Strona główna NBA Wyniki NBA: Świetny Irving, 41 punktów Garlanda, 39 oczek Giannisa, przełamanie Warriors

Wyniki NBA: Świetny Irving, 41 punktów Garlanda, 39 oczek Giannisa, przełamanie Warriors

Przez

9 marca 2022

3620

Kyrie Irving rzucił 50 punktów, a Brooklyn Nets ograli na wyjeździe Charlotte Hornets. Darius Garland zanotował 41 punktów, co przełożyło się na wygraną Cleveland Cavaliers z Indianą Pacers. Bez Chrisa Paula i Devina Bookera, ale Phoenix Suns wciąż byli w stanie ograć na wyjeździe Orlando Magic. 32 oczka CJ-a McColluma nie wystarczyły – Memphis Grizzlies pewnie pokonali New Orleans Pelicans. Giannis Antetokounmpo zanotował 39 punktów, a Milwaukee Bucks zaaplikowali Oklahoma City Thunder aż 142 oczka, pewnie wygrywając na wyjeździe. Golden State Warriors zagrali w pełnym składzie i nie dali większych szans Los Angeles Clippers.

Charlotte Hornets – Brooklyn Nets 121:132

Statystyki na PROBASKET

Kevin Durant zaczął klaskać, gdy został zapytany o występ Kyriego Irvinga. – To mistrzostwo – skwitował krótko KD. Irving trafił dziewięć razy za trzy w drodze do 50 punktów. Nets przerwali serię czterech porażek, a rozgrywający został jednym z 22 zawodników w historii NBA, który w trakcie swojej kariery zanotował przynajmniej pięć występów z przynajmniej 50 punktami. – Młodsi gracze powinni oglądać ten mecz i uczyć się, co trzeba robić, aby zdobywać punkty na takim poziomie – dodał Durant.

Sam Durant nie zagrał wybitnie, na swoim koncie zgromadził 14 oczek. Irving trafił 15 z 19 rzutów z gry i dziewięć z 12 prób zza łuku. Irving to dopiero drugi obrońca w historii NBA, który w dwóch różnych meczach zanotował przynajmniej 50 oczek na 75 proc. skuteczności. Innym jest Michael Jordan. – To było coś niesamowitego. Trafiał niezwykłe rzuty, ale ich nie forsował. Potrzebujemy takiego Kyriego – skomentował Seth Curry. – Czułem, że musimy wygrać ten mecz. Nie mówię, że w przypadku innych meczów jest inaczej, ale musisz wejść w to głębokie miejsce, gdzie nie jesteś przez nic rozproszony – dodał Irving.

Dla Hornets po 30 punktów rzucili Miles Bridges i Terry Rozier. LaMelo Ball dodał 24 oczka, ale seria dwóch wygranych gospodarzy została przerwana. Nets prowadzili w pewnym momencie drugiej połowy już 34 punktami, ale na cztery minuty przed końcem przewaga stopniała do 13 oczek. Jednak na więcej Irving już Hornets nie pozwolił. – Jest niesamowity. Mamy w składzie wybitnego gracza, a dzisiaj był szczególnie efektywny i trudny do zatrzymania – skomentował trener Nets, Steve Nash.

Indiana Pacers – Cleveland Cavaliers 124:127

Statystyki na PROBASKET

Darius Garland zanotował 41 punktów (21 w czwartej kwarcie) i 13 asyst. Trafił też decydujące rzuty osobiste na 14 sekund przed końcem. Pacers wyszli na dwupunktowe prowadzenie na 40 sekund przed końcem, kiedy Evan Mobley w nieprzepisowy sposób chciał zablokować piłkę. W kolejnej akcji Mobley jednak odkupił swoje winy, a Garland następnie nie pomylił się z linii. Jalen Smith w dość głupi sposób go sfaulował. – Musimy być pewni, że zawodnicy znają sytuację na boisku. To dzieciak, któremu niezwykle zależy. Powiedzieliśmy mu, że musi to wyrzucić z głowy – powiedział trener Pacers, Rick Carlisle.

W kolejnej akcji Dean Wade przeciął podanie Brogdona, a Lamar Stevens trafił jednego osobistego. Tyrese Haliburton próbował jeszcze desperackiego wyrównania, ale spudłował. Dla Cavs 22 punkty i 12 zbiórek zanotował Mobley, a Lauri Markkanen dołożył 21 oczek. Cavs wygrali drugi mecz z rzędu. – To coś niesamowitego mieć w składzie takiego rozgrywającego jak Garland. Potrafi nie tylko zdobyć punkty, ale i świetnie dograć. Możemy polegać na nim, gdy mecz sprowadza się do ostatnich akcji – przyznał Mobley.

Dla Pacers 25 punktów zanotował Haliburton. Duane Washington Jr., Jalen Smith i Goga Bitadze dołożyli po 15 oczek. – Staliśmy się ofiarami świetnego gracza, którego nie byliśmy w stanie upilnować. Kiedy ktoś taki wskoczy na odpowiednie obroty, jest trudno go zatrzymać, szczególnie kogoś tak szybkiego – stwierdził Carlisle.

Orlando Magic – Phoenix Suns 99:102

Statystyki na PROBASKET

DeAndre Ayton i Landry Shamet rzucili po 21 punktów, a Mikal Bridges zablokował rzut, który mógł zapewnić Magic dogrywkę. Suns, choć bez Chrisa Paula i Devina Bookera, to ostatecznie wygrali. Dwa osobiste Camerona Payne’a powiększyły przewagę Suns do trzech oczek na siedem sekund przed końcem. Franz Wagner miał jeszcze okazję na wyrównanie, ale jego próbę zablokował Bridges. Ayton miał także 19 zbiórek i trafił ostatnie dwa rzuty z gry Suns.

Payne skończył zawody z 18 punktami i 12 asystami. Payne i Shamet to teraz wyjściowa para obrońców Suns. – Dzisiaj trafił sześć trójek, to wiele znaczy. Landry gra ostatnio znakomicie i musimy to utrzymać już kiedy do gry wróci Booker. Wiem, że zaliczam wiele asyst, ale trzeba też oddać przy tym zawodnikom, którzy trafiają rzuty – stwierdził Payne. Trener Suns Monty Williams podkreślał, że jest pod wrażeniem pewności siebie, z jaką dzisiaj grał Shamet.

Dla Magic 20 oczek i 12 zbiórek zanotował Wendell Carter Jr. Mo Bamba dodał dziewięć oczek i 15 zbiórek. Gospodarze trafili dzisiaj zaledwie 38 proc. rzutów z gry i to kosztowało ich szansę na sprawienie sporej niespodzianki. – Jestem dumny z chłopaków za to, że przez cały mecz walczyli, szczególnie z naszych wysiłków w obronie. Trafiliśmy tylko 18 proc. prób zza łuku, ale wciąż mogliśmy to wygrać – stwierdził trener Magic, Jamahl Mosley.

Memphis Grizzlies – New Orleans Pelicans 132:111

Statystyki na PROBASKET

Ja Morant zanotował 24 punkty, osiem zbiórek i osiem asyst. Jaren Jackson Jr. i Desmond Bane dodali po 22 oczka, a Grizzlies zbudowali przewagę już na początku i później tylko ją kontrolowali. Grizzlies wygrali po raz drugi w ostatnich trzech meczach i utrzymali drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Ziaire Williams zakończył zawody z 16 oczkami, a Grizz zdobyli w tym meczu aż 42 punkty po szybkim ataku. – Oczywiście zatrzymania po jednej stronie parkietu pozwoliły nam napędzać akcje. Mamy wielu graczy, którzy potrafią napędzać akcje – stwierdził Morant.

Dla Pels 32 punkty zanotował CJ McCollum, który trafił 13 z 21 prób z gry, w tym pięć z 10 zza łuku. Miał także 11 asyst. Willy Hernangomez dołożył 17 oczek, a Naji Marshall 16. Pelicans musieli sobie dzisiaj radzić bez Brandona Ingrama. Mecz był rozstrzygnięty już praktycznie przed rozpoczęciem ostatniej kwarty, a spotkanie kończyli rezerwowi. – Czułem, że są szybsi od nas w praktycznie każdym elemencie. Ta porażka spada na moje konto. Muszę lepiej przygotować zespół, dziś nie byliśmy gotowi na równorzędną grę – stwierdził trener Pels Willie Green.

Oklahoma City Thunder – Milwaukee Bucks 115:142

Statystyki na PROBASKET

Giannis Antetokounmpo rzucił 39 punktów, a Bucks przejechali się po Thunder w drodze do swojego piątego zwycięstwa z rzędu. Trener Bucks Mike Budenholzer liczy, że niczego nie popsuje. W trakcie serii zwycięstw Bucks rzucają średnio 128,4 punktu na mecz, trafiając 49 proc. rzutów z gry. – Po prostu chcę, żeby grali. Nie chcę niczego popsuć, nie będę wchodził im w drogę – powiedział szkoleniowiec Bucks.

Giannis trafił dzisiaj 13 z 19 rzutów, miał siedem zbiórek i siedem asyst. Budenholzer przyznał, że Giannis dominuje, choć niczego nie forsuje. – Jeśli przeciwnik chce go podwajać, to Giannis z chęcią będzie podawał. A pozostali świetnie rzucają – dodał trener Bucks. Khris Middleton miał 25 punktów i dziewięć asyst, a Bobby Portis dołożył 18 oczek i 14 zbiórek.

Dla Thunder 33 punkty zanotował Shai Gilgeous-Alexander. Do tego dorobku dołożył także rekord kariery, jeśli chodzi o asysty, których ostatecznie rozdał 14. To już szósty raz od Meczu Gwiazd, gdy SGA rzuca przynajmniej 30 punktów w meczu. – To świetny zawodnik. Mówiliśmy o tym w szatni po meczu. Robi wrażenie. Ma piłkę cały czas w rękach i z reguły wybiera właściwe rozegranie – przyznał trener Budenholzer.