LeBron James był dzisiaj bliski triple-double. Jednak nie trafił rzutu, który doprowadziłby do dogrywki i Jeziorowcy musieli uznać wyższość rywali. Jayson Tatum rzucił 30 punktów, a jego Boston Celtics ograli na wyjeździe Indianę Pacers. Bradley Beal i jego 39 punktów w wymiernym stopniu przyczynili się do wygranej Wizards nad New York Knicks. James Harden zdobył 37 punktów, a Rockets do ostatniej chwili musieli walczyć o pozytywny rezultat w starciu z Minnesotą Timberwolves. Luka Doncić dwoił się i troił, ale nie zdołał uchronić Dallas Mavericks od porażki z San Antonio Spurs. Pełny przegląd wydarzeń minionej nocy poniżej.
Indiana Pacers – Boston Celtics 111:114
- Gracze Celtics w końcu przerwali serię 4 porażek w ostatnich 5 meczach, wygrywając w Indianapolis 114:111.
- Boston Celtics po pierwszej kwarcie prowadzili 30:22, z parkietu schodzili po pierwszej połowie na 9 punktowym prowadzeniu (59:50). Po trzech kwartach na drużyna z Bostonu powiększała przewagę prowadząc 94:80.
- W czwartej kwarcie gracze Pacers zdobyli 31 punktów wygrywając tę odsłonę meczu (31:20). To jednak nie pozwoliło na końcowe zwycięstwo. Na 7 sekund przed końcem faulowany przez Sabonisa Smart trafił oba rzuty wolne, ustalając wynik spotkania (114:111). Za trzy punkty próbował rzucać Holiday, ale jego rzut okazał się niecelny.
- To było ważne zwycięstwo. Nie mogło nie pojawić się w lepszym czasie niż tydzień, który mieliśmy – powiedział Smart. Byliśmy naprawdę spokojni. Musisz nauczyć się wygrywać takie mecze- dodał.
- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa- dodał Brad Stevens. Zejdź na dół i znajdź sposób na wygraną, co jest prawdopodobnie dobrą rzeczą dla naszego zespołu na dłuższą metę. To było trudne – zakończył.
- Jayson Tatum zdobył 30 punktów (11/22 z gry, 50%) i 6 zbiórek. Double-double (27 punktów i 10 zbiórek) zanotował Gordon Hayward, który miał też 5 asyst. 20 punktów (8/12 z gry, 67%) i 6 zbiórek zdobył Daniel Theis. 16 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst zapisał na swoje konto Marcus Smart.
- Po stronie Pacers o triple-double otarł się Domantas Sabonis (28 punktów, 9 zbiórek i 8 asyst). 27 punktów (9/16 z gry, 56%) i 7 zbiórek zdobył Victor Oladipo, który trafił też 5 trójek. 22 punkty dołożył TJ Warren. [relacja: Mateusz Malinowski]
Washington Wizards – New York Knicks 122:115
- Bradley Beal wrócił do zdobywania dużych liczb. Dzisiaj rzucił 39 punktów, pomimo tego, że nie wszedł w mecz zbyt dobrze. Jednak z każdą kolejną minutą było tylko lepiej. Shabazz Napier dołożył 21 oczek.
- Dla Knicks po 20 punktów zdobyli Bobby Portis i Frank Ntilikina. – Spodziewaliśmy się, że Beal może zacząć trafiać w drugiej połowie. Byliśmy na to przygotowani – stwierdził trener Knicks, Mike Miller.
- Oba zespoły wychodziły na duże prowadzenie i później je traciły. Wizards wypuścili 14-punktowe już w pierwszej kwarcie, Knicks 18-punktowe w trzeciej ćwiartce.
Chicago Bulls – Cleveland Cavaliers 108:103
Houston Rockets – Minnesota Timberwolves 117:111
- Rockets przerwali serię czterech kolejnych porażek. James Harden rzucił 37 punktów, 27 oczek dołożył Russell Westbrook. Gospodarze nie weszli dobrze w mecz, ale w trzeciej kwarcie zdołali wyjść na prowadzenie, które utrzymali już do końca.
- W trzeciej kwarcie czuliśmy się sobą – stwierdził Harden. – Na początku nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu – dodał.
- Rockets otwierali ostatnią kwartę z 3-punktowym prowadzeniem, zdobywając 10 ostatnich oczek w poprzedniej ćwiartce.
- Dla Timberwolves 28 punktów zdobył D’Angelo Russell, ale nie uchroniło to Leśnych Wilków od trzeciej porażki z rzędu.
Memphis Grizzlies – Orlando Magic 115:120
- Był to mecz drużyn zajmujących 8. miejsce w swoich konferencjach. Ostatecznie zwycięsko w tym spotkaniu wyszli gracze z Florydy wygrywając 5 punktami (120:115).
- Mimo znakomitej pierwszej połowy w wykonaniu Grizzlies (63:50), gracze ze stanu Tennessee, nie zdołali utrzymać prowadzenia tracąc w trzeciej i czwartej kwarcie po 35 punktów.
- Najwięcej punktów dla Magic zdobył Terrence Ross (24), trafiając również 5 trójek. 20 punktów zanotował będący w bardzo dobrej dyspozycji Michael Carter-Williams. Double-double (19 punktów i 11 zbiórek) zapisał na swoje konto Nikola Vucević, który miał również 7 asyst.
- Graliśmy ciężko – powiedział Ross. Zawsze walczymy. To jedna z tych nocy, w których wychodzimy trochę ospali, ale potrafimy się podnieść w drugiej połowie – dodał.
- Double-double (27 punktów i 16 zbiórek) zanotował Jonas Valanciunas, przy znakomitej skuteczności z gry (9/10, 90%). Po 21 punktów zdobyli Dillon Brooks i Ja Morant, który miał też 5 asyst. [relacja: Mateusz Malinowski]
San Antonio Spurs – Dallas Mavericks 119:109
- Wracający po kontuzji LaMarcus Aldridge rzucił 24 punkty i zapewnił Spurs zwycięstwo. – Wciąż nie czuję się w 100% sprawny, ale jest coraz lepiej. Trafiłem kilka rzutów, jednak jeszcze sporo pracy przede mną – stwierdził zawodnik.
- Siedmiu graczy Spurs osiągnęło dwucyfrowy wynik punktowy. Rudy Gay miał 17 oczek, a Trey Lyles 14 punktów i 11 zbiórek, DeMar DeRozan 13 punktów i 12 asyst. Spurs wygrali po raz pierwszy od dwóch spotkań.
- Luka Doncić rzucił 38 punktów, miał osiem asyst i siedem zbiórek. Tim Hardaway Jr. dołożył 20 oczek.
Portland Trail Blazers – Phoenix Suns 121:105
- Gracze Blazers zakończyli zwycięsko passę zawodników z Arizony na dwóch zwycięstwach z rzędu.
- Drużyna z Oregonu szybko objęła prowadzenie w pierwszej kwarcie, wygrywając 36:28. Mimo znakomitej gry w drugiej kwarcie m.in. Lillarda i McColluma, zespół z Portland prowadził do przerwy tylko jednym punktem (54:53).
- Po trzech kwartach podopieczni Terry’ego Stottsa prowadzili czterema punktami (82:78). Dzięki znakomitej grze Devina Bookera, zawodnicy Suns cały czas byli w grze. Jednak czwarta kwarta to prawdziwy popis w wykonaniu ekipy Blazers, w której zdobyli 39 punktów, całkowicie kontrolując wydarzenia na parkiecie.
- Damian Lillard zdobył 25 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst. Po 22 oczka zaliczyli McCollum i Ariza. 21 punktów zanotował Carmelo Anthony. Double-double (16 punktów i 14 zbiórek) dołożył Hassan Whiteside.
- W zespole Phoenix Suns 29 punktów zdobył będący w wyśmienitej formie Booker, dokładając 6 zbiórek i 9 asyst. Double-double (24 punkty i 11 zbiórek) zanotował Dario Saric. 21 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst zapisał na swoje konto Ricky Rubio. [relacja: Mateusz Malinowski]
Golden State Warriors – Los Angeles Clippers 107:131
- W ekipie Clippers aż siedmiu zawodników skończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Kawhi Leonard miał 23 punkty, Patrick Beverley i Paul George po 15, Reggie Jackson 16.
- Przyjezdni osiągnęli znaczącą przewagę już po dwóch kwartach. W ostatniej kwarcie mogli zagrać rezerwowi. Dzięki wygranej Clippers przeskoczyli Denver Nuggets i obecnie zajmują drugie miejsce w Konferencji Zachodniej.
- Dla Warriors 23 punkty zdobył Dragan Bender. Andrew Wiggins dołożył 21 oczek.
Los Angeles Lakers – Brooklyn Nets 102:104
- LeBron James nie trafił rzutu spod kosza, który mógł doprowadzić do dogrywki. Piłkę mieli jednak wciąż Lakers. James wchodził pod kosz i podał do Anthonyego Davisa, który był na czystej pozycji. Ten jednak nie trafił za trzy punkty i Lakers przegrali z Nets 102:104.
- Miałem doskonały widok na ostatnią akcję. Widziałem jak składa się do rzutu, jego stopy były za linią, były tylko dwie możliwości. Odetchnąłem z ulgą – powiedział tymczasowy trener Nets, Jacque Vaughn.
- Spencer Dinwiddie rzucił 23 punkty, Caris LaVert dołożył 22, a Nets wygrali po raz drugi z rzędu. Starcie z Lakers otwierało ich czteromeczową serię spotkań z zespołami z Kalifornii.
- Davis trafił dzisiaj cztery razy za trzy, ale spudłował w najważniejszym momencie. Lakers muszą przełknąć gorycz porażki po raz pierwszy od czterech spotkań. James zdobył dzisiaj 29 punktów, 12 zbiórek i dziewięć asyst. Trafienie Davisa oznaczałoby dla LBJ-a kolejne triple-double.