Świetny mecz rozegrał Joel Embiid, ale Philadelphia 76ers przegrali z Phoenix Suns, którzy rozpoczynają budowę kolejnej serii zwycięstw. Faworyzowanemu rywalowi nie sprostali również Brooklyn Nets, dla których porażka z Boston Celtics jest już dziewiątą klęską z rzędu. Pewne zwycięstwo w starciu z Los Angeles Clippers odnieśli również Memphis Grizzlies, z kolei w Denver miejscowi Nuggets ograli New York Knicks. Emocji nie zabrakło również w pojedynku Los Angeles Lakers – Milwaukee Bucks. Kozły prowadziły już różnicą 30 punktów, ale do końca musiały walczyć o utrzymanie korzystnego rezultatu.


Philadelphia 76ers – Phoenix Suns 109:114

Statystyki na PROBASKET

  • Spotkanie czołowych ekip swoich konferencji już od samego początku zapowiadało się obiecująco. Po pierwszej kwarcie lepsi okazali się goście, którzy po pierwszych 12 minutach wygrywali czterema punktami (25:29). Druga kwarta należała do zespołu z Filadelfii, a prym wiedli Tobias Harris (13 punktów) i Joel Embiid (9 punktów), zdobywając 22 z 34 punktów całej drużyny. Dzięki znakomitej grze liderów Sixers (34:26 w tej części gry), do przerwy gospodarze prowadzili czterema oczkami.
  • W drugiej połowie, na początku trzeciej kwarty, podopieczni Doca Riversa coraz bardziej powiększali swoją przewagę. Na 8:49 przed końcem różnica na korzyść 76ers wynosiła nawet 14 punktów (69:55). Do lepszej gry włączyli się jednak znakomicie dysponowani dzisiaj liderzy Phoenix Suns i po trzech kwartach przewaga Szóstek stopniała do zaledwie jednego punktu (84:83).
  • Ostatnia kwarta należała już do Suns, którzy stopniowo odzyskiwali przewagę. Po celnym rzucie wolnym Devina Bookera na 2:43 przewaga klubu z Arizony wzrosła do sześciu punktów (102:108). Od tego momentu podopieczni Monty’ego Williamsa nie oddali już prowadzenia, wygrywając ostatecznie 5 punktami (109:114). – Naszym celem jest to, o czym wszyscy wiedzą – powiedział trener Williams. – Wiedzieliśmy, że to będzie ten dzień, w którym będziemy potrzebować kolejnego zwycięstwa – dodał.
  • Najbardziej wyróżniającym się graczem po stronie zwycięzców był Devin Booker, autor 35 punktów (11/23 z gry, 48%). Najlepszy strzelec Słońc w meczu z Sixers nie popełnił ani jednej straty. 23 punkty uzyskał Mikal Bridges, który trafił 9 z 14 rzutów z gry (64%). Double-double (16 punktów i 12 asyst) zanotował Chris Paul, który miał też 6 strat, a cała ekipa Suns zanotowała ich zaledwie 8. Podwójną zdobycz zaliczył również JaVale McGee (15 punktów i 12 zbiórek). Nieskuteczny w dzisiejszym meczu był Jae Crowder (0/6 z gry), za to bardzo aktywny na tablicach. Skrzydłowy Phoenix zebrał aż 14 piłek (najwięcej w zespole).
  • Po stronie Sixers najlepszym graczem był standardowo Joel Embiid, notując double-dobule (34 punkty, 12 zbiórek). Lider Szóstek trafił 13 z 25 rzutów (52%). Bardzo dobre spotkanie rozegrał Tobias Harris, zaliczając 30 punktów i 7 zbiórek. Skrzydłowy Philly trafił aż 13 z 18 rzutów z gry (72%). 14 oczek i 6 zbiórek dołożył Tyrese Maxey. Bardzo słabe spotkanie rozegrał Seth Curry, który trafił zaledwie 1 z 9 rzutów z gry (11%).
  • Suns (44-10) coraz bardziej umacniają się na fotelu lidera konferencji zachodniej. Następne spotkanie rozegrają z Milwaukee Bucks. Dla Słońc będzie to pierwsza okazja do rewanżu za przegrane finały NBA z 2021 roku. Sixers natomiast (32-22) kolejny mecz rozegrają na własnym parkiecie z Oklahoma City Thunder.

Autor: Mateusz Malinowski

Atlanta Hawks – Indiana Pacers 133:112

Statystyki na PROBASKET

  • Podopieczni Nate’a McMillana rozstrzygnęli spotkanie już w pierwszej kwarcie, którą zwyciężyli aż 18 punktami (40:22). Po pierwszej połowie przewaga Jastrzębi urosła do 26 punktów (76:50). W drugiej połowie Atlanta Hawks spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, wygrywając ostateczni 21 punktami (133:112).
  • Fantastyczne spotkanie rozegrał Trae Young, autor double-double (34 punkty i 11 asyst). Gwiazdor Jastrzębi trafił 13 z 20 rzutów z gry (65%). Bardzo dobre zawody rozegrał również John Collins, który zdobył 20 punktów, trafiając 9 z 14 rzutów (64%). – Wydostaliśmy się z koleiny – powiedział Collins. – Dobrze widzieć jak piłka trafia do siatki. To daje nam pewność siebie – dodał. 14 punktów dopisał na swoje konto Onyeka Okongwu, zaś 13 oczek dodał Bogdan Bogdanović, a 12 punktów padło łupem Kevina Huertera.
  • Po stronie Indiana Pacers wyróżniał się Chris Duarte, autor 25 punktów (8/16 z gry, 50%). 24 punkty, 9 zbiórek i 8 asyst dołożył Lance Stephenson. 15 punktów i 6 zbiórek uzyskał Oshae Brissett, a 14 oczek dodał Goga Bitadze. Nie wystąpili Domantas Sabonis, Justin Holiday i Jeremy Lamb, którzy zostali częścią wymiany z Sacramento Kings. Do Indiany z kolei powędrowali Tyrese Haliburton, Buddy Hield i Tristan Thompson. Trade stał się oficjalny dopiero po meczu. – To ekscytująca wymiana, która znacząco zmienia krajobraz – powiedział trener Pacers, Rick Carlisle.
  • Pacers (19-37), którzy przegrali cztery ostatnie spotkania z rzędu kolejny mecz rozegrają na wyjeździe z Cleveland Cavaliers. Z kolei Hawks (26-28) w następnym spotkaniu zagrają z San Antonio Spurs.

Autor: Mateusz Malinowski

Brooklyn Nets – Boston Celtics 91:126

Statystyki na PROBASKET

  • Pozbawieni Kevina Duranta, Jamesa Hardena i Kyriego Irvinga Brooklyn Nets nie mieli żadnych argumentów w starciu z Boston Celtics i była to dla nich najwyższa porażka w obecnych rozgrywkach. Podopieczni Steve’a Nasha przegrali dziewiąte spotkanie z rzędu. Mecz z Celtics rozstrzygnął się w zasadzie już w pierwszej kwarcie, którą zespół z Beantown wygrał różnicą 19 punktów (19:35).
  • Z kwarty na kwartę Celtowie coraz bardziej powiększali swoją przewagę. Po 24 minutach spotkania różnica wynosiła aż 26 punktów (43:69). Po trzech kwartach nie uległa zmianie, zaś w ostatniej odsłonie meczu Celtics jeszcze bardziej ją powiększyli, wygrywając ostatecznie 35 punktami (91:126).
  • Po stronie zwycięzców najlepiej prezentował się Jaylen Brown, autor 22 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst. Obrońca Celtics trafił 9 z 12 rzutów (75%). Tyle samo punktów rzucił Marcus Smart, zapisując na swoje konto 6 trójek (najwięcej w zespole). – Mieliśmy plan gry, który wprowadziliśmy i podążaliśmy za nim – powiedział po meczu Smart. 19 punktów (7/11 z gry, 64%) i 5 zbiórek dołożył Jayson Tatum. Double-double (12 punktów i 11 zbiórek) zanotował Robert Williams III.
  • Najwięcej punktów dla Nets uzyskał Jevon Carter (21). Rozgrywający Brooklynu trafił 7 z 13 rzutów trzypunktowych (54%). Po 17 oczek zanotowali Cam Thomas i James Johnson. 13 punktów zapisał na swoje konto David Duke Jr.
  • Dla Celtics (31-25) była to szósta wygrana z rzędu. Podopieczni Ime Udoki kolejne spotkanie rozegrają na własnym parkiecie z Denver Nuggets. Natomiast Nets (29-25) zagrają na wyjeździe z Washington Wizards.

Autor: Mateusz Malinowski

Memphis Grizzlies – Los Angeles Clippers 135:109

Statystyki na PROBASKET

  • Po stosunkowo wyrównanej wymianie ciosów w pierwszych minutach do głosu finalnie doszli Memphis Grizzlies. Trafienia m.in. Ja Moranta, De’Anthony’ego Meltona czy Kyle’a Andersona pozwoliły gospodarzom odskoczyć z wynikiem na 13 punktów (29:16). Sytuację Los Angeles Clippers próbował ratować Terance Mann, kilka celnych osobistych dołożyli Robert Covington i Isaiah Hartenstein, ale Niedźwiedzie stale utrzymywały bezpieczną przewagę.
  • W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Podopieczni Taylora Jenkinsa wciąż przeważali, choć przyjezdnym z Miasta Aniołów udało się kilka razy zmniejszyć straty do 8 oczek. Kluczowa okazało się za to pierwszych kilka minut po przerwie. Fantastyczny fragment gry zaliczył Ja Morant, zdobywca 14 punktów w trzeciej odsłonie. Cenne punkti z ławki dołożyli Brandon Clarke i John Konchar, co przy kiepskiej skuteczności LA Clippers (1/8 za trzy) pozwoliło Grizzlies na powiększenie swojego prowadzenia do nawet 32 punktów (104:72). Goście nie byli już w stanie się podeniść.
  • Po raz kolejny w tym sezonie prym po stronie Memphis wiódł Ja Morant, autor 30 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. Dobrze dysponowany był również Jaren Jackson Jr., który dołożył double-double w postaci 26 oczek i 11 zebranych piłek. Z ławki rezerwowych Brandon Clarke dorzucił 18 punktów, a Kyle Anderson 11.
  • – Każdy pozostaje agresywny. […] Mamy wielu zawodników, którzy na parkiecie potrafią robić wiele rzeczy. Atakowanie pomalowanego jest jedną z naszych mocnych ston, kiedy dochodzimy do naszych pozycji, wykańczamy większość z nich – mówił po meczu Morant.
  • W szeregach Los Angeles Clippers na szczególne wyróżnienie zasłużyli zmiennicy. Isaiah Hartenstein zdobył 19 punktów, Robert Covington i Terance Mann po 14, z kolei Amir Coffey 13. Dobrze wypadł też Norman Powell (16 pkt).
  • Grizzlies pokonują tym samym Clippers 4-0 w serii w trakcie sezonu zasadniczego. Dla podopiecznych Tyronna Lue jest to już trzecia porażka w czterech ostatnich spotkaniach, ale wciąż utrzymują się w czołowej ósemce zachodu.

New Orleans Pelicans – Houston Rockets 110:97

Statystyki na PROBASKET

  • New Orleans Pelicans rozpoczynają swoją walkę o miejsce w czołowej ósemce konferencji zachodniej. Starcie z Houston Rockets rozpoczęli jednak od drobnych problemów ze skutecznością, przez co już na początku musieli gonić wynik (4:15). Wyższy bieg wrzucili jednak Brandon Ingram i Jaxson Hayes, dzięki czemu NOP szybko odzyskali prowadzenie (35:30).
  • Druga i trzecia odsłona przebiegły w podobny sposób. Podopieczni Willie’ego Greena trzymali rękę na pulsie i nie pozwolili Rakietom zbliżyć się na mniej niż sześć punktów. Kiedy jednak wydawało się, że po trójce Christiana Wooda i dwóch celnych trafieniach z linii Garrisona Mathewsa (81:75) goście mogą zaatakować, sprawy w swoje ręce wziął wspomniany Hayes i Jose Alvarado. Ostatnią kwartę od dwóch trafień z gry rozpoczął z kolei Naji Marshall, a Pelicans ponownie mogli cieszyć się dwucyfrową przewagą (92:80). Gospodarze zdołali bezpiecznie dowieźć prowadzenie do końcowej syreny.
  • Świetny mecz rozegrał Brandon Ingram, zdobywca 26 punktów i 3 bloków (11/17 z gry). Po 14 oczek dołożyli Naji Marshall i Jaxson Hayes. Double-double w postaci 10 punktów i 11 zbiórek odnotował debiutant Herbert Jones. Jonas Valanciunas tylko otarł się z kolei o podwójną zdobycz, dokładając 13 punktów i 8 zbiórek.
  • Po stronie Rockets błyszczał przede wszystkim Kevin Porter Jr. (27 punktów, 5 asyst). Christian Wood dołożył 19 punktów i 9 zbiórek. Równie bliscy double-double byli Alpergen Sengun (11 pukntów, 9 zbiórek, 2 bloki) oraz Jae’Sean Tate (9 punktów, 9 zbiórek, 3 przechwyty).

Dallas Mavericks – Detroit Pistons 116:86

Statystyki na PROBASKET

  • Kluczem do zwycięstwa Dallas Mavericks był tej nocy Luka Doncić. Słoweniec zdobył 33 punkty, 7 zbiórek oraz 11 asyst. Gospodarze spotkania wygrali wszystkie cztery kwarty (choć w ostatniej zdobyli tylko 18 oczek) i umocnili się na 5. miejscu w tabeli konferencji zachodniej z bilansem 32-23.

Denver Nuggets – New York Knicks 132:115

Statystyki na PROBASKET

  • New York Knicks przegrywają kolejny mecz, a końca ich problemów wciąż nie widać. Minionej nocy podopieczni Toma Thibodeau musieli uznać wyższość Denver Nuggets, którzy losy spotkania w dużej mierze rozstrzygnęli już w drugiej odsłonie. Fantastyczna postawa m.in. Bonesa Hylanda, Nikoli Jokicia i Zeke’a Nnajiego sprawiła, że przewaga gospodarzy w kilka minut wzrosła do 27 punktów (79:52).
  • Po przerwie NYK mieli kilka lepszych momentów. Po serii kolejnych trafień Evana Fourniera, Aleca Burksa i Juliusa Randle’a przewaga Denver stopniała do 15 oczek. W porę przerwą na żądanie zareagował jednak Michael Malone, bowiem już po chwili duet JaMychal Green – Bones Hyland ponownie wyprowadził Nuggets na nieco bardziej komfortowe prowadzenie (111:92). W czwartej „ćwiartce” aktywny i skuteczny pozostawał Burks, ale postawa jego partnerów pozostawia sporo do życzenia. Nuggets mimo ogromnych problemów ze skutecznością bez większych problemów dowieźli przewagę do syreny.
  • Aż czterech zawodników Nuggets zdołało osiągnąć magiczną barierę 20 oczek. Najwięcej skompletował Bones Hyland, autor 22 punktów i 6 zbiórek. Nikola Jokić dołożył double-double w postaci 21 punktów, 11 zbiórek, dokładając do tego 7 asyst. Po dokładnie 20 oczek na swoich kontach zapisali Will Barton oraz JaMychal Green. Czwórkę tę wspierał Aaron Gordon, zdobywca 19 oczek.
  • Po stronie Knicks dwoił się i troił Julius Randle (28 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty). Dobrze prezentował się też Evan Fournier (21 pkt). RJ Barrett dołożył cztery trójki, które przełożyły się na 18 punktów, z kolei wchodzący z ławki rezerwowych Alec Burks zaaplikował rywalom 14 oczek.
  • Ekipa z Wielkiego Jabłka notuje czwatą porażkę z rzędu i oddala się od 10. miejsca gwarantującego grę w tunieju play-in. Do zajmujących tę pozycję Atlanta Hawks tracą już dwa zwycięstwa, a Jastrzębie mają w dodatku do rozegrania jeden mecz więcej.

Los Angeles Lakers – Milwaukee Bucks 116:131

Statystyki na PROBASKET

  • Mecz od dwóch trafień zza łuku rozpoczął LeBron James, ale defensywa Los Angeles Lakers nie była wystarczająco szczelna, by powstrzymać Milwaukee Bucks przed łatwymi punktami, szczególnie w pomalowanym (2:16 w tej kategorii na początku spotkania). W międzyczasie Giannis Antetokounmpo zdołał zablokować Russella Westbrooka i Anthony’ego Davisa, a po chwili po drugiej stronie parkietu miał już na koncie 11 oczek. Jeziorowcy mieli problemy nie tylko ze skutecznością, ale nie mogli również zatrzymać świetnie funkcjonującego ataku Kozłów (15:26). Kłopoty miał przede wszystkim Westbrook, świetnie radził sobie natomiast Khris Middleton, dzięki czemu Bucks zakończyli pierwszą odsłonę z 14-punktowym prowadzeniem (24:38).
  • Po powrocie do gry ofensywa Lakers wciąż nie była dość płynna, a Bucks nie zwalniali tempa (28:51). Choć w pewnym momencie Jeziorowcy trafiali ponad 80% swoich rzutów w drugiej kwarcie, to nie dochodzili do pozycji strzeleckich wystarczająco często, a skuteczność Milwaukee również była imponująca. Kilka trafień zaliczyli Austin Reaves, Trevor Ariza czy Westbrook, ale Bucks schodzili na przerwę z komfortowym prowadzeniem (56:78).
  • Po przerwie nic nie wskazywało na to, by Lakers mieli tej nocy powalczyć o pozytywny rezultat. Trafienie za trafieniem dokładali Jrue Holiday i Bobby Portis, a goście z Wisconsin odskoczyli nawet na 30 punktów (69:99). Nadzieje w serca sympatyków LAL wlała seria 8:0, broni nie składał bowiem LeBron James, którego trafienie na równi z syreną kończącą trzecią odsłonę oraz kolejne punkty po krótkiej przerwie zmniejszyły prowadzenie Milwaukee do 21 oczek (88:109). Kozły odpowiedziały z przytupem, ale kolejna seria Jeziorowców (16:3) doprowadziła do stanu 104:116 na nieco ponad sześć minut przed końcową syreną.
  • Sytuację Bucks próbował ratować Giannis, ale po imponującym bloku Anthony’ego Davisa na Gregu Monroe i trafieniu Malika Monka Lakers zbliżyli się na 10 oczek (108:118). Antetokounnmpo stanął jednak na wysokości zdania i przy wsparciu Portisa zza łuku przyjezdni raz jeszcze odskoczyli (111:127). Jeziorowcom zabrakło już czasu, by pokusić się o kolejną próbę odrabiania strat.
  • Fantastyczne zawody rozegrał Giannis Antetokounmpo, który skompletował tej nocy 44 punkty, 15 zbiórek, 8 asyst i 2 bloki. Świetnie dysponowany był również Bobby Portis, autor aż pięciu trójek, 23 punktów i 6 zbiórek. Khris Middleton dołożył 21 oczek, z kolei Jrue Holiday skompletował double-double w postaci 15 punktów i 10 asyst.
  • Prym po stronie Los Angeles Lakers wiedli LeBron James (27 punktów, 5 zbiórek, 8 asyst) i Anthony Davis (22 punkty, 9 zbiórek). Malik Monk dołożył 20 oczek, a wchodzący z ławki rezerwowych Stanley Johnson 16. Zawiódł Russell Westbrook, który zanotował double-double w postaci 10 punktów i 10 zbiórek, ale trafił jedynie 3 z 11 rzutów z gry i zaliczył 4 straty.

Portland Trail Blazers – Orlando Magic 95:113

Statystyki na PROBASKET

  • Portland Trail Blazers oddali w ostatnich dniach Normana Powella, Roberta Covingtona i CJa McColluma, a poza grą w dalszym ciągu znajduje się Damian Lillard. Ich świeżo odmieniony skład dobrze wszedł jednak w mecz z Orlando Magic. Justise Winslow i CJ Elleby napędzali ofensywę gospodarzy, ale po drugiej stronie aktywni byli m.in. Mo Bamba czy Wendell Carter Jr. Różnicę zrobił jednak Gary Harris, który po wejściu z ławki rezerwowych zdobył 9 punktów i pozwolił swojej drużynie odskoczyć (22:29), ale Portland po chwili znów znaleźli się w zasięgu dwóch posiadań (28:32).
  • W drugiej kwarcie Orlando zdołali finalnie udokumentować swoją przewagę na parkiecie. Świetnie dysponowani byli wówczas Robin Lopez i Chuma Okeke, dzięki czemu przewaga Magic wzrosła do 15 punktów (47:62). Ofensywa Blazers nie mogła wrócić do optymalnego rytmu i skuteczności aż do drugiej połowy, którą gospodarze rozpoczęli od serii 19:13. Niezwykle istotne okazały się trójki Grega Browna III, dzięki czemu przewaga Magików stopniała do zaledwie 4 oczek (79:83).
  • Magic odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób i w czwartą „ćwiartkę” weszli wraz z serią 8:0. Blazers momentalnie odpłacili się tym samym – serią punktów Dennisa Smitha Jr’a, Trendona Watfofrda i Anfernee Simonsa, a wynik ponownie oscylował w granicach remisu (88:93). Końcówka ponownie należała jednak do gości z Florydy, którzy po ’runie’ 14:0 przesądzili o losach pojedynku.
  • Orlando do zwycięstwa poprowadził przede wszystkim Cole Anthony (23 punkty, 9 asyst, 7 zbiórek), Wendell Carter Jr. (18 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst, 3 bloki), Chuma Okeke (18 pkt) i Gary Harris (15 pkt). Wyróżnili się również Franz Wagner i Mo Bamba, którzy dołożyli po dokładnie 13 punktów i 9 zbiórek.
  • W Blazers aż sześciu zawodników zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, ale żaden z nich nie przekroczył granicy 20 oczek. Najwięcej skompletował Anfernee Simons, autor 19 punktów. Greg Brown III dołożył solidne 15 punktów i 8 zbiórek, z kolei double-double zanotował Jusuf Nurkić (14 oczek, 12 zbiórek). Ben McLemore dorzucił 13 punktów.

Sacramento Kings – Minnesota Timberwolves 114:134

Statystyki na PROBASKET

  • Włodarze Sacramento Kings wstrząsnęli ligą, oddając m.in. uważanego za „nietykalnego” Tyrese’a Haliburtona do Indiana Pacers w zamian za paczkę z Domantasem Sabonisem na czele. Pomimo nieobecności aż trzech kluczowych zawodników, którzy byli częścią transferu, Królowie solidnie weszli w mecz, a szczególnie dobrze prezentowali się Damian Jones i Harrison Barnes. Grę Minnesota Timberwolves napędzał z kolei Karl-Anthony Towns, bowiem reszta zespołu – Anthony Edwards (0/4), D’Angelo Russell (1/4), Patrick Beverley (1/4), Jarred Vanderbilt (0/2) – miała na początku spore problemy ze skutecznością (35:35).
  • W drugiej odsłonie ofensywy obu ekip nie zwolniły tempa. Z minuty na minutę rozpędzali się De’Aaron Fox i Chimeze Metu, z drugiej strony odpowiedni rytm odnaleźli Russell i Malik Beasley. Wyrównana gra doprowadziła do różnicy zaledwie 6 oczek do przerwy (67:73).
  • W trzeciej „ćwiartce” ofensywa po obu stronach parkietu zwolniła, ale nieco lepiej dysponowani byli Timberwolves, którzy wkrótce wykorzystali swoją przewagę. Trafienia Jaylena Nowella i Malika Beasley’ego, które rozpoczęły ostatnią część gry, wyprowadziły przyjezdnych 17-punktowe prowadzenie (90:107). Kings już do końcowej syreny nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na grę ekipy z Minneapolis.
  • Prym po stronie Timberwolves wiedli Karl-Anthony Towns (25 punktów, 9 zbiórek) i Malik Beasley (21 pkt). Nieco mniej aktywni byli D’Angelo Russell (14 punktów, 7 asyst) i Patrick Beverley (9 pkt). Anthony Edwards miał z kolei ogromne problemy ze skutecznością i skompletował tylko 5 oczek (2/12 z gry). Double-double z ławki rezerwowych dołożył Jaden McLaughlin (11 punktów, 11 asyst).
  • Pomimo porażki świetny mecz rozegrał De’Aaron Fox, zdobywca 29 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Harrison Barnes dołożył 21 oczek, a Damian Jones 18. Bliski podwójnej zdobyczy był Chimezie Metu, autor 14 punktów i 8 zbiórek.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    13 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments