Wydarzeniem nocy było spotkanie Minnesota Timberwolves-Oklahoma City Thunder, w którym lepsi okazali się zawodnicy gości. Swoją drużynę do zwycięstwa poprowadził Shai Gilgeous-Alexander, który zanotował 33 punkty. Jeremy Sochan zdobył 23 punkty w 28 minut, a jego Spurs okazali się lepsi od Wizards. Bucks musieli mocno wysilić się, aby wygrać z Pistons, Cavaliers wygrali po raz siódmy z rzędu, a Rockets pokonali po dogrywce Jazz.
Detroit Pistons – Milwaukee Bucks 135:141
- Spotkanie rozgrywane o przystępnej dla europejskich kibiców wieczornej godzinie. Pistons zagrali tej nocy solidnie, a Bucks nie postawili wysokich warunków przeciwnikom. Dzięki serii 8-0 na początku czwartej kwarty gospodarze odrobili straty. Świadkami rywalizacji punkt za punkt byliśmy do 9. minuty czwartej kwarty, gdy Kozły wykazały się większą pewnością i doświadczeniem. Drużyna z Detroit w końcówce raziła brakiem pomysłu na rozegranie akcji.
- Dla zwycięzców 45 punktów zdobył Damian Lillard. 31 oczek, 10 zbiórek i 9 asyst dodał Giannis Antetokounmpo, a Brook Lopez zanotował 19 punktów. Dla ekipy z Motor City łącznie 90 punktów zdobyli rezerwowi. 33 oczka zapisał na swoim koncie Alec Burks, a 22 zdobył Ausar Thompson.
Charlotte Hornets – Philadelphia 76ers 89:97
- Piąte z rzędu zwycięstwo 76ers. Hornets mieli w tym spotkaniu swoje szanse, a w czwartą kwartę wchodzili z 4-punktowym prowadzeniem. W finałowej odsłonie drużyna z Filadelfii dał jednak rywalom rzucić zaledwie 16 punktów, przejmując kontrolę nad spotkaniem.
- Pozbawieni z powodu kontuzji Nicka Richardsa i Marka Williamsa Hornets do obrony Joela Embiida desygnowali P.J. Washingtona, który szybko opuścił boisko z powodu nadmiaru fauli. Krycie lidera gości przejął wówczas Nathan Mensah, dla którego był to zaledwie 15. mecz na parkietach NBA. Embiid zdobył w tym meczu 33 punkty, 10 zbiórek i 5 asyst, przedłużając najdłuższą w historii organizacji serię spotkań z co najmniej 30 punktami do 20.
- 21 oczek dla Sixers zdobył Tobias Harris, a 16 punktów i 8 asyst padło łupem Tyrese Maxey’a. Po stronie Charlotte 25 punktów i 11 zbiórek zdobył Miles Bridges, a 23 oczka dodał Brandon Miller.
Washington Wizards – San Antonio Spurs 127:131
- Minionej nocy San Antonio Spurs wygrali po raz ósmy w tym sezonie. Ostrogi pokonały na wyjeździe Washington Wizards 131-127. Drużyny ponownie zmierza się ze sobą 30 stycznia.
- Po raz kolejny w pierwszej piątce Spurs pojawił się Jeremy Sochan. W trakcie 28 minut spędzonych na boisku Reprezentant Polski zanotował 23 punkty, cztery zbiórki, trzy asysty, jeden przechwyt i dwa bloki. Z Sochanem na parkiecie drużyna z San Antonio była lepsza od rywali o 27 punktów.
- Po opuszczeniu sobotniego meczu z Charlotte Hornets z powodu przeciwwskazań dotyczących leczonej w ubiegłych tygodniach kontuzji kostki do gry wrócił dziś Victor Wembanyama. Podkoszowy zdobył, najwięcej w zespole, 24 punkty, zanotował osiem zbiórek oraz rozdał cztery asysty.
- Spurs od początku meczu starali się wykorzystywać przewagę fizyczną nad przeciwnikami. W dwóch z trzech pierwszych posiadań piłkę pod kosz otrzymał Victor Wembanyama, który starał się wykorzystać fakt, że Wizards podeszli do tego spotkania bez nominalnego centra. Pierwsza kwarta upłynęła pod znakiem rywalizacji punkt za punkt.
- W dwóch kolejnych odsłonach Sochan otrzymał od trenera Popovicha łącznie 13 minut na parkiecie, w trakcie których rzucił 12 punktów. W drugiej kwarcie tempo rywalizacji nadawali Wizards, który wyszli na 8-punktowe prowadzenie. Pierwszą połowę Spurs zakończyli jednak serią 21-9, dzięki czemu schodzili do szatni z 6-punktową zaliczką.
- W trzeciej odsłonie role się odwróciły i to drużyna z San Antonio zdołała wypracować sobie kilkupunktową przewagę. Wizards nie dali jednak przeciwnikom „odskoczyć” na więcej niż 7 oczek, a wraz z początkiem czwartej odsłony na tablicy wyników widniał już remis.
- Czwarta odsłona nie rozpoczęła się po myśli Spurs. Wizards po 7 minutach prowadzili 121-109. Od tego momentu drużyna z San Antonio zanotował serię 12-0, na 2:05 przed syreną doprowadzając do remisu. W ostatniej minucie kluczową postacią dla drużyny okazał się być Jeremy Sochan, który na 53,1 sekund przed końcem trafił trójkę, a na niespełna 30 sekund później dwoma skutecznymi rzutami osobistymi dał Spurs prowadzenie 128-127. W kolejnej akcji defensywa Reprezentanta Polski sprawiła, że Kyle Kuzma chybił z „pomalowanego”.
- Po kolejnym spudłowanym rzucie Kuzmy, tym razem za trzy punkty, zwycięstwo Spurs rzutami osobistymi zapewnili Tre Jones i Devin Vassell. Drużyna Gregga Popovicha przerwała serię czterech porażek z rzędu.
- – Byliśmy bardziej skupieni, bardziej agresywni i te dwie rzeczy pozwoliły nam wrócić do tego meczu – przyznał na konferencji Sochan.
- – Zdecydowanie jest mi trochę łatwiej. Stałem się sobą. Nadal wierzę, że na 100% mogę dać drużynie jeszcze więcej – przyznał o powrocie na pozycję skrzydłowego Jeremy Sochan.
- – W pierwszym sezonie skupialiśmy się nad rozpoznaniem problemu. Od tego czasu Jeremy mocno poprawił się w tej kwestii, zmienił mechanikę rzutu. Jest coraz pewniejszy – stwierdził trener Popovich zapytany o dyspozycję rzutową z dystansu w ostatnich tygodniach Sochana.
- Tej nocy zespół z San Antonio zanotował 38 asyst, co stało się jego najlepszym rezultatem w trwającym sezonie. Rzucając 74 punkty z „pomalowanego” Spurs wyrównali swój rekord z obecnych rozgrywek. Jeremy Sochan zdobył z tej części parkietu 12 „oczek”.
- Spurs odnieśli dziś trzecie zwycięstwo w styczniu, dzięki czemu wiadomo, że będzie to najbardziej udany miesiąc dla zespołu dotychczas w tym sezonie. W październiku zespół wygrał dwa mecze, w listopadzie jedno spotkanie, a w grudniu dwa.
Atlanta Hawks – Cleveland Cavaliers 95:116
- Cavaliers zdominowali dziś rywali, od połowy drugiej kwarty utrzymując 20-punktowe prowadzenie. Drużyna z Cleveland rozpoczęła spotkanie serią 10-0 i ani razu nie musiała dziś oglądać „pleców” rywali. Cavs wygrali siódmy mecz z rzędu, co jest obecnie najdłuższą serią w NBA.
- 95 punktów stało się najniższą zdobyczą punktową Hawks w tym sezonie. Po 18 punktów zdobyli tej nocy Donovan Mitchell i Sam Merrill, a Dean Wade zanotował 17 oczek. Dla Jastrzębi 24 punkty rzucił Dejounte Murray, a 20 Jalen Johnson.
New York Knicks – Toronto Raptors 126:100
- Pierwsze bezpośrednie starcie drużyn od głośnej wymiany OG Anunoby’ego. Przed swoją dawną publicznością mieli okazję zaprezentować się dziś Immanuel Quickley i R.J. Barrett, którzy ciepło zostali powitani przez kibiców. W drugiej połowie drużyna z Toronto nie nawiązała jednak walki z przeciwnikami, a Knicks w przeciągu kilku minut od powrotu na parkiet po przerwie zbudowali sobie 15-punktową przewagę.
- Triple-double w postaci 18 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst zanotował tej nocy Julius Randle. 38 punktów oaz 9 asyst zdobył natomiast Jalen Brunson. Po stronie gości 20 oczek zanotował R.J. Barrett, a 16 padło łupem Gary’ego Trenta Jr-a.
Chicago Bulls – Memphis Grizzlies 125:96
- Pozbawieni Zacha LaVine’a Bulls po raz kolejny udowodnili, że bez jednego ze swoich liderów prezentują się nawet lepiej niż z nim. Po nisko punktowanej pierwszej połowie, którą Byki wygrały 48-40, w trzeciej kwarcie zespół podkręcił tempo, odjeżdżając rywalom na ponad 15 punktów. Wraz z upływem kolejnych minut przewaga rosła.
- 20 punktów zdobył dziś Ayo Dosunmu, 18 wraz z 8 asystami zanotował DeMar DeRozan, a 17 dodał Coby White. Dla Grizzlies 26 punktów zanotował Jaren Jackson Jr, a po 14 Luke Kennard i Vince Williams Jr.
Houston Rockets – Utah Jazz 127:126 (po dogrywce)
- Statystyki
- Rockets potrzebowali dogrywki, aby pokonać wyśmienitych ostatnio Jazz. W pierwszej połowie drużyna z Houston potrafiła wyjść na 15-punktowe prowadzenie, jednak po przerwie nie szyło już po nim śladu, a od połowy trzeciej kwarty rywalizacja toczona była punkt za punkt. Końcówka dogrywki przebiegła pod znakiem nieskuteczności obu drużyn. Po dwóch chybionych rzutach osobistych Alperena Senguna na 8,1 sekund przed końcem rzutu, który z półdystansu mógł dać Jazz zwycięstwo, nie trafił Jordan Clarkson.
- 37 punktów Alperena Senguna stało się jego nowym rekordem kariery, a podkoszowy do dorobku dodał 14 zbiórek i 6 asyst. 24 punkt i 10 zbiórek zanotował Jabari Smith Jr, a Fred VanVleet do 18 punktów dodał 7 asyst. Dla drużyny z Salt Lake City 33 punkty i 12 zbiórek zapisał na koncie Jordan Clarkson, a 28 oczek rzucił Collin Sexton.
Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder 97:102
- Mecz na szczycie konferencji zachodniej. Mimo zaledwie 39-procentowej skuteczności z gry Thunder zdołali wygrać to spotkanie dzięki zatrzymaniu rywali na 14 punktach w czwartej kwarcie na skuteczności 3-13 z gry. Dziewięć punktów przewagi Timberwolves po trzech kwartach nie wystarczyło na drużynę Oklahoma City, która wygrała po raz szósty w ośmiu ostatnich meczach.
- Shai Gilgeous-Alexander 11 ze swoich 33 punktów rzucił w czwartej kwarcie, a do dorobku dodał 6 asyst. 20 punktów w całym meczu zdobył Jalen Williams, a 15 oczek zapisał na koncie Chet Holgmren. Po stronie Wolves po 19 punktów zdobyli Karl-Anthony Towns i Anthony Edwards, a 18 oczek dodał z ławki Naz Reid.