Wydarzył się scenariusz, który po meczu nr 1 był fantastyką. Kto by pomyślał, że San Antonio Spurs po zdominowaniu Oklahomy City Thunder na samym początku, wygrają w tej serii jeszcze tylko jeden mecz. Podopieczni Billy’ego Donovana obronili parkiet w starciu nr 6 i w finale zachodu zagrają z Golden State Warriors!


SAN ANTONIO SPURS – OKLAHOMA CITY THUNDER 99:113

Już wynik pierwszej połowy wskazywał na to, że znacznie lepiej ze swoimi szansami czuje się Oklahoma City Thunder. Gospodarze najpierw wygrali pierwszą kwartę 25:19, a w drugiej, dzięki bardzo dobrej obronie i nieskuteczności rywala, dobili do 24-punktowej przewagi, której San Antonio Spurs już nie odrobili. Bezradność Gregga Popovicha była dużym szokiem. Trenerowi zabrakło argumentów.

Po pierwszej połowie Kevin Durant miał na swoim koncie 18 punktów, natomiast Russell Westbrook 13. Trzecia kwarta była zdecydowanie najlepszą w tym spotkaniu. Ekipy trafiały powyżej 50% i ostatecznie OKC wygrali 36:34. Każdy zawodnik pierwszej piątki obu ekip zdobył w tej odsłonie meczu punkty. Przed ostatnią 12-stką gospodarze prowadzili 26 oczkami i pozwolili sobie na rozluźnienie. Ostatecznie jednak oddali Spurs zaledwie 12 punktów, co nie stanowiło problemu.

To niestety mógł także być ostatni mecz w karierze Tima Duncana. Weteran ma za sobą bardzo trudne play-offy. Na żadnym etapie nie potrafił pozbierać swojej gry w jedną całość. Wyglądał, jakby nie mógł już pomóc drużynie z Teksasu w żaden sposób. Mimo to w spotkaniu nr 6 wyglądał znacznie lepiej. Na ostatniej prostej udało mu się podnieść poziom gry. Skończył z 19 punktami, 5 zbiórkami i blokiem. Zagrał dobrze, ale nie zrobił różnicy.

Potem będę myślał nad swoim życiem – mówił na konferencji prasowej. W jego kontrakcie znajduje się opcja zawodnika. Spurs przed przerwą rzucali na 31,1% skuteczności. Spudłowali wszystkie dziewięć prób z dystansu. – W drugiej połowie zagraliśmy solidniej, ale było już za późno – przyznał Duncan. 22 punkty z 23 rzutów Kawhiego Leonarda. 18 oczek, 14 zbiórek LaMarcusa Aldridge’a.

Dla gospodarzy przewagę zdobywali Kevin Durant – 37 punktów (12/24 FG, 12/12 FT), 9 zbiórek, 2 asysty oraz Russell Westbrook – 28 punktów (10/21 FG, 2/6 3PT), 3 zbiórki, 12 asyst, 2 przechwyty, 6 strat. Z dobrej strony pokazali się również Steven Adams, który skończył z 15 oczkami, 11 zbiórkami, 2 przechwytami i blokiem, a także Andre Roberson, który oprócz znakomitej defensywy, dostarczył 14 oczek, 7 zbiórek i 2 bloki.

Mecz nr 1 zostawiliśmy za nami – mówił Westbrook. – Potem graliśmy z zupełnie innym nastawieniem. Wiedzieliśmy, co musimy zrobić, aby wygrać tę serię. Spurs są świetnym zespołem. Jestem naprawdę dumny z moich chłopaków – dodał. Przed Thunder ogromne wyzwanie i ogromna szansa. Za kilka dni zaczynają finał konferencji z Golden State Warriors. – Mamy mało czasu na przygotowanie, ale na razie chcemy się nacieszyć awansemBilly Donovan.

[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    20 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments