Trener Steve Kerr narzekał niedawno na swoich zawodników twierdząc, że Ci nie wkładają do gry wystarczająco dużo serca. Poprzedniej nocy Warriors ponieśli kolejną porażkę, tym razem z Pelicans. Thunder natomiast ograli Rockets na ich własnym parkiecie. Walczący o play-offy Nuggets łatwo rozprawili się z Clippers rzucając im aż 134 punkty, natomiast Spurs obronili własny parkiet przed Blazers.
DENVER NUGGETS – LOS ANGELES CLIPPERS 134:115
– Denver Nuggets trafili 10 z pierwszych 12 rzutów i bardzo szybko Los Angeles Clippers uciekli wygrywając każdą kwartę meczu. Trener Mike Malone był zadowolony z tego, jak jego koszykarze kontrolowali grę i cały czas pozostawali mocno zaangażowani w defensywę. Dzięki wygranej Nuggets mają taki sami bilans jak ósma Minnesota Timberwolves.
– Wszystko zatem rozstrzygnie się ostatniego dnia sezonu, gdy obie ekipy zmierzą się w bezpośrednim pojedynku na parkiecie T-Wolves. Clippers nie mieli najmniejszych szans. Przy okazji zostali oficjalnie wyeliminowani z gry o play-offy. Nuggets zrobili 36 asyst popełniając tylko 8 strat – niemalże idealna koszykówka.
– Nikola Jokić skończył mecz z triple-double 23 punkty (9/14 FG), 11 zbiórek i 11 asyst. Znakomicie wyglądał Will Barton, który dołożył 31 oczek (11/15 FG, 5/9 3PT) i 3 asysty. Po stronie Clippers możemy wyróżnić Lou Williamsa, który dobił do 24 punktów i 5 asyst. Nuggets przed meczem z Wolves mają jeszcze jedną ciężką przeprawę, mianowicie Portland Trail Blazers.
MILWAUKEE BUCKS – NEW YORK KNICKS 115:102
BROOKLYN NETS – CHICAGO BULLS 124:96
OKLAHOMA CITY THUNDER – HOUSTON ROCKETS 108:102
– Oklahoma City Thunder przerwała serię kolejnych 20 wygranych Houston Rockets przed własną publicznością. Na siedem minut przed końcem OKC tracili jeden punkt, ale zdobyli kolejnych 11 oczek. Dzięki temu wypracowali przewagę, której gospodarze nie byli już w stanie odrobić.
– Thunder mogą przypieczętować swoje play-offy, jeśli w kolejnym meczu wygrają z Miami Heat na wyjeździe. – Posmakowaliśmy dzisiaj atmosfery play-offów. Oni walczą o życie, a my niekoniecznie – mówił po wszystkim Mike D’Antoni. Tę walkę było widać zwłaszcza w ostatnich minutach czwartej kwarty, gdy pięć punktów z rzędu Russella Westbrooka zapoczątkowało run.
– Po stronie OKC wyróżniali się Westbrook i Paul George. Rozgrywający zanotował 24 punkty (10/28 FG), 10 asyst, 7 zbiórek i 4 przechwyty, a skrzydłowy dołożył 24 oczka (6/17 FG, 9/10 FT), 6 zbiórek i 4 asysty. Po stronie Rockets 26 punktów (7/16 FG, 9/12 FT), 9 asyst Jamesa Hardena.
NEW ORLEANS PELICANS – GOLDEN STATE WARRIORS 126:120
– New Orleans Pelicans walczą o życie w play-offach, a Golden State Warriors po prostu starają się odzyskać rytm po ostatnich problemach. Dzięki wygranej Pels przerwali 10-meczową serię porażek z GSW. W samej końcówce Anthony Davis pokonał w bezpośrednim pojedynku Kevina Duranta.
– Jeszcze na minutę przed końcem GSW tracili zaledwie 2 punkty, ale w jednej z ostatnich akcji KD popełnił stratę, którą E’Twaun Moore zamienił na trafiony rzut z wyskoku, co zbudowało dla Pels wystarczającą przewagę. To był ostatni mecz sezonu regularnego Warriors przed własną publicznością.
– Pels w całym meczu zanotowali aż 39 asyst! Zespół Alvina Gentry’ego desperacko potrzebował zwycięstwa, dlatego rzucił się na Warriors wszystkim, co miał. Niezwykle pracowity był zwłaszcza Davis, który zanotował 34 punkty (13/24 FG), 12 zbiórek, 4 asysty, 2 przechwyty i 4 bloki. KD odpowiedział na to linijką 41 oczek (16/26 FG, 4/8 3PT), 10 zbiórek i 5 asyst.
– Pelicans w kolejnym meczu zmierzą się z Los Angeles Clippers i zapewne podejdą do niego podobnie, jak do rywalizacji z GSW. Ekipa z Oakland gra drugi mecz back-to-back w Phoenix.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – SAN ANTONIO SPURS 105:116
– San Antonio Spurs mają bardzo mały margines błędu. Manu Ginobili narzekał po wszystkim, że Spurs brakuje w tym roku konsekwencji i zadziorności, którą mieli w poprzednich latach. Mimo to byli w stanie pokonać Portland Trail Blazers i wzmocnić swoją pozycję na kilka dni przed końcem sezonu regularnego.
– Spurs dzięki wygranej przerwali serię dwóch porażek i mają taki sam bilans co Thunder i Pelicans. Mogą przypieczętować swoje play-offy, jeśli w kolejnym domowym meczu pokonają na własnym parkiecie Sacramento Kings. Blazers natomiast stracili szansę na przypieczętowanie przewagi parkietu, ale pozostają na 3. miejscu w tabeli.
– Do gry dla PTB wrócił Damian Lillard, który niedawno nabawił się kontuzji kostki. W czwartej kwarcie niezwykle pomocny okazał się Ginobili, który 4-punktową stratę zamienił w prowadzenie 101:89 po dwóch trójkach i lay-upie. – Dlatego właśnie jest Hall-of-Famerem – mówił po wszystkim C.J. McCollum. Manu zanotował 17 punktów z 7 rzutów!
– Ponownie jednak przez większość meczu SAS ciągnął LaMarcus Aldridge notując 28 punktów (13/22 FG), 8 zbiórek i 4 przechwyty. Lillard odpowiedział 33 oczkami (11/21 FG, 6/12 3PT) i 5 asystami. PTB na kolejny mecz jadą do Denver.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
