Powrót Luki Doncicia do wysokiej formy miał być formalnością i kwestią czasu i przekonali się o tym boleśnie Denver Nuggets, których seria 9 wygranych dobiegła końca dzięki dobrej grze Słoweńca. Blazers zanotowali najwyższe zwycięstwo w historii klubu, a Nets dzięki dobitce w ostatniej sekundzie Nica Claxtona wygrali kolejne spotkanie.



Chicago Bulls (22-35) – Phoenix Suns (27-29) 117:121

STATYSTYKI

  • Po piętnastu meczach rozegranych jako zawodnik rezerwowy Bradley Beal powrócił do pierwszej piątki i pomógł Phoenix Suns przerwać serię czterech kolejnych porażek, jednocześnie przedłużając agonię Chicago Bulls, dla których był to szósty z rzędu przegrany mecz.
  • Ostatni raz gdy na parkiecie jednocześnie byli Beal, Devin Booker i Kevin Durant, Suns odnieśli zwycięstwo 31 stycznia. Oczywiście mieliśmy przerwę na Mecz Gwiazd, ale dołek w jakim znaleźli się gracze z Arizony był spory i każda wygrana pomaga im w nadziejach na lepszą dalszą część sezonu.
  • Pierwsza kwarta nie zwiastowała jednak zwycięstwa, goście trafili w niej tylko 29% rzutów z gry, w tym pierwsze 7 rzutów. W drugiej kwarcie byli już jednak odmienieni. Trafili 16 z 21 rzutów, łącznie zdobyli 40 punktów i na przerwę schodzili z dwupunktowym prowadzeniem.
  • W trzeciej kwarcie prowadzenie Suns wzrosło nawet do 12 punktów, ale Bulls je zmniejszyli do trzech w czwartej kwarcie. W kluczowych momentach jednak największe gwiazdy gości pozwoliły im zamknąć mecz.
  • Booker był najlepszym strzelcem spotkania z 29 punktami, dołożył do tego też 8 asyst. 27 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst dostarczył Kevin Durant, a Beal skończył mecz z 25 punktami.
  • Dla gospodarzy 24 punkty, 8 zbiórek i 10 asyst było autorstwa Josha Giddeya. 20 punktów i 8 asyst dołożył Coby White, a debiutant Matas Buzelis zdobył 15 punktów.

Philadelphia 76ers (20-36) – Brooklyn Nets (21-35) 103:105

STATYSTYKI

  • Nic Claxton rzucił 16 punktów, w tym dwa najważniejsze, dobijając rzut równo z końcową syreną dzięki czemu Brooklyn Nets nie musieli grać dogrywki i pokonali bezpośrednich sąsiadów w tabeli Philadelphia 76ers. Dzięki tej wygranej samodzielnie zajmują jedenaste miejsce w tabeli i zbliżyli się bardzo do Chicago Bulls.
  • Sixers zagrali kolejny mecz z trzema gwiazdorami. Ale Joel Embiid doznał urazu lewego kolana, przez co przesiedział całą czwartą kwartę, z resztą wcześniej jego występ nie był dobry. Rzucił 14 punktów, miał 7 zbiórek i 5 asyst, ale trafił tylko 4 z 13 rzutów z gry i spudłował wszystkie 6 trójek.
  • Niewiele lepszy był Paul George, największe rozczarowanie wśród transferów z ostatniego lata. Skrzydłowy co prawda rzucił więcej, bo 15 punktów i trafiał lepiej, bo połowę swoich rzutów, ale kolejny raz oddał tylko 10 prób z gry i przeszedł nieco obok meczu. Jedyny, który może spokojnie patrzeć w lustro to Tyrese Maxey, autor 31 punktów, 5 trójek i 5 asyst.
  • Nets, którzy nie planowali walki o Play-iny nagle się w niej znaleźli. Wygrali 7 z ostatnich 10 meczów, a przy beznadziejnej grze Sixers czy Bulls stają się faworytami do zajęcia dziesiątego miejsca w tabeli Konferencji Wschodniej.
  • Cam Johnson był ich najlepszym strzelcem z 23 punktami i 4 asystami. Po 16 punktów dorzucili wspomniany wcześniej Nic Claxton oraz Trendon Watford.

Denver Nuggets (37-20) – Los Angeles Lakers (34-21) 100:123

STATYSTYKI

  • To, że Luka Doncic się przełamie i zagra wreszcie mecz na miarę swoich możliwości było tylko kwestią czasu. Ale niewielu się spodziewało, że przyniesie to od razu aż tak wysokie zwycięstwo, w dodatku w wyjazdowym spotkaniu z rozpędzonymi ostatnio Denver Nuggets. Dzięki tej wygranej Los Angeles Lakers wciąż są blisko Houston Rockets w walce o miejsce gwarantujące przewagę własnego boiska w serii play-off.
  • Doncic po kilku słabszych meczach po przejściu z Mavericks do Lakers wreszcie przypominał najlepszą wersję siebie. Był agresywny w drodze do kosza i zdobył 32 punkty, najwięcej od zmiany klubu. Dołożył do tego też 10 zbiórek i 7 asyst.
  • LeBron James dołożył od siebie 25 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki, Austin Reaves wypełnił statystyki 23 punktami i 7 asystami, a Rui Hachimura na swoim koncie zapisał 21 punktów i 4 asysty. Ten kwartet razem z Donciciem poprowadził Lakers do wygranej.
  • Nuggets, a szczególnie ich lider Nikola Jokic nie mogli znaleźć drogi do kosza. W całym meczu trafili tylko 40% rzutów z gry, a sam Serb trafił tylko 2 z 7 rzutów z gry. Zapisał na swoim koncie triple-double, bo do 12 punktów dołożył 13 zbiórek i 10 asyst, ale na pewno nie na tym mu zależało.
  • Najlepszym strzelcem gospodarzy okazał się Aaron Gordon, który rzucił 24 punkty. 19 dołozył Jamal Murray, a 17 wchodzący z ławki rezerwowych Russell Westbrook.

Utah Jazz (14-42) – Houston Rockets (35-22) 124:115

STATYSTYKI

  • Do największej niespodzianki w sobotnich meczach doszło w Salt Lake City, gdzie Utah Jazz zagrali koncertową czwartą kwartę, wygrywając ją różnicą 12 punktów, dzięki czemu odnieśli nieoczekiwane zwycięstwo z Houston Rockets.
  • Po dwóch rzutach za trzy punkty na początku czwartej kwarty Rockets prowadzili 96:89, ale wtedy świetną serię odpowiedzili gospodarze spotkania. Zanotowali serię 21:5, wychodząc na dziewięciopunktowe prowadzenie i nie oddali go już do samego końca.
  • Świetny mecz zagrał Keyonte George, który rzucił 30 punktów i rozdał 6 asyst. 23 punkty i 10 zbiórek dołożył od siebie Lauri Markkanen.
  • Dla pokonanych 27 punktów zdobył Alperen Sengun, dokładając 12 zbiórek i 7 asyst. 25 punktów i 10 asyst było autorstwa Jalena Greena, a 22 punkty dołożył Amen Thompson.
  • Ostatecznie było tego jednak za mało i w połączeniu z wygraną Lakers, Rockets spadli na piąte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.

Portland Trail Blazers (24-33) – Charlotte Hornets (14-41) 141:88

STATYSTYKI

  • 21 listopada 1982 roku Portland Trail Blazers pokonali różnicą 50 punktów Cleveland Cavaliers i zajęło im ponad 42 lata, żeby przebić ten wynik. Wygrana z Charlotte Hornets różnicą 53 punktów to najwyższe zwycięstwo w historii klubu.
  • Już pierwsza kwarta była świetna w wykonaniu gospodarzy, wygrali ją 38:21, a w kolejnych częściach meczu powiększali przewagę. Na przerwę schodzili z wynikiem 73:34 i jak się okazuje dopiero się rozkręcali.
  • 25 punktów dla zwycięzców rzucił Anfernee Simons, trafiając 5 trójek. Po 20 punktów zgodnie dołozyli Toumani Camara, Jabari Walker i Shaedon Sharpe. Blazers trafili 58% rzutów z gry, 46% trójek i łącznie mieli aż 20 trafionych rzutów zza łuku.
  • Dla Hornets najwięcej punktów – 17 zdobył Miles Bridges. Zawiódł lider drużyny gości i swego czasu lider tabeli strzelców NBA LaMelo Ball. Trafił tylko 1 z 10 rzutów z gry i skończył mecz z 5 punktami.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    26 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments