Sezon regularny coraz bliżej, a tej nocy mieliśmy okazję oglądać na ligowych parkietach aż 16 zespołów. Brooklyn Nets pewnie pokonali Milwaukee Bucks, a obiecująco zaprezentował się tercet ekipy z Nowego Yorku Durant-Irving-Simmons. Indiana Pacers po zrywie w końcówce spotkania odnieśli zwycięstwo nad faworyzowanymi New York Knicks, Cleveland Cavaliers wygrali z Atlanta Hawks, Denver Nuggets rozprawili się z Los Angeles Clippers, Phoenix Suns po wyrównanej końcówce musieli uznać wyższość Sacramento Kings, Los Angeles Lakers przegrali z Minnesota Timberwolves pozbawionymi Karl-Anthony’ego Townsa i Rudy’ego Goberta. Zwycięstwa odnieśli także Heat i 76ers.
Milwaukee Bucks – Brooklyn Nets 97:107
- Po dniu przerwy, jaki Mike Budenholzer dał swoim podstawowym zawodnikom, Bucks podeszli do meczu z Nets licząc na pierwsze zwycięstwo w tegorocznym preseason. Trafili dziś jednak na coraz lepiej funkcjonująca maszynę, której tryby wreszcie „zaskoczyły”. Ekipa z Brooklynu pokazała dziś kawał dobrego basketu, mimo strzeleckiej niemocy zza łuku (30%).
- Nets rzucali dziś na 51% z gry głównie dzięki aż 23 punktom zdobytym w kontratakach. Skutecznie dzielili się piłką, a akcje inicjowane naprzemiennie przez Kevina Duranta i Bena Simmonsa wyglądały na dobrze zorganizowane i składne. Cała drużyna gości zaliczyła tej nocy 32 asysty, przy jedynie 19 po stronie Bucks. W tej rubryce statystyczne prym wiódł Ben Simmons, który do 10 asyst dołożył 7 punktów i 8 zbiórek. Najwięcej czasu na parkiecie otrzymał od Steve’a Nasha Kyrie Irving, który w 33 minuty rzucił 23 punkty i zebrał 7 piłek. 19 „oczek” i 8 asyst dodał Kevin Durant.
- Mimo że w praktyce nie ma to żadnego znaczenia dla nadchodzącej sezonu regularnego, pięć kolejnych porażek w preseason może stanowić dla Bucks psychologiczną barierę w pierwszych meczach nowych rozgrywek. Dziś mimo gry podstawowej piątki w czwartej kwarcie nie udało się im złapać chociażby kontaktu punktowego. 24 punkty i 14 zbiórek uzbierał na swoim koncie Giannis Antetokounmpo (6-21 z gry), a 20 „oczek” dodał Jrue Holiday.
- Ozdobą spotkania trójka Royce’a O’Neala zza połowy na finiszu 2. kwarty.
Miami Heat – New Orleans Pelicans 120:103
Philadelphia 76ers – Charlotte Hornets 99:94
Indiana Pacers – New York Knicks 109:100
- Po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie rozpędzeni New York Knicks trafili dziś na dobrze zorganizowaną ekipę Pacers. Większość spotkania prowadzona była w szybkim tempie z jednocyfrową przewagą gości. Zmiennicy gospodarzy pokazali jednak charakter w końcówce, decydujące 6 minut meczu wygrywając 25-6.
- Ciężar zdobywania punktów wziął dziś na siebie 6. wybór tegorocznego draftu Bennedict Mathurin, który zanim opuścił boisko z powodu nadmiaru przewinień, rzucił dla swojej drużyny 27 punktów i zebrał 7 piłek. W bieganej koszykówce, która dziś zaprezentowali nam Pacers świetnie odnalazł się obrońca Andrew Nembhard – autor 15 punktów i 9 asyst z ławki. W szeregach gospodarzy zabrakło dziś Tyrese Haliburtona, a jego obowiązki w pierwszej piątce przejął na siebie T.J. McConnell, który rozdał 6 asyst.
- Tom Thibodeau nie zważając na wynik, kontynuował w tym meczu taktykę oszczędzania swojej pierwszej piątki. Najwięcej minut rozegrał Jalen Brunson, który rzucił 11 punktów i zebrał 8 piłek. Liderem zespołu był tej nocy autor 21 punktów w 27 minut spędzone na parkiecie R.J. Barrett. 13 „oczek” dołożył Julius Randle, a 12 Immanuel Quickley.
Cleveland Cavaliers – Atlanta Hawks 105:99
Los Angeles Clippers – Denver Nuggets 115:126
Phoenix Suns – Sacramento Kings 104:105
Los Angeles Lakers – Minnesota Timberwolves 113:118
- Dobre, toczone w szybkim tempie widowisko, które przyniosło Wilkom czwartą wygraną w czwartym meczu w tegorocznym preseason. Po 20 minutach granych punkt za punkt na starcie spotkania goście wywalczyli zaliczkę w postaci dwucyfrowej przewagi, która pozwoliła im utrzymać spokój aż do decydującej odsłony. W niej zmiennicy Lakers potrafili zmniejszyć straty nawet do 4 „oczek”, jednak zryw nie wystarczył, aby przełamać serię 3 porażek z rzędu przed własną publicznością.
- Jeziorowcy postawili dziś na pierwszą piątkę z Lonnie Walkerem IV (12 punktów), co zwłaszcza w pierwszej połowie, skutecznie rozciągnęło grę i zrobiło więcej miejsca na parkiecie dla partnerów. Liderem Lakers oszczędzany dziś LeBron James, który w 25 minut rzucił 25 punktów i zebrał 11 piłek, trafiając 9 z 12 rzutów z gry. 27 minut spędził dziś na parkiecie Anthony Davis, trafiając w tym czasie 7-11 rzutów z gry (19 punktów, 13 zbiórek). 11 „oczek” dołożył Cole Swider, a 10 mający okazję zmierzyć się z byłymi kolegami z drużyny Patrick Beverley. Powracający do drużyny Dennis Schroder chybił swoje wszystkie 4 rzuty i zakończył spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym.
- Po stronie Timberwolves liderem dobrze obsługiwany przez kolegów Naz Reid, który z powodu braku Karl-Anthony’ego Townsa i Rudy’ego Goberta był jedną z głównych opcji w ataku. Podkoszowy zgromadził na swoim koncie 22 punkty i 13 zbiórek, trafiając 9-17 rzutów z gry. Gorszy mecz Anthony’ego Edwardsa (5 punktów, 2-12 z gry) zrekompensowali zmiennicy. Jaylen Nowell rzucił 14 punktów, a Nathan Knight 10. 15 „oczek” z ławki dodał także rezerwowy center Luka Garza.