Kibice Clippers mają prawo do zadowolenia. Po miesiącu przerwy do gry powrócił Blake Griffin, a jego premierowy występ od razu zakończył się wygraniem przez Clippers derbów Los Angeles. Równie łatwo z przeciwnikiem we własnym mieście poradziły sobie ekipy Raptors, Wizards oraz Bulls. Byki swoje zwycięstwo mogą zawdzięczać niezwykle skutecznemu duetowi Mirotić- Markkanen, który zdobył łącznie 60 punktów. Swojego terytorium nie udało się upilnować Oklahomie City Thunder. Grzmoty tuż przed końcem spotkania próbował uratować świetny tego wieczoru Russell Westbrook, który wyrównał meczu. Niestety, na jego drodze pojawił się głodny zwycięstwa Giannis Antetkounmpo, który w ostatnich sekundach przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Do ciekawego starcia doszło również w Nowym Orleanie, gdzie ekipy Mavericks i Pelicans dały prawdziwy popis ofensywnej koszykówki. Ostatecznie zwycięzcy z tego starcia wyszli koszykarze Mavs. Przed własną publicznością uległy również drużyny Kings, Heat oraz Warriors.
WASHINGTON WIZARDS- HOUSTON ROCKETS 121:103
TORONTO RAPTORS- ATLANTA HAWKS 111:98
– Raptors notują w tym sezonie przed własną publicznością bilans 13-1. Nic więc dziwnego, że Hawks od początku spotkania musieli sprostać bardzo trudnym warunkom narzuconym przez zawodników Dwane’a Caseya.
– Kanadyjczycy musieli sobie radzić bez Serge Ibaki, który został zawieszony przez ligę na jedno spotkanie za sprzeczkę w meczu przeciwko Thunder. Jego miejsce zajął debiutant OG Anunoby, który w ciągu 23 minut gry zdobył 9 punktów (4/8 FG) oraz zebrał z tablic 4 piłki.
– Raptors dzięki runowi 14:3 wygrali pierwszą kwartę 30:22. Przez następne 24 minuty przewaga była cyklicznie powiększana w wyniku czego Kanadyjczycy podczas trzeciej ćwiartki wygrywali nawet 20 punktami. Hawks, pomimo dobrej czwartej kwarty nie zdołali już odmienić losów spotkania i ostatecznie ulegli 98:111.
– Wśród Jastrzębi zawiódł przede wszystkim Dennis Schroeder. Rozgrywający miał olbrzymie problemy ze skutecznością (6/20 FG), co uniemożliwiło Hawks skuteczną odpowiedź na ataki Raptors. Słabsza dyspozycja lidera zespołu była świetną okazją do pokazania swoich umiejętności przez innych zawodników. Okazję wykorzystał Taurean Prince, który zanotował double- double z 30 punktami(12/16 FG) i 10 zbiórkami na koncie.
– Po stronie zwycięzców błyszczał DeMar DeRozan. Zawodnik przez 34 minuty spędzone na boisku zdołał zaaplikować rywalom 25 punktów trafiając 10/18 rzutów z gry.
MIAMI HEAT- BROOKLYN NETS 87:111
[ot-video][/ot-video]
CHICAGO BULLS- INDIANA PACERS 119:107
[ot-video][/ot-video]
NEW ORLEANS PELICANS- DALLAS MAVERICKS 120:128
– Obie drużyny pokazały w tym meczu prawdziwy pokaz ofensywnej koszykówki. Wszystko zaczęło się od Mavs, którzy już w pierwszej kwarcie wyszli na dwucyfrowe prowadzenie wygrywając tą część meczu 36:21. Pelicans nie zamierzali odpuszczać i ruszyli za odrabianiem strat. Zawodnicy Ricka Carlisle’a nie chcieli odpuścić, dlatego wywiązała się niezwykle wyrównana wymiana ognia, która ostatecznie zakończyła się wynikiem kwarty 41:39 dla gości.
– Mavericks trafili 13/18 rzutów zza łuku budując dzięki temu do przerwy, aż 17-punktową przewagę.
– Tuż po przerwie Pelicans powtórzyli dorobek punktowy Mavs ograniczając przeciwnika na 32 zdobytych oczkach. Jrue Holiday zdobył 7 z ostatnich 11 punktów zespołu dzięki czemu na tablicy wyników było już tylko 109:101 dla Mavericks .
– W ostatniej kwarcie doszło do wypalenia obu drużyn, które zdobyły w niej po 19 punktów. Pomimo początkowych problemów Pels udało się na niecałe 4 minuty przed końcem po rzucie Davisa zmniejszyć stratę do zaledwie 3 punktów (118:115). Wynik uratował jednak J.J. Barea, który dwoma celnymi trójkami ponownie oddalił swój zespół od przeciwnika na 9 punktów. Pelicans nie udało się już odrobić strat i ostatecznie polegli na własnym terenie 120:128.
– Dennis Smith Jr. zanotował 21 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Mając 20 lat i 34 dni rozgrywający Mavs stał się trzecim najmłodszym zawodnikiem notującym w meczu triple- double. Młodsi od niego byli tylko Lonzo Ball i LeBron James.
– Po stronie Pelicans świetny występ zaliczył DeMarcus Cousins. Środkowy przez 44 minuty gry zanotował 32 punkty, 20 zbiórek, 8 asyst i 5 bloków.
– Rezerwowi Mavericks ograli dzisiaj ławkowiczów Pelicans 60-10! Dla Mavs była to trzecia kolejna wygrana i tym samym najdłuższa seria zwycięstw w tym sezonie.
[ot-video][/ot-video]
OKLAHOMA CITY THUNDER- MILWAUKEE BUCKS 95:97
– Bucks zaczęli mecz z przytupem. Zawodnicy Jasona Kidda już po pierwszej kwarcie mieli 20 punktów przewagi wygrywając tą część meczu 38:18.
– Przez następne trzy kwarty Grzmoty starały się dogonić gości. Thunder wygrali kolejne dwie ćwiartki różnicą 6 i 8 punktów. Kozły mimo wszystko nie dawały za wygraną, cyklicznie wracając do dwucyfrowego prowadzenia.
– Ostatecznie, Grzmotom udało się stopić przewagę przeciwnika do 3 punktów na 15 sekund przed końcem meczu po wsadzie genialnego tego wieczoru Russella Westbrooka. Chwilę później rozgrywający trafił przez ręce Middletona zza łuku i mecz zaczął się od nowa. Lokalni kibice oszaleli i gorącym dopingiem wspierali swoich ulubieńców.
– Marzenia gospodarzy o zwycięstwie zostały jednak zniszczone. Po wziętym przez Bucks czasie piłkę z boku wybijał Middleton. Podanie otrzymał Antetokounmpo. Skrzydłowy minął bez problemu Josha Huestisa i na 1.3 sekundy do końca wsadził piłkę do kosza nad Russellem Westbrookiem. Russ próbował jeszcze odrobić stratę, ale jego próba okazała się niecelna. Tym samym Kozły przerwały trwającą od sześciu spotkań serię zwycięstw Grzmotów.
– Bardzo dobre spotkanie rozegrał Russell Westbrook. Rozgrywający znacząco przyczynił się do odrobienia przez Thunder 20-punktowej straty nie tylko poprzez własne popisy strzeleckie, ale również uaktywniając kolegów z zespołu. Zawodnik oddał też dwa ważne rzuty w końcówce meczu, które mogły doprowadzić do dogrywki. Ostatecznie, Westbrook uzbierał na swoje konto łącznie 40 oczek (16/34 FG), 14 zbiórek i 9 asyst. Lider Thunder przekroczył też granicę 16.000 punktów zdobytych w karierze.
– Z kolei wśród Bucks niekwestionowanym bohaterem meczu został Giannis Antetokounmpo. Skrzydłowy zaaplikował rywalom 23 punkty trafiając przede wszystkim rzut dający Milwaukee zwycięstwo. Oprócz tego skrzydłowy dodając do swojego dorobku 12 zebranych piłek i 6 asyst.
[ot-video][/ot-video]
SACRAMENTO KINGS- PHOENIX SUNS 101:111
[ot-video][/ot-video]
GOLDEN STATE WARRIORS- CHARLOTTE HORNETS 100:111
– Po pierwszej połowie ciężko było wskazać faworyta. Zarówno Golden State jak i Hornets mieli słabsze momenty, które bez problemu zostały wykorzystane przez przeciwnika. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis 53:53.
– Mistrzowie, którzy zazwyczaj wychodzą na prostą po trzeciej kwarcie tym razem zostali zatrzymani przez Hornets 26:22. Po raz kolejny Wojownicy mieli problem ze skutecznością. Zawodnicy Steve’a Kerra chybili w tej kwarcie 14 z 20 rzutów z gry. Podczas ostatniej części meczu Szerszenie bez problemu powiększyły przewagę do dwucyfrowej liczby. Warriors nie byli już w stanie odrobić strat i musieli uznać wyższość przeciwnika.
– Mistrzowie notują bez Stephena Curry’ego bilans 9-2. Co ciekawe przed meczem bilans Hornets na wyjeździe wynosił 2-12.
– Wśród zwycięzców należy wyróżnić świetnego i wszechstronnego dzisiaj Dwighta Howarda. Środkowy zdobył 29 punktów (10/15 FG), 13 zbiórek, 7 (!) asyst i dwa przechwyty. Co ciekawe zawodnik trafił 9/12 prób z linii rzutów osobistych.
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS- LOS ANGELES CLIPPERS 106:121
– Po miesiącu przerwy do gry powrócił Blake Griffin. Skrzydłowy pomimo dosyć słabej formy rzutowej (6/15 FG) zdołał uzbierać na swoje konto 24 punkty, dokładając do tego po 6 zbiórek i asyst.
– Clippers już w pierwszej kwarcie wyszli na dwucyfrowe prowadzenie ogrywając sąsiadów zza miedzy 35:22. Tak duży dorobek punktowy podczas premierowej ćwiartki to dla Lob City najlepszy wynik sezonu. Zawodnicy Doca Riversa nie oddali już prowadzenia do końca meczu, ostatecznie wygrywając 121:106.
– Obie drużyny nie popisały się skutecznością zza łuku. Clippers trafiali z 28% skutecznością (9/32 3PT), natomiast Jeziorowcy nie przekroczyli nawet granicy 16 % (3/19 3PT)
– Dla Lakers była to piąta porażka z rzędu i ósma przegrana w ciągu ostatnich 9 spotkań.
[ot-video][/ot-video]