Memphis Grizzlies witali się z gąską i myśleli już o niedzieli. Portland Trail Blazers grali jednak do końca i kluczowe trafienia C.J.-a McColluma oraz Carmelo Anthony’ego pozwoliły ekipie z Oregonu zakończyć turniej play-in na jednym meczu. To oznacza, że Blazers w pierwszej rundzie play-offów zachodniej konferencji zagrają z Los Angeles Lakers.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – MEMPHIS GRIZZLIES 126:122
- Początek spotkania wskazywał na to, że Portland Trail Blazers mają rywala pod kontrolą. Gracze Terry’ego Stottsa ograli przeciwnika 31:19, budując komfortową przewagę. Jednak po wyjściu z szatni na trzecią kwartę spotkania, to Memphis Grizzlies przejęli inicjatywę wygrywając tę część meczu 42:31, co ustawiło ich w bardzo dobrej pozycji przed finałowymi dwunastoma minutami.
- Na pięć minut przed końcem, Grizzlies prowadzili 109:104 po pudle Carmelo Anthony’ego w kluczowym momencie. Stotts poprosił o przerwę na żądanie, bo był świadom, że to mogą być najważniejsze minuty Blazers w sezonie. Porażka oznaczała, że o awans do play-offów będą musieli powalczyć ponownie w niedzielę, ale wtedy graliby już z nożem na gardle, gdyż Grizz po zwycięstwie byliby mocno zbudowani przed spotkaniem numer dwa.
- Na 2:39 przed końcem, Blazers udało się odzyskać prowadzenie po trafieniu Jusufa Nurkicia. Teraz piłeczka była po stronie Grizzlies. Jednak pomyłki graczy Taylora Jenkinsa skrzętnie wykorzystał C.J. McCollum trafiając w dwóch kolejnych posiadaniach dając PTB prowadzenie 119:113. Ekipa z Tennessee potrzebowała skuteczności i odrobiny szczęścia. Mecz jednak zakończył Melo, gdy na 21 sekund przed końcem trafił rzut, który dał Blazers prowadzenie jakiego już nie oddali.
- Blazers wygrali crunch-time i to oznacza, że to ekipa z Oregonu w pierwszej rundzie play-offów zachodniej konferencji zagra z Los Angeles Lakers. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Nurkić notując 21 punktów i… 21 zbiórek! 31 oczek i 10 asyst Damiana Lillarda oraz 29 punktów i 11/19 FG McColluma, który grał z kontuzją pleców. 35 punktów i 8 asyst Ja Moranta oraz 22 oczka i 17 zbiórek Jonasa Valanciunasa. Tym razem jednak panowie nie stworzyli wystarczającej różnicy i dla Grizzlies walka dobiegła końca.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET