W pierwszym meczu po Weekendzie Gwiazd na parkiecie pojawili się zawodnicy Washington Wizards oraz Utah Jazz. Lepsi okazali się gracze ze stolicy USA pewnie wygrywając 103:89. .
WASHINGTON WIZARDS (24-28) – (26-27) UTAH JAZZ 103:89
Bardzo dobrze w tym pojedynku zaprezentował się Marcin Gortat. Polak był najskuteczniejszym graczem w przekroju całego spotkania zdobywając 22 punkty (9/12 z gry) oraz dokładając do tego dziesięć zbiórek.
Pierwsza kwarta nie zapowiadała tak łatwego zwycięstwa gospodarzy. Zarówno Jazz, jak i Wizards nie odstępowały i tocząc walkę punkt za punkt, praktycznie przez całą pierwszą część utrzymywali wynik w granicach remisu. Obiecująco spotkanie rozpoczął John Wall, który zdołał zdobyć 7 punktów i 3 asysty w pierwszych dwunastu minutach.
W drugiej części gospodarze po początkowej wyrównanej walce, zaczęli delikatnie odskakiwać rywalom. Było to w dużej mierze spowodowane rosnącą liczbą strat w szeregach gości, którzy w całym spotkaniu popełnili ich aż 23 (przy 11 Wizards) Do dobrze punktującego w pierwszej kwarcie Walla, dołączył w drugiej części nasz rodak, który po pierwszej połowie miał na swoim koncie 11 punktów i 8 zbiórek.
W trzeciej części gospodarze pewnie utrzymywali swoje prowadzenie, które rosło z każdą kolejną minutą. Bardzo dobrze w tej części prezentował się Nene, autor 10 punktów. W ekipie Jazz kolejne dobre spotkanie rozgrywał Rodney Hood, który w porównaniu do poprzednich rozgrywek poprawił się w niemal każdym możliwym elemencie gry. W meczu przeciwko Wizards zdobył 18 punktów, będąc po Gordonie Haywardzie drugim, najskuteczniejszym graczem swojej drużyny.
W ostatniej części wynik w pierwszych minutach oscylował w granicach dziesięciu punktów różnicy pozostawiając graczom z Salt Lake City wciąż cień szansy na zwycięstwo. Nadzieje rozwiał Marcin Gortat, który zdobywając siedem punktów z rzędu wyprowadził Wiz na prowadzenie 100:83 na trzy minuty przed końcem spotkania. Ostatecznie Wizards zwyciężyli 103:89. Jest to kolejny krok ekipy Gortata, aby powrócić do ósemki Wschodu.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @ignas_slawinski
Obserwuj @PROBASKET