Boston Celtics dzielnie odrabiali straty, ale ostatecznie to Miami Heat wyszli zwycięsko z tego starcia. Derrick Rose do spółki z Juliusem Randle’em sprawili, że New York Knicks wywieźli ze Staples Center ważne zwycięstwo. Terry Rozier rzucił 43 unkty, ale to nie wystarczyło to pokonania New Orleans Pelicans. Luka Doncić został wyrzucony z boiska, ale nie przeszkodziło to Dallas Mavericks w pewnym pokonaniu Cleveland Cavaliers. Minnesota Timberwolves pewnie pokonali Orlando Magic, a walczący o awans do turnieju play-in, Chicago Bulls, uporali się z Detroit Pistons. Los Angeles Lakers pokonali Phoenix Suns i zdecydowanie podnieśli morale w szatni. Sacramento Kings jeszcze walczą o play-in, dzisiaj rozbili Oklahoma City Thunder.
Boston Celtics – Miami Heat 124:130
W Milwaukee i na Brooklynie muszą bardzo nerwowo zerkać na tabelę. Nikt nie chce grać w pierwszej rundzie z Heat, to pewne. Ale w sumie wiedzieliśmy to już wcześniej
— Dominik Kołodziej (@dkolodziej96) May 9, 2021
- Jimmy Butler rzucił 26 punktów i rozdał 11 asyst, a Heat zwiększyli przewagę nad Celtics do dwóch spotkań. Wyrównali tym samym serię sezonową i zrównali się bilansem z piątymi w piątym w tabeli Atlanta Hawks, którzy grają jeszcze później z Washington Wizards. Duncan Robinson dodał 22 „oczka”, a Bam Adebayo 20 punktów. To pierwszy z dwóch kolejnych meczów pomiędzy tymi ekipami. – Wygrana to zawsze świetne uczucie. Jednak nie zamknęliśmy spotkania we właściwy lub taki, jaki moglibyśmy, sposób. Na ten moment cały czas musimy grać lepiej – przyznał Butler.
- Evan Fournier zdobył dla Celtics 30 punktów, ale nie uchronił swojej drużyny przed trzecią porażką w ostatnich czterech spotkaniach. Boston musi oswajać się z myślę, że o awans do play-offów powalczy w turnieju play-in. Jayson Tatum dołożył 29, a Kemba Walker 18 „oczek”. Celtics musieli sobie radzić bez Jaylena Browna i przez długi czas nie potrafili znaleźć rytmu w ofensywie. Robert Williams próbował grać z kontuzjowanym palcem – w pierwszej połowie zagrał 11 minut i rzucił cztery punkty, ale na drugą połowę już nie wyszedł.
- – Jeśli nie jesteśmy odpowiednio zaangażowani, to nie możemy myśleć o wygraniu. Kiedy gramy na pełnym skupieniu, to jesteśmy całkiem dobrym zespołem. Jeśli jednak nie potrafimy się skupić, to nie możemy myśleć o wygraniu z kimkolwiek – powiedział trener Celtów, Brad Stevens. Heat prowadzili w pierwszej połowie już różnicą 26 punktów, ale Celtics było stać na zryw po zmianie stron. Gospodarze weszli w trzecią kwartę serią punktową 22:8, zmniejszając straty do 12 „oczek”. Celtics cały czas napierali i na 4:51 przed końcem meczu przegrywali już tylko sześcioma punktami, ale ostatecznie na nic więcej nie było ich stać i Heat utrzymali prowadzenie dzięki celnym rzutom osobistym.
- Mimo gorszej postawy w drugiej połowie, trener Heat, Erik Spoelstra był zadowolony z postawy swojej ekipy. – Wielu graczy było dzisiaj w rytmie, czuło się potrzebnych. Właśnie wtedy gramy nasz najlepszy basket – kiedy mamy do dyspozycji wiele opcji – przyznał Spoelstra.
Los Angeles Clippers – New York Knicks 100:106
- Derrick Rose wszedł z ławki i rzucił 25 punktów, Reggie Bullock dołożył 24 „oczka”, a Knicks wygrali w Staples Center po raz pierwszy od ośmiu spotkań. Bullock trafił pięć razy zza łuku, a RJ Barrett w drodze do 18 punktów czterokrotnie celnie przymierzył za trzy. Clippers to najlepiej rzucająca ekipa za trzy w NBA, ale dzisiaj zaledwie 12 z 35 prób zza łuku znalazła drogę do środka obręczy.
- Dla Clippers 29 punktów rzucił Kawhi Leonard, a Paul Goerge dodał 18 „oczek”. Nicolas Batum miał 13 punktów, ale nie uchroniło to Clippers przed porażką w ostatnim domowym spotkaniu sezonu regularnego 2020-21. Clippers przegrali po raz pierwszy od dwóch spotkań. Knicks trzykrotnie trafili zza łuku i na początku czwartej kwarty ich przewaga wynosiła 10 punktów – Clippers nie byli w stanie się z tego ponieść.
- Leonard pojawił się na parkiecie na pięć i pół minuty przed końcem, rzucił pięć kolejnych punktów i zmniejszył straty do sześciu punktów. On i George zdobyli każdy z ostatnich 15 punktów Clippers. Kolejna trójka Leonarda sprawiła, że Knicks prowadzili już tylko czterema „oczkami”, ale na więcej nie starczyło już czasu – Taj Gibson zamroził mecz na linii rzutów osobistych. Julius Randle rzucił 14 punktów i zebrał 14 piłek, ale w końcówce to on oddawał najważniejsze rzuty, a dłoń mu nie zadrżała.
- – Zespoły go podwajają. Ludzie oceniają grę zawodnika po punktach czy oddanych rzutach, a nikt nie patrzy na ogólny wpływ na wynik. On dzisiaj świetnie zbierał, troszczył się o piłkę. Zagrał świetny mecz bez rzucania punktów – powiedział o Randle’u jego trener, Tom Thibodeau.
Charlotte Hornets – New Orleans Pelicans 110:112
- Pelicans nie są jeszcze gotowi, aby poddać się w walce o ostatnie miejsce gwarantujące udział w turnieju play-in. Eric Bledsoe zanotował 24 punkty i 11 asyst, Jaxson Hayes dołożył 18 „oczek” i sześć bloków. James Johnson miał 17 punktów, a Willy Hernangomez 16 zbiórek. Pels tracą już tylko 1.5 spotkania do 10. San Antonio Spurs, dla nich to czwarte zwycięstwo w ostatnich sześciu spotkaniach. – Mówiłem to już wcześniej, ten zespół w każdym meczu daje z siebie wszystko, daje sobie szansę na wygranie spotkań – przyznał Bledsoe.
- Dla Hornets 43 punkty zdobył Terry Rozier, co od teraz jest jego najlepszym wynikiem w karierze, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa, a Hornets nie byli w stanie zapewnić sobie awansu do turnieju play-in, przynajmniej na ten moment. Pels wygrali mimo nieobecności Ziona Williamsona, Stevena Adamsa i Brandona Ingrama. Hornets byli bez Gordona Haywarda, Milesa Bridgesa i Devonte’ Grahama.
- Dzisiejsze spotkanie to również drugi w tym sezonie pojedynek między braćmi Ball – LaMelo zanotował 22 punkty i pięć asyst, ale spudłował dwie kluczowe próby z linii rzutów wolnych i miał pięć strat; Lonzo miał 12 punktów i sześć asyst. W jednym momencie młodszy z braci chciał wyłuskać piłkę z rąk starszego, ale ostatecznie został ukarany przewinieniem. Floater LaMelo wyrównał stan meczu i było 107:107, ale Hayes odpowiedział po drugiej stronie parkietu i Pels znów byli na prowadzeniu. LaMelo był w kolejnym posiadaniu faulowany, ale dwukrotnie spudłował.
- – Zacieśnili szyki w drugiej połowie, byli przy mnie za każdym razem, gdy wychodziłem po zasłonie. Ten rodzaj krycia będę musiał znosić do końca sezonu i w turnieju play-in – powiedział Rozier. Nowy Orlean był w stanie odrobić 14-punktów straty – Hornets mieli 13 punktów drugiej szansy w pierwszej połowie, ale żadnego w drugiej części spotkania. – Wytrwaliśmy – krótko ujął to trener Pelicans, Stan Van Gundy.
Cleveland Cavaliers – Dallas Mavericks 97:124
- Luka Doncić uderzył poniżej pasa Collina Sextona, za co został wyrzucony z parkietu, ale to nie zatrzymało ekipy z Teksasu. Tim Hardaway Jr. zdobył 25 „oczek”, Josh Richardson dołożył 20 „oczek” – wynik nawet przez chwilę nie był zagrożony, a Doncić wyleciał jeszcze na początku trzeciej kwarty. – Wiedziałem, że go uderzyłem, ale do czasu obejrzenia powtórki nie wiedziałem gdzie. To nie było nic celowego. Takie rzeczy cały czas dzieją się na parkiecie. Dwóch gości walczyło o zbiórkę, nic więcej – skomentował Doncić. Sexton dodał od siebie, że to najzwyczajniejsza sytuacja boiskowa.
- Mavs cały czas walczą o piąte miejsce w Konferencji Zachodniej i aktualnie mają już mecz przewagi nad szóstymi Portland Trail Blazers. Lakers tracą do Mavericks dwa spotkania. Doncić spędził na parkiecie ostatecznie 22 minuty, w trakcie których zanotował 15 punktów, Jalen Brunson dołożył 13 punktów i siedem zbiórek. Mavs wygrali czwarty mecz z rzędu, a w tym ani przez sekundę nie przegrywali. – Nie zamierzam komentować wyrzucenia Luki, nie widziałem tej sytuacji wystarczająco dokładnie. Nie powinno się to zdarzyć, ale to nakręciło resztę zespołu – przyznał trener Mavs, Rick Carlisle.
- Sexton rzucił dla Cavs 24 punkty, ale jego ekipa przegrała 10. kolejny mecz, wyrównując tym samym ich najgorszy wynik w sezonie. Drużyna z Ohio ostatni raz wygrała 21 kwietnia. Kevin Love zanotował osiem punktów i 11 zbiórek, Mfiondu Kabengele dodał 14 „oczek”. – Widzieli, jak ich najlepszy zawodnik zostaje wyrzucony i tylko ich to nakręciło. To jest cecha, które posiadają najlepsze drużyny – potrafią podnieść się z takich sytuacji – stwierdził trener Cavs, JB Bickerstaff.
Orlando Magic – Minnesota Timberwolves 96:128
Detroit Pistons – Chicago Bulls 96:108
- Nikola Vucević zanotował 29 punktów i 16 zbiórek, Zach LaVine dodał 30 punktów, a Bulls tracą już tylko 2.5 spotkania do 10. w tabeli Konferencji Wschodniej Indiana Pacers. – Zdajemy sobie sprawę z wyzwania i dzisiaj wyszliśmy na ten mecz bardzo zmotywowani. Musimy grać dokładnie z takim nastawieniem jak dzisiaj, aby utrzymać nasz sezon przy życiu – powiedział LaVine. Bulls przegrali pięć z poprzednich sześciu spotkań. Coby White dodał od siebie 21 „oczek”.
- – Ta trójka dobrze ze sobą współpracowała. Szczególnie imponuje to, w jaki sposób Coby i Nikola nauczyli się grać między sobą. Wciąż wolę, gdy siedmiu naszych zawodników zanotuje dwucyfrową zdobycz punktową, ale dzisiaj ta trójka zapewniła nam wygraną – przyznał trener Bulls, Billy Donovan.
- Dla Pistons to dziewiąta porażka w ostatnich 11 spotkaniach, a dzisiaj musieli radzić sobie bez Jeramia Granta i Cory’ego Josepha. Debiutanci w szeregach Tłoków – Killian Hayes (21 PKT), Saddiq Bey (20 PKT) i Isaiah Stewart (19 PKT) – zanotowali łącznie 60 punktów i 21 zbiórek. – To kolejny krok w rozwoju tej drużyny. To wciąż porażka i musi przyjść moment, gdy mecze takie jak ten, będziemy w stanie wygrywać. Wielu naszych młodych zawodników wypadło dzisiaj bardzo dobrze – przyznał trener Dwane Casey.
- Hayes i inny pierwszoroczniak – Saben Lee – zagrali ponad 30 minut, w tym Hayes sporą część spędził na dwójce. – Bardzo dobrze gra mi się z Sabenem, szczególnie, gdy gram bez piłki. To trochę inny sposób, którym mogę zagrozić rywalom, dobrze nam się razem współpracuje – przyznał Hayes.
Los Angeles Lakers – Phoenix Suns 123:110
- Anthony Davis złapał podanie lobem od Alexa Caruso, wsadził piłkę nad faulującym go Devinem Bookerem i wydał z siebie okrzyk w kierunku trybun. Ciśnienie zeszło, a LAL prowadzili już 12 punktami. Miało to miejsce na 35 sekund przed końcem, później już nic się nie wydarzyło. Po meczu Davis wymienił swoje uwagi z Markiem Gasolem, ten był uśmiechnięty, miał powody – w końcu to on, a nie Andre Drummond kończył to spotkanie.
- Zresztą ta akcja 2+1 przypieczętowała jego niesamowity występ, w którym zanotował 42 punkty, 12 zbiórek, pięć asyst, trzy przechwyty i trzy bloki. Davis spędził dzisiaj na parkiecie 41 minut i choć za każdym razem, gdy upadał, serce kibiców Lakers podchodziło do gardła, to AD dzisiaj pokazał, że LAL wcale nie muszą już teraz stać na straconej pozycji, mimo, że wciąż znajdują się w punkcie, z którego mogą co najwyżej zagrać w play-in.
- Jeziorowcy rozpoczynali ostatnią kwartę z 21-punktowym prowadzeniem. Suns udało się zmniejszyć straty do siedmiu punktów, ale na nic więcej nie było ich już dzisiaj stać. Booker rzucił dzisiaj 21 punktów, a Cameron Payne wszedł z ławki i dołożył 24 „oczka”. Chris Paul miał 13 punktów i 10 asyst.
Sacramento Kings – Oklahoma City Thunder 126:98
Gdyby play-offy zaczęły się dzisiaj, to tak wyglądałaby drabinka.
Przypominamy, że w tym roku będą mecze PLAY-IN.
Drużyny z miejsc 7. i 8. zagrają ze sobą jeden mecz i wygrany wchodzi na miejsce 7.
Przegrany z meczu 7-8 zagra z wygranym z meczu drużyn z 9. i 10. miejsca. Kto wygra to spotkanie, wejdzie do play-offów z 8. miejsca.