Najciekawsze spotkanie rozegrały zespoły z Dallas i Portland. Spencer Dinwiddie trzema trójkami w końcówce czwartej kwarty załatwił Mavs zwycięstwo po dwóch porażkach z rzędu, a Luka Doncić zanotował kolejne triple-double z 40 punktowym dorobkiem. Jayson Tatum poprowadził Celtics do zwycięstwa pod nieobecność Jaylena Browna, a Joel Embiid i 76ers rozegrali bardzo dobry mecz przeciwko Hawks. Zadebiutował w sezonie LaMelo Ball, lecz nie był w stanie uchronić swojej drużyny przed porażką z Heat.
LOS ANGELES CLIPPERS – BROOKLYN NETS 95:110
- Brooklyn Nets zaczęli uciekać rywalowi w połowie czwartej kwarty i odnieśli wyjazdowe zwycięstwo. Zespół z Nowego Jorku po słabym początku rozgrywek, w ostatnim czasie zaczyna regularnie wygrywać, wykorzystując potencjał rotacji, jaką Jacque Vaughn dysponuje. W pięciu meczach bez Kyriego Irvinga zespół zrobił bilans 4-1. Rzekomo zawieszenie rozgrywającego przedłuży się o kolejny mecz, ale po nim Irving wróci.
- Co ciekawe – Nets udało się zatrzymać pięciu ostatnich rywali poniżej 100 punktów. Los Angeles Clippers prowadzili 86:84 na niespełna 8 minut przed końcem, ale od tego momentu goście z Brooklunu przejęli inicjatywę. Dwie trójki Setha Curry’ego, lay-up Nica Claxtona i kolejny rzut za trzy Royce’a O’Neala pomogły Nets zamknąć mecz runem 20:2. Po tym się już gospodarze nie podnieśli.
- Kawhi Leonard jest cały czas poza grą. LAC bez swojego lidera mają bilans 5-5. Tymczasem Paul George rozegrał mecz, o którym nie będzie długo pamiętał. 17 oczek (5/21 FG, 1/6 3PT), 4 asysty zawodnika. 16 punktów (6/8 FG), 15 zbiórek Ivicy Zubaca. Po stronie Nets 27 punktów (10/16 FG, 3/5 3PT), 6 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki Kevina Duranta. Z ławki 22 oczka (9/15 FG, 4/8 3PT), 3 asysty Setha Curry’ego.
WASHINGTON WIZARDS – UTAH JAZZ 121:112
DETROIT PISTONS – BOSTON CELTICS 108:117
- To już szóste zwycięstwo z rzędu podopiecznych Joe Mazzulli. To także drugie zwycięstwo Boston Celtics z Detroit Pistons w przekroju ostatnich czterech dni. W środę pokonali Tłoki na własnym parkiecie 128:112. C’s grali bez Jaylena Browna, który ma obite kolano, z kolei w rotacji Pistons zabrakło Cade’a Cunnighama. Rozgrywający będzie pauzował przez co najmniej kolejny tydzień z powodu kontuzji piszczeli.
- Mecz w dużej mierze sprowadził się do starcia strzeleckiego Jaysona Tatuma z Bogdanem Bogdanoviciem. Dla losów spotkania kluczowa była jednak trzecia kwarta. Tatum zdobył w trakcie tych dwunastu minut 15 z 34 punktów swojego zespołu i C’s stworzyli przewagę (89:81) przed finałową częścią meczu. Ostatecznie defensywa gości z Bostonu pilnowała, by nie wypuścić przewagi z rąk i koniec końców wywiązała się ze swoich zadań skutecznie.
- Po stronie Pistons wyróżniali się wspomniany Bogdanović z dorobkiem 28 punktów (9/15 FG, 3/7 3PT), 6 zbiórek i 4 asyst oraz Jaden Ivey, który zakończył noc z 26 oczkami (8/15 FG, 4/6 3PT), 4 zbiórkami i 3 asystami. Najlepszym graczem na parkiecie był Tatum z 43 punktami (14/28 FG, 7/14 3PT), 10 zbiórkami i 3 asystami. Kolejnych 19 oczek (7/12 FG, 3/6 3PT), 10 zbiórek i 4 asysty Granta Williamsa i 18 punktów (7/17 FG, 4/10 3PT), 10 asyst Marcusa Smarta.
INDIANA PACERS – TORONTO RAPTORS 118:104
PHILADELPHIA 76ERS – ATLANTA HAWKS 121:109
- Świetna strzelecka noc Philadelphii 76ers pozwoliła się drużynie Doca Riversa zrewanżować za porażkę przeciwko Atlancie Hawks sprzed kilku dni. Trener Nate McMillan mówił po meczu, że jego drużynie zabrakło dyscypliny po obu stronach parkietu. Już w pierwszej połowie Sixers udało się zbudować wysokie prowadzenie. Gospodarze rzucali na 58% skuteczności z gry, z dużą łatwością otwierając kolejne pozycje rzutowe.
- Joel Embiid wykorzystał fakt, że obrona poświęcała mu dużo uwagi i często dzielił się piłką. Ciągle jednak był w stanie także samemu egzekwować akcje swojego zespołu i był to de facto jego najlepszy występ w tym sezonie. Hawks udało się mimo wszystko sprowadzić 27-punktową stratę do zaledwie 6 oczek pod koniec czwartej kwarty. Jednak Sixers w porę się zorientowali, że potrzebują jeszcze jednej serii punktowej i po runie 5:0 zabezpieczyli swoje zwycięstwo.
- Embiid był zjawiskowy i skończył mecz z dorobkiem 42 punktów (14/25 FG, 13/16 FT), 10 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwytów oraz 2 bloków. Kolejne 26 oczek (10/18 FG, 3/5 3PT) i 9 asyst Tyrese’a Maxeya oraz 21 punktów (7/13 FG), 6 zbiórek, 2 przechwyty Tobiasa Harrisa. Po stronie Hawks 27 oczek (8/18 FG, 2/7 3PT), 11 asyst Trae Younga oraz 23 punkty (9/23 FG), 8 zbiórek i 7 asyst Dejounte Murraya.
MIAMI HEAT – CHARLOTTE HORNETS 132:115
- Miami Heat zepsuli powrót do gry LaMelo Balla odnosząc dość łatwe zwycięstwo przed własną publicznością. Młody lider Charlotte Hornets opuścił pierwsze trzynaście meczów sezonu regularnego z powodu kontuzji prawej kostki. Goście prowadzili w pierwszej połowie 59:54, ale w trakcie kolejnych 7 minut Heat zrobili serię 34:14, która pozwoliła im zbudować prowadzenie, jakiego w drugiej połowie już nie oddali.
- Dopiero drugi raz w tym sezonie Heat wygrali mecz różnicą większą niż 7 punktów. Zakończyli w ten sposób serię sześciu kolejnych zwycięstw, które odnosili jednocyfrową różnicą. Dla Hornets to z kolei ósma porażka z rzędu, co jest obecnie najdłuższą serią w NBA. Trener Steve Clifford słabej gry swojej drużyny upatruje przede wszystkim w problemach z obroną jeden na jeden. Przed zespołem sporo pracy.
- Max Strus zanotował dla Heat 31 punktów (10/16 FG, 8/14 3PT), 4 zbiórki i 2 asysty. Kolejne 24 punkty (11/18 FG), 15 zbiórek Bama Adebayo. Jimmy Butler zanotował 20 oczek (6/8 FG), 7 zbiórek i 8 asyst i kolejne 20 oczek (7/13 FG, 3/8 3PT) z ławki Gabe’a Vincenta. Po stronie Hornets 22 punkty (8/17 FG, 4/9 3PT), 6 asyst Terry’ego Roziera oraz 20 punktów (8/16 FG, 2/5 3PT), 8 zbiórek Kelly’ego Oubre Jr’a.
DALLAS MAVERICKS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 117:112
- Ekipa z Teksasu przystępowała do tego spotkania po dwóch porażkach z rzędu. Luka Doncić czuł się więc zobligowany, by przerwać gorszą serię i przywrócić Dallas Mavericks na zwycięską ścieżkę. Stanął jednak naprzeciw bardzo groźnego rywala. Portland Trail Blazers otworzyli sezon 2022/23 w dobrym stylu i bardzo szybko podkreślili, o co chcą walczyć. Spotkanie sprostało więc swojemu ciężarowi gatunkowemu.
- Jednak w kluczowym momencie meczu to nie Doncić oddawał najważniejsze rzuty. W ostatnie 2,5 minuty Spencer Dinwiddie trafił trzy rzuty z dystansu, co znacząco przyczyniło się do zwycięstwa Mavs. Pierwszy rzut, na 2:35 przed końcem meczu doprowadził do remisu 106:106. Drugi z kolei dał jego drużynie prowadzenie, którego Mavericks już nie oddali. Podwajany Doncić podał do kolegi i ten wyręczył go z zadania.
- Dla Blazers był to ostatni mecz wyjazdowej serii. Trener Chauncey Billups uważa, że jego zawodnikom zabrakło koncentracji. Jerami Grant zanotował 37 punktów (13/22 FG, 5/9 3PT). Kolejne 29 oczek (6/16 FG, 15/17 FT), 12 asyst Damiana Lillarda i 24 oczka (9/20 FG, 5/11 3PT), 7 zbiórek Anferneego Simonsa. Dla Mavs 42 punkty (13/22 FG, 15/18 FT), 13 zbiórek i 10 asyst Luki Doncicia, kolejnych 20 punktów (6/8 3PT), 7 zbiórek i 6 asyst Dinwiddiego i z ławki 19 oczek (7/11 FG) 5 zbiórek Christiana Wooda, który wrócił po dwumeczowej absencji.