W kolejnym dniu zmagań przedsezonowych Dallas Mavericks pokonali po raz drugi Milwaukee Bucks. Mimo że Greek Freak zanotował kolejne double-double, to zespół młodego Słoweńca okazał się lepszy. Również młodość wygrała w starciu Pelicans z Heat, gdzie Zion Williamson oznajmił wszystkim, że wraca w bardzo wysokiej formie.
CLEVELAND CAVALIERS – INDIANA PACERS 116:106
- Drużyna Cavaliers zaskoczyła bardzo skuteczną grą w tym spotkaniu. Drugi raz pokonali rywali z Indiany, co świadczy, że są w dobrej dyspozycji przed sezonem. Do zwycięstwa poprowadził ich Dante Exum, który zaliczył bardzo udany występ (23 punkty, 5 asyst). Po stronie Pacers to Domantas Sabonis był najlepszym graczem, zdobywając 18 punktów.
- Zawodnicy Pacers świetnie weszli w spotkanie, uzyskując prawie 20-punktowe prowadzenie jeszcze w pierwszej kwarcie. Jednak to nie zniechęciło Cavaliers, którzy z kwarty na kwarty odrabiali straty. W trzeciej odsłonie zdołali całkowicie odrobić stratę, a w samej końcówce spotkania uzyskali 10 punktów przewagi.
CHARLOTTE HORNETS – TORONTO RAPTORS 109:112
- Toronto Raptors kolejny raz okazali się lepsi od Hornets. Fred VanVleet był najlepszym graczem Raptors, zdobywając 23 punkty. Gordon Hayward, który podpisał bardzo lukratywny kontrakt z Hornets, zdobył 14 punktów. LaMelo Ball, który jest bacznie obserwowany przez media, wykonał kilka efektownych podań oraz dorzucił do tego 12 punktów.
- Warto zaznaczyć, że to Hornets przez większą część spotkania utrzymywali kilka punktów przewagi. Jednak pod koniec trzeciej kwarty Raptors zdołali odrobić straty, a w czwartej wyszli na prowadzenie. Mimo szans na wyrównanie w końcówce starcia drużyna z Charlotte musiała uznać wyższość rywala.
MIAMI HEAT – NEW ORLEANS PELICANS 92:114
- Pierwsze spotkanie obu zespołów w okresie przedsezonowym. Miami Heat przegrali z młodą drużyną Pelicans. Do zwycięstwa poprowadził ich duet Williamson-Ingram, ponieważ razem zdobyli 48 punktów. W szeregach Heat z dobrej strony pokazali się Tyler Herro (17 punktów) oraz Duncan Robinson (14 punktów).
- Początek spotkania był dość wyrównany, lecz wraz z rozpoczęciem drugiej kwarty Pelicans wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Przez następną część meczu skrupulatnie powiększali swoje prowadzenie, które w ostatecznym rozrachunku wyniosło 22 punkty. Pelicans bardzo solidnie prezentują się tuż przed startem sezonu.
MILWAUKEE BUCKS – DALLAS MAVERICKS 112:128
- Milwaukee Bucks drugi raz mierzyło się z drużyną Dallas Mavericks. Giannis Antetokounmpo musiał uznać wyższość Luki Doncića, mimo że zaliczył kolejne double-double (24 punkty, 14 zbiórek). Słoweniec również pokazał się z bardzo dobrej strony, zdobywając 27 punktów, dokładając do tego 8 asysty. Doncić drugi raz górą nad Giannisem.
- Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana, lecz już na koniec pierwszej połowy spotkania Bucks mieli 10-punktową przewagę. Jednak w tamtym momencie Doncić wziął sprawy w swoje ręce. Jeszcze w trzeciej kwarcie Mavericks wyszli na prowadzenie i nie oddali go do samego końca meczu, zwyciężając z dużą przewagą.
MINNESOTA TIMBERWOLVES – MEMPHIS GRIZZLIES 104:123
- Memphis Grizzlies kolejny raz pokonują rywali z Minnesoty, tym razem znacznie większą przewagą. Na parkiecie dominował Ja Mornat, który zdobył 17 punktów oraz 7 asyst. Dobrą dyspozycją wspomogli go koledzy Jonas Valanciunas (22 punkty) i Dillon Brooks (21 punktów). Po stronie Timberwolves z dobrej strony pokazał się pierwszy wybór tegorocznego draftu Anthony Edwards (12 punktów).
- Po ostatnim bardzo wyrównanym starciu ciężko było jasno określić faworyta. Memphis Grizzlies już w pierwszej kwarcie rozwiało wątpliwości, kto będzie lepszy w tym meczu, ponieważ wyszli na 14-punktowe prowadzenie. Przewagę utrzymywali i powiększali z kolejnymi kwartami, ostatecznie wygrywając bardzo pewnie w całym spotkaniu.
UTAH JAZZ – POHENIX SUNS 111:92
- Świetna postawa Devina Bookera (27 punktów) nie wystarczyła, by pokonać rywali z Utah. W zespole Jazz najwięcej punktów rzucili Bojan Bogdanović (18 punktów) oraz Mike Conley (16 punktów). Było to drugie starcie obu drużyn i ponownie to Utah Jazz okazali się lepszym zespołem.
- Pierwsza oraz druga kwarta była niezwykle wyrównana, ponieważ pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 49:48 dla Jazz. Jednak już trzecia odsłona spotkania to dominacja Utah Jazz. Momentalnie odskoczyli na kilka punktów przewagi i ciągle ją powiększali. Spotkanie zakończyli z prawie 20-punktową zaliczką.