Zabójcza końcówka Milwaukee Bucks zapewniła im triumf nad Washington Wizards. Do zwycięstwa gości poprowadził niezawodny w tym sezonie Giannis Antetokounmpo. Dnia Martina Luthera Kinga do udanych z pewnością nie może zaliczyć Marcin Gortat, który w 26 minutach spędzonych na parkiecie rozegrał przeciętne zawody.
WASHINGTON WIZARDS – MILWAUKEE BUCKS 104:95
– Bucks pokonali Wizards drugi raz w przeciągu ostatnich dziesięciu dni. Podobnie jak 6 stycznia, było to wyrównane spotkanie do momentu aż sprawy w swoje ręce wziął Giannis Antetokounmpo, który w końcówce poprowadził swój zespół do serii 11 punktów z rzędu. Ostatecznie Grek skończył z 27 punktami (9/23 FG, 9/15 FT), 20 zbiórkami i sześcioma asystami. Był to jego pierwszy w historii występ z 20 punktami i 20 zbiórkami.
– Bucks przystępowali do tego starcia jako jedna z najgorzej rzucających ekip za trzy w całej lidze (34%). Nie przeszkodziło im to jednak w trafieniu połowy swoich prób zza łuku. Warto wspomnieć, że Wizards to drużyna, która najlepiej radziła sobie z tego rodzaju rzutami.
– Najlepszymi zawodnikami w barwach Wizards byli standardowo John Wall i Bradley Beal. Rozgrywający zakończył mecz z 27 oczkami (7/22 FG, 12/13 FT), dziewięcioma asystami i czterema zbiórkami. Beal natomiast dołożył od siebie 19 punktów (8/17 FG) i po trzy zbiórki i asysty. Dobre minuty z ławki dał również Kelly Oubre Jr. (5/9 FG, 3/5 3PT), autor 19 oczek i pięciu zbiórek.
– Nie zagrał dzisiaj dobrego spotkania Marcin Gorata. Polak spędził na parkiecie 26 minut, które zamienił na cztery punkty (2/6 FG, 0/2 FT), siedem zbiórek, przechwyt, blok i dwa faule. Kolejny mecz Bucks rozegrają w środę z Miami Heat, natomiast Wizards, również w środę, zmierzą się z Charlotte Hornets.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]