Lebron James wrócił do gry i od razu poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Indiana Pacers 100:96. 11 z rzędu zwycięstwo we własnej hali odnieśli natomiast koszykarze Boston Celtics pokonując Utah Jazz 100:95.
Drugie w karierze triple-double zaliczył Giannis Antentokounmpo prowadząc jednocześnie Milwaukee Bucks do zwycięstwa nad Houston Rockets. Kolejne zwycięstwo odniosła ekipa Memphis Grizzlies, która pokonała Denver Nuggets 103:96. Ofensywny basket i triple-double Russella Westbrooka pozwoliło Oklahoma City Thunder pokonać Sacramento Kings, w meczu w którym nie brakowało spięć między zawodnikami. Pewne zwycięstwo dziesięcioma punktami zaliczyli Los Angeles Clippers, którzy pokonali na własnym parkiecie Brooklyn Nets.
Dziś w nocy grali też Wizards. O tym jak zwykle w oddzielnym artykule, który musicie przeczytać!
CLEVELAND CAVALIERS (42-17) – (31-29) INDIANA PACERS 100:96
Po meczu przerwy na parkiet powrócił LeBron James i zdobył 33 punkty w zwycięskim meczu z Indianą Pacers. Cichym bohaterem tego pojedynku został jednak Tristan Thompson, który w ostatniej minucie najpierw zdobył dwa punkty dające prowadzenie Cavs, a następnie zablokował rzut Rodney’a Stuckey’a.
Pojedynek obu ekip był bardzo wyrównany od pierwszych do ostatnich minut. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a remis był dość regularnym widokiem w przekroju całego spotkania.
Wytrzymaliśmy ten mecz psychicznie. Było tak wiele zmian prowadzenia, tak wiele remisów, jednak to my zachowaliśmy spokój do końca i wygraliśmy ten mecz – podsumował spotkanie James.
Odpoczynek dobrze wpłynął na Lebrona Jamesa, który już w pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 12 punktów, a po trzech kwartach jego zdobycz punktowa wzrosła do 31. Dla Pacers najskuteczniejszy był Monta Ellis, autor 28 oczek. Zwycięstwo ekipie z Ohio przypieczętował Kyrie Irving nie myląc się przy czterech ostatnich rzutach wolnych.
Ekipie Cavs dopisywało również szczęście, kiedy to na pięć minut przed końcem meczu z dystansu trafił George dając początkowo swojej drużynie przewagę czterech oczek. Po weryfikacji przez sędziów uznali oni, że rzut został jednak oddany po czasie i punkty nie zostały zaliczone.
Indiana Pacers swój kolejny mecz rozegra w środę w Milwaukee, natomiast w piątek Cavaliers będą mieli okazję odegrać się Washington Wizards za niedawną porażkę 99:113.
[ot-video][/ot-video]
BOSTON CELTICS (36-25) – (28-31) UTAH JAZZ 100:95
Boston Celtics pokonując Utah Jazz wygrali już jedenasty mecz z rzędu na własnym parkiecie. Ojcem sukcesu był Jae Crowder, który zdobył 22 punkty. Dla przegranych po 18 oczek zdobyli Shelvin Mack i Trey Lyles.
Co ciekawe, Lyles (18 punktów, 10 zbiórek) który jest tegorocznym debiutantem wybranym w pierwszej rundzie draftu w ostatnich siedmiu meczach zdobył łącznie 16 oczek.
Zagraliśmy bardzo dobrze i podejmowaliśmy dobre decyzje, kiedy ważyły się losy spotkania. Musimy wciąż udowadniać, że jesteśmy w stanie wygrywać – powiedział po meczu Crowder.
Boston goniąc wynik dopiero na początku czwartej kwarty wyszedł na pierwsze prowadzenie w drugiej połowie. Od tego momentu walka toczyła się kosz za kosz, a prowadzenie zmieniało się aż ośmiokrotnie.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się akcja na trzydzieści sekund przed końcem, kiedy po przerwie na żądanie za trzy trafił Crowder dając Celtics prowadzenie 96:95. Drużyna bardzo dobrze rozegrała zagrywkę, którą w trakcie czasu rozrysował im trener Brad Stevens.
Musimy się podnieść. Czekają nas jeszcze dwa ciężkie wyjazdowe mecze. Wydawać się mogło, że na początku kontrolujemy mecz, jednak później się zatrzymaliśmy – podsumował spotkanie Gordon Hayward.
[ot-video][/ot-video]
MILWAUKEE BUCKS (25-35) – (29-31) HOUSTON ROCKETS 128:121
[ot-video][/ot-video]
DENVER NUGGETS (23-37) – (35-24) MEMPHIS GRIZZLIES 96:103
[ot-video][/ot-video]
SACRAMENTO KINGS (24-34) – (42-18) OKLAHOMA CITY THUNDER 116:131
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES CLIPPERS (39-20) – (17:43) BROOKLYN NETS 105:95
[ot-video][/ot-video]