Relatywnie spokojna noc w NBA. 21 punktów DeMara DeRozana pomogło zabezpieczyć Raptors w meczu z Kings. Ciekawie było w Detroit, gdzie miejscowi Pistons podejmowali Magic i ostatecznie wygrali różnicą 4 oczek. Pacers na wyjeździe łatwo rozprawili się z Nets, natomiast LeBron James zanotował dla Cavaliers kolejne triple-double. Jego drużyna pokonała Wizards.
SACRAMENTO KINGS – TORONTO RAPTORS 93:108
– Toronto Raptors za dotychczasową grę bez wątpienia należy wyróżnić. Stali się czarnym koniem wschodniej konferencji, rywalizując za plecami Cleveland Cavaliers i Boston Celtics. Poprzedniej nocy pewnie pokonali na własnym parkiecie Sacramento Kings i jest to ich 20 wygrana w sezonie.
– Po 63 punktach (na 62% skuteczności) w pierwszej połowie, w drugiej obrona Raptors zatrzymała Kings na 30 oczkach (30% z gry). Trener Dave Joerger nie był zadowolony z tempa meczu, bo te sprzyjało rywalowi. Dla Raps to dziewiąta wygrana z ostatnich dziesięciu meczów. 21 punktów (6/17 FG, 9/12 FT), 5 asyst DeMara DeRozana.
– Trzecią kwartę gospodarze zamknęli decydującym runem 10:2. Kings grali bez Zacha Randolpha i DeAarona Foxa. W obozie z Toronto zabrakło Serge’a Ibaki. W pierwszej piątce gości wyszedł 40-letni Vince Carter. Najlepszym strzelcem był Bogdan Bogdanović zapewniając z ławki 18 oczek (7/10 FG, 4/7 3PT), 3 zbiórki, 5 asyst.
– Kings na kolejny mecz jadą do Filadelfii, z kolei Raptors do Charlotte.
[ot-video][/ot-video]
ORLANDO MAGIC – DETROIT PISTONS 110:114
– Detroit Pistons wyrównali własny rekord trójek, ale mimo to nie byli w stanie zdystansować się od napierających Orlando Magic. W czwartej kwarcie zespół był bliski oddania prowadzenia, które na pewnym etapie meczu sięgnęło 24 punktów. Stan Van Gundy po meczu był wściekły na swoich zawodników.
– Po dobrej pierwszej połowie, na drugą nie mieliśmy już nic – twierdzi SVG. Ostatecznie Tłoki utrzymały się na powierzchni. Dla Magic to piąta porażka z rzędu. Z dobrej strony zaprezentował się Mario Hezonja, który przez problemy zdrowotne kolegów, dostał od trenera Franka Vogela szansę. Skończył mecz z 28 punktami (10/18 FG, 8/12 3PT), 6 zbiórkami, 2 asystami i 3 przechwytami.
– Natomiast wśród gospodarzy wyróżniał się Reggie Bullock notując 20 oczek (8/10 FG, 4/6 3PT), Po 17 punktów dołożyli Reggie Jackson, Tobias Harris i Anthony Tolliver. Już po pierwszej kwarcie Pistons prowadzili 13 punktami. W pierwszej połowie byli 10/18 za trzy i dołożyli sześć trójek w trzeciej 12-stce.
– Przy stanie 105:81 dla gospodarzy, Magic rozpoczęli run zdobywając kolejnych 19 punktów. W jednym z najważniejszych momentów Hezonja przestrzelił za trzy, a wygraną dla Pistons przypieczętował Harris. Pistons na kolejny mecz jadą do Dallas. Magic zagrają z Chicago.
[ot-video][/ot-video]
INDIANA PACERS – BROOKLYN NETS 109:97
– Względnie łatwa wygrana dobrze spisującej się Indiany Pacers. 26 punktów (9/14 FG, 4/6 3PT), 7 zbiórek i 3 asysty zanotował na swoje konto Victor Oladipo. Z ławki 17 punktów i 8 zbiórek Domantasa Sabonisa. Obaj panowie trafili do Pacers w tej samej wymianie.
– Po pierwszej połowie goście prowadzili 59:48, gdy Oladipo zrobił osobisty run 8:0. Na początku czwartej kwarty Nets zbliżyli się na 5 punktów, na co Pacers odpowiedzieli serią 10:3. Uniknęli dzięki temu trzeciej porażki z rzędu. 17 punktów zdobył dla ekipy Allen Crabbe, ale wszystkie w pierwszej połowie.
– Pacers wracają do siebie na starcie z Boston Celtics. Nets w Barclays Center podejmą Sacramento Kings.
[ot-video][/ot-video]
CLEVELAND CAALIERS – WASHINGTON WIZARDS 106:99
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET