Dwyane Wade rzucił w ostatniej kwarcie 16 punktów i był głównym architektem wygranej Chicago Bulls z New Orleans Pelicans. Los Angeles Clippers, przynajmniej do następnego starcia, panują w Los Angeles (Chris Paul – 20 punktów/15 asyst; DeAndre Jordan – 24 punkty/21 zbiórek). Phoenix Suns, dzięki fenomenalnemu Devinowi Bookerowi, ograli San Antonio Spurs. Pomimo wczesnego prowadzenia, Philadelphia 76ers przegrali na wyjeździe z Washington Wizards (11 kolejne zwycięstwo we własnej hali). Planowe zwycięstwo drużyny Utah Jazz (Rudy Gobert 19 punktów/19 zbiórek).
PHOENIX SUNS – SAN ANTONIO SPURS 108:105
Kolejna odsłona NBA World Games, tym razem prosto z Meksyku. Wspomniany mecz był pierwszym, w którym drużyna grała drugi kolejny mecz w Meksyku i przypadł na konto słabiutkich w tym sezonie Phoenix Suns. Po piątkowej porażce z Dallas Mavericks, wczoraj przyszło im się zmierzyć z San Antonio Spurs. I jakkolwiek mogła, pierwsza kwarta w ogóle tego nie pokazywała. Suns w niczym nie ustępowali Spurs i za żadną cenę nie chcieli oddać tego meczu bez walki. Historią otwierającej ćwiartki było osiem oczek Manu Ginobili’ego (16 punktów/2 zbiórki/3 asysty), który utrzymywał korzystny dla Ostróg wynik.
W drugiej ćwiartce przebudził się niewidoczny do tej pory Kawhi Leonard (38/4/3) i to w głównej mierze dzięki niemu Spurs zaczęli odjeżdżać z wynikiem. Trafiał praktycznie wszystko, do tego dostawał dobre wsparcie od swoich kolegów z ławki rezerwowych. Tego samego nie mogli powiedzieć Eric Bledsoe (17/6/10) oraz Devin Booker (39/2/2), którzy w pierwszej połowie rzucili aż 28 oczek swojej ekipy. Reszta drużyny? Zaledwie 23. Wsparcie było zwyczajnie zbyt małe.
Po przerwie impuls do ataków starał dawać się Tyson Chandler (8 punktów/15 zbiórek), ale świetnie dysponowany Leonard nie pozwalał Słońcom zbliżyć się na jakąś małą różnicę punktową. Za każdym razem gdy zawodnicy z Arizony zagrali fajne posiadanie, gwiazdor Spurs odpowiadał kolejnymi udanymi izolacjami. Był nie do zatrzymania, a gdy do widowiska dołączają się LaMarcus Aldridge (13/4/2) oraz Tony Parker (14/1/2), to wiedz, że masz poważny problem. Czy jednak? Suns nic sobie z tego nie robiąc, gdy na parkiecie pojawili się rezerwowi, sukcesywnie odrabiali straty i przed ostatnią częścią sprawa ostatecznego rozstrzygnięcia była otwarta.
Czwarta kwarta nie zaczęła się najlepiej dla Spurs, którzy swój pierwszy punkt rzucili dopiero po trzech minutach gry, a pierwszy celny rzut z gry po sześciu. Stagnacja ta pozwoliła Suns wyjść na 8-punktowe prowadzenie. Spurs nie wyglądali jednak na zmartwionych takim obrotem sprawy i szybko doprowadzili do wyrównania. Niemniej jednak, zaskakujący był taki obrót wydarzeń na boisku. Wszystko to za sprawą młodego Bookera, który ostatnimi meczami potwierdza swój unikatowy talent. Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Na 5 sekund przed końcem Suns prowadzili zaledwie punktem, a na linii rzutów wolnych stanął PJ Tucker (7/5/2), trafił dwa i Spurs ratował już tylko celny rzut zza łuku. Inne plany mieli koszykarze Słońc, którzy umyślnie sfaulowali Pau Gasola (3/10/2), Hiszpan nie trafił obydwu rzutów i to ekipa z Arizony wywiozła z Meksyku niespodziewane zwycięstwo.
https://www.youtube.com/watch?v=5F_Vc1BzkTo
UTAH JAZZ – ORLANDO MAGIC 114:107
Koszykarze Orlando Magic w dobrych nastrojach przybyli do Salt Lake City. Wczoraj pokonali na wyjeździe Portland Trail Blazers, a kilka dni wcześniej mocno postraszyli Los Angeles Clippers, dając sobie wyrwać zwycięstwo dosłownie na ostatniej prostej. Dzisiaj było przed nimi również trudne zadanie, bo tegoroczni Utah Jazz grają bardzo solidnie. Mecz, chociaż z założenia miał toczyć się w żółwim tempie, mógł zdradzać oznaki zaciętości.
Szybko na 10-punktowe prowadzenie wyszli goście. Szczególnie w tej części gry aktywny był Elfrid Payton (29 punktów/) – 11 oczek w pierwszej kwarcie. Zresztą, cała ćwiartka należała do przyjezdnych. Rzucili w niej aż 42 punkty czym zaskoczyli nie tylko mnie, ale pewnie swoich przeciwników oraz nawet samych siebie. Jazz nie mogli znaleźć na nich odpowiedzi. Grali wczoraj z Detroit Pistons i być może to było czynnikiem decydującym, niepozwalającym dobrze wejść im w mecz.
Podrażnieni takim obrotem spraw Jazzmani zdecydowanie spięli szyki. Na początku kolejnej odsłony zaliczyli serię 24-8, która pozwoliła im na objęcie prowadzenia już w połowie kwarty. Duża w tym zasługa dwóch zawodników z ławki: Borisa Diawa (6/1/2) oraz Aleca Burke’a (8/6/1), którzy wnieśli na parkiet dużo energii. Serii nie udało się utrzymać i na przerwę schodzili przegrywając, ale pokaz siły w drugich 12-minutach musi budzić podziw. Rudy Gobert (19/19) już w pierwszej połowie zanotował double-double, a Gordon Hayward (23/5/7) nie spudłował żadnego rzutu z gry.
Początek drugiej połowy to kolejna seria, tym razem Magic (12-4) i kibice zgromadzeni w Vivint Smart Home Arena mogli czuć się niepewnie. Dobrze dysponowani byli Aaron Gordon (21/4/2) oraz Nicola Vucević (15/8/3). Nie trwało to jednak długo, Jazzmani szybko narzucili swój wolny styl gry i zaczęli kontrolować tempo spotkania. Poskutkowało to zmniejszeniem strat, co w ostateczności przełożyło się na minimalne prowadzenie przed ostatnią odsłoną.
Do końca gra toczyła się w okolicach remisu. Decydujące o losach meczu zagranie należało do Rodney’a Hooda (14/4/2), który na dwie minuty przed końcem trafił trójkę dającą 4-punktowe prowadzenie gospodarzom. Po tym goście już nie byli w stanie się podnieść. Chwilę później ten sam zawodnik musiał opuścić parkiet z powodu groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Życie jest okrutne. Tak czy inaczej, Jazz dopisują do swojego bilansu kolejne zwycięstwo.W ramach kolejnych spotkań, obydwie ekipy zagrają w poniedziałek na wyjeździe. Jazz zmierzą się z Phoenix Suns a Magic z Denver Nuggets.
[ot-video][/ot-video]
WASHINGTON WIZARDS – PHILADELPHIA 76ERS 109:93
https://www.youtube.com/watch?v=gwIbb83FBgM
LOS ANGELES CLIPPERS – LOS ANGELES LAKERS 97:113
https://www.youtube.com/watch?v=kJ7TMTlkbJ8
CHICAGO BULLS – NEW ORLEANS PELICANS 107:99
https://www.youtube.com/watch?v=Zq1AmOfB8TY
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]