Jarrett Allen zanotował 24 punkty i 17 zbiórek, a jego Cleveland Cavaliers ograli Portland Trail Blazers. Nikola Jokić próbował, ale kolejny raz to Ja Morant i jego Memphis Grizzlies okazali się lepsi od Denver Nuggets. Boston Celtics przełamali serię trzech porażek, tym razem pokonali Orlando Magic. DeMar DeRozan rzucił 37 punktów, ale Chicago Bulls nie sprostali Philadelphia 76ers. Fred VanVleet rzucił 33 punkty, a jego Toronto Raptors ograli Washington Wizards. Do ostatnich sekund wygranej z San Antonio Spurs nie byli pewni koszykarze Dallas Mavericks, a Golden State Warriors pewnie poradzili sobie z Charlotte Hornets. Na dobre obroty powoli wskakują Los Angeles Clippers, którzy dzisiaj ograli Minnesotę Timberwolves. Kevin Durant poprowadził Brooklyn Nets do triumfu nad Atlantą Hawks. Dzisiaj w nocy grały 22 drużyny NBA. Indiana Pacers pokonali New York Knicks, a Myles Turner zanotował 25 punktów i 13 zbiórek.
Cleveland Cavaliers – Portland Trail Blazers 107:104
- Jarrett Allen zanotował 24 punkty i 17 asyst, a pierwszoroczniak Evan Mobley dołożył 11 oczek i 11 zbiórek (czwarte double-double w sezonie). Damian Lillard spudłował w ostatnich sekundach rzut na dogrywkę, a Cavaliers mogli cieszyć się z czwartej wygranej w ostatnich sześciu meczach. – Każdy w hali wiedział, że Dame będzie oddawał ostatnią próbę. Chciałem zrobić wszystko, aby bez faulu uniemożliwić mu trafienie — powiedział Allen.
- Dodatkowo dla Cavs 21 punktów zdobył Collin Sexton, a Darius Garland dołożył 19 punktów i 10 asyst. W drugiej połowie gospodarze ani przez sekundę nie przegrywali. – Nasi chłopcy czują rywalizację i to napędza nas w każdym kolejnym starciu — przyznał trener Cavs, JB Bickerstaff.
- Dla Blazers 26 punktów (najwięcej w meczu) rzucił Lillard. Rozgrywający trafił jednak tylko 10 z 27 rzutów, a zespół z Oregonu przegrał trzeci kolejny mecz. Norman Powell dołożył 23 oczka, a CJ McCollum 21 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst. – W ostatniej akcji zerknąłem na CJ-a, ale wydawało mi się, że ja będę miał lepszą pozycję — skomentował Lillard. Blazers przegrali w tym sezonie wszystkie cztery wyjazdowe spotkania.
- – Allen był dzisiaj potworem. Nie jest typem gracza, który zdobywa dużo punktów, ale dzisiaj to zrobił — przyznał trener Blazers, Chauncey Billups. W ostatnich minutach świetnie zaprezentował się także Mobley, który zaliczył kilka kluczowych zagrań.
Indiana Pacers – New York Knicks 111:98
Orlando Magic – Boston Celtics 79:92
- Jeszcze przed spotkaniem z Magic, koszykarze Celtics odbyli ze sobą rozmowę, aby omówić ostatnie niepowodzenia drużyny. Następnie Celtics wyszli i byli w stanie zatrzymać Magic na zaledwie 79 zdobytych punktach, co na pewno musi ich cieszyć. Jaylen Brown rzucił 28 punktów, a Celtowie na początku drugiej połowy zanotowali serię punktową 18:1, która pozwoliła im na kontrolowanie przebiegu wydarzeń boiskowych.
- – Przyjemnie było się spotkać, wspólnie zjeść i omówić palące kwestie. Przede wszystkim powiedzieliśmy sobie, że wyjdziemy na najbliższy mecz i pokażemy się z jak najlepszej strony. Pod względem defensywy wyglądało to naprawdę dobrze — przyznał Al Horford. Jayson Tatum dołożył dla Celtics 14 punktów, a jego zespół przerwał serię trzech kolejnych porażek. Przy okazji dla Celtics była to siódma z rzędu wygrana nad Magic na przestrzeni ostatnich trzech sezonów.
- – W przerwie pogadaliśmy o ich drugiej kwarcie. W drugiej połowie chcieliśmy zablokować pomalowane i zmusić ich do oddawania rzutów z wyskoku. To się udało — zdiagnozował trener Celtics, Ime Udoka. Dla Magic, którzy w tym sezonie nie wygrali jeszcze we własnej hali, 13 punktów i 13 zbiórek zanotował Wendell Carter Jr. Magic rzucili 28 punktów w pierwszych 12 minutach, ale zaledwie 33 oczka w całej drugiej połowie. – W trzeciej kwarcie byliśmy sfrustrowani, większość naszych akcji była nieudana — przyznał Carter.
Philadelphia 76ers – Chicago Bulls 103:98
- Joel Embiid miał dzisiaj 18 punktów, dziewięć zbiórek i siedem asyst. Seth Curry dołożył 22 punkty, w tym bardzo ważne trafienie w końcowych fragmentach spotkania. Georges Niang zdobył 18 oczek, a Sixers wygrali po raz czwarty z rzędu. Trener Doc Rivers nie mógł skorzystać dzisiaj z usług Bena Simmonsa, Tobiasa Harrisa i Danny’ego Greena. Dodatkowo Embiid zaliczył w końcówce, na próbującym wejść na kosz DeRozanie, kluczowy blok, który przypieczętował triumf Szóstek.
- Dla Bulls 37 punktów rzucił DeMar DeRozan, wyrównując tym samym swoje najlepsze osiągnięcie w sezonie. Zach LaVine dołożył 27 punktów, a Bulls niemal nie wrócili z dwucyfrowego deficytu w drugim meczu z rzędu. O to, aby tak się jednak nie stało, zadbał Seth Curry, który na 10 sekund przed końcem podwyższył prowadzenie 76ers do czterech oczek. – To nasz najlepszy strzelec — przyznał Rivers.
- Bulls przegrywali w drugiej połowie już 15 punktami, ale ostatecznie udało im się w połowie ostatniej kwarty doprowadzić do wyrównania. Sixers zaczęli ostatnią kwartę od spudłowania dziewięciu z 10 rzutów z gry. – Ich defensywa dała nam się we znaki — zaznaczył Rivers. Jednak od tego momentu Bulls nie byli w stanie utrzymać dobrej serii. Ostatecznie na 30 sekund przed końcem udało im się zmniejszyć dystans do dwóch oczek, ale następnie Curry zamroził wynik tego meczu.
Washington Wizards – Toronto Raptors 100:109
Brooklyn Nets – Atlanta Hawks 117:108
- Nets zaczynają wyglądać jak drużyna z poprzedniego sezonu. Dzisiaj Kevin Durant rzucił 32 punkty, a także był kluczową postacią serii, która na dobre otworzył Nets drogę do wygranej. – Powoli znajdujemy swój rytm. Znajdujemy siebie na boisku i gra się zdecydowanie łatwiej — przyznał James Harden. Gospodarze zakończyli trzecią ćwiartkę serią punktową 20:4 i przed ostatnią kwartą prowadzili już 16 punktami.
- – Wiedzieliśmy, że to będzie proces, że ta drużyna będzie budować się z każdym kolejnym meczem. Cieszę się, że udało nam się w ostatnich spotkaniach rozwiązać kilka problemów i gramy teraz dużo lepiej. Na wyjeździe może być trudniej, ale my cały czas musimy robić swoje — powiedział Durant.
- De’Andre Hunter rzucił dla Hawks 26 punktów, a Trae Young dołożył 21 oczek, 10 asyst i dziewięć zbiórek, ale trafił tylko sześć z 22 prób z gry. Young uważa, że Hawks zaprezentowali się dobrze z wyjątkiem trzeciej kwarty. – Wówczas uciekli z wynikiem — przyznał.
Memphis Grizzlies – Denver Nuggets 108:106
- Jaren Jackson Jr. miewa mecze, w których nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Nic takiego nie miało miejsca w starciu z Nuggets, szczególnie w czwartej, kluczowej kwarcie. Grizzlies wygrali z Nuggets już drugi raz w tym tygodniu. Jackson zanotował dzisiaj 22 punkty, osiem zbiórek i trzy bloki, a w kluczowym fragmencie trafił, zbierał i blokował rzuty. Ja Morant dodał 18 punktów, sześć zbiórek i sześć asyst. Desmond Bane i Kyle Anderson dołożyli po 16 punktów. Bane trafił także kluczowy rzut zza łuku w końcówce.
- Dla Nuggets 34 punkty i 11 zbiórek zanotował Nikola Jokić, ale Serb nie był w stanie trafić kluczowego rzutu na dogrywkę. Will Barton dołożył 26 punktów i dał sygnał Nuggets do odrabiania sporej straty. – Wpadliśmy do głębokiego dołka już na początku i później trudno było się z niego wydostać — skwitował Barton.
- Na 2:46 przed końcem na tablicy z wynikami widniał remis 104:104. Trójka Bane’a na 1:20 przed końcową syreną, dała Grizzlies prowadzenie. Dystans skrócił jeszcze Jokić rzutem za dwa punkty. Kolejno Morant nie trafił jednego rzutu osobistego, a Jokić mógł wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do dogrywki. Niestety dla kibiców Nuggets, jego próba nie znalazła drogi do kosza. – Nie ma problemu z oddawaniem takich rzutów. Nie zadręczam się tym, to była dobra próba — powiedział Jokić.
- Nuggets zaczęli tak źle, że trener Michael Malone wziął dwie przerwy na żądanie już w pierwszych pięciu minutach. Za drugim razem zdjął z parkietu praktycznie wszystkich starterów. – Jedną część meczu zagraliśmy fatalnie. Nie wiem, o co dokładnie chodzi, ale musimy to jakoś rozwiązać — dodał Jokić.
Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers 115:126
San Antonio Spurs – Dallas Mavericks 108:109
- Jalen Brunson miał dzisiaj 31 punktów i 10 zbiórek, Luka Doncić dołożył 23 punkty i 12 zbiórek, a Mavs uniknęli trzeciej porażki w ostatnich czterech meczach. – Zawsze możesz powiedzieć, że jesteś zmęczony, grasz dzień po dniu. Musisz jednak z tym walczyć. Jeśli drużyna może wygrać takie mecze jak dzisiaj, z pewnością może to powtórzyć w kwietniu, kiedy będzie miało to dużo większe znaczenie — skomentował Brunson.
- Dla Spurs 23 punkty rzucił Dejounte Murray, a Devin Vassell dołożył 21 oczek. Spurs przegrali sześć z ostatnich siedmiu meczów. – Zagraliśmy szybciej i to pozwoliło nam uzyskać przewagę w kluczowym fragmencie. Grając dzień po dniu, jest to czasem trudne do zrobienia, ale chłopcy zaraz po przechwycie dążyli do zdobycia punktów i to się opłaciło — powiedział trener Mavs, Jason Kidd.
- Brunson zdobył pięć punktów w 32 sekundy i na trzy minuty przed końcem dał Mavs 5-punktowe prowadzenie. Spurs byli w stanie zmniejszyć dystans do jednego punktu, ale wtedy ponownie dał o sobie znać Brunson, który najpierw trafił rzut z wyskoku, a następnie dwa rzuty osobiste. – Świetnie się spisał. Myślę, że cały zespół zagrał bardzo dobrze — przyznał Boban Marjanović.
Golden State Warriors – Charlotte Hornets 114:92
- Gary Payton II wszedł z ławki i dał impuls swoją grą w obronie, Jordan Poole odciążył Stephena Curryego, zdobywając 31 punktów, a Warriors wykorzystali trzecią kwartę, aby zbudować sobie bezpieczną przewagę nad Hornets. – Po to tu jestem, właśnie w tym jestem dobry — powiedział Payton. – Zmienił wszystko, gdy wszedł na parkiet. Jego energia w defensywie była niesamowita. To niesamowity atleta, nawet na tle tak wybitnych atletów, jakich mamy w NBA. Koledzy z drużyny go uwielbiają i dobrze, powinni — skomplementował swojego podopiecznego trener Warriors, Steve Kerr.
- Payton zdobył 14 punktów i miał trzy przechwyty. Opuszczał parkiet w atmosferze braw. Gracz Warriors to syn legendarnego Gary’ego Paytona. Jeszcze w przerwie letniej Warriors zwolnili go z kontraktu tylko po to, aby podpisać z nim kolejną umowę tuż przed rozpoczęciem sezonu. Payton wie, że musi gryźć parkiet, aby utrzymać się w NBA. I właśnie to robi.
- Dla Hornets 32 punkty zdobył Miles Bridges (21 w pierwszej połowie), Gordon Hayward dołożył 23 oczka i 11 zbiórek. LaMelo Ball zanotował 14 punktów, osiem zbiórek i pięć asyst, ale spudłował każdą z sześciu prób z dystansu. Kelly Oubre Jr. grał przeciwko swojej byłej drużynie, ale nie był w stanie zagrać jej na nosie. – Mieliśmy dzisiaj za dużo strat, nie byliśmy w stanie wbić się pod obręcz. Trzeba oddać, że spora w tym zasługa samych Warriors — przyznał trener Hornets, James Borrego.
Sacramento Kings – New Orleans Pelicans 112:99