Szóste mecze w parach Warriors-Kings i Lakers-Grizzlies przyniosły nam mało wyrównane pojedynki. Królowie rozprawili się na wyjeździe z Wojownikami, doprowadzając w ten sposób do meczu numer 7 na własnym terytorium. Lakers nie pozostawili wątpliwości, że to oni byli storą lepszą w serii z Grizzlies, pokonując ekipę z Memphis 40 punktami.


Golden State Warriors – Sacramento Kings 99:118 (3-3)

Statystyki na PROBASKET

  • Przed rozpoczęciem playoffowych zmagań rywalizacja Warriors z Kings wydawał się na papierze jedną z najbardziej wyrównanych, jakie przygotowała dla nas NBA. Mało kto spodziewał się jednak, że Królowie zdołają przedłużyć serię do siedmiu meczów. Mało kto spodziewał się, że nieradzący sobie w tym sezonie na wyjazdach Wojownicy zaprzepaszczą szansę, którą stworzyli sobie w Sacramento. Teraz, aby awansować do drugiej rundy, po raz kolejny muszą wygrać na terenie rywali.
  • Pierwszą kwartę zespoły otworzyły dość nerwowo, jednak z biegiem kolejnych akcji pojedynek nabierał tempa. Po wyrównanej rywalizacji w kilkunastu początkowych minutach za sprawą miniserii 6-0 Kings zbudowali sobie kilkupunktową przewagę, która pozwoliła im kontrolować przebieg spotkania. Spotkania, które otwarcie trzeba powiedzieć, nie zachwyciło swoim poziomem.
  • Kluczowa okazała się trzecia odsłona, gdy Królowie powstrzymali zaczynającą trybić maszynę z San Francisco. Na większość efektownych akcji, które podnosiły kibiców zgromadzonych w Chase Center z miejsc goście odpowiadali własnym trafieniem, tłumiąc w ten sposób ich zapędy. Czwarta kwarta pozwoliła Kings umocnić się na prowadzeniu, głównie ze względu na fakt, że Warriors w ostatnie 5 minut meczu zdołali zanotować zaledwie 5 punktów.
  • Graliśmy starannie, ale nie graliśmy inteligentnie. Nie spełniliśmy naszego planu gry, nie wprowadziliśmy tego, co chcieliśmy – przyznał na konferencji Kevon Looney. – Wiedzieliśmy, co musimy zrobić, aby wygrać. Wszystkie te małe rzeczy, powrót do obrony, box-outy, ograniczenei strat. Nie wykorzystaliśmy naszych możliwości – dodał.
  • Kings przełamali tym samym serię sześciu kolejnych porażek na terytorium Warriors, która ciągnęła się od 2020 roku. 26 punktów na skuteczności 10-18 wraz z 11 asystami zdobył dla gości zmagający się nadal ze złamanym palcem De’Aaron Fox. 28 oczek z ławki na najwyższym w zespole wskaźniku +21 dodał Malik Monk, a nieskuteczność z gry Domantas Sabonis przykrył fizyczną rywalizacją w defensywie, 11 zbiórkami i 4 asystami.
  • Dla Wojowników 29 punktów (9-21 z gry, 5-12 zza łuku) zanotował Stephen Curry, który trafił tej nocy zaledwie 6 z 9 wykonywanych rzutów osobistych. Pozostałymi zawodnikami, którzy przekroczyli dwucyfrową zdobycz byli Klay Thompson (22 punkty) i Andrew Wiggins (13 punktów).
  • Mecz numer 7 odbędzie się w Sacramento w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Los Angeles Lakers – Memphis Grizzlies 125:85 (4-2)

Statystyki na PROBASKET

  • Z pewnością nie w taki sposób Memphis Grizzlies chcieli pożegnać się z tegoroczną rywalizacją. Faworyzowani Lakers już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie dwucyfrową zaliczkę, którą w kolejnych kwartach sukcesywnie powiększali.
  • Na parkiecie zobaczyliśmy dziś dwa bieguny koszykarskiego rzemiosła. Jeziorowcy zagrali spotkanie na najwyższym poziomie, dodatkowo trafiając jeszcze na udanym dzień rzutowy. Gościom natomiast mało się w tym meczu udawało, a zespół nie posiadał gracza, który wziąłby na siebie ciężar zdobywania punktów, czy chociażby wprowadził do gry trochę więcej energii.
  • Mecz rozstrzygnął się już praktycznie po pierwszej połowie, gdy Lakers schodzili do szatni z 17-punktową zaliczką. Trzecią kwartę Jeziorowcy wygrali 41-25, w pewnym momencie prowadząc już 40 punktami.
  • Grizzlies zawiodła dziś szczególnie pierwsza piątka, która gorsza od przeciwników okazała się o średnio 25 oczek. Goście nie mogli znaleźć dziś żadnego zaczepienia, aby odbudować swoją grę. 15 punktów zdobył Desomnd Bane (5-16 z gry), 14 oczek padło łupem Jarena Jacksona Jr (3-12 z gry), a po 10 punktów zanotowali Ja Morant (3-16 z gry) i Dillon Brooks (4-11 z gry). Z ławki 16 punktów zanotował Santi Aldama.
  • Po stronie gospodarzy z Los Angeles 31 punktów na skuteczności 12-17 z gry zdobył D’Angelo Russell. 22 oczka dodał wraz z 6 asystami i 5 zbiórkami LeBron James, a 16 punktów, 14 zbiórek i 5 bloków dodał Anthony Davis.
  • W półfinale konferencji Lakers zmierza się ze zwycięzcą pary Kings-Warriors, którego poznamy w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    20 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments