Indiana Pacers przegrywała już 17 punktami, jednak zdołała odrobić straty i wygrać z Cleveland Cavaliers 92:90. Pewne zwycięstwa odniosły natomiast drużyny Washington Wizards oraz Milwaukee Bucks. Wizards wygrali z Raptors 122:103, a Bucks pokonali Boston Celtics 116:92.
INDIANA PACERS – CLEVELAND CAVALIERS 92:90 (2-1)
– Mocny start Cleveland Cavaliers, podobnie jak w meczu numer dwa sprawił, że już w pierwszej połowie prowadzenie gości wzrosło do 17 punktów. Jednak świetna druga połowa Pacers pozwoliła im odrobić straty i wygrać 92:90. Jeżeli w niedzielę wygrają kolejny mecz u siebie przejmą kontrolę nad całą serią.
– Nie wydaje mi się, abyśmy w zeszłym roku odrobili 17 punktów przewagi i wygrali mecz. Teraz jesteśmy innym zespołem, który jest odporny na takie sytuacje i pokonaliśmy przeciwności losu. – komentował spotkanie Thaddeus Young. W zeszłym roku obie drużyny spotkały się także w pierwszej rundzie. Wówczas Pacers nie mieli zbyt dużo do powiedzenia i przegrali serię 0-4.
– Liderem Pacers był tym razem Bojan Bogdanović, który zdobył rekordowe w playoffs 30 punktów, z czego 19 w drugiej połowie (7/9 za trzy). Victor Oladipo zakończył spotkanie z 18 punktami, 6 zbiórkami i 7 asystami. Bogdanović dodatkowo większość czasu spędzanego na parkiecie poświęcał broniąc Lebrona Jamesa. Zawodnik Cavs zakończył mecz z 28 punktami, 12 zbiórkami i 8 asystami. James dołączył do Michaela Jordana, notując swoje setne double-double w postseason. Jordan miał takich meczów 109.
– W pierwszej połowie mieliśmy świetne tempo i graliśmy bardziej agresywnie od nich. W drugiej połowie było odwrotnie – mówił po meczu James. Jego zespół przegrał drugą połowę 52:33.
– W połowie czwartej kwarty po czteropunktowej akcji Bogdanovicia, ekipa Pacers objęła prowadzenie 81:77. Było to ich pierwsze prowadzenie w drugiej połowie. Chwilę później Bogdanović znów trafił za trzy dając gospodarzom siedem oczek przewagi. W kolejnych minutach Lebron James samodzielnie zdobył siedem oczek doprowadzając do wyrównania. W odpowiedzi znów za trzy trafił Bogdanović, a chwilę później Young trafił layup dający siedem oczek przewagi na niespełna minutę do końca. James i Kevin Love trafili z dystansu, a jeden celny rzut wolny Darrena Collisona tworzył im szansę na zwycięstwo bądź dogrywkę. Rzut w ostatnich sekundach JR Smitha okazał się jednak nieskuteczny.
– Czwarty mecz tej serii w nocy z niedzieli na poniedziałek o 02:30.
MILWAUKEE BUCKS – BOSTON CELTICS 116:92 (1-2)
– Khris Middleton zdobył 23 punkty, a Giannis Antentokounmpo 19 w pierwszym w tej serii zwycięstwie Milwaukee Bucks nad Boston Celtics. Gospodarze zdominowali pierwszą połowę i utrzymując je w drugich 24 minutach dowieźli pewną wygraną do końca.
– Dla Celtics 16 punktów zdobył Al Horford, którzy po pierwszej połowie przegrywali już różnicą 23 punktów. W drugiej części po trafieniu Jasona Tatuma (14 oczek) prowadzenie gospodarzy spadło do czternastu punktów i to było wszystko na co było stać w tym spotkaniu gości.
– Jabari Parker, który wyrażał w ostatnim czasie swoje niezadowolenie z ilości minut spędzanych na parkiecie w meczu numer trzy zagrał przez 30 minut trafiając 7/12 z gry. Eric Bledsoe, który słownie zaczepiał Terry’ego Roziera zdobył 17 punktów.
– Mecz numer cztery już jutro (w niedzielę 22.04) o godzinie 19:00 polskiego czasu.
W nocy rozegrano także mecz Wizards – Raptors. O nim w oddzielnym newsie:
Wyniki NBA: Wizards się podnieśli. Gortat jednak w pierwszej piątce
Sytuacja na dziś #NBAPlayoffs2018 #NBAPlayoffs #NBA #NBAPL pic.twitter.com/FemnsVeZBR
— PROBASKET (@probasketpl) April 21, 2018