktów i 12 zbiórek, Evan Fournier dołożył 17, a Markelle Fultz 12 oczek.
- Hornets przegrali po raz 11 w ostatnich 12 spotkaniach. Terry Rozier zdobył 18 punktów. Szerszenie nie potrafiły wstrzelić się zza łuku – w tym elemencie gry porażki swego zespołu upatruje również James Borrego.
Cleveland Cavaliers – New York Knicks 134:139 OT
- Kevin Love rzucił 33 punkty – najwięcej w sezonie, ale Cavaliers nie potrafili tego wykorzystać, uznając wyższość przyjezdnych z Nowego Jorku. Cavs przegrali 11 z ostatnich 12 meczów.
- Elfrid Payton zdobył 17 punktów, 15 asyst i 11 zbiórek, co przełożyło się na jego pierwsze triple-double w aktualnych rozgrywkach. Marcus Morris dołożył 26 oczek.
- Cavaliers prowadzili 10 punktami na pięć minut przed końcem, ale nie udało im się dowieźć tej zaliczki do końca.
Indiana Pacers – Dallas Mavericks 103:112
- Jedno z najbardziej wyrównanych spotkań tej nocy. Żaden z zespołów nie był bowiem w stanie odskoczyć na więcej niż 9 punktów.
- Mecz z wysokiego „C” rozpoczęli Pacers, którzy w pierwszej odsłonie pojedynku dłużej utrzymywali się na prowadzeniu. Po stronie gospodarzy dominował Domantas Sabonis, autor 26 punktów, 12 zbiórek i 9 asyst. Swoje dorzucili również Malcolm Brogdon (14 pkt), a także Jeremy Lamb czy Myles Turner (obaj po 11 oczek).
- Mavericks nie pozwolili jednak rywalom przejąć inicjatywy i skutecznie odpowiadali na ich ataki. Pod nieobecność Luki Doncicia prym w szeregach Dallas po raz kolejny wiódł Kristaps Porzingis. 24-latek zdobył aż 38 punktów i 12 zbiórek.
- Po przerwie goście zdołali momentalnie objąć prowadzenie, którego nie oddali już do końcowej syreny. Świetnie dysponowani byli Tim Hardaway Jr. (25 punktów, 4/8 zza łuku) oraz Dorian Finney-Smith (15 punktów, 11 zbiórek). Choć wynik nieustannie oscylował w granicy remisu, to ich trafienia walnie przyczyniły się do końcowego zwycięstwa Maverics.
- Po stronie Pacers zawiodła skuteczność rzutów za trzy (7/34) oraz słabsza postawa na deskach (40:51).
Autor: Krzysztof Dziadek
Washington Wizards – Golden State Warriors 117:125
- Jest to druga z rzędu wygrana Warriors, obie zanotowali na wyjeździe. Draymond Green miał 12 punktów, 10 zbiórek i siedem asyst, co w znaczącym stopniu przyczyniło się do tego sukcesu. Jak podkreśla sam zawodnik – wszystko zmierza w dobrym kierunku.
- Warriors prowadzili już w pewnym momencie trzeciej kwarty 19 punktami. Wiards udało się zmniejszyć dystans o pięciu oczek, ale ostatecznie to przyjezdni zachowali więcej zimnej krwi w końcówce.
- Bradley Beal zdobył 43 punkty. Dla niego to siódmy kolejny występ z 30 punktami na koncie.
Atlanta Hawks – Boston Celtics 115:123
- W mecz nieco lepiej weszli Celtics, lecz to Hawks przez dłuższą część pierwszej połowy byli na prowadzeniu. Prym w szeregach Atlanty ponownie wiódł Trae Young, autor 34 punktów i 7 asyst (4/11 zza łuku). 23 oczka dołożył Kevin Huerter.
- W drugiej kwarcie Boston zdołał zniwelować skromną stratę, a obie ekipy regularnie wymieniały się prowadzeniem. Po przerwie podopieczni Brada Stevensa przejęli inicjatywę i odskoczyli z wynikiem na 13 punktów.
- Jayson Tatum zdobył 28 punktów i 7 zbiórek (5/9 za trzy), Gordon Hayward dołożył 24 punkty i 7 zbiórek, a Jaylen Brown zakończył mecz z dorobkiem 21 oczek. Wchodzący z ławki rezerwowych Brad Wanamaker dorzucił 16 punktów.
- Przed dłuższy czas Celtics zdołali utrzymywać bezpieczną przewagę, lecz na niespełna sześć minut przed końcową syreną Hawks popisali się serią 8:0 i zniwelowali stratę do zaledwie dwóch oczek. Na wysokości zadania stanął wówczas m.in. wspomniany Hayward, którego postawa walnie przyczyniła się do końcowego zwycięstwa Bostonu.
Autor: Krzysztof Dziadek
Brooklyn Nets – Phoenix Suns 119:97
- W obliczu kolejnej kontuzji Kyriego Irvinga do wyjściowej piątki Nets raz jeszcze wskoczył Spencer Dinwiddie. 26-latek zakończył spotkanie z dorobkiem 14 punktów.
- O ile w pierwszej odsłonie gry Suns byli w stanie nawiązać realną walkę z gospodarzami za sprawą trafień m.in. DeAndre Aytona (25 punktów, 17 zbiórek) czy Kelly’ego Oubre Jr’a (21 pkt), tak po przerwie Brooklyn całkowicie odskoczył z wynikiem.
- Świetnie dysponowany tego wieczoru był Caris LeVert, autor 29 oczek i 7 asyst. 25-latek stanowił fundamentalny elementem układanki Kenny’ego Atkinsona. Nets momentalnie zdołali wypracować sobie przewagę różnicą niespełna 20 punktów.
- Gracze Phoenix nie znaleźli odpowiedzi na skuteczne ataki Brooklynu, który jeszcze przed końcową syreną zdołał odskoczyć nawet na 26 oczek. Swoje dołożyli bowiem Taurean Prince (16 pkt, 3/6 zza łuku) czy Joe Harris (16 pkt).
- Dla podopiecznych Monty’ego Williamsa jest to już trzecia porażka z rzędu. Wizja ewentualnej gry w fazie Play-Offs wydaje się pozostawać jedynie marzeniem ściętej głowy.
Autor: Krzysztof Dziadek
Miami Heat – Philadelphia 76ers 137:106
- Jimmy Butler zdobył 38 punktów – najwięcej w sezonie. Można było spodziewać się takiego obrotu sytuacji – Butler grał przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Goran Dragić dołożył 24 punkty, a Bam Adebayo 18 oczek, 11 zbiórek i osiem asyst.
- Heat zdobyli aż 81 punktów drugiej połowie. Jest to najlepszy wynik w historii klubu z Florydy.
- Sixers przegrali 10 z ostatnich 12 wyjazdowych spotkań. Joel Embiid zdobył dla przyjezdnych 29 punktów i 12 zbiórek, Mike Scott dołożył 17, a Ben Simmons 16 oczek.
Memphis Grizzlies – Detroit Pistons 96:82
- Mecz stał pod znakiem pojedynku dwóch centrów. Zarówno Andre Drummond jak i Jonas Valanciunas rozegrali dobre zawody. Jednak lepiej ten wieczór będzie wspominał Litwin, który zanotował na swoim koncie 26 punktów i 17 zbiórek.
- Pistons rzucili w trzeciej kwarcie zaledwie 10 punktów. Reggie Jackson trafił zaledwie 1 z 15 rzutów z gry, Sekou Doumbouya 2 z 15. Tłoki musiały radzić sobie dzisiaj bez Derricka Rose’a i Markieffa Morrisa.
Sacramento Kings – Minnesota Timberwolves 113:109
- De’Aaron Fox zdobył 31 punktów i rozdał pięć asyst, Bogdan Bogdanović trafił pięć rzutów wolnych w przeciągu ostatnich 70 sekund spotkania, co dało Timberwolves 12 porażkę z rzędu.
- Karl-Anthony Towns zdobył 22 punkty, 10 zbiórek i sześć asyst. Shabazz Napier dołożył 17 punktów i siedem asyst. Timberwolves nie wygrali od 9 stycznia.
- Było to trzecie spotkanie między tymi zespołami w tym sezonie, pierwsze zakończone w regulaminowym czasie gry. W pierwszym starciu, po dwóch dogrywkach okazali się gracze z Minnesoty. W drugim Kings odrobili 17 punktów straty w niecałe trzy minuty.
Los Angeles Clippers – San Antonio Spurs 108:105
- Kawhi Leonard rzucił 22 punkty, 19 oczek, 12 zbiórek i osiem asyst dołożył Paul George. Clippers przegrywali 15 punktami w pierwszej połowie, ale ostatecznie udało im się nie zawieść oczekiwań kibiców zgromadzonych w Staples Center.
- PG13 trafił z półdystansu na 13 sekund przed końcem, dając Clippers 4-punktowe prowadzenie. Następnie trójką odpowiedział Patty Mills, ale było już za późno, aby zdziałać więcej.
- LaMarcus Aldridge rzucił 27 punktów, 26 oczek dołożył DeMar DeRozan. Aldridge miał 13 punktów w ostatniej ćwiartce, DeRozan zero.