Po dniu przerwy drużyny NBA powróciły do gry. W meczu otwierającym tę noc Orlando Magic bez Paolo Banchero w składzie wygrali z Dallas Mavericks, a Luka Doncić zakończył serię meczów z co najmniej trzydziestoma punktami. Jeremy Sochan zdobył 13 punktów w meczu przeciwko Memphis Grizzlies, jednak jego zespół przegrał po dogrywce z Grizzlies. Natomiast aż dwie dogrywki oglądali kibice w Oklahomie, gdzie tamtejsi Thunder przegrali z Milwaukee Bucks. Portland Trail Blazers wygrali z Charlotte Hornets 105:95, Utah Jazz kontynuują świetny start sezonu pokonując tym razem Atlanta Hawks. Kolejne zwycięstwo na swoje konto zapisali Denver Nuggets, podobnie jak Boston Celtics oraz Toronto Raptors. Triple-Double Kevina Duranta dało ekipie Brooklyn Nets zdecydowane zwycięstwo w derach Nowego Jorku. Pewnie zwyciężyli natomiast Phoenix Suns wygrywając z Minnesotą Timberwolves 129:117. W derbach Los Angeles lepsi okazali się Clippers, a Kings Kings sensacyjnie ograli u siebie Cleveland Cavaliers.
Orlando Magic – Dallas Mavericks 94:87
– Franz Wagner zdobył dla Orlando Magic 22 punkty i zespół z Florydy jako pierwszy w tym sezonie zatrzymał Lukę Doncicia poniżej 30 punktów. Słoweniec zdobył 24 oczka trafiając 9/29 z gry w tym 2/11 za trzy. Najskuteczniejszym zawodnikiem Mavs był Spencer Dinwiddie, który ustrzelił 29 punktów.
– Magic po raz pierwszy w tym sezonie musieli sobie radzić bez jedynki tegorocznego draftu, Paolo Banchero. Świetnie funkcjonowała przede wszystkim obrona gospodarzy. Zatrzymali gości na 87 punktach przy niespełna 38% skuteczności z gry. W poprzednich dwóch meczach tracili odpowiednio 126 i 134 punkty.
– Na sześć minut przed końcem meczu Mavericks wrócili na prowadzenie 83:82 po punktach Dinwiddiego. Jednak gospdoarze odpowiedzieli ośmioma punktami z rzędu w trakcie kolejnych 4 minut. W tym czasie dwa rzuty wolne przestrzelił Doncić. – Po prostu nie trafialiśmy z otwartych pozycji. W tej lidze, żeby wygrać trzeba takie rzuty trafiać – podsumował spotkanie swojego zespołu, Jason Kidd.
Charlotte Hornets – Portland Trail Blazers 95:105
– Damian Lillard, zdobywając 26 punktów w tym sześciokrotnie trafiając za trzy poprowadził Blazers do kolejnego zwycięstwa w tym sezonie, przedłużając jednocześnie serię porażek Hornets do sześciu z rzędu. Dla gospodarzy 18 punktów zdobył Terry Rozier, a Mason Plumlee zanotował double-double w postaci 16 punktów i 12 zbiórek.
– Blazers w trzeciej kwarcie odrobili 12 punktów straty trafiając w tym spotkaniu na skuteczności 53,3%. Póki co w sześciomeczowej serii meczów wyjazdowych radzą sobie świetnie i po czterech meczach mają bilans 3-1.
– Lillard rozpoczął ten mecz nieskutecznie i po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 0 punktów. Jednak z biegiem czasu wziął odpowiedzialność na siebie i pod nieobecność Jusufa Nurkicia oraz Jeramiego Granta pomógł swojej drużynie wygrać – Ciężko się bez nich gra. Przeciwnicy mają wówczas przewagę na deskach, co dziś udowodnili. To nie znaczy jednak, że przestaniemy walczyć – mówił po meczu Lillard.
San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies 122:124
– Ja Morant oraz Desmond Bane zdobyli po 32 punkty prowadząc zespół Memphis Grizzlies do zwycięstwa nad San Antonio Spurs. Dla ekipy Ostróg jest to piąta porażka w sezonie. Bane w ostatnich trzech minutach regulaminowego czasu gry zdobył 6 kolejnych punktów, co walnie przyczyniło się do dogrywki.
– Dla Spurs najwięcej punktów zdobyli Devin Vassell oraz Jakob Poetl. Obaj uzyskali 22 oczka.
– Solidne spotkanie dla Spurs zaliczył Polak, Jeremy Sochan. Zdobył 13 punktów (6/7 z gry) miał dwie zbiórki i dwa przechwyty. W dogrywce Sochan zdobył 4 punkty w przeciągu pięciu sekund w tym wsad po przechwycie. Spurs przegrywali wtedy już tylko 122:123 na 14 sekund przed końcem. Ostatnie słowo należało jednak do gości.
– Ostatnia akcja spotkania należała do Ja Moranta, który rzutami wolnymi ustalił wynik spotkania. Próba rzutu na zwycięstwo, Vassella nie znalazła drogi do celu.
Indiana Pacers – Denver Nuggets 119:122
– Nikola Jokić zdobył 24 punkty w 21 minut prowadząc swój zespół do kolejnej w tym sezonie wygranej. Nuggets odrobili w drugiej połowie osiemnastopunktową stratę. Ograniczona liczba minut dla lidera gości była spowodowana jego problemami z faulami. Jednak, kiedy zespół najbardziej go potrzebował Serb stanął na wysokości zadania.
– Dla gospodarzy 30 punktów zdobył Bennedict Mathurin. Przez większość czasu w drugiej połowie to Pacers byli na prowadzeniu, jednak błędy i niecelny rzut na remis Myles Turnera przechylił szalę zwycięstwa na korzyść zespołu z Kolorado.
– Pacers walczyli do końca i po punktach Tyrese’a Haliburtona doprowadzili do wyrównania po 117. Jednak w odpowiedzi swój rzut trafił Jokić, wyprowadzając Nuggets na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu.
Atlanta Hawks – Utah Jazz 119:125
– Lauri Markkanen zdobył 32 punkty, co jest jego rekordem w tym sezonie i poprowadził Jazz do 10 zwycięstwa w tym sezonie. 23 punkty dorzucił Jordan Clarkson. Goście odrobili 15 punktów starty, dzięki czemu wygrali po raz czwarty z rzędu. Zespół z Slat Lake City świetnie czuł się w tym meczu w rzutach za trzy, trafiając w tym pojedynku aż 17 razy.
– Dla Hawks najskuteczniejszy był Jamal Murray, autor 26 punktów. Po meczu przerwy do gry powrócił Trae Young, który ustrzelił 22 oczka. Gospodarze jeszcze na początku czwartej kwarty prowadzili różnicą pięciu punktów. Jednak ostatecznie nie zdołali utrzymać prowadzenia.
– Trzecią część spotkania gospodarze rozpoczęli z dziewięciopunktową stratą. To jednak nie zmniejszyło ich ambicji i dzielnie walcząc zdołali uzyskać prowadzenie. Gespół gości natomiast na początek ostatniej odsłony przeprowadził serię 10-2, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie. Rzut z dystansu Markkanena zwiększył ich prowadzenie nawet do dziesięciu oczek.
Boston Celtics – Detroit Pistons 128:112
– Kolejny świetny meczu duetu Jason Tatum – Jaylen Brown. Pierwszy z nich zdobył 31 punktów i miał 5 asyst, drugi natomiast miał jeden punkt mniej i zebrał 7 piłek. Boston Celtics w każdym swoim zwycięskim meczu w tym sezonie zdobywał co najmniej 109 punktów. Tatum rozpoczął spotkanie dośc ospale zdobywając w pierwszej kwarcie tylko 5 punktów.
– Trener Celtics stwierdził po meczu, że najbardziej cieszyła go defensywa jego zespołu. Pistons trafiali w tym spotkaniu ze skutecznością 42 procent z gry i 21 procent za trzy. – Kiedy Twoi najlepsi zawodnicy dają z siebie wszystko w obronie to zwiększa szanse na zwycięstwo – podsumowywał spotkanie Joe Mazzulla.
– Jaden Ivey zakończył spotkanie z double-double na koncie. Gracz Pistons zdobył 19 punktów i miał10 zbiórek. Dla zespołu z Detroit była to czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach. Tłoki legitymują się bilansem 3-9 od początku startu rozgrywek.
Brooklyn Nets – New York Knicks 112:85
– W derbach Nowego Jorku pewne zwycięstwo zaliczyli Brooklyn Nets. Do zwycięstwa poprowadził ich Kevin Durant, który zakończył mecz z triple-double uzyskując 29 punktów 12 zbiórek i 12 asyst. Były MVP ligi jest pierwszym zawodnikiem od czasów Michaela Jordana, który zdobył co najmniej 25 punktów w pierwszych 12 meczach swojej drużyny.
– Nets pokonali Knicks po raz ósmy z rzędu. Dla pokonanych 24 oczka i 11 zbiórek zapisał Julius Randle.
– Od samego początku ton rywalizacji narzucili Nets. Ekipa z Brooklynu prowadziła 24:8 w pierwszej odsłonie, którą zakończyli prowadząc 38:22. Druga kwarta to również popis siły ekipy z Brooklynu, którzy na długą przerwę schodzili przy prowadzeniu 69:44. Drużyna z Nowego Jorku nie wygrała z drużyną w której grał Kevin Durant od 2013 roku.
Toronto Raptors – Houston Rockets 116:109
Chicago Bulls – New Orleans Pelicans 111:115
– Brandon Ingram zdobył 18 ze swoich 22 punktów w drugiej połowie, w tym siedem w końcowych minutach spotkania prowadząc tym samym zespół Pelicans do wyjazdowego zwycięstwa nad Chicago Bulls. Zion Williamson zakończył mecz z dziewiętnastoma punktami.
– W kluczowych momentach spotkania Ingram trafił za trzy dając dwa punkty przewagi Pelicans. W odpowiedzi wsadem akcję zakończył Demar DeRozan. Przy remisie z półdystansu trafił znów Ingram. 17 sekund przed końcem, przy dwupunktowej prowadzeniu gości stratę przy wyprowadzaniu piłki z autu popełnił DeRozan, co było najważniejszym momentem w ostatnich akcjach czwartej kwarty.
– Punktowo jednak DeRozan wyglądał bardzo dobrze i był pod tym względem liderem Byków. Zdobył 33 punkty w całym spotkaniu. o dziesięć oczek mniej zdobył Zach LaVine, który jednak miał problemy ze skutecznością z dystansu i trafił jedynie 3/12.
Minnesota Timberwolves – Phoenix Suns 117:129
Oklahoma City Thunder – Milwaukee Bucks 132:136
Statystyki
– Jevon Carter zaliczył dotychczas najlepszy mecz w karierze kończąc pojedynek z Thunder z 36 punktami i 12 asystami. W ekipie Bucks zabrakło dwóch najlepszych strzeców. Giannis Antetokounmpo odpoczywał ze względu na drobny uraz w kolanie. Natomiast Jrue Holiday pauzował z powodu skręconej kostki.
– Dla przegranej ekipy 39 oczek zdobył Shai Gilgeous-Alexander. Zespół z Oklahomy przegrał czwarty mecz z rzędu.
– Thunder prowadzili różnicą sześciu punktów pod koniec trzeciej kwarty, jednak rzut z dystansu George’a Hilla ustalił wynik na 87:84 na koniec trzeciej odsłony. Pod koniec pierwszej dogrywki rzut z dystansu Shai Gilgeous-Alexandera dał gospodarzom jednopunktowe prowadzenie na 0,6 sekundy przed końcem. Lu Dort jednak sfaulował Brooka Lopeza. Zawodnik trafił jeden z dwóch rzutów wolnych co oznaczało drugą dogrywkę. W kolejnej części już z większą swobodą goście uzyskali prowadzenie i ostatecznie wygrali ten mecz szlifując najlepszy bilans w całej lidze.
Sacramento Kings – Cleveland Cavaliers 127:120
–Kings zagrali w tym meczu niezwykle zespołowo notując 30 asyst. Gracze z Kalifornii równie efektownie dzielili się punktami, gdyż siedmiu zawodników zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Najwięcej oczek uzyskał Domantas Sabonis. Litwin dołożył do tego 5 zbiórek i 6 asyst.
-Jedno oczko mniej (20) dołożył Harrison Barnes. 16 punktów padło łupem Troya Lylesa, zaś 15 oczek dodał De’Aaron Fox (8 asyst). Po 14 punktów sięgnęli Keegan Murray, Kevin Huerter i Malik Monk (5 asyst).
-Po stronie Cavs brylował Donovan Mitchell, autor 38 punktów, 5 zbiórek i 4 asyst. Lider ekipy z Ohio zagrał na fantastycznej skuteczności z gry, trafiając 16 z 28 rzutów (57%). Gwiazdor Cleveland trafił też 6 trójek. Drugi wynik godny pochwały to postawa Carisa LeVerta. 28-latek zanotował 21 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. 20 oczek i 7 zbiórek dołożył zaś Jarret Allen.
Los Angeles Clippers – Los Angeles Lakers 114:101
-Do pewnego zwycięstwa nad Lakers poprowadził Paul George, który minionej nocy słabiej prezentował się tylko w rzutach trzypunktowych, trafiając 2 z 7 prób (29%). Jeden z liderów Clippers zdobył 29 punktów (10/17 z gry, 59%), 6 zbiórek i 4 asysty. Poza George’em aż sześciu graczy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. Drugi najlepszy wynik to 18 oczek Normana Powella.
-14 punktów dołożył Reggie Jackson, zaś 13 Luke Kennard. 11 oczek i 8 zbiórek było dziełem Marcusa Morrisa Juniora. Po 10 punktów uzyskali Ivica Zubac (8 zbiórek) i John Wall (6 asyst).
-Po stronie Lakers brylował LeBron James, autor 30 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst. Gwiazdor Lakers trafił 12 z 22 rzutów (55%), w tym 4 trójki. 21 punktów i 9 zbiórek zanotował Anthony Davis. Po 14 oczek zapisali na swoje konto Troy Brown Junior oraz Russell Westbrook (9 asyst)
-Dla Lakers była to czwarta porażka z rzędu. Podopieczni Darvina Hama z bilansem 2-9 zajmują przedostatnie miejsce w konferencji zachodniej.
Wspieraj PROBASKET