To już piąte, kolejne zwycięstwo ekipy Washington Wizards od momentu, kiedy z powodu kontuzji nie gra John Wall. Drużyna ze stolicy USA pokonała Indiana Pacers 111-102. Marcinowi Gortatowi do zdobycia double-double zabrakło jednej zbiórki.
INDIANA PACERS – WASHINGTON WIZARDS 102:111
– John Wall jest kluczowym zawodnikiem naszej drużyny. On skupia na sobie dużo uwagi w trakcie meczu. – mówił po meczu Bradley Beal, który wydawał się poniekąd uspokoić nieco atmosferę wokół zespołu i podkreślić, że Wizards nie wygrywają tylko dlatego, bo Walla nie ma w składzie.
– Beal był najskuteczniejszym zawodnikiem Czarodziejów zdobywają 21 punktów. 15 punktów i 7 zbiórek dał z ławki Kelly Oubre Jr. Po stronie Pacers pod nieobecność lidera, Victora Oladipo 29 oczek ustrzelił Bojan Bogdanović. Ze skłądu na dwa miesiące wypadł także Darren Collison, który podda się operacji kolana.
– Od samego początku Indiana miała problemy w poukładaniu swojej gry. Goście bardzo dobrze to wykorzystali i wyszli szybko na prowadzenie 17:8. Kompletną kontrolę nad meczem przejęli jeszcze w pierwszej połowie, kiedy po serii 13:0 objęli prowadzenie 55:39 na trzy minuty przed końcem drugiej kwarty.
– Marcin Gortat w przeciągu 21 minut zdołał zdobyć 11 punktów (5/8 z gry) oraz zebrać 9 piłek.
[ot-video][/ot-video]