Pacers mimo braku Tyrese’a Haliburtona ograli faworyzowanych Bucks. Kolejne zwycięstwo odnieśli Sacramento Kings pokonując Brooklyn Nets. Denver Nuggets zwyciężyli Pistons i tym samym podopieczni Michaela Malone’a wygrali dywizję północno-zachodnią. Pewny triumf zaliczyli koszykarze Toronto Raptors, którzy nie dali żadnych szans rywalom z Oklahomy. W najbardziej wyrównanym meczu Suns pokonali Magic, różnicą zaledwie trzech punktów.
DETROIT PISTONS – DENVER NUGGETS 100:119
-Zespół z Kolorado po czterech porażkach z rzędu starł się z jedną z trzech najsłabszych ekip w całej lidze, czyli Detroit Pistons. Po pierwszej połowie nic nie wskazywało łatwego zwycięstwa Denver Nuggets, gdyż podopieczni Michaela Malone’a przegrywali różnicą sześciu oczek (64:58). Po przerwie koszykarze z Denver wrócili do swojej optymalnej formy, wygrywając drugą połowę aż 25 punktami (61:36). Tłoki w czwartej kwarcie rzucili zaledwie 14 punktów, przy 33 oczkach Samorodków.
-Niekwestionowanym liderem tego spotkania był Nikola Jokić, któremu zabrakło jednej asysty do triple-double (30 punktów, 10 zbiórek, 9 asyst). Gwiazdor Nuggets zagrał na kapitalnej skuteczności z gry trafiając 14 z 17 rzutów (78%). 20 oczek dorzucił Kentavious Caldwell-Pope. 30-latek zaliczył 4 trójki (najwięcej w zespole). Co ciekawe, obrońca Nuggets trafił połowę wszystkich trójek zespołu (8). Ekipa z Kolorado rzadko korzystała z tego arsenału, oddając zaledwie 24 rzuty zza łuku.
-Double-double zanotował Jamal Murray (19 punktów, 6 zbiórek i 10 asyst). Po 15 oczek dołożyli Aaron Gordon (8 zbiórek) i Michael Porter Junior (5 zbiórek). –To musi być element konstrukcyjny – powiedział Michael Malone. –Powiedziałem zespołowi, że to było dobre zwycięstwo. Awansowaliśmy do play-offów i wygraliśmy swoją dywizję. To wspaniałe. Niech to będzie początek czegoś wyjątkowego. Przegraliśmy cztery mecze z rzędu, a teraz wracamy do gry – dodał.
-Po stronie Pistons wyróżniał się Rodney McGruger, zdobywca 20 punktów, 8 zbiórek. Podwójną zdobycz zanotował zaś Jalen Duren (15 punktów i 13 zbiórek). 14 punktów i 9 zbiórek dołożył James Wiseman, a 14 oczek i 6 asyst dołożył Jaden Ivey.
BROOKLYN NETS – SACRAMENTO KINGS 96:101
–Sacramento Kings od czasu przerwy na Weekend Gwiazd notują bilans 10-2. Tym razem okazali się lepsi od Brooklyn Nets, wygrywając po raz 42 w sezonie. –To mój piąty sezon w Sacramento. Przez lata zespół był na dnie. Widziałem frustrację fanów, władz klubu. Miło jest być po drugiej stronie – powiedział skrzydłowy Kings, Harrison Barnes. –Wielu ludzi nie ma szansy pozostania w klubie wystarczająco długo, żeby zobaczyć dobre i złe chwile, a widzą tylko te najgorsze strony. Dlatego uważam się za szczęściarza, że mogę być częścią tej wspaniałej chwili – dodał.
-Do zwycięstwa nad Nets poprowadził Domantas Sabonis, który był bezapelacyjnie największym bohaterem spotkania. 26-letni Litwin zdobył bardzo pokaźne double-double, w postaci 24 punktów i 21 zbiórek. Sabonis miał też 5 asyst, 4 bloki i 4 straty. Drugim najlepiej punktującym graczem był De’Aaron Fox, autor 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Obrońca Nets był jednak gorzej dysponowany w ataku, trafiając zaledwie 5 z 16 rzutów z gry (31%).
-12 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst uzyskał Malik Monk. Po 11 oczek dorzucili Harrison Barnes (6 zbiórek), Keegan Murray i Trey Lyles (6 zbiórek). Kings wygrali wyraźnie w zbiórkach (57:41). Jedynie słabszym elementem były u nich rzuty trzypunktowe (13/41, 32%).
-W szeregach Nets brylował Mikal Bridges (23 punkty). Double-double zanotował Nic Claxton (14 punktów i 14 zbiórek). 18 punktów i 7 asyst zdobył Spencer Dinwiddie. 14 oczek dodał Seth Curry.
TORONTO RAPTORS – OKLAHOMA CITY THUNDER 128:111
-Koszykarze z Kanady od początku do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie odnosząc drugą wygraną z rzędu i zarazem 34. zwycięstwo w sezonie. Cała pierwsza piątka zanotowała dwucyfrowy wynik punktowy, a najlepiej prezentował się Pascal Siakam. Lider Toronto Raptors otarł się o triple-double, notując 25 punktów, 14 zbiórek i 8 asyst.
-Po 19 oczek uzyskali Scottie Barnes (8 zbiórek i 6 asyst) i Fred VanVleet (5 zbiórek i 6 asyst). Double-double zanotował Jakob Poeltl (16 punktów i 12 zbiórek). Bardzo dobre spotkanie rozegrał Gray Trent Jr., który do meczu wszedł z ławki. Rezerwowy klubu z Toronto zdobył 23 punkty i 5 zbiórek.
-W OKC dominował Shai Gilgeous-Alexander, zdobywca 29 punktów. 15 punktów i 7 zbiórek dołożył Jalen Williams, zaś 13 punktów i 7 zbiórek dodał Josh Giddey.
MILWAUKEE BUCKS – INDIANA PACERS 123:139
-W meczu nie wystąpił Tyrese Haliburton, ale to nie przeszkodziło Pacers w sprawieniu sensacji. Ekipa Ricka Carlisle’a ograła na wyjeździe liderów konferencji wschodniej. Milwaukee Bucks nie znaleźli odpowiedzi na fantastycznie dysponowanych rzutowo zawodników z Indianapolis, którzy trafili aż 22 z 46 prób (48%) zza linii 7,24. Pacers w drugiej połowie rzucili 84 punkty, z czego 49 w trzeciej kwarcie.
-Ośmiu graczy Pacers zdobyło co najmniej 10 punktów. Najwięcej (24) uzyskał Andrew Nembhard, który trafił 4 z 9 prób zza łuku (44%). Dwa punkty mniej (22) zanotował Aaron Nesmith (5 zbiórek), zdobywca 6 trójek (6/9, 67%). 20 punktów i 6 asyst dołożył Buddy Hield. Double-double uzyskał najniższy na parkiecie TJ McConnell (19 punktów i 12 asyst). 15 punktów, w tym 3 trójki zdobył George Hill. 12 punktów i 9 zbiórek zapisał na swoje konto Jordan Nwora, zaś 11 oczek i 8 zbiórek dodał Myles Turner.
-Może nie zagraliśmy jakoś super w pierwszej połowie, ale po zmianie stron nasza gra była wyjątkowa – powiedział Rick Carlisle. –Tylko dzięki zrozumieniu możemy wygrywać. Wiemy jak musimy grać i czego nam potrzeba. Dla wielu młodych graczy była to szansa przebicia się. To było wspaniałe zwycięstwo – dodał.
-Pacers zagrali dziś świetnie, zwłaszcza w drugiej połowie – powiedział Mike Buenholzer. –Trafili dużo trójek. Jest kilka aspektów, w których musimy być lepsi, ale dziś wielkie słowa uznania dla Pacers – dodał. 25 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst zdobył lider Kozłów, Giannis Antetokounmpo. Double-double padło łupem Jrue Holidaya (19 punktów i 11 zbiórek). Po 16 punktów zdobyli Khris Middleton (7 asyst) i Bobby Portis (9 zbiórek).
PHOENIX SUNS – ORLANDO MAGIC 116:113
-Ekipę Słońc do zwycięstwa poprowadził Devin Booker, autor 19 punktów i 5 zbiórek. Po 16 punktów sięgnęli Chris Paul (7 asyst) i Deandre Ayton (7 zbiórek). 18 punktów i 5 asyst dodał Cameron Payne. Dla Suns było to 38. zwycięstwo w sezonie i pierwsze po dwóch ostatnich porażkach.
-15 oczek dołożył Josh Okogie. 24-letni obrońca miał ogromny wpływ na końcowy wynik. Na 3 sekundy przed końcem zablokował rzut za trzy punkty w wykonaniu Paolo Banchero. Tym samym pochodzący z Nigerii koszykarz zapobiegł ewentualnej dogrywce.
-W szeregach Magic najlepiej zagrał Markelle Fultz, autor 25 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst. 18 punktów i 8 zbiórek zanotował Paolo Banchero. 17 punktów i 5 zbiórek dodał Cole Anthony. Podwójną zdobycz uzyskał Franz Wagner (16 punktów i 10 zbiórek). Tyle samo punktów zgarnął Wendell Carter Junior (5 zbiórek).
***