Niedzielne mecze NBA przyniosły wiele emocji. Już w pierwszym meczu Los Angeles Lakers po ciekawym meczu musieli uznać wyższość ekipy Orlando Magic. Detroit Pistons natomiast obronili parkiet przed Phoenix Suns. Kent Bazemore rzutem na 4 sekundy do końca dał zwycięstwo Atlanta Hawks nad Charlotte Hornets. Celna trójka Jimmiego Butlera na 2,3 sekundy przed końcem pozwoliła drużynie Philadelphi 76ers pokonać na wyjeździe Brooklyn Nets. Po kolejnym dobrym meczu Kawhiego Leonarda, Toronto Raptors wygrali w Kanadzie z Miami Heat. New York Knicks, dzięki dobrej grze w trzeciej kwarcie zwyciężyli w pojedynku z Memphis Grizzlies 103:98. Pewne zwycięstwo zapisali na swoim koncie koszykarze Utah Jazz pokonując ekipę Sacramento Kings. Los Angeles Clippers pokonali na wyjeździe Portland Trail Blazers 104:100.
LOS ANGELES LAKERS – ORLANDO MAGIC 104:108
– Nikola Vucević bardzo dobrze czuł się w tym meczu. Zdobył 31 punktów, zebrał 15 piłek i 7 razy asystował do kolegów. Zawodnik był najbardziej wyróżniającą się postacią w zespole Orlando Magic.
– Drugim bardzo ważnym graczem był Terrence Ross, który zdobył z ławki 16 oczek trafiając ważny rzut na 34 sekundy do końca, który dał drużynie z Florydy dwa oczka przewagi, a chwilę później asystował przy wsadzie Aarona Gordona, który przypieczętował zwycięstwo gości.
– Przy stanie 104:104 na niespełna minutę do końca piłkę mieli w posiadaniu Los Angeles Lakers. Jednak próba z dystansu LeBrona Jamesa okazała się nieskuteczna. W odpowiedzi skuteczny layup wykonał Ross. Chwilę później za trzy nie trafił Kentavious Caldwell-Pope, a wynik na korzyść Magic ustalił Gordon.
– Magic w pierwszej kwarcie przegrywali już dwunastoma punktami. Jednak kolejne dwie kwarty wygrali pewnie 67:42. Najskuteczniejszym graczem w ekipie Lakers był LeBron James, który zdobył 24 punkty i miał 7 asyst. 21 oczek dorzucił Kyle Kuzma. – Defensywnie zagraliśmy trochę słabo i nie graliśmy z taką energią jakiej oczekiwaliśmy, a oni to wykorzystali – mówił po meczu James.
DETROIT PISTONS – PHOENIX SUNS 118:107
– Ekipa Detroit Pistons dopiero w czwartej kwarcie zagrała na tyle skutecznie, aby odskoczyć rywalom z Arizony. Seria 15:3 oraz wygrana kwarta 35:23 pozwoliła im zwyciężyć na własnym parkiecie.
– Najskuteczniejszym graczem Pistons był Andre Drummond, który zdobył 19 punktów i 16 zbiórek. 16 punktów i 11 asyst dołożył Blake Griffin. 19 punktów i 8 asyst uzbierał Reggie Jackson.
– W ekipie gości najskuteczniejszym graczem był Devin Booker, który zdobył 37 punktów. Swój nowy rekord kariery w ilości zdobytych punktów ustanowił DeAndre Ayton, który uzyskał 25 punktów i 13 zbiórek. W drugiej połowie goście musieli sobie radzić bez T.J. Warrena, który został wyrzucony z boiska po otrzymaniu dwóch przewinień technicznych.
BROOKLYN NETS – PHILADELPHIA 76ERS 125:127
– Jimmy Butler podobnie jak w niedawnym meczu z Charlotte Hornets, były gracz Minnesoty Timberwolves trafił w ostatnich sekundach za trzy dając swojej drużynie zwycięstwo. Zawodnik zakończył mecz z 34 punktami i 12 zbiórkami.
– Drugim graczem w szeregach Sixers, który zdobył ponad 30 punktów był Joel Embiid. Środkowy zakończył spotkanie mając na swoim koncie 32 punkty i 12 zbiórek. W ekipie gospodarzy również dwóch zawodników przekroczyło barierę 30 oczek. Spencer Dinwiddie uzyskał 31, a D’Angello Russell 38.
– Jeszcze na pięć minut przed końcem na wysokim, trzynastopunktowym prowadzeniu byli koszykarze Brooklyn Nets. Jednak po przerwie na żądanie Sixers wrócili odmienieni i przeprowadzili serię 16:2, po której wyszli na prowadzenie 121:120.
TORONTO RAPTORS – MIAMI HEAT 125:115
– Kawhi Leonard zdobył 29 punktów i miał 10 zbiórek w zwycięskim pojedynku pomiędzy Toronto Raptors, a Miami Heat. 12 punktów i 10 asyst dołożył Kyle Lowry. Kolejny dobry mecz zagrał także Pascal Siakam, który uzyskał 21 punktów.
– Jest to piąte z rzędu zwycięstwo ekipy z Kanady. Raptors legitymują się najlepszym bilansem w lidze 17-4.
– Dwyane Wade zagrał jak za starych dobrych lat i zdobył aż 35 punktów wchodząc z ławki rezerwowych. 19 oczek uzyskał Josh Richardson, a double-double w postaci 16 punktów i 21 zbiórek zanotował Bam Adebayo.
– Drugą połowę meczu świetnie rozpoczęli gospodarze, którzy najpierw wypracowali serię 11-3, a później podwyższyli swoje prowadzenie do stanu 88:62. Na czwartą kwartę goście schodzili przy stracie 12 oczek. Goście próbowali jeszcze poderwać się do walki, jednak jedyne na co było ich wówczas stać to zmniejszenie strat do ośmiu oczek.
ATLANTA HAWKS – CHARLOTTE HORNETS 124:123
– John Collins był bardzo dobrze dysponowany tej nocy. Nie dość, że był najskuteczniejszym graczem Atlanty Hawks to jeszcze zablokował rzut Kemby Walkera na sekundę przed końcem meczu.
– To zwycięstwo sprawiło, że Jastrzębie przerwały niechlubną serię dziesięciu kolejnych porażek. Aktualnie legitymują się bilansem 4-16 i są ostatnią drużyną w tabeli Konferencji Wschodniej.
– Kemba Walker, drugi najlepszy strzelec tego sezonu trafił na 47 sekund przed końcem rzut, który dał Szerszeniom jednopunktowe prowadzenie. Po niecelnym rzucie Trae Younga gospodarze stanęli przed szansą podwyższenia prowadzenia, jednak popełnili błąd dwudziestu czterech sekund. W odpowiedzi skuteczny layup wykonał Kent Bazemore na 4 sekundy przed końcem. Rzut Walkera na wagę zwycięstwa został zablokowany.
– Kemba Walker zdobył 22 punkty na skuteczności 7/23 z gry. Cztery punkty więcej zdobył rezerwowy Hornets, Malik Monk. Tyle samo punktów dla ekipy Hawks zdobył John Collins. 20 oczek dołożył Bazemore.
MEMPHIS GRIZZLIES – NEW YORK KNICKS 98:103
– Enes Kanter zagrał przeciwko Memphis Grizzlies świetne spotkanie. Zdobył 21 punktów i zebrał rekordowe dla siebie 26 zbiórek, co pomogło ekipie New York Knicks wygrać to spotkanie. 22 oczka dołożył Tim Hardaway Jr. Jest to trzecie kolejne zwycięstwo Knicks, którzy grali przeciwko swojemu byłemu trenerowi, Davidowi Fizdale’owi.
– W ekipie gospodarzy najskuteczniejszy był Marc Gasol. Hiszpan zakończył mecz mając na koncie 27 punktów. Mike Conley do dorobku swojej drużyny dorzucił 23 oczka. Tym samym obaj zawodnicy zdobyli ponad połowę punktów zespołu.
– W trzeciej odsłonie Grizzlies prowadzili już trzynastoma punktami, jednak seria 15:2 ekipy gości sprawiła, że na tablicy pojawił się remis. Niedługo potem konsekwentna gra przyjezdnych pozwoliła im wyjść na prowadzenie, które na koniec tej części wyniosło 7 punktów.
– Mocną stroną graczy Grizzlies jest obrona, która w meczu z Knicks przyniosła im aż 19 bloków. 7 rzutów zablokował Jaren Jackson Jr, a pięć Marc Gasol.
SACRAMENTO KINGS – UTAH JAZZ 112:133
– Utah Jazz musieli w pojedynku z Sacramento Kings radzić sobie bez swojego lidera, Donovana Mitchella. W tej sytuacji ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Ricky Rubio, który zakończył spotkanie mając na swoim koncie 27 oczek. Po 18 punktów zdobyli Joe Ingles oraz Rudy Gobert.
– Choć goście przed ostatnią kwartą prowadzili 91:80 to w czwartej części jeszcze bardziej podkręcili tempo powiększając przewagę do dwudziestu punktów po trafieniu z dystansu Aleca Burksa na siedem minut przed końcem.
– W ekipie Sacramento Kings najskuteczniejszym zawodnikiem był Bogdan Bogdanović, który wyszedł po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowej piątce. Spotkanie zakończył z 20 punktami. 18 punktów z ławki zdobył pierwszoroczniak, Marvin Bagley III.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – LOS ANGELES CLIPPERS 100:104
– Portland Trail Blazers grając skutecznie w pierwszej połowie po dwudziestu czterech minutach prowadzili z Clippers 58:45. W trzeciej kwarcie goście postanowili jak najszybciej odrobić straty. Zwycięstwo 38:16 w tej części pozwoliło Clips nie tylko odrobić staraty, ale również wyjść na prowadzenie.
– Tradycyjnie najskuteczniejszymi graczami Blazers byli Damian Lillard (30 punktów) oraz C.J. McCollum (18). Po stronie gości 34 punkty zdobył Tobias Harris. 17 oczek dołożył Danilo Gallinari.
– Marcin Gortat w ciągu 16 minut zdobył 6 punktów (3/4 z gry) i zebrał 4 piłki.