Aż trzy zespoły zdołały tej nocy rzucić przynajmniej 145 punktów, co jest pierwszą tego typu sytuacją od 1970 roku. Jedną z ofiar swoich rywali byli San Antonio Spurs, którzy nie mieli żadnych szans w starciu z Golden State Warriors. W pierwszej piątce pojawił się Jeremy Sochan, ale nie zaliczy on tego występu do udanych. Gorąco zrobiło się w Minneapolis, gdzie doszło do bójki z prawdziwego zdarzenia. Po kilku minutach przerwy sędziowie zdecydowali się wyrzucić łącznie aż siedmiu zawodników i trenerów.



Cleveland Cavaliers – Los Angeles Clippers 127:122

Statystyki

  • Los Angeles Clippers podeszli do tego spotkania bez Kawhia Leonarda, który odpoczywał z uwagi na środki zapobiegawcze potencjalnym urazom. Cleveland Cavaliers nie byli początkowo w stanie wykorzystać osłabienia rywala, za co odpowiadała przede wszystkim ich nieskuteczność (1/6 z gry). Ofensywa gospodarzy szybko odzyskała jednak swój rytm i po trwającej kilka minut wymianie ciosów zdołali oni zdominować rywalizację (37:20). 
  • W drugiej kwarcie przyjezdni z Miasta Aniołów zdołali wrócić do gry, aplikując rywalom aż 39 “oczek”. Spora w tym zasługa Normana Powella, który do przerwy miał na swoim koncie 24 punkty (68:64). Po powrocie na parkiet Clippers nie byli już tak skuteczni i choć początkowo zdołali zbliżyć się na jeden punkt, to ostatecznie ich strata znów sięgnęła dwucyfrowego pułapu i wówczas wydawało się, że losy spotkania są już rozstrzygnięte (105:88).
  • W ostatniej odsłonie tym razem do ofensywa Cavaliers nie działała tak skutecznie, jak dotychczas. Nadarzające się okazje wykorzystywali z kolei Powell czy Ivica Zubac, a kiedy po trójce dorzucili Derrick Jones Jr. i Kris Dunn, goście znów byli w zasięgu zaledwie dwóch posiadań (124:120). Chwilę później dwa celne rzuty osobiste Jamesa Hardena przybliżyły LAC na trzy “oczka”, ale z linii nie zawiódł również Darius Garland. Strata Hardena przy próbie rozegrania kolejnego ataku na kilka sekund przed ostatnią syreną przesądziła o końcowym rezultacie. 
  • Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili przede wszystkim autorzy double-double: Donovan Mitchell (23 punkty, 12 zbiórek, 7 asyst, 4 przechwyty) oraz Jarrett Allen (25 punktów, 12 zbiórek). Cavs, którzy przed meczem z Clippers wygrali tylko 5 z 10 ostatnich spotkań, zaliczyli tym samym swoją 60. wygraną w sezonie zasadniczym. 
  • Po stronie Clippers prym wiódł Norman Powell, który w końcowym rozrachunku skompletował 34 “oczka”. James Harden dorzucił 24 punkty, z kolei double-double w postaci 14 punktów i 13 zbiórek dołożył Ivica Zubac

New York Knicks – Portland Trail Blazers 110:93

Statystyki

  • New York Knicks w dalszym ciągu muszą radzić sobie bez kontuzjowanego Jalena Brunsona. Jego obecność z pewnością przydałaby się nowojorczykom na początku rywalizacji, bo ci całkowicie nie mogli odnaleźć się w ofensywie, zaczynając mecz od skuteczności 4/14 z gry. Trafienia m.in. OG Anunoby’ego wyciągnęły ich z marazmu, a po trójce Mikala Bridgesa z połowy boiska gospodarze objęli ostatecznie prowadzenie (27:25). 
  • Portland Trail Blazers napędzali przede wszystkim Deni Avdija i Toumani Camara, ale skuteczną grę kontynuował Anunoby, który mógł liczyć również na wsparcie Preciousa Achiuwy z ławki rezerwowych. To jednak nie wystarczyło, by skutecznie oprzeć ataki przyjezdnych i to właśnie oni schodzili na przerwę na prowadzeniu (50:58).
  • Druga połowa należała już do Knicks. Po powrocie na parkiet skuteczność Blazers znacząco spadła (34,6%), podczas gdy ekipa z Wielkiego Jabłka wykorzystywała aż 61,9% swoich prób z gry. W trzeciej części nowojorczycy zniwelowali straty, z kolei w czwartej, wygranej 31:15, przypieczętowali swoje zwycięstwo.
  • — Pozwoliliśmy im zaliczyć serię punktową. Nie zatrzymaliśmy ich ataków, kiedy najbardziej tego potrzebowaliśmy. W czwartej kwarcie zbytnio się spieszyliśmy i to czasami się nam zdarza. Wciąż się uczymy — mówił na konferencji prasowej Deni Avdija, autor 33 punktów, siedmiu zbiórek, czterech asyst i trzech przechwytów. 
  • Oprócz skrzydłowego z Izraela dobry występ zaliczył też Shadeon Sharpe, który na swoim koncie zapisał 23 punkty. Po stronie zwycięskiej ekipy wyróżnili się przede wszystkim wspominany OG Anunoby (28 punktów, 7 zbiórek) oraz Mikal Bridges (28 punktów, 7 asyst). Knicks wygrali już cztery z pięciu ostatnich spotkań na swojej drodze do przyklepania swojej 3. lokaty na Wschodzie. 

Milwaukee Bucks – Atlanta Hawks 124:145

Statystyki

  • Damian Lillard pozostaje poza składem Milwaukee Bucks, ale tej nocy pod znakiem zapytania z uwagi na uraz lewej stopy stał również występ Giannisa Antetokounmpo, który ostatecznie pojawił się na parkiecie od pierwszych minut. Grek zaliczył świetnie zawody, a po pierwszej kwarcie — wygranej przez gospodarzy 44:37 — wydawałoś się, że jest w stanie poprowadzić tej nocy swoją ekipę do zwycięstwa. 
  • Druga odsłona należała już jednak do Atlanta Hawks. Choć Bucks trafiali wówczas imponujące 54,5% swoich rzutów, go przyjezdni byli w tej części lepsi o 14 “oczek” (31:45) i tym samym odskoczyli z wynikiem. Jastrzębie dobiły swojego rywala po przerwie, wygrywając trzecią kwartę 36:17 po popisie duetu Zaccharie Risacher Dyson Daniels (92:118). 
  • Risacher, czyli “jedynka” ostatniego draftu, ustanowił nowy rekord swojej kariery, zdobywając dziś 36 punktów (5/11 za trzy). Daniels dorzucił 22 “oczka, dziewięć zbiórek, sześć asyst i pięć przechwytów, z kolei double-double w postaci 19 punktów i 19 asyst popisał się Trae Young (4/16 z gry). 
  • Solidne zawody na swoim poziomie rozegrał Giannis, autor 31 punktów, dziewięciu zbiórek i pięciu asyst. Wspierali go przede wszystkim rezerwowy Kevin Porter Jr. (28 punktów, 5 asyst) oraz Kyle Kuzma (25 punktów, 6 zbiórek).

Minnesota Timberwolves – Detroit Pistons 123:104

Statystyki

  • Zacznijmy od wydarzenia, na które swoje oczy skierował tej nocy cały koszykarski świat. Na początku drugiej kwarty doszło do spięcia pomiędzy Donte DiVincenzo i Isaiah Stewartem. To podwyższyło temperaturę na parkiecie, ale zaiskrzyło dopiero po chwili, kiedy parę słów mieli sobie do powiedzenia Naz Reid oraz Ronald Holland II. Do przepychanki szybko dołączył się DiVincenzo, który chwilę wcześniej został odepchnięty przez Stewarta i właśnie wtedy rozpoczęła się prawdziwa jatka.
  • Sędziowie nie mieli zamiaru tolerować zachowania zamieszanych w bójkę i podjęli kilka bezlitosnych decyzji. Aż siedmiu zawodników oraz trenerów zostało natychmiast wyrzuconych z gry: Donte DiVincenzo, Naz Reid, Ron Holland, Isaiah Stewart, Marcus Sasser, pierwszy trener Pistons J.B. Bickerstaff oraz asystent trener Timberwolves Pablo Prigioni
  • Jak się później okazało, lepiej na brakach kadrowych wyszli zawodnicy Minnesota Timberwolves, którzy do przerwy przegrywali różnicą sześciu oczek, ale całkowicie zdominowali drugą połowę pojedynku, wygrywając dwie kolejne kwarty odpowiednio 38:23 oraz 31:21. Tłoki nie były w stanie znaleźć odpowiedzi na świetnie dysponowanego Anthony’ego Edwardsa, który po powrocie na parkiet zdobył 20 punktów, a w końcowym rozrachunku zakończył mecz z dorobkiem 25 oczek, sześciu zbiórek i czterech asyst.
  • — To część gry. Dwóch gości wypadło, ktoś inny wchodzi i staje na wysokości zadania — mówił po meczu Rudy Gobert, autor 19 punktów i 25 zbiórek. — Sprawy zaszły za daleko. To, co widzisz, to zawodnicy dbający o siebie nawzajem, starający się chronić siebie i wspierać się nawzajem. Tyle w temacie — komentował przepychankę wyrzucony trener Bickerstaff. 
  • W przegranym zespole z Detroit pod nieobecność Cade’a Cunninghama wyróżnili się przede wszystkim Malik Beasley (27 punktów), Tim Hardaway Jr. (20 punktów) oraz autor double-double Jalen Duren (13 punktów, 11 zbiórek). Dla Pistons jest to dopiero druga porażka w siedmiu ostatnich występach. 

New Orleans Pelicans – Charlotte Hornets 98:94

Statystyki

  • Mecz dla prawdziwych koneserów koszykówki. Fatalni w tym sezonie Charlotte Hornets grali bez LaMelo Balla czy Brandona Millera, z kolei New Orleans Pelicans radzili sobie bez Ziona Williamsona, Dejounte Murraya, Treya Murphy’ego III czy CJ McColluma. Starcie to może mieć jednak spore konsekwencje w perspektywie nadchodzącej loterii draftu, więc nie można nazwać go w całości meczem o pietruszkę. 
  • Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w końcówce. Na 31,1 przed ostatnią syreną Jose Alvarado skutecznie wyegzekwował akcję 2+1 i wyprowadził tym samym gospodarzy na prowadzenie (96:94). Po przerwie na żądanie Szerszenie popełniły jednak błąd przy wznowieniu piłki i straciły tym samym szansę na odpowiedź. W kolejnym ataku Pelicans skutecznie zmarnowali sporo czasu i przy zaledwie pięciu sekundach na zegarze przypieczętowali swoje zwycięstwo trafieniem Keiona Brooksa.
  • Sześciu zawodników Nowego Orleanu zakończyło ten mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, z czego najlepiej wypadł rezerwowy Keion Brooks Jr. (17 punktów, 8 zbiórek). Po drugiej stronie błysnęli Miles Bridges (20 punktów, 6 zbiórek) i Nick Smith Jr. (19 punktów, 4 zbiórki). 

San Antonio Spurs – Golden State Warriors 106:148

Statystyki

  • Jeremy Sochan już drugi mecz z rzędu rozpoczął mecz w pierwszej piątce Spurs. Tym razem reprezentant Polski spędził na parkiecie tylko 18 minut i w tym czasie odnotował dwa punkty, dwie zbiórki i jedną asystę (1/4 z gry, 0/2 za trzy).
  • Golden State Warriors przejęli kontrolę nad rywalizacją już od pierwszych minut. Świetnie dysponowani weszli w mecz Jimmy Butler III czy Moses Moody, a po trafieniu za trzy Draymonda Greena przyjezdni wypracowali sobie 13-punktową przewagę (9:22). Sytuację gospodarzy poprawiło nieco wejście Keldona Johnsona, a chwilę później dwie trójki dorzucił jeszcze Julian Champagnie. San Antonio Spurs cały ten czas musieli jednak odrabiać straty (27:44).
  • W drugiej odsłonie ofensywy obu ekip wyraźnie zwolniły tempo i prezentowały zdecydowanie niższy poziom. Warriors byli w stanie zaaplikować gospodarzom zaledwie 24 oczka, jednak Ostrogi – które trafiły wówczas tylko 1 z 13 rzutów za trzy – odpowiedziały 17 punktami i tym samym schodzili na przerwę z aż 24-punktową stratą (44:68).
  • Po powrocie na parkiet Spurs przebudzili się z marazmu, ale znów fantastyczną grę prezentowali zawodnicy przyjezdnych. Duet Podziemski Moody w nieco ponad osiem minut zdobył łącznie 27 oczek i choć po drugiej stronie parkietu kilka akcji skutecznie wykończył Devin Vassell, to Spurs nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonego rywala, który w dalszym ciągu nabierał tempa (73:111). 
  • W czwartej kwarcie debiutant Stephon Castle był jedynym zawodnikiem pierwszej piątki San Antonio, którego oglądaliśmy jeszcze w grze. Było to również dopełnienie formalności przez zespół z San Francisco, który prezentował tej nocy zdecydowanie inny poziom. 
  • – Kiedy wcześniej zdjąłem starterów, po prostu próbowałem dodać trochę energii, zwrócić uwagę chłopaków. To nie było nic osobistego. Wczoraj mieliśmy ciężki mecz i wiedziałem, że dziś nie mamy marginesu błędu. Po prostu starałem się utrzymać kontrolę nad grą tak wcześnie, jak to możliwe – komentował swoją decyzję o rotacji składem w trakcie meczu trener Mitch Johnson
  • GSW do zwycięstwa poprowadził tej nocy m.in. Brandin Podziemski, któremu do wyrównania swojego rekordu kariery zabrakło dwóch punktów (27 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst; 7/9 za trzy). Moses Moody dorzucił 20 oczek, z kolei wchodzący z ławki rezerwowych Buddy Hield 19. Mniej widoczny był Stephen Curry, który na parkiecie spędził tylko 26 minut (13 punktów, 6 asyst). 
  • Po stronie Spurs najlepiej punktował tej nocy Keldon Johnson, autor 19 oczek. Skromne double-double dorzucił z ławki Sandro Mamukelashvili (14 punktów, 11 zbiórek). Nieskuteczny był tej nocy Stephon Castle (9 punktów, 3/11 z gry). 
  • – Momentami reagowaliśmy zbyt przesadnie. Warriors są jedną z najbardziej zaawansowanych drużyn w lidze pod względem wykorzystywania sytuacji, gdy zareagujesz zbyt wcześnie, a my czasami właśnie to robiliśmy. Myślę też, że były momenty, w których podjęliśmy właściwą decyzję odnośnie gry, ale zabrakło komunikacji, więc może ktoś na parkiecie nie wiedział, że zamierzamy przejść do innej formy krycia – wyjaśnił przyczynę bolesnej porażki szkoleniowiec Ostróg. 

Philadelphia 76ers – Toronto Raptors 109:127

Statystyki

  • Philadelphia 76ers już oficjalnie stracili szansę na grę w turnieju play-in, ale ich prawdziwa walka — o jak najwyższy wybór w Drafcie — wciąż trwa. Minionej nocy ekipa z Miasta Braterskiej Miłości postawiła kolejny krok w tym kierunku, tym razem przegrywając z Toronto Raptors. Kanadyjczycy wciąż zachowują matematyczne szanse na 10. pozycję w tabeli Konferencji Wschodniej, ale niewiele wskazuje na to, by mieli się tam ostatecznie znaleźć. 
  • Kluczowa dla losów tego pojedynku była druga kwarta, którą przyjezdni wygrali różnicą 13 oczek głównie za sprawą fatalnej skuteczności Sixers (7/25 z gry — 28%, 1/10 za trzy — 10%). Swoje zwycięstwo Raptors przypieczętowali z kolei ostatniej odsłonie, choć wydawało się, że cały czas mieli mecz pod kontrolą. 
  • — Rozmawialiśmy o naszej intensywności w defensywie. Myślę, że poza początkiem meczu udało nam się znaleźć rytm w drugiej kwarcie. Utrzymaliśmy ich na 18 punktach, wymusiliśmy sporo strat, co naprawdę napędziło nasze szanse w szybkim ataku — mówił po meczu trener Darko Rajaković
  • Świetny występ zaliczył RJ Barrett, autor 31 punktów, pięciu zbiórek i pięciu asyst. Solidne 17 oczek, osiem zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty dorzucił Ja’Kobe Walter. Po drugiej stronie ofensywę napędzał przede wszystkim Lonnie Walker IV (23 punkty, 7 asyst). 

Phoenix Suns – Houston Rockets 109:148

Statystyki

  • Kolejny już w tym sezonie blamaż Phoenix Suns, którzy w dalszym ciągu muszą radzić sobie bez Bradleya Beala. Ekipa z Arizony nie miała tej nocy żadnych argumentów przeciwko Houston Rockets, którzy — mówiąc kolokwialnie — przejechali się po swoim rywalu. Zadecydowała przede wszystkim druga odsłona, którą przyjezdni wygrali aż 46:25, dzięki czemu na przerwę schodzili z 29-punktową zaliczką (49:78). 
  • W trzeciej kwarcie pojedynku pechowego urazu nabawił się Kevin Durant. Kostka skrzydłowego wygięła się w nienaturalny sposób przy jednym z ataków na kosz. Lider Suns opuścił parkiet i czekają go teraz dokładne badania. 
  • Rockets do zwycięstwa poprowadził m.in. Jalen Green autor 33 punktów. Po drugiej stronie wyróżnił się Devin Booker, który zakończył zawody z dorobkiem 28 oczek. Suns przegrali już trzy mecze z rzędu i znów wypadli poza czołową dziesiątkę Konferencji Zachodniej i znów plasują się na 11. pozycji z bilansem 35-40. 

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    27 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments