Liga uraczyła nas tej nocy jedenastoma spotkaniami. W jednym z ciekawszych spotkań Chicago Bulls pokonali na wyjeździe Philadelphia 76ers, a triple-doule w tym meczu zapisał na swoje konto Nikola Vucević. Zach LaVine natomiast zakończył spotkanie trafiając aż jedenaście rzutów za trzy. W meczu czołowych drużyn ligi Brooklyn Nets pokonali na wyjeździe New Orleans Pelicans. Tylko dziewięć punktów zdobył w meczu z Charlotte Hornets Giannis Antetokounmpo, co odbiło się również na wyniku. Jego Milwaukee Bucks wyraźnie przegrali z jedną z najsłabszych ekip w lidze. San Antonio Spurs pokonali na własnym parkiecie Detroit Pistons, a Jeremy Sochan był bliski uzyskania double-double. 25 punktów i 21 zbiórek Rudy’ego Goberta walnie przyczyniło się do zwycięstwa Minnesoty Timberwolves nad Los Angeles Clippers. Kolejne triple-double i zwycięstwo zapisał na swoim koncie Nikola Jokić, prowadząc Denver Nuggets do zwycięstwa nad Cleveland Cavaliers.
Indiana Pacers (22-18) – Portland Trail Blazers (19-19) 108:99
– Pierwszoroczniak Bennedict Mathurin zdobył 19 punktów, a Tyrese Haliburton zapisał na swoje konto kolejne double-double w postaci 15 punktów i 12 asyst. Myles Turner zakończył spotkanie z 17 punktami i ośmioma zbiórkami, a Indiana Pacers zdobyła ostatnie dziewięć punktów w meczu kończąc spotkanie serią 15-2.
– Ekipę z Portland prowadził Anfernee Simons z 20 punktami. Damian Lillard miał 19 punktów i osiem asyst, a Jusuf Nurkic dodał 14 punktów i 19 zbiórek – to jednak za mało, aby Blazers uniknęli trzeciej porażki w czterech ostatnich meczach. Dla porównania Pacers wygrali pięć meczów z rzędu u siebie i łącznie siedem z ostatnich dziewięciu.
– Kiedy na tablicy świetlnej po punktach gospodarzy pojawił się wynik po 93 po layupie Mathurina na 7:54 do końca meczu, Portland odpowiedział czterema punktami z rzędu. Wtedy jednak to Indiana zwiększyła presję, pozwalając na zaledwie dwa rzuty wolne i zero punktów z gry drużynie gości w ciągu ostatnich sześciu minut.
Philadelphia 76ers (23-15) – Chicago Bulls (18-21) 112:126
– Zach LaVine trafił 11/13 za trzy zdobywając 41 punktów, a Chicago Bulls pokonali Philadelphia 76ers 126:112 w nocy z piątku na sobotę, kończąc tym samym passę jedenastu kolejnych wygranych u siebie Sixers. Nikola Vucevic dodatkowo uzyskał triple-double, zdobywając 19 punktów, 18 zbiórek i 10 asyst.
– W meczu zabrakło lidera Filadelfii, Joela Embiida, który opuścił drugi mecz z rzędu z powodu bólu lewej stopy. – Oczywiście, z Joelem jesteśmy innym zespołem. Ale nie mamy go, więc musimy znaleźć sposób na wygranie dzisiejszego meczu – powiedział trener 76ers, Doc Rivers.
– Tyrese Maxey miał 26 punktów i sześć asyst dla 76ers, co było jego najlepszym występem od powrotu do składu 30 grudnia po kontuzji stopy, która wykluczyła go z gry sześć tygodni. Maxey notował średnio 12,7 punktu na skuteczności 37,5% z gry w swoich poprzednich trzech meczach. Tobias Harris dodał 22 punkty.
– Na początku meczu to gospodarze narzucali rytm i objęli prowadzenie, które sięgnęło trzynastu punktów. W drugiej jednak kwarcie goście zaczęli sukcesywnie odrabiać straty i seria 28-11 pod koniec pierwszej połowy zniwelowała stratę.
Toronto Raptors (16-23) – New York Knicks (22-18) 108:112
– Julius Randle miał 32 punkty i 11 zbiórek, Jalen Brunson zdobył 10 ze swoich 26 punktów w czwartej kwarcie, a New York Knicks wygrali czwarty mecz z rzędu, pokonując tym razem Toronto Raptors. Knicks wygrali w Kanadzie po raz pierwszy od ponad siedmiu lat, przerywając passę jedenastu porażek z rzędu.
– Randle rozkręcił Knicks, zdobywając 19 punktów w pierwszej kwarcie – To sprawiło, że zaczęliśmy dobrze – powiedział – To ważne na wyjazdach – Drużyna z nowego Jorku ma bilans na wyjeździe 12-8. Tylko Brooklyn Nets (13-8) wygrywał częściej poza swoją halą w tym sezonie.
– Fred VanVleet zdobył 28 punktów, a Gary Trent Jr. miał 27 punktów dla walczących do końca Raptors. Kanadyjczycy przegrali siedem z ostatnich ośmiu meczów u siebie i 11 z 14 łącznie. Pascal Siakam, który 21 grudnia w Nowym Jorku zdobył 52 punkty. Trafił 4/14 z gry i zakończył spotkanie z 18 punktami i 13 zbiórkami.
New Orleans Pelicans (24-15) – Brooklyn Nets (26-13) 102:108
– Kevin Durant miał 33 punkty i 10 zbiórek, a jego Brooklyn Nets pokonali na wyjeździe New Orleans Pelicans. Kyrie Irving zdobył 19 punktów, w tym niezwykle ważną trójkę na 44 sekundy przed końcem, dając wówczas Nets prowadzenie 106:100 i skazując Pelicans na dopiero piątą porażkę we własnej hali w tym sezonie.
– Dla Pelicans CJ McCollum zdobył 28 punktów, a Naji Marshall zdobył 23 punkty, co jest jego rekordem kariery. Jose Alvarado dodał 17 punktów, a Jonas Valanciunas miał 12 punktów i 10 zbiórek.
– Gospodarze prowadzili przez większą część meczu, ale w drugiej połowie pojawiły się problemy z trafianiem do kosza. Miejscowi osiągnęli w tym meczu 39,8% skuteczności (35/88). Trafili również tylko dwie z 12 trójek w drugiej połowie, po trafieniu dziesięciu w pierwszej połowie.
– Po stracie, która sięgnęła aż 15 oczek w drugiej kwarcie i 11 do przerwy, Nets otworzyli trzecią kwartę serią 17-5 i objęli prowadzenie 70-69. Od tego momentu gra była zacięta do ostatnich minut.
Milwaukee Bucks (25-14) – Charlotte Hornets (11-29) 109:138
– Terry Rozier zdobył rekordowe w sezonie 39 punktów, a Charlotte Hornets wyrównali rekord NBA pod względem liczby punktów w pierwszej kwarcie. 51 oczek to wyrównanie wyniku Golden State Warriors z 2019 roku. LaMelo Ball dodał 24 punkty, a PJ Washington miał 23. Hornets rozpoczynali mecz z najgorszym w lidze bilansem 10-29.
– Gwiazda Bucks, Giannis Antetokounmpo, który zajmuje trzecie miejsce w lidze z wynikiem 32,7 punktów na mecz, zdobył najmniej punktów w sezonie, kończąc mecz z dziewięcioma oczkam w 22 minuty. Trafił 2/7 z gry i 5/11 z linii. Poprzedni najniższy wynik Antetokounmpo w tym sezonie wynosił dwukrotnie 16 punktów.
– Hornets, których największa przewaga w pierwszej kwarcie wynosiła 28 oczek, trafili 20 z 29 rzutów w pierwszej odsłonie, osiągając 69% skuteczności, w tym 7/14 za trzy. Ekipa z Charlotte prowadziła 51:28 po pierwszej kwarcie i podwyższyła prowadzenie do stanu 84:60 do przerwy.
Oklahoma City Thunder (17-22) – Washington Wizards (17-23) 127:110
– Shai Gilgeous-Alexander zdobył 30 punktów, a Oklahoma City Thunder pokonało po raz drugi w sezonie zasadniczym Washington Wizards, wygrywając 127:110. Josh Giddey dodał 20 punktów, dziewięć asyst i pięć zbiórek dla gospodarzy, którzy trafili 51% z gry, w tym 45,9% (17/37) z dystansu.
– Thunder przejęli kontrolę dzięki dominującej pierwszej kwarcie w której pokonali gości 35:17 – a dziewięciu graczy z Oklahoma City trafiło co najmniej jedną trójkę – Byliśmy dzisiaj dobrzy… od początku do końca — powiedział Gilgeous-Alexander – To dobra drużyna. Wygrali cztery z ostatnich sześciu meczów. Dzisiejszej nocy przez długi czas byliśmy skuteczni po obu stronach parkietu.
– Kyle Kuzma zdobył 23 punkty, Daniel Gafford miał 15 punktów i dziewięć zbiórek, a Kristaps Porzingis dodał 14 punktów i 10 zbiórek, prowadząc Wizards, którzy grali bez swojego najlepszego strzelca, Bradleya Beala. U gracza zdiagnozowano w czwartek lekki uraz, który wyklucza go z gry na około tydzień.
San Antonio Spurs (13-26) – Detroit Pistons (11-31) 121:109
– W meczu outsiderów ligi górą byli gospodarze z Jeremym Sochanem w składzie. Polak po raz kolejny zagrał solidne spotkanie zdobywając 10 punktów (5/9 z gry) dokładając do tego 8 zbiórek, 2 asysty, przechwyt, blok oraz pięć strat.
– Tre Jones miał 25 punktów, a San Antonio Spurs grający bez swoich dwóch najlepszych strzelców, pokali Detroit Pistons 121-109 przerywając serię trzech porażek. Keldon Johnson nie wrócił po urazie w końcówce pierwszej połowy. Devin Vassell był niedostepny z powodu kontuzji kolana.
– Malaki Brannan zdobył siedem punktów w końcowych pięciu minutach meczu, w tym 3-punktowy rzut na 2:24 do końca zamykając tym samym Pistons możliwość wygrania tego meczu. Wówczas przewaga gospodarzy wynosiła 8 oczek.
– Bojan Bogdanovic miał 21 oczek, a Jaden Ivey dodał 20 punktów dla Pistons.
Minnesota Timberwolves (19-21) – Los Angeles Clippers (21-20) 128:115
– Rudy Gobert miał 25 punktów i 21 zbiórek, D’Angelo Russell również zdobył 25 punktów, a Minnesota Timberwolves zwyciężyli 128-115 z Los Angeles Clippers. Dla gospodarzy była to trzecia wygrana z rzędu, choć w trzeciej kwarcie z bólem lewego biodra zmagał się Anthony Edwards, który nie dokończył spotkania.
– Clippers grali bez gwiazd Paula George’a i Kawhi’ego Leonarda. Goście przybyli do Minnesoty wczesnym piątkowym rankiem po porażce 122-91 z Denver i postanowili posadzić swoich liderów na ławce, aby zregenerować siły. Rezerwowy Norman Powell zdobył 21 punktów. John Wall, który nie wystąpił w czwartkowym meczu z powodu kontuzji lewego kolana, zdobył 14 punktów i miał osiem asyst z ławki.
– Gospodarze trafiali ze skutecznością 56,8% z gry i zdobyli 62 punkty z pomalowanego. Timberwolves prowadzili już nawet różnicą dwudziestu pięciu punktów mimo 20 popełnionych strat.
Denver Nuggets (26-13) – Cleveland Cavaliers (25-15) 121:108
– Nikola Jokić miał 28 punktów, 15 zbiórek i 10 asyst, Jamal Murray zdobył 18 punktów w swoich pierwszych meczach jeden po drugim od czasu operacji kolana, a Denver Nuggets wykorzystali nieobecność Donovana Mitchella, aby pokonać Cleveland Cavaliers 121 -108.
– Jokic trafił 10/17 rzutów, w tym 3/4 z dystansu za 3 punkty, osiągająć dziesiąte triple-double w tym sezonie. Michael Porter Jr. dodał 16 punktów dla Denver, które trafiało na skuteczności 51,5% z parkietu i 17/33 rzutów za 3 punkty w swoim dwunastym zwycięstwie w piętnastu ostatnich meczach.
– Caris LeVert zdobył 22 punkty, a Darius Garland wrócił po trzech meczach nieobecności i zdobył 21 punktów dla Cavaliers, którzy przerwali serię trzech zwycięstw. Mitchell odpoczął cztery kolejne dni po zdobyciu 71 punktów w wygranym po dogrywce meczu z Chicago, który kosztował go niezwykle dużo sił
Phoenix Suns (20-19) – Miami Heat (20-19) 96:104
- Nierówne spotkanie obu drużyn, które możemy zaliczyć do tych nie najwyższych lotów. W połowie trzeciej kwarty Heat potrafili prowadzić już 14 oczkami, aby parę minut później być zmuszonym do odrabiania kilkupunktowych strat. Podobnie było w decydującej odsłonie, gdy po jednej z serii ekipy z Miami, Suns zdecydowanie ruszyli do ataku. Dobrą passę gospodarzy przełamał wtedy rzutem trzypunktowym Victor Oladipo, co okazało się jednym z ważniejszych trafień spotkania.
- – Nigdy nie zapomnieliśmy, jakim zawodnikiem był w przeszłości. Cieszymy się, że możemy być częścią jego podróży – przyznał podczas konferencji na temat Oladipo Eric Spoelstra. Były All-Star zdobył w dzisiejszym meczu z ławki 26 oczek i był zdecydowanie najjaśniejszym punktem drużyny gości. 21 punktów dodał Bam Adebayo, a 20 Jimmy Butler. Wśród gości 23 punkty Deandre Aytona i 17 Torrey’a Craiga.
Autor: Maksymilian Kaczmarek
Los Angeles Lakers (17-21) – Atlanta Hawks (18-20) 130:114
- Czwarte zwycięstwo z rzędu pozbawionych nadal Anthony’ego Davisa Lakers. Kwestię końcowego wyniku Jeziorowcy rozstrzygnęli już praktycznie w pierwszej połowie, do szatni schodząc z 21-punktowym prowadzeniem. Zdominowani do tej chwili Hawks w trzeciej odsłonie odpowiedzieli, jednak sił ekipie z Atlanty starczyło na zmniejszenie strat minimalnie do 10 punktów.
- Po raz ostatni 4-meczową serię zwycięstw Lakers zanotowali w styczniu ubiegłego roku, a ostatnią wygraną nad Hawks odnieśli 30 grudnia za sprawą 47 punktów LeBrona Jamesa w swoje 38. urodziny. Dziś King James także poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa, kończąc spotkanie z 25 oczkami, 10 asystami i 7 zbiórkami na koncie. 23 punkty dla Lakers dodał w zdecydowanie najlepszym występie od czasów powrotu po kontuzji Kendrick Nunn, a 21 Dennis Schroder.
Autor: Maksymilian Kaczmarek
Wspieraj PROBASKET
