James Harden nie zwalnia tempa. W spotkaniu przeciwko Boston Celtics zdobył 45 punktów i poprowadził Rockets do zwycięstwa. Milwaukee Bucks natomiast pokonali na własnym parkiecie New York Knicks, a po niezwykle ciekawej i emocjonującej końcówce zakończonej celną, zwycięską trójką Bogdana Bogdanovicia ekipa Sacramento Kings pokonała Los Angeles Lakers 117:116. Jeziorowcy musieli sobie radzić bez kontuzjowanego LeBrona Jamesa. Philadelphia 76ers pewnie pokonała w Salt Lake City tamtejszych Utah Jazz 114:97. W Oakland do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Mistrzowie NBA ostatecznie przegrali z Portland Trail Blazers 109:110 po trafieniu game-winnera przez Damiana Lillarda.
HOUSTON ROCKETS – BOSTON CELTICS 127:113
– James Harden zdobywając 45 punktów i rozdając 6 asyst poprowadził zespół Rockets do zwycięstwa nad Boston Celtics. Dla zespołu z Teksasu jest to ósme zwycięstwo w ostatnich dziewięciu spotkaniach. Dodatkowo 24 punkty i 18 zbiórek zaliczył Clint Capela.
– Dla Hardena był to ósmy kolejny mecz w którym zdobył co najmniej 30 punktów. Houston w całym spotkaniu trafili 18 trójek na 45 oddanych. Zeszłoroczny MVP ligi trafił połowę z nich.
– Dla Celtów najlepiej punktującym zawodnikiem był Kyrie Irving, który zdobył 23 punkty i dokładając do tego 11 asyst. 19 punktów zdobył Marcus Morris, jednak w czwartej kwarcie został wyrzucony z parkietu.
– Gospodarze mimo wysokiego prowadzenia w drugiej kwarcie (41:24) pozwolili gościom przeprowadzić serię 22:7, która pozwoliła Celtics zbliżyć się na dwa oczka. Między trzecią a czwartą odsłoną gospodarze ponownie odskoczyli rywalom utrzymując bezpieczną dwucyfrową przewagę do końca spotkania.
MILWAUKEE BUCKS – NEW YORK KNICKS 112:96
– Na fali, podobnie jak Hoston Rockets są koszykarze Milwaukee Bucks, którzy tym razem pokonali New York Knicks. Dla zwycięzców najskuteczniejszymi graczami byli Giannis Antetokounmpo, który zdobył 31 punktów i zebrał 14 piłek oraz Kris Middleton autor 25 oczek. Dla Bucks było to szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich spotkaniach.
– Obie drużyny spotkały się w Boże Narodzenie, gdzie podobnie jak w tym spotkaniu lepsi okazali się koszykarze z Milwaukee.
– W ekipie New York Knicks świetnie zaprezentował się Luke Kornet, który zdobył rekordowe dla siebie 23 punkty wychodząc w pierwszej piątce. W ekipie z Nowego Jorku zabrakło czołowego strzelca zespołu, Tima Hardaway’a Jr, który zmaga się z chorobą.
SACRAMENTO KINGS – LOS ANGELES LAKERS 117:116
– W przypadku braku w składzie LeBrona Jamesa ciężar zdobywania punktów w ekipie Los Angeles Lakers spadł na barki Kyle’a Kuzmy, Lonzo Balla oraz Brandona Ingrama. Pierwszy z nich spotkanie z Sacramento Kings zakończył mając na koncie 34 punkty. Ingram natomiast zdobył 21 oczek.
– Lonzo Ball spotkanie zakończył mając na koncie triple-double. Złożyło się na to 20 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek.
– Ekipa Kings musiała przez większość spotkania gonić rywali. Na trzy minuty przed końcem czwartej kwarty gospodarze zbliżyli się do przyjezdnych na trzy punkty, a chwilę później po trafieniu Bogdana Bogdanovicia ich strata wynosiła jedynie jeden punkt.
– Na niespełna minutę przed końcem przy rzucie za trzy faulowany był Justin Jackson. Zawodnik wykorzystał wszystkie trzy próby i doprowadził do remisu. W odpowiedzi jednak zimną krew z dystansu zachował Kuzma, który trafił trójkę. W odpowiedzi oba rzuty wolne trafił De’Aaron Fox. Na cztery sekundy przed końcem faulowany Kuzma trafił tylko raz z linii, co otworzyło gospodarzom szanse na wyrównanie bądź wygranie spotkania.
– Gospodarze postanowili postawić wszystko na jedną kartę i rzut Bogdanovicia z dystansu okazał się skuteczny i tym samym to Kings wygrali to spotkanie jednym punktem.
UTAH JAZZ – PHILADELPHIA 76ERS 97:114
– Utah Jazz po pierwszej kwarcie wygranej 29:22 zatracili skuteczność w dwóch kolejnych kwartach i pozwolili gościom odskoczyć na znaczną przewagę. Drugą i trzecią odsłonę Sixers wygrali pewnie 73:50 pewnie krocząc po zwycięstwo w tym spotkaniu.
– Piąte triple-double w sezonie zaliczył Ben Simmons. Zawodnik Sixers zakończył spotkanie z 14 punktami, 14 zbiórkami i 12 asystami. Najskuteczniejszym graczem w ekipie gości był JJ Redick, autor 24 punktów. Jeden punkt mniej zdobył Joel Embiid.
– Po stronie gospodarzy 23 punkty zdobył Donovan Mitchell. 20 oczek z ławki dołożył Dante Exum.
GOLDEN STATE WARRIORS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 109:110 (po dogrywce)
– Trudne warunki gry postawili Mistrzom NBA, koszykarze Blazers. Na początku czwartej kwarty prowadzili 71:75. Wówczas swój strzelecki popis dał Curry, ale nie Stephen tylko jego brat Seth. Zawodnik Blazers zdobył 11 pierwszych punktów swojej drużyny, przez co goście odskoczyli na dziesięć oczek przewagi.
– Przyjezdni starali się utrzymywać przewagę, jednak natarczywe ataki gospodarzy sprawiały, że przewaga powoli, ale sukcesywnie topniała. Zwieńczeniem tej pogoni była celna trójka Kevina Duranta na 20 sekund przed końcem, która doprowadziła do wyrównania i tym samym do dogrywki.
– Dodatkowe pięć minut lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po punktach Duranta oraz Klay’a Thompsona odskoczyli na cztery punkty. Dwie celne trójki CJ McColluma przywróciły prowadzenie gościom. W odpowiedzi również z dystansu przymierzył Draymond Green. Rzut za trzy na wagę zwycięstwa na sześć sekund przed końcem oddał Damian Lillard. Po tym trafieniu goście objęli prowadzenie 110:109. Rzut Duranta w ostatniej akcji dogrywki okazał się niecelny.
– W ekipie Blazers tym razem najskuteczniejszym zawodnikiem był Jusuf Nurkić, autor 27 punktów i 12 zbiórek. 21 oczek zdobył Lillard, a 24 McCollum. Po stronie gospdoarzy triple-double zaliczył Kevin Durant (10 zbiórek, 11 asyst, 26 punktów). Trzy punkty więcej zdobył dla Warriors Stephen Curry.
Na koniec 10 najlepszych akcji tej nocy:
Wspieraj PROBASKET
