Minionej nocy sporo się działo – aż cztery spotkania zakończyły się różnicą dwóch lub mniej punktów. Do ostatniej sekundy o wyniki swoich ekip musieli drżeć kibice Oklahomy City Thunder, Boston Celtics, Minnesoty Timberwolves oraz Chicago Bulls. Dla drużyny z Wietrznego Miasta jest to szósta wygrana z rzędu. W pozostałych meczach, pozbawieni Kristapsa Porzingisa New York Knicks, nie dali rady pokonać na wyjeździe koszykarzy Charlotte Hornets. Atlanta Hawks ograli u siebie Miami Heat 110:104. Phoenix Suns, dzięki zabójczej czwartej kwarcie, okazali się lepsi od Dallas Mavericks. San Antonio Spurs, bez większych problemów, odprawili z kwitkiem Los Angeles Clippers. Czternaste zwycięstwo z rzędu, dopisali do swojego konta zawodnicy Houston Rockets, którzy z Chrisem Paulem w składzie jeszcze nie przegrali. Do wyłonienia zwycięstwa w ostatnim meczu potrzebna była dogrywka, w której Golden State Warriors okazali się lepsi od Los Angeles Lakers. Najwięcej punktów dla zwycięzców rzucił Kevin Duran – 36. Wszystko to jednak przyćmiła uroczystość wyniesienia pod kopułę Staples Center dwóch numerów Kobe’go Bryanta.
LOS ANGELES LAKERS – GOLDEN STATE WARRIORS 114:116 OT
OKLAHOMA CITY THUNDER – DENVER NUGGETS 95:94
– Russell Westbrook postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i w pojedynkę zapewnić swojej ekipie triumf nad Nuggets. Rozgrywający rzucił 16 ze swoich 38 punktów w ostatniej kwarcie. RW dołożył do tego dziewięć zbiórek i pomimo słabszej dyspozycji dwóch innych gwiazd, Grzmoty dowiozły zwycięstwo do końca. Paul George rzucił osiem, a Carmelo Anthony cztery oczka.
– Jeśli komuś wychodzi, po prostu musimy grać pod niego – stwierdził George. – Russell grał dzisiaj wyśmienicie i nie przeszkadzał nam fakt, że nasza rola była zminimalizowana. Nie można się złościć na to, że łatwo przychodziło mu trafianie do kosza – dodał. Swoje trzy grosze dorzucił również Anthony, który również pochwalił swojego kolegę z zespołu.
– Nuggets, po świetnej trzeciej kwarcie, otwierali ostatnią odsłonę z 6-punktowym prowadzeniem. Nie zdołali oni jednak zatrzymać rozpędzonego Westbrooka. Na wyróżnienie w ekipie Bryłek zasłużyli Gary Harris oraz Trey Llyles, którzy rzucili dla swojego zespołu odpowiednio 17 oraz 15 punktów.
INDIANA PACERS – BOSTON CELTICS 111:112
– Jeszcze na 10 sekund przed końcem, Boston Celtics przegrywali aż pięcioma oczkami. Wtedy to trójkę trafił Kyrie Irving, a chwilę potem Terry Rozier ustalił wynik spotkania. Rozier przechwycił niechlujne podanie Pacers, pobiegł prosto na kosz rywali i na półtorej sekundy przed końcem wsadził piłkę do obręczy.
– Do zwycięstwa Celtics poprowadzili, wspomniany już Irving, autor 30 punktów oraz Al Horford, który zakończył mecz w Indianapolis z double-double składającego się z 14 oczek i 10 zbiórek. Jayson Tatum dodał od siebie 16, a Marcus Smart 15 punktów. – Niesamowicie było brać udział w takim starciu – skomentował na gorąco Irving.
– To trudne, bardzo trudna porażka – stwierdził Oladipo. – Przespaliśmy początek i to się zemściło. To był szalony mecz. Postawiliśmy się w bardzo złej sytuacji, później udało nam się te straty zniwelować, ale ostatecznie na nic się to zdało. Ważne, że daliśmy sobie szanse, Celtics to jedna z najlepszych ekip w naszej konferencji. Musimy dalej pracować, aby grać coraz lepiej – dodał.
https://www.youtube.com/watch?v=DujQjGfJQIY
MINNESOTA TIMBERWOLVES – PORTLAND TRAIL BLAZERS 108:107
– Zwycięstwo dwoma celnymi rzutami wolnymi zapewnił Leśnym Wilkom, Jimmy Butler. Rzucił on ostatecznie 37 punktów, miał sześć zbiórek oraz cztery asysty. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że jeszcze przed meczem, z powodu bólu pleców, występ Butlera stał pod znakiem zapytania. – Dopóki będę mógł chodzić, ni opuszczę swojej drużyny – powiedział po mecz Jimmy.
– Bardzo dobre minuty z ławki rezerwowych dał Jamal Crawford, który 16 ze swoich 23 oczek rzucił rywalom w ostatnich 12 minutach. – Potrzebujemy go w takiej formie – komplementował zawodnika Tom Thibodeau.
– Trail Blazers trafiali na blisko 55% skuteczności z gry, co nie przełożyło się na końcowy rezultat. Winnych zawodnicy z Oregonu już dawno upatrzyli i byli to sędziowie. Blazers zaledwie pięciokrotnie stawali na linii rzutów wolnych w przeciągu całego spotkania. Dla porównani, Timberwolves robili to aż 21 razy. – Były momenty, w których byłem dosłownie łapany od tyłu i sędziowie nic z tym nie robili – narzekał Damian Lillard, który mógł w końcówce wygrać mecz, ale jego rzut nie doleciał do kosza.
CHICAGO BULLS – PHILADELPHIA 76ERS 117:115
– Bulls wygrali szósty kolejny mecz i tym razem zrobili to bardzo zespołowo – siedmiu zawodników uzyskało dwucyfrową zdobycz punktową. Oprócz Nikoli Miroticia oraz Krisa Dunna, którzy rzucili po 22 punkty, do zwycięstwa najbardziej przyłożyli się: Justin Holiday (20), Bobby Portis (12), Denzel Valentine (10), Lauri Markkanen (10), David Nwaba (10).
– Szóstki musiały radzić sobie dzisiaj bez Joela Embiida, który odpoczywał i do Chicago nawet nie poleciał. Kameruński środkowy rzucił w ostatnim 34 punkty i jego nieobecność zdecydowanie pokrzyżowała plany Brettowi Brownowi. W buty The Process próbował wejść Dario Sarić, Chorwat dołożył od siebie 27 punktów i zebrał osiem piłek. Bliski kolejnego triple-double był Ben Simmons, który ostatecznie skończył spotkanie z 19 oczkami, 11 zbiórkami i dziewięcioma asystami.
– Na cztery minuty przed końcem, wydawało się, że 76ers przerwą serię pięciu zwycięstw Bulls. Prowadzili oni wtedy 107:99 i nic nie wskazywało, aby miało się to zmienić. Za to jednak kochamy koszykówkę, Byki przeprowadzili szybki run punktowy 15:2 i dwie minuty później, to oni byli w zdecydowanie lepszej sytuacji. W ostatnich sekundach, szansę na wyrównanie miał Simmons, ale przestrzelił.
https://www.youtube.com/watch?v=j4PYw9cDJOY
DALLAS MAVERICKS – PHOENIX SUNS 91:97
ATLANTA HAWKS – MIAMI HEAT 110:104
SAN ANTONIO SPURS – LOS ANGELES CLIPPERS 109:91
https://www.youtube.com/watch?v=y7L7xRwWY28
CHARLOTTE HORNETS – NEW YORK KNICKS 109:91
https://www.youtube.com/watch?v=eT3TEQyqPdo
HOUSTON ROCKETS – UTAH JAZZ 120:99
https://www.youtube.com/watch?v=vnO0MBikzzQ
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]