Washington Wizards przyjechali do Oklahoma City z wyjazdowym bilansem 1-5, więc to oczywiste, że nie byli faworytami w starciu z rywalami z zachodu. Mimo to postawili im bardzo trudne warunki, a gdyby nie znakomity Russell Westbrook, pewnie dopisaliby siódme zwycięstwo w sezonie. Stało się  jednak inaczej: Westbrook doprowadził do dogrywki, w której przejął mecz i zapewnił OKC wygraną 126:115.


WASHINGTON WIZARDS – OKLAHOMA CITY THUNDER 115:126 OT

STATYSTYKI

Russell Westbrook kilka dni temu zaliczył swoje 45. triple-double w karierze, dzięki czemu prześcignął LeBrona Jamesa, ale ten chwilę później odpowiedział mu wyrównując jego wyczyn. Lider Oklahomy City Thunder również nie pozostał dłużny – w starciu z Washington Wizards zaliczył czwarte z rzędu i dziewiąte w sezonie triple-double, choć minionej nocy zaprezentował dwa oblicza.

Gospodarze świetnie rozpoczęli ten mecz i już po 12 minutach uciekli Czarodziejom na 13 punktów. Wizards gonili wynik aż do trzeciej kwarty, ale przed decydującą odsłoną zdołali doprowadzić do remisu (84:84). Mało tego, w czwartej kwarcie podopieczni Scotta Brooksa uciekli już na siedem oczek (97:90), zanim Victor Oladipo trafił za trzy, a potem wykorzystał asystę Westbrooka i wsadem zniwelował straty do zaledwie punktu. Na 17 sekund przed końcem Wiz mieli trzy punkty przewagi, ale to do Thunder należało ostatnie słowo. Na około osiem sekund przed końcową syreną, Westbrook trafił swoją pierwszą i jedyną w tym meczu trójkę, czym doprowadził do dogrywki.

W dodatkowych pięciu minutach rozbudzony Russ przejął wydarzenia na parkiecie. Wizards w całej dogrywce zdobyli tylko 10 punktów, a sam Westbrook 14 z 21 zespołu. Ostatecznie zakończył rywalizację z 35 punktami, 14 zbiórek i 11 asyst. Lider Thunder jest pierwszym graczem od czasu Oscara Robertsona, który wchodzi w grudzień ze średnimi na poziomie triple-double.

Nigdy nie przestawaj w siebie wierzyć i rób to, co jesteś w stanie zrobić na parkiecie – powiedział lider OKC, który przez długi czas miał olbrzymie problemy strzeleckie (zakończył mecz trafiając 12 na 35 rzutów z gry), ale kiedy już się odblokował, goście nie znaleźli na niego sposobu. 25 oczek dla zwycięzców dołożył Victor Oladipo (10/16 FG), a 14 wniósł z ławki Enes Kanter.

Wśród przegranych najlepiej spisał się Bradley Beal – autor 31 punktów (10/21 FG), double-double na poziomie 15 punktów, 15 zbiórek zapisał John Wall, ale jego skuteczność pozostawiła wiele do życzenia (6/20 FG). Marcin Gortat spędził na parkiecie 36 minut, w czasie których zanotował na swoim koncie 12 punktów (6/12 FG), a także 11 zbiórek. Ten mecz miał swój smaczek ze względu na powrót do Oklahomy trenera Scotta Brooksa. Szkoleniowiec prowadził Grzmoty przez siedem lat, zanim stracił swoją posadę. W Chesapeake Energy Arena spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem przez kibiców.

Przed Czarodziejami kolejny trudny mecz wyjazdowy. W nocy z piątku na sobotę zmierzą się z San Antonio Spurs. Thunder po raz kolejny wybiegną na parkiet w niedzielę, kiedy to podejmą New Orleans Pelicans.

[ot-video][/ot-video]

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments