Okres meczów przygotowawczych kończymy w bardzo dobrym stylu. Minionej nocy mogliśmy oglądać kilka wyjątkowo interesujących spotkań sparingowych. Działo się w Mieśnie Aniołów, gdzie świetnie wypadł wracający do regularności Luka Doncić, autor 31 punktów. Takim samym dorobkiem popisali się Jalen Brunson z New York Knicks oraz Scottie Barnes z Toronto Raptors, ale ci dwa wygrali akurat swoje mecze. Do gry po ośmiomiesięcznej przerwie wrócił Joel Embiid, a jego Philadelphia 76ers pokonali zmienników Minnesota Timberwolves. Nieco ograniczeni kadrowo Los Angeles Clippers pokonali z kolei Golden State Warriors, choć ci musieli radzić sobie bez Jimmy’ego Butlera.



Philadelphia 76ers – Minnesota Timberwolves 126:110

Statystyki

  • Sympatycy Philadelphia 76ers doczekali się zapowiadanego już od dłuższego czasu powrotu Joela Embiida. W ostatnim meczu okresu przygotowawczego środkowy spędził na parkiecie 19 minut, a w tym czasie zapisał na swoim koncie 14 punktów, osiem asyst, siedem zbiórek i trzy przechwyty (5/10 z gry). Był to jego pierwszy występ od blisko ośmiu miesięcy.
  • W świetle reflektorów znaleźli się jednak inni zawodnicy, dzięki którym kibice Philly mogą zacierać ręce. Tyrese Maxey skompletował 27 „oczek”, siedem asysty i cztery zbiórki, debiutant VJ Edgecombe zdobył 26 punktów, sześć zbiórek, pięć przechwytów i trzy asysty, z kolei wchodzący z ławki Quentin Grimes dorzucił 22 punkty, pięć asyst i trzy przechwyty.
  • Trudno wyobrazić sobie lepszą zapowiedź rozgrywek zasadniczych, choć trzeba pamiętać, że Sixers przegrali trzy z czterech meczów przygotowawczych. Ani razu nie mieli jednak do dyspozycji kompletną rotację, więc z oceną należy wstrzymać się jeszcze kilka tygodni.
  • Dużo lepiej wcale nie radzili sobie Minnesota Timberwolves, którzy wyższość rywala musieli uznać w czterech z sześciu spotkaniach. Miniona noc na pewno nie zostanie jednak w pamięci kibiców. Nie zagrał żaden z kluczowych zawodników, a najlepiej wypadli Leonard Miller (21 punktów, 5 zbiórek), Jaylen Clark (14 punktów) czy Rob Dillingham (11 punktów, 7 asyst).

Toronto Raptors – Brooklyn Nets 119:114

Statystyki

  • W trakcie sezonu zasadniczego oba te zespoły zmierzą się ze sobą aż czterokrotnie, więc warto rzucić okiem na to, co minionej nocy działo się w Kanadzie. Po pierwszej połowie Toronto Raptors prowadzili różnicą 16 punktów i wydawało się, że są tej nocy po prostu lepiej dysponowani.
  • Nie pomógł nawet fakt, że do przerwy Michael Porter Jr. miał na swoim koncie aż 19 „oczek”, a w końcowym rozrachunku zdobył ich aż 34, do czego dorzucił jeszcze 10 zbiórek i trzy asysty. Pod koniec trzeciej, a także w czwartej kwarcie Brooklyn Nets gonili jednak wynik i właśnie po trafieniu Portera objęli prowadzenie (103:104).
  • Na wysokości zadania stanęli jednak Scottie Barnes i RJ Barrett, którzy zaliczyli kapitalną końcówkę meczu a swoimi trafieniami dali Raptors zwycięstwo. Pierwszy z nich zdobył ostatecznie 31 punktów, sześć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty, z kolei drugi dorzucił 25 „oczek”.
  • Po stronie Nets MPJ’owi wyraźnie brakowało wsparcia. Choć podwójną zdobycz onotował Nic Claxton (13 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst), co zupełnie wstrzelić się nie mogli Cam Thomas (7 punktów, 6 asyst; 1/10 z gry), Ben Saraf (3 punkty, 5 asyst; ¼ z gry) czy Noah Clowney (3 punkty; 0/6 z gry).

New York Knicks – Charlotte Hornets 113:108

Statystyki

  • Minionej nocy w Madison Square Garden było na co popatrzeć. New York Knicks wciąż nie skorzystali ze wszystkich zawodników ze swojego trzonu, w tym m.in. Karla-Anthony’ego Townsa czy OG Anunoby’ego, ale trener Mike Brown posłał na parkiet Jalena Brunsona i to w dodatku bez większych ograniczeń czasowych.
  • Rozgrywający przypomniał o swoich umiejętnościach i dał do zrozumienia, że jest gotowy na rozpoczęcie rywalizacji na najwyższych obrotach. Minionej nocy skompletował 31 punktów, siedem zbiórek oraz sześć asyst, choć wkradło się również sześć strat (12/25 z gry, 5/12 za trzy).
  • Charlotte Hornets grali m.in. bez LaMelo Balla, a znaczna część ich zawodników wciąż występowała w okrojonym czasie. Miles Bridges zdobył 20 punktów, trafiając 8/13 z gr, z koleu double-double w postaci 21 „oczek” oraz 10 asyst (do tego aż 9 strat) popisał się Collin Sexton.
  • Wynik wydaje się względnie wyrównany, ale jeszcze kilka minut wcześniej nowojorczycy cieszyli się 14-punktową przewagą i względnie kontrolowali przebieg gry, a Szerszeniom udało się po prostu zmniejszyć rozmiary porażki.
  • Hornets sezon rozpoczną od starcia z Brooklyn Nets, co jest dla nich doskonałą okazją, by zainaugurować rozgrywki zwycięstwem. Knicks czeka z kolei świetnie zapowiadająca się rywalizacja z Cleveland Cavaliers.

Miami Heat – Memphis Grizzlies 125:141

Statystyki

  • Grizzlies wygrali czwartą kwartę 39:22, co dało im zwycięstwo w Miami. Obaj trenerzy sprawdzali oczywiście rezerwowych, ale grali też liderzy.
  • Jaren Jackson Jr. spędził na boisku 26 minut (16pkt 3zb), ale w Grizzlies zabrakło kontuzjowanych Ja Moranta i Zacha Edeyego.
  • W zespole Heat liderzy też grali poniżej 30 minut – Adebayo 26 minut 23 punkty i 8 zbiórek, Powell 25 minut 23 punkty i 6 asyst, Wiggins 23 minuty 10 punktów i 5 asyst.
  • Tylko środkowy Kel’el Ware spędził na boisku 30 minut. Zdobył dla Heat 20 punktów i miał 14 zbiórek. Ware to środkowy dla którego będzie to drugi sezon w NBA. W zeszłym sezonie zagrał w 64 meczach z czego w 36 grał w pierwszej piątce.

Oklahoma City Thunder – Denver Nuggets 94:91

Statystyki

  • W trakcie sezonu zasadniczego — a potencjalnie również play-offów — starcia tych zespołów zapowiadają się na rywalizację dwóch najlepszych ekip w Konferencji Zachodniej, ale dziś nie oglądaliśmy ich w pełni sił. Po stronie Oklahoma City Thunder zabrakło co prawda tylko Jalena Williamsa, ale w Denver Nuggets nie pojawili się m.in. Nikola Jokić czy Jamal Murray.
  • Choć w ostatnich minutach na parkiecie przebywali już zawodnicy nie tyle drugo, co trzecioplanowi, to warto zwrócić uwagę na to, że mecz zakończył się game-winnerem. Tuż przed końcową syreną za trzy trafił bowiem Ousmane Dieng, którego z pewnością zobaczymy w rotacji OKC w trakcie rozgrywek zasadniczych.
  • Shai Gilgeous-Alexander spędził w brze 18 minut i w tym czasie nie spudłował ani jednego rzutu (5/5 z gry, 2/2 za trzy), notując 12 „oczek”, pięć asyst i cztery zbiórki. Wspomniany Dieng dorzucił 17 „oczek”, a Cason Wallace, fundamentalny element mistrzowskiej ławki rezerwowych z poprzedniego sezonu, dodał od siebie 10 punktów.
  • Po drugiej stronie również zabrakło zawodnika, który wziąłby na siebie punktowanie. Najlepiej pod tym względem wypadli Peyton Watson (15 puntów, 6 zbiórek, 4 asysty), Julian Strawther (14 punktów) oraz Tim Hardaway Jr. (13 punktów; 4/6 za trzy).

San Antonio Spurs – Indiana Pacers 133:104

Statystyki

  • Jeremy Sochan musiał ten mecz obserwować z ławki rezerwowych, bo podczas treningu, kiedy wrócił po kontuzji łydki, doznał urazu nadgarstka i opuści kilka pierwszych meczów sezonu zasadniczego (nie wiadomo ile teraz potrwa jego przerwa od gry).
  • Spurs podejmowali Pacers i od pierwszych minut narzucili swój rytm i swoje warunki – efektowne wsady i skuteczne wejścia pod kosz oraz celne rzuty z dystansu. Gospodarze prowadzili po pierwszych 12 minutach 39:28. W drugiej co prawda udało się Pacers doprowadzić do remisu i nawet wyjść na minimalne prowadzenie, ale po zmianie stron Spurs zdominowali rywali.
  • Stephon Castle zdobył 16 punktów i popisywał się efektownymi wsadami. Dwa z nich zobaczycie na poniższym nagraniu. Szczególnie ten drugi jest WOW!
  • Najlepszym strzelcem Spurs był Victor Wembanyama – 17 punktów i 12 zbiórek, a po 15 zdobyli Luke Kornet i Julian Champagnie.
  • Zwróćcie uwagę na te zagrania Wemby’ego!
  • Trzeba jednak pamiętać, że trenerzy obu drużyn ograniczyli minuty swoich podstawowych zawodników. Pierwsza piątka Pacers grała tylko 18 minut.

Golden State Warriors – Los Angeles Clippers 103:106

Statystyki

  • James Harden, Kawhi Leonard i Brook Lopez odpoczywali. Ivica Zubac grał tylko 17 minut, John Collins zaledwie dziewięć, a Derrick Jones Jr tylko siedem.
  • Z punktu widzenia Clippers ważne, że grali Bradley Beal i Bogdan Bogdanović, którzy mieli w ostatnich tygodniach problemy ze zdrowiem.
  • Co ciekawe do wygranej poprowadził Clippers debiutant Kobe Sanders, który zdobył 25 punktów w 37 minut. Zespół z Los Angeles testował wielu zawodników, którzy za chwilę nie załapią się do składu, a Warriors wyszli mocną piątką – Steph Curry grał aż 30 minut (zdobył 20 punktów).

Los Angeles Lakers – Sacramento Kings 116:117

Statystyki

  • To wciąż preseason, a Luka Doncić już przypomina nam o poziomie, jaki potrafi prezentować, nawet gdy nie jest w najlepszej dyspozycji. Słoweniec wypoczął po EuroBaskecie, więc minionej nocy rozegrał już drugie, a zarazem ostatnie spotkanie okresu przygotowawczego. Efekt? 31 punktów, dziewięć asyst, pięć zbiórek, a także po jednym bloku i przechwycie.
  • Mało brakowało, a o losach tego pojedynku przesądziłaby dogrywka. Na 10,8 sekundy przed ostatnią syreną Maxime Raynaud wyprowadził Sacramento Kings na prowadzenie trafieniem zza łuku, ale po przerwie na żądanie natychmiast tym samym odpowiedział Dalton Knecht (116:116).
  • Tym razem o przerwę poprosili więc goście, a po rozpoczęciu przez nich ataku Nick Smith Jr. sfaulował Isaaca Jonesa. Ten wykorzystał pierwszą z dwóch prób i choć po zbiórce i kolejnej przerwie Knecht zdążył jeszcze oddać desperacki rzut za trzy, to nie odnalazł on już drogi do kosza.
  • Jak wypadli pozostali zawodnicy Los Angeles Lakers? Rui Hachimura odnotował solidne 18 punktów, trafiając 4/5 za trzy. Deandre Ayton otarł się o double-double z dorobkiem 12 punktów i dziewięciu zbiórek, z kolei Gabe Vincent i Marcus Smart dorzucili po 14 „oczek”.
  • Występ swoich nowych partnerów z zespołu z najbliższej odległości oglądał Russell Westbrook. Na jego oczach Dennis Schroder zdobył 25 punktów, Keon Ellis odnotował 20 „oczek”, z kolei imponujący debiutant Nique Clifford dorzucił 13 punktów, siedem asyst i pięć zbiórek.

A na koniec 10 najlepszych akcji tej nocy:

Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments