Poprzedniej nocy tylko dwa mecze w najlepszej lidze świata. Spotkanie pomiędzy Golden State Warriors i San Antonio Spurs skończyło się łatwą wygraną drużyny z Oakland. Znacznie ciekawiej było w meczu pomiędzy Los Angeles Lakers i Portland Trail Blazers, gdzie rywalizacja przeciągnęła się do samego końca!
GOLDEN STATE WARRIORS – SAN ANTONIO SPURS 112:92
– Po słabej pierwszej połowie, Golden State Warriors w drugiej wrzucili wyższy bieg i z dużą łatwością zbudowali przewagę nad mocno ograniczonymi przez urazy San Antonio Spurs. Mimo wszystko to była dla GSW lekcja, by cały czas pozostać skoncentrowanym, zwłaszcza przeciwko takiemu rywalowi.
– Warriors pierwsze prowadzenie objęli dwie minuty po starcie trzeciej kwarty, gdy wpadła trójka Kevina Duranta. Skrzydłowy skończył mecz z dorobkiem 24 punktów (9/18 FG, 2/4 3PT), 8 zbiórek, 5 asyst i 3 bloków. Na dobrej skuteczności zagrał Klay Thompson dokładając 27 oczek (11/17 FG, 5/8 3PT), 3 zbiórki i 2 asysty.
– Spurs w pierwszej kwarcie trafili sześć trójek i szybko objęli dwucyfrowe prowadzenie. Było już 31:12, gdy GSW przez 4,5 minuty nie trafili punktu. Ale już w drugiej kwarcie Spurs trafili tylko 33% rzutów, zatrzymani przez dobrą obronę Warriors. LaMarcus Aldridge był najlepszym strzelcem swojej ekipy notując 24 oczka (8/22 FG) i 10 zbiórek. – Jest w wyśmienitej formie – stwierdził coach Pop.
– Zaczęliśmy utrudniać im rzuty, zbierać piłki i wykorzystywać możliwości w kontrze – tłumaczył Durant. Gregg Popovich opuścił parkiet na 5 minut przed końcem po kłótni z sędzią. Spurs zostają u siebie na mecz z Charlotte Hornets. Warriors odwiedzą Denver Nuggets.
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 110:113
– W końcówce zespoły wymieniały się ciosami tworząc naprawdę świetne widowisko. Jednak na 0,7 sekundy przed ostatnią syreną, Damian Lillard trafił najważniejszy rzut dnia, zapewniając Portland Trail Blazers piąte zwycięstwo w sezonie. To już trzynasta wygrana z rzędu Blazers nad Los Angeles Lakers.
– Jeziorowcy w drugiej kwarcie stracili Larry’ego Nance’a Jr przez kontuzjowaną rękę. Fani na trybunach Moda Center przez niemal cały crunch-time krzyczeli „Beat LA!”. Sprawy się skomplikowały, gdy na 15 sekund przed końcem, Kentavious Caldwell-Pope trafił trójkę na remis 110:110. Chwilę później Dame odpowiedział game-winnerem przez ręce Brandona Ingrama.
– Lillard skończył mecz z dorobkiem 32 punktów (8/18 FG, 2/6 3PT, 8/8 FT), 6 zbiórek i 5 asyst. 28 oczek z 20 rzutów Jusufa Nurkicia. Po stronie gości punktował przede wszystkim Brook Lopez – 27 oczek (9/15 FG). Z ławki dobre zawody rozegrał Kyle Kuzma dokładając 22 punkty (10/17 FG). 0/2 z gry, 3 zbiórki i 4 asysty Lonzo Balla.
– Lakers w kolejnym meczu przywitają D’Angelo Russella i Brooklyn Nets. Blazers przygotowują się na trudne starcie z Oklahomą City Thunder.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET