Do ostatnich sekund przeciągnął się pojedynek Celtów z Lakersami, z którego zwycięsko wyszła ostatecznie drużyna LeBrona Jamesa po wielkim rzucie Rajona Rondo. W pozostałych meczach 29 punktów Bojana Bogdanovicia zapewniło Pacers zwycięstwo z Clippers. Magic pokonali u siebie Timberwolves po 32 oczkach Terrence’a Rossa. Raptors z kolei dzięki 33 punktom Pascala Siakama łatwo poradzili sobie z Hawks, a Thunder rozbili na własnym parkiecie Grizzlies po kolejnym triple-double Russella Westbrooka. W ostatnim meczu dnia Blazers mierzyli się ze Spurs i zakończyli rywalizację w czwartej kwarcie.
INDIANA PACERS – LOS ANGELES CLIPPERS 116:92
ORLANDO MAGIC – MINNESOTA TIMBERWOLVES 122:112
– Terrence Ross przyznał, że co chwilę odświeżał portale o NBA, by dowiedzieć się, czy nie został właśnie włączony w transfer. Ostatecznie zawodnik przetrzymał ostatni dzień okienka i postanowił odwdzięczyć się Orlando Magic występem dającym drużynie zwycięstwo. Ekipa Steve’a Clifforda zdobyła w pierwszej połowie 71 punktów, a w całym meczu grała na 54% skuteczności z gry.
– Dla Minnesoty Timberwolves to piąta porażka w ostatnich sześciu meczach. Powoli w drużynie z Minneapolis zapominają o play-offach. Magic wygrali ten mecz przede wszystkim dzięki defensywie, z której organizowali skuteczny atak. Wygrali drugą kwartę 39:27 i prowadzenia już nie oddali. Andrew Wiggins zdobył w trzeciej kwarcie 10 ze swoich 23 punktów, ale to nie wystarczyło.
– Ross skończył mecz mając na swoim koncie 32 punkty (13/23 FG, 6/13 3PT), 5 zbiórek oraz asystę. Wychodzi do gry jako pierwsze uderzenie z ławki rezerwowych i sprawdza się w tej roli znakomicie. Kolejnych 21 oczek, 10 zbiórek i 3 asysty Nikoli Vucevicia. Najlepszym punktującym Wolves był Karl-Anthony Towns z dorobkiem 27 punktów (12/16 FG), 11 zbiórek i 5 asyst.
ATLANTA HAWKS – TORONTO RAPTORS 119:101
BOSTON CELTICS – LOS ANGELES LAKERS 128:129
– Zdecydowanie najciekawsze starcie poprzedniej nocy. LeBron James i spółka przyjechali do Bostonu, by udowodnić, że są w stanie rywalizować z najlepszymi ekipami w lidze. Jednak Boston Celtics pogrążył gracz, który 11 lat temu zdobywał z drużyną mistrzostwo. Rajon Rondo trafił swój najważniejszy rzut sezonu w ostatnich sekundach czwartej kwarty dając Los Angeles Lakers zwycięstwo.
– Trenuję te rzuty cały czas. Nie spodziewałem się jednak, że ten wpadnie właśnie w Garden. Zapamiętam to do końca życia – mówił po wszystkim Rondo. Przed rzutem Rondo szansę miał Brandon Ingram, ale jego próba została zablokowana przez Ala Horforda. Blok przechwycił RR, który dokończył zadanie. W ten sposób Celtics przerwali serię pięciu wygranych z rzędu, a Lakers odkuli się po blamażu przeciwko Indianie Pacers.
– W pierwszej połowie C’s prowadzili 53:35 i wiele wskazywało na to, że będą kontrolować mecz. Lakers wrócili do gry runem 13:2 zaraz na starcie trzeciej kwarty. Do końca ekipy wymieniały się ciosami. LBJ zanotował 28 punktów (11/21 FG, 5/10 3PT), 12 zbiórek, 12 asyst i 3 przechwyty. 25 oczek z 21 rzutów Kyle’a Kuzmy. Po stronie C’s 24 oczka (6/21 FG, 10/10 FT), 7 zbiórek, 8 asyst Kyriego Irvinga i 22 punkty (9/14 FG), 10 zbiórek, 5 asyst Jaysona Tatuma.
OKLAHOMA CITY THUNDER – MEMPHIS GRIZZLIES 117:95
PORTLAND TRAIL BLAZERS – SAN ANTONIO SPURS
– Spotkanie miało dwa oblicza – dominację Portland Trail Blazers i walkę o życie Portland Trail Blazers. Run z przekroju drugiej i trzeciej kwarty pozwolił wyjść gospodarzom na 21 punktowe prowadzenie zaraz na starcie drugiej połowy. Podopieczni Terry’ego Stottsa nie byli jednak w stanie tego utrzymać i na 2 minuty przed końcem trzeciej kwarty było 88:88.
– Blazers musieli zacząć budować od nowa, ale mieli na to całą czwartą kwartę. Obie drużyny grały drugie mecze z back-to-back, ale teoretycznie więcej energii powinni mieć San Antonio Spurs, którzy noc wcześniej przegrali z mistrzami różnicą 39 punktów. Blazers jednak zależało bardziej, by odkuć się po porażce z Miami Heat i chronić przed Houston Rockets swoje 4. miejsce w tabeli.
– Zaraz na starcie finałowej odsłony Spurs zbliżyli się na 3 punkty po wsadzie LaMarcusa Aldridge’a. Na to jednak PTB odpowiedzieli runem 15:4, który zamknął rywalizację. 35 punktów (14/28 FG, 7/8 FT), 6 zbiórek i 6 asyst DeMara DeRozana nie zrobiło różnicy. Po stronie wygranych 30 oczek (10/21 FG, 7/13 3PT), 9 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki zanotował C.J. McCollum. 24 punkty (10/20 FG, 0/7 3PT), 9 asyst Damiana Lillarda.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET