Toronto Raptors zagrali skutecznie w czwartej kwarcie i pokonując Washington Wizards 102:92 awansowali do półfinałów Konferencji Zachodniej. Zespół z stolicy USA dobrze rozpoczął spotkanie, jednak nie dał rady utrzymać prowadzenia. Marcin Gortat w tym meczu nie błyszczał.
WASHINGTON WIZARDS – TORONTO RAPTORS 92:102 (2-4)
– Kilka godzin przed spotkaniem z obozu Washington Wizards dotarła wiadomość, że w meczu numer sześć nie zagra Otto Porter Jr, co było poważnym osłabieniem dla drużyny. Jego miejsce w pierwszej piątce zajął Kelly Oubre Jr.
– Liderem punktowym dla zwycięzców był Kyle Lowry, który zdobył 24 punkty. Demar Derozan dorzucił do dorobku drużyny 16 oczek. Dla gospodarzy natomiast 32 punkty ustrzelił Bradley Beal. John Wall zakończył pojedynek z 23 punktami i 8 asystami.
– Wizards już w pierwszej kwarcie zbudowali sobie 12 punktów przewagi, jednak z biegiem czasu ta przewaga powoli spadała. Przed drugą połową prowadzili już tylko 53:50. Pierwsze prowadzenie goście objęli w czwartej kwarcie na dziewięć minut przed końcem po rzucie wolnym Jacoba Poeltla.
– Chwilę później za trzy trafił CJ Miles podwyższając prowadzenie do czterech punktów. Od tego momentu goście nie pozwolili Wizards odzyskać prowadzenia mimo, że jeden z liderów Raptors, Derozan przesiedział na ławce znaczną część czwartej kwarty.
– Marcin Gortat spędził na parkiecie 31 minut. W tym czasie oddał 3 rzuty z gry, nie trafiając żadnego z nich. Trafił jedynie dwa rzuty osobiste. Zebrał siedem piłek z tablic, dwukrotnie asystował i raz zablokował rzut rywali.
– Najlepszy zespół Wschodu w półfinale Konferencji zmierzy się ze zwycięzcą serii Cleveland Cavaliers – Indiana Pacers. W której wciąż nie wyłoniono zwycięzcy (stan rywalizacji 3-3). Raptors swoją przygodę z playoffs od dwóch lat zawsze kończyli na rywalizacji z Cleveland Cavaliers.