W nocy z piątku na sobotę została rozegrana pierwsza kolejka spotkań, które oprócz bilansu do sezonu regularnego, wliczają się także do In-Season Tournament. Donovan Mitchell rzucił 38 punktów, ale Cleveland Cavaliers nie dali rady zawodnikom Indiana Pacers. Jalen Brunson zanotował 45 oczek, ale New York Knicks musieli uznać wyższość duetu Damian Lillard-Giannis Antetokounmpo. Miami Heat przerwali serię czterech porażek, ogrywając we własnej hali Washington Wizards. Dorian Finney-Smith i Mikal Bridges zapewnili wyjazdową wygraną Brooklyn Nets z Chicago Bulls. Stephen Curry rzucił 30 punktów, w tym game-winnera na 0,2 sekundy przed końcem, który początkowo nie został zaliczony przez sędziów. Memphis Grizzlies, choć doprowadzili do dogrywki, to ostatecznie nie byli w stanie przeciwko Portland Trail Blazers odnieść pierwszej wygranej w sezonie. Denver Nuggets ograli Dallas Mavericks, a mecz z 33 punktami skończył Nikola Jokić.
Indiana Pacers — Cleveland Cavaliers 121:116
- Myles Turner zanotował 27 punktów, Tyrese Haliburton 18 oczek i 13 asyst, a Pacers po wyrównanej końcówce odnieśli wygraną w meczu otwierającym zmagania w In-Season Tournament. – To pokazuje bardzo silny charakter naszego zespołu. Pierwsze wygrana w turnieju In-Season. Wytrzymaliśmy to. Nasi zaczynają wiązać się z tą drużyną. To całkiem spoko – powiedział trener Pacers Rick Carlisle.
- Dla Cavaliers 38 punktów zanotował Donovan Mitchell, ale Caris LeVert, były zawodnik Pacers, nie trafił za trzy na 10 sekund przed końcem. Jego rzut mógł doprowadzić do remisu. – Caris spudłował i będzie miał o to pretensje. Widownia zaangażowała się w mecz, my w kluczowych momentach zatrzymaliśmy rywali. To były klucze do wygranej – podkreślił Carlisle.
- Jeszcze na 2,6 sekundy przed końcem Mitchell trafił dwa rzuty osobiste a Cavs zmniejszyli straty do trzech oczek. Jednak Haliburton w kolejnej sekwencji odpowiedział dwoma celnymi rzutami z linii i było po mecz. Bruce Brown dołożył do dorobku Pacers 19 punktów i siedem zbiórek, a Evan Mobley dla Cavaliers 14 punktów, 10 zbiórek, pięć asyst i cztery bloki.
Milwaukee Bucks — New York Knicks 110:105
- Damian Lillard zdobył 30 punktów, w tym trójkę, która na minutę i trzy sekundy przed końcem dały Bucks prowadzenie. Tym samym gospodarze byli w stanie odpowiedzieć na wielki występ Jalena Brunsona, autora 45 punktów i trójki, która na minutę i 10 sekund przed końcową syreną dałą Knicks prowadzenie.
- Po tym, gdy Brunson chybił na 49 sekund przed końcem, w kolejnej akcji Khris Middleton (12 punktów i dziewięć zbiórek) znalazł Lillarda, który trafił spod kosza z faulem, dając Bucks czteropunktowe prowadzenie na 38 sekund przed końcową syreną. Giannis Antetokounmpo dołożył 22 punkty, osiem zbiórek i sześć asyst. Jae Crowder 14 oczek, a MarJon Beauchamp i Brook Lopez po 13.
- Dla Knicks 17 oczek zanotował Quentin Grimes, a Julius Randle dołożył 16, ale trafił zaledwie pięć z 20 rzutów z gry. Zespół z Nowego Jorku musiał sobie radzić dzisiaj bez RJ-a Barreta, który z powodu bólu w kolanie opuścił drugi kolejny mecz. – To nic poważne. Zobaczymy, w jakim stanie będzie jutro – powiedział przed meczem trener Knicks Tom Thibodeau.
- Bucks są w grupie B Konferencji Wschodniej turnieju In-Season razem z Miami Heat, Charlotte Hornets i Washington Wizards. Każda z tych ekip rozegra w tym miesiącu jeszcze jedno spotkanie w ramach tych rozgrywek. Zwycięzcy siedmiu grup oraz dwie, które otrzymają dzikie karty, awansują do ćwierćfinałów, które zostaną rozegrane na początku grudnia.
Chicago Bulls — Brooklyn Nets 107:109
- Dorian Finney-Smith rzucił 21 punktów, a Mikal Bridges dołożył 20 oczek, a Nets udowadniają, że solidną defensywą są w stanie nadrobić fakt, że nie mają w składzie wyraźnej gwiazdy. Cam Thomas zanotował 17 punktów. Zach LaVine próbował wygrać ten mecz dla Bulls w ostatniej akcji, ale jego próba nie znalazła drogi do obręczy. – Nie jesteśmy jedną z tych drużyn, która może poczekać i nadgonić w dalszej części sezonu. Musimy wygrywać każdy mecz. Parkiet był przepiętkny – powiedział Finney-Smith.
- DeMar DeRozna i LaVine rzucili po 24 punkty, Coby White dołożył 18 oczek, a Nicola Vucević miał 13 punktów i 13 zbiórek. To jednak nie wystarczyło Bulls do wygranej. – Przez cały mecz graliśmy raczej prawidłowo. Nie potrafiliśmy jednak zatrzymać ich akcji w najważniejszym momencie. Rzucili więcej punktów niż my. Ogólnie jednak nie zagraliśmy źle – stwierdził trener Bulls Billy Donovan.
- Jeszcze na minutę i 13 sekund przed końcem Nets prowadzili czterema punktami, ale LaVine odpowiedział, a goście popełnili błąd 24 sekund. Na 38 sekund przed końcem Bulls mieli szansę na wyrównanie lub wyjście na prowadzenie. W dwóch kolejnych akcjach LaVine nie był jednak w stanie umieścić piłki w obręczy.
Miami Heat — Washington Wizards 121:114
- Heat liczą, że ten mecz będzie dla nich nowym początkiem po słabym wejściu w nowy sezon regularny. Dzisiaj 24 punkty i 10 zbiórek zanotował Tyler Herro, któremu do zanotowania triple-double zabrakło asysty. Jimmy Butler dołożył 20 oczek, Bam Adebayo i Duncan Robinson po 19 punktów, a Heat przerwali serię czterech porażek.
- Dla Wizards 22 punkty zdobył Kule Kuzma, a 19 oczek dołożył Jordan Poole. Deni Avdija miał 14 punktów. – Myślę, że musimy grać dużo lepiej i bardziej twardo. Wszyscy musimy być lepsi – oznajmił Kuzma.
- Jeszcze w pierwszej kwarcie Wizards trafili 76,5 proc. rzutów z gry, co jest najlepszym wynikiem w tym sezonie w NBA. Spora w tym zasługa piątej wyjściowej piątki w pięciu ostatnich spotkaniach Heat, którzy potrzebowali czasu, żeby wejść na wyższe obroty. Nie musieli gonić wyniku, bo choć Wizards seryjnie trafiali, to ich defensywa jest od początku roku fatalna.
- Heat przejęli kontrolę nad meczem w trzeciej kwarcie, wychodząc przed ostatnią ćwiartką na 20-punktowe prowadzenie. W pewnym momencie ich przewaga wzrosła do 25 oczek. Wizards przegrali, choć trafili 57 proc. rzutów z gry.
Oklahoma City Thunder — Golden State Warriors 139:141
- Spotkanie Thunder z Warriors było dokładnie tym, o co chodziło władzom NBA – intensywność porównywalna do tej, którą możemy obserwować w play-offach. Stephen Curry rzutił 30 punktów, wliczając w to floatera na 0,2 sekundy przed końcem. Początkowo rzut Curry’ego został anulowany, ponieważ sędziowie myśleli, że Draymond Green dotknął piłki przy próbie dobitki. Po obejrzeniu powtórki zmienili zdanie. Sędziowie stwierdzili, że Green dotknął obręczy, a nie piłki.
- Dla Thunder 29 punktów zanotował Lu Dort, Chet Holmgren miał 24 oczka (7/9 z gry), a Josh Giddey 14 z 18 punktów zdobył w czwartej kwarcie. Gospodarze musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Shaia Gilgeousa-Alexandra.
- Isaiah Joe trafił za trzy z faulem na dziewięć minut i 15 sekund przed końcem, dając Thunder trzypunktowe prowadzenie. Do samego końca spotkanie było wyrównane. – Przez znaczną część meczu daliśmy sobie szansę na wygraną. Musimy być jednak lepsi w końcowych fragmentach – podkreślił Giddey.
Denver Nuggets — Dallas Mavericks 125:114
Statystyki na PROBASKET
- Nikola Jokić był bliski zdobycia triple-double, ale zabrakło mu do tego asysty. Ostatecznie skończył zawody z 33 punktami, 14 zbiórkami i dziewięcioma asystami. Trafił też 14 z 16 rzutów z gry. Michael Porter Jr. dołożył 24 oczka, a Jamal Murray 18 punktów i 13 asyst. Mistrzowie NBA prowadzili już 20 punktami w trzeciej kwarcie, ale w końcówce spotkania Mavericks byli nieco zmniejszyć straty.
- Dla Mavericks to pierwsza porażka w tym sezonie. Zespół musiał sobie radzić bez trenera Jasona Kidda, który opuścił spotkanie ze względu na chorobę. Luka Doncić zanotował 34 punkty, 10 zbiórek i osiem asyst. Miał jednak też dziewięć strat. Kyrie Irving dołożył 22 oczka.
Portland Trail Blazers — Memphis Grizzlies 115:113 OT
Statystyki na PROBASKET
- Jerami Grant trafił za trzy na 39 sekund przed końcem dogrywki, powiększając przewagę Blazers do czterech punktów. Ostatecznie Grant rzucił 26 oczek. W kolejnej akcji Grizzlies nie byli w stanie wyprowadzić skutecznej akcji, gospodarze zebrali piłkę i w kolejnej akcji trafili jeden z dwóch rzutów osobistych. Ostatnie sekundy w wykonaniu Grizzlies było pokazem bezradności. Goście wciąż bez wygranej w nowym sezonie regularnym – do tej pory zanotowali jedynie sześć porażek.
- Dla Grizzlies 33 punkty i osiem zbiórek zanotował Desmond Bane. Goście prowadzili na trzy minuty i 21 sekund przed końcem 10 punktami. Jednak Blazers się nie poddali i byli w stanie doprowadzić do dogrywki. Na 8,3 sekundy przed końcem Shaedon Sharpe trafił dwa rzuty osobiste na wyrównanie, a następnie zablokował Luke’a Kennarda.
- W dogrywce Sharpe trafił za trzy na minutę i 17 sekund przed ostatnią syreną, dając Blazers trzypunktowe prowadzenie. Drugoroczniak skończył mecz z 22 punktami i ośmioma zbiórkami. Malcolm Brogdon zanotował 24 punkty, 10 asyst, siedem zbiórek i trzy przechwyty.