Wyniki NBA: Lakers bez Luki wygrywają! 40 punktów LeBrona, dogrywka Knicks z Bulls

NBA wraca na dobre po przerwie na Mecz Gwiazd i od razu dostarcza sporej dawki emocji. Spurs już bez Victora Wembanyamy ogrywają będących w dołku Suns, New York Knicks po emocjonującej końcówce czwartej kwarty i dogrywce odprawiają Bulls, a Los Angeles w końcu wygrywają… Bez Luki Doncicia.

PHILADELPHIA 76ERS – BOSTON CELTICS 104:124

STATYSTYKI

• Dość długo przyszło nam czekać, żeby Boston Celtics się rozpędzili i grali tak jak przyzwyczaili nas w poprzednim sezonie. Wygląda, że ten moment wreszcie nadszedł, bo po wygranej z Philadelphia 76ers obrońcy tytułu mają bilans 8-2 w ostatnich 10 spotkaniach i choć ich liderzy nie zagrali wybitnie dobrego meczu, to kolejne zwycięstwo zapisali na swoim koncie.
• Wygraną ułatwili im rywale, którzy są wielkim rozczarowaniem tego sezonu. Sixers zagrali całą swoją wielką trójką, z Joelem Embiidem, Tyresem Maxeyem i Paulem Georgem, ale ten tercet złożył się na zaledwie 48 punktów. Szczególnie rozczarował były MVP ligi, który zdobył 15 punktów, trafiając zaledwie 3 z 9 rzutów z gry.
• Celtics do wygranej poprowadził Payton Pritchard, który z ławki rzucił 28 punktów, trafiając przy tym 8 trójek. Jayson Tatum zanotował czwarte triple-double w karierze złożone z 15 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst, a do tego Jaylen Brown rzucił 20 punktów, Kristaps Porzingis 17, a Derrick White 16 i 10 zbiórek.
• Sixers wiązali wielkie nadzieje ze swoim wielkim trio, ale póki co w 14 rozegranych wspólnie przez nich meczach mają bilans 7-7. Końcówka sezonu, a później przerwa między sezonami będzie dla nich bardzo przykra.

Autor: Piotr Zarychta

INDIANA PACERS – MEMPHIS GRIZZLIES 127:113

STATYSTYKI

• Bardzo często zdarza się, że dobra gra jednego zawodnika przekłada się na wyniki zespołu. To oczywiście truizm, ale Amerykanie opisując koszykówkę często posługują się statystykami, pisząc że gdy dany zawodnik zdobywa tyle punktów, to drużyna wygrywa. Tak jest w przypadku Indiana Pacers i Tyrese’a Haliburtona. Liczba jego punktów jest tożsama z wynikami zespołu i boleśnie przekonali się o tym Memphis Grizzlies.
• Przed tym meczem rozgrywający Pacers miał w tym sezonie 18 spotkań, w których rzucał 20 lub więcej punktów. 16 z tych spotkań zakończyło się zwycięstwem drużyny z Indianapolis, a spotkanie z ostatniej nocy poprawiło ten bilans, bo Haliburton rzucił 22 punkty, a bilans poprawił się na 17-2.
• Nie oznacza to jednak, że wygrana przyszła Pacers łatwo. Musieli zagrać wybitną drugą kwartę, w której rzucili 50 punktów. Potrzebowali też bardzo dobrego pierwszego meczu po powrocie z kontuzji Mylesa Turnera, który miał 17 punktów, 10 zbiórek i rekordowe w sezonie 7 bloków.
• Kolejny raz Pacers grali jak kolektyw, siedmiu zawodników rzuciło 10 lub więcej punktów, a gdy tak się dzieje, to drużyna Ricka Carlisle’a wygrywa i pnie się w górę tabeli. Teraz ich celem jest utrzymanie czwartego miejsca przed goniącymi Milwaukee Bucks, żeby mieć przewagę własnego parkietu w rywalizacji, która może okazać się powtórką serii z poprzednich play-off.
• Grizzlies nie mieli żadnej odpowiedzi na huragan Pacers w drugiej kwarcie, przegrywali w pewnym momencie nawet 71:50. Udało im się po przerwie nieco zmniejszyć straty, ale to jedyne na co było ich stać.

Autor: Piotr Zarychta

NEW YORK KNICKS – CHICAGO BULLS 113:111 [OT]

STATYSTYKI

• New York Knicks pokonali Chicago Bulls 113-111 po dogrywce. W końcówce czwartej kwarty Nikola Vucevic dał Bulls prowadzenie 104-102, ale Jalen Brunson wyrównał stepbackiem. Ostatecznie blok Mikala Bridgesa i skuteczność Karl-Anthony’ego Townsa (26 punktów w drugiej połowie i dogrywce) zapewniły Knicks zwycięstwo.

• Vucevic miał szansę rozstrzygnąć mecz na 2 sekundy przed końcem czwartej kwarty, ale jego rzut został zablokowany przez Bridgesa. W dogrywce Josh Giddey otworzył wynik trafieniem za trzy, lecz Knicks odpowiedzieli serią 9-0, w której kluczowe były trzy kolejne kosze Townsa. Bulls zbliżyli się na 113-111 po punktach Coby’ego White’a, ale Vucevic chybił rzut na remis w ostatniej sekundzie.
• Towns błyszczał z 32 punktami i 18 zbiórkami, a Jalen Brunson dołożył 22 punkty i 12 asyst. Miles McBride również zdobył 22 punkty, zaś Mikal Bridges zanotował 13 punktów i 10 zbiórek.
• Knicks, mimo osłabień, poprawili swój bilans na 36-18 w pierwszym meczu po przerwie na Mecz Gwiazd. Zespół wygrał trzy ostatnie spotkania i dziewięć z ostatnich jedenastu, mimo nieobecności Josha Harta (ból w prawym kolanie) i OG Anunoby’ego (szósta absencja z rzędu z powodu skręcenia stopy).
• Dla Bulls Josh Giddey zdobył 27 punktów i 16 zbiórek, a Nikola Vucevic zdobył 21 punktów. Chicago przegrało swój piąty mecz z rzędu.

BROOKLYN NETS – CLEVELAND CAVALIERS 97:110

STATYSTYKI

• Donovan Mitchell zdobył 26 punktów, a trzech innych zawodników Cleveland Cavaliers osiągnęło dwucyfrowe zdobycze, co pozwoliło pokonać Brooklyn Nets 110-97.
• Kluczowy moment meczu nadszedł pod koniec trzeciej kwarty, gdy Cleveland zdobyło 11 punktów z rzędu w ciągu 1:41, zmieniając wynik z 69-63 na prowadzenie 74-69. Od tego momentu Cavaliers nie oddali przewagi, zapewniając sobie kolejne zwycięstwo.
• Darius Garland zanotował 18 punktów, Evan Mobley dołożył 18 punktów i 13 zbiórek, a Jarrett Allen zakończył z 16 punktami i 20 zbiórkami. Lider Konferencji Wschodniej poprawił bilans na 45-10.
• Cam Johnson prowadził Nets z 18 punktami. Keon Johnson zdobył 16 punktów, Trendon Watford dodał 13 z ławki, a Ziaire Williams i Jalen Wilson po 10.
• Przed meczem Nets zwolnili weterana Bojana Bogdanovicia, podpisując Killiana Hayesa na 10-dniowy kontrakt i zamieniając two-way kontrakt Tyresea Martina na zwyczajna umowę. Bogdanovic, pozyskany latem z Knicks w wymianie za Mikala Bridgesa, nie zagrał w tym sezonie z powodu kontuzji lewej stopy.

ATLANTA HAWKS – ORLADO MAGIC 108:114

STATYSTYKI

• Paolo Banchero zdobył 36 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst, prowadząc Orlando Magic do zwycięstwa 114-108 nad Atlanta Hawks, mimo początkowej straty 19 punktów.
• Magic trafili tylko 6/25 rzutów za trzy (24%), ale odrobili straty. Hawks prowadzili 40-21 na początku drugiej kwarty, lecz Magic wygrali resztę pierwszej połowy 38-18, wychodząc na jednopunktowe prowadzenie do przerwy. Dwie trójki Cole’a Anthony’ego i Paolo Banchero pod koniec meczu dały Magic przewagę 109-103, którą utrzymali.

• Franz Wagner dorzucił 25 punktów, a Cole Anthony 17 dla Magic, którzy utrzymują siódme miejsce na Wschodzie, dwa miejsca przed Hawks. Banchero ma już 47 meczów z co najmniej 20 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami przed 23. urodzinami – więcej w tym wieku mają tylko LeBron James i Giannis Antetokounmpo.
• Trae Young zdobył 38 punktów dla Hawks, a debiutant Zaccharie Risacher zaliczył pierwsze double-double (11 punktów, 12 zbiórek). Dyson Daniels zanotował trzy przechwyty, osiągając 152 w sezonie – więcej niż liderzy zeszłego roku, De’Aaron Fox i Shai Gilgeous-Alexander (150), i najwięcej od sezonu 2018-19. Hawks mają przed sobą 26 meczów.

MILWAUKEE BUCKS – LOS ANGELES CLIPPERS 116:110

STATYSTYKI

• Giannis Antetokounmpo wrócił po sześciu meczach nieobecności z powodu kontuzji łydki, zdobywając 23 punkty, a Milwaukee Bucks pokonali Los Angeles Clippers 116-110. Powracający do zdrowia Antetokounmpo grał niespełna 24 minuty, opuszczając boisko przy stanie 101-96 dla rywali na nieco ponad sześć minut przed końcem. Bucks odrobili jednak stratę już bez niego.
• Clippers prowadzili 93-80 na niespełna 11 minut przed końcem, ale remis 104-104 przerwał blok Brooka Lopeza na Krisie Dunnie. Chwilę później Lopez dał Bucks prowadzenie, którego ci już nie oddali. Damian Lillard zdobył 12 z 15 punktów w ostatnich siedmiu meczu, przypieczętowując comeback. Brook Lopez zdobył 22 punkty i wyprowadził zespół na prowadzenie kluczową trójką na 3:02 przed końcem.
• Kawhi Leonard zdobył 25 punktów, James Harden 24 (przekraczając 27 000 punktów w karierze, jako 13. gracz w historii NBA), a Ivica Zubac miał 20 punktów i 15 zbiórek dla Clippers, którzy grali bez Normana Powella (ból kolana). Bucks stracili Bobby’ego Portisa, zawieszonego na 25 meczów za używanie Tramadolu, co sam tłumaczył pomyłką.

DENVER NUGGETS – CHARLOTTE HORNETS 129:115

STATYSTYKI

• Jamal Murray zdobył 34 punkty, a Nikola Jokić otarł się o 26. triple-double w sezonie (29 punktów, 17 zbiórek, dziewięć asyst), prowadząc Denver Nuggets do zwycięstwa 129-115 nad osłabionymi Charlotte Hornets.
• Choć wygrana z Hornets mogła wydawać się formalnością, Nuggets zapewnili sobie zwycięstwo dopiero po zrywie w końcówce. Kluczowa była seria 13-2 na początku czwartej kwarty, napędzona trójkami Juliana Strawthera, która dała Denver przewagę. Przy porażce Memphis, dało im to drugie miejsce na Zachodzie.
• Nuggets wygrali dziewiąty mecz z rzędu. Jokić trafił sześć z rekordowych 14 prób za trzy, a Murray był skuteczny (12/18 z gry, siedem trójek), kontynuując formę sprzed przerwy na Mecz Gwiazd, gdy zdobył 55 punktów. Do gry wrócili Russell Westbrook, Michael Porter Jr. i Aaron Gordon (18 punktów).
• Miles Bridges zdobył dla Hornets rekordowe w sezonie 36 punktów i 13 zbiórek, ale zespół grał bez LaMelo Balla (kontuzja kostki) i Marka Williamsa. Charlotte grało drugi mecz z rzędu po wygranej 100-97 z Lakers.

SAN ANTONIO SPURS – PHOENIX SUNS 120:109

STATYSTYKI

• San Antonio Spurs, osłabione nieobecnością Victora Wembanyamy, pokonali Phoenix Suns 120:109. W rolę centra w pierwszej piątce po stronie Spurs wcielił się Bismack Biyombo – Wembanyama nie zagra już do końca sezonu z powodu skrzepu krwi znalezionego w żyłach głębokich.
• Phoenix Suns ani przez chwilę nie objęli w tym meczu prowadzenia. Na początku czwartej kwarty jednak udało im się w kilka minut zmniejszyć straty z 15 do dwóch punktów. Spurs utrzymali jednak prowadzenie, w kolejnych minutach dostając trzy z rzędu trafione rzuty z gry i rzut wolny od Keldona Johnsona.
• Najlepszym graczem Spurs okazał się De’Aaron Fox, zdobywając 26 punktów, dziewięć zbiórek i siedem asyst. Jeremy Sochan zagrał 28 minut z ławki, notując na swoje konto 12 punktów, pięć zbiórek i cztery asysty przy skuteczności 5/6 z gry. Miał też jeden z lepszych w drużynie wskaźników plus/minus na poziomie +14.
• Dla Suns najlepszym strzelcem okazał się Royce O’Neal z dorobkiem 27 punktów i skutecznością 6/12 za trzy. Kolejne 22 punkty dołożył Kevin Durant, 17 Devin Booker, a 19 z ławki Bradley Beal.

PORTLAND TRAIL BLAZERS – LOS ANGELES LAKERS 102:110

• 40-letni LeBron James rozegrał świetne spotkanie na 40 punktów, osiem zbiórek i cztery asysty (ale też 11 strat!), prowadząc Los Angeles Lakers do zwycięstwa nad Portland Trail Blazers 110:102. W meczu nie zagrał Luka Doncic z powodów – jak wynika z raportu przedmeczowego – „nie związanych z kontuzją”. Ma być to forma odpoczynku dla dopiero co zaleczonej łydki.
• Po kilku pierwszych wyrównanych minutach, Lakers zaczęli wypracowywać sobie sukcesywnie wysoką przewagę. W połowie drugiej kwarty było to już 18 punktów różnicy na korzyść Jeziorowców.
• Blazers byli w stanie odrobić straty i czwarta kwarta była już wyrównana – choć prowadzenie przez cały czas utrzymywali Lakers. Najbliżej zwycięstwa Blazers wydawali się być na niespełna 3 minut przed końcem, kiedy Toumani Camara wsadem zmniejszył straty do zaledwie czterech punktów. Chwilę później strata mogła wynosić tylko dwa punkty, ale dobrą akcją w obronie popisał się Austin Reaves:

• Oprócz LeBrona Jamesa, skutecznym strzelcem dla Lakers był także Austin Reaves, zdobywając 32 punkty i siedem asyst. Dużą część punktów Reavesa stanowiły rzuty wolne, których trafił aż 12/13.
• Po stronie Blazers najlepszym punktującym okazał się Deni Avdija z dorobkiem 28 punktów. Kolejne 19 punktów, siedem zbiórek i pięć przechwytów dorzucił Toumani Camara.