Wszystko wskazuje na to, że to będzie dla Lonzo Balla bardzo trudny sezon. Z uwagi na komentarze jego ojca – rywale biorą pierwszoroczniaka Los Angeles Lakers na celownik. Wczoraj jednak mógł poczuć odrobinę satysfakcji, bo Jeziorowcy przyczynili się do pierwszej porażki Washington Wizards w sezonie.
WASHINGTON WIZARDS – LOS ANGELES LAKERS 99:102
Pisaliśmy o tym zaraz przed meczem pomiędzy Washington Wizards i Los Angeles Lakers. Według Marcina Gortata, John Wall miał torturować Lonzo Balla przez pełne 48 minut. Zawodnikom z LA nie spodobały się komentarze MG i stanęli murem za swoim debiutantem. Ten nie miał szczególnie udanego meczu, pudłując dziewięć z jedenastu rzutów, ale zanotował 6 punktów, 10 zbiórek i 8 asyst. Cały czas kręci się wokół triple-double i gdy tylko poprawi skuteczność z gry, automatycznie stanie do wyścigu po nagrodę Rookie Of The Year.
Natomiast o zwycięstwie Jeziorowców przesądziła wielka trójka Kentaviousa Caldwella-Pope’a. Nowy zawodnik w rotacji Luke’a Waltona jest znakomitym wsparciem na starcie sezonu. Minutę przed końcem dogrywki z Wizards, trafił najważniejszą trójkę meczu po podaniu Lonzo Balla. Gospodarze wyszli na prowadzenie 100:99 i goście więcej punktów w tym spotkaniu nie rzucili. Próbował Bradley Beal i próbował John Wall, ale ich rzuty okazały się nieskuteczne. W ten sposób Lakers wygrali swój drugi mecz sezonu.
W ostatniej akcji meczu, która miała doprowadzić do drugiej dogrywki, Wall spudłował trudny rzut za trzy będąc kryty przez Lonzo Balla, więc Lonzo miał swoją małą zemstę. Ich match-up został jednak mocno ograniczony przez dwa faule debiutanta LAL w pierwszej kwarcie meczu. Najlepszym zawodnikiem zwycięzców był jednak drugoroczniak – Brandon Ingram. Skrzydłowy ma za sobą bardzo dobry start sezonu. To w dużej mierze efekt ciężkiej pracy w trakcie letniej przerwy oraz obozu przygotowawczego. Trener Luke Walton był pod ogromnym wrażeniem zawodnika i wielokrotnie chwalił go w rozmowach z dziennikarzami.
Dobre zawody rozegrał także Gortat kończąc z double-double. Polak otrzymał od trenera Scotta Brooksa 37 minut i w tym czasie zanotował 11 punktów (4/8 FG) i 14 zbiórek. Tylko 7/22 z gry Walla. 18 oczek i 9 asyst rozgrywającego. Najlepszy w obozie gości był Beal – 28 oczek (11/23 FG, 2/7 3PT), 6 zbiórek, 2 asysty i 3 przechwyty. Wspomniany Ingram zanotował na swoje konto 19 punktów (8/16 FG, 3/3 FT), 10 zbiórek, 3 asysty, przechwyt i blok. Kolejnych 18 oczek i 10 zbiórek Larry’ego Nance’a Jr. LAL zostają u siebie na mecz z Toronto Raptors. Wizards jadą na starcie z mistrzem.
[ot-video][/ot-video]
Wyniki NBA: Buzzer-beater Erica Gordona! Niespodzianka na Brooklynie
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET