Każdy z trójki Damian Lillard, Giannis Antetokounmpo i Brook Lopez rzucili w wygranej z Washington Wizards przynajmniej 30 punktów. To pierwszy raz w historii klubu z Milwaukee, gdy trójka graczy notuje przynajmniej 30 oczek w jednym meczu. Jeremy Sochan zdobył siedem punktów, a San Antonio Spurs przegrali z Golden State Warriors. Gwiazdą spotkania był Stephen Curry, autor 35 oczek. Orlando Magic zagrali wyśmienitą drugą połowę, dzięki czemu w końcówce nie musieli się martwić o wynik meczu z Boston Celtics. Devin Booker rzucił 40 punktów w meczu, prowadząc Phoenix Suns do wygranej nad Memphis Grizzlies. New York Knicks odrobili 21-punktową stratę w Madison Square Garden i w końcówce wyszarpali wygraną z rąk Miami Heat. Tyrese Haliburton do spółki z Mylesem Turnerem poprowadzili Indiana Pacers do pewnej wygranej nad Detroit Pistons. Choć Nikola Jokić rzucił aż 38 punktów, to jego Denver Nuggets sromotnie przegrali z Houston Rockets. De’Aaron Fox zanotował 36 punktów i 12 asyst. a Sacramento Kings ograli Minnesota Timberwolves. W ostatnim meczu minionej nocy New Orleans Pelicans ograli Los Angeles Clippers.
Orlando Magic — Boston Celtics 114:96
- Sędziowie uznali, że za to Jaysonowi Tatumowi należy się faul techniczny.
- Fani Celtics opuszczali halę w Orlando żegnani okrzykami i machaniem O wyniku spotkania zadecydował początek czwartej kwarty, w którym gospodarze byli w stanie odskoczyć przyjezdnym na kilkanaście punktów. Szczególnie dobrze w tym okresie meczu spisywali się Mo Wagner i Jalen Suggs, którzy raz po raz trafiali do kosza bronionego przez Celtics. Ostatecznie Wagner skończył zawody z 27 punktami, a Suggs dołożył 10 oczek. Ponadto Paolo Banchero miał 23 punkty, osiem zbiórek i pięć asyst.
- — Myślę, że to połączenie zdyscyplinowania i energii. W pewnym momencie przestaliśmy tracić piłkę, byliśmy bardziej zdyscyplinowanie i to przełożyło się na końcowy wynik. (…) Nie ma znaczenia, kto zdobywa punkty i na tym polega piękno tego zespołu — powiedział po meczu Mo przed kamerami Bally Sports i dodał, że Magic muszą grać na tym poziomie częściej.
- Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Celtics, którzy w pewnym momencie prowadzili już różnicą kilkunastu punktów. Jednak po zmianie stron Magic wyszli na parkiet z nowym nastawieniem i sukcesywnie zaczęli odrabiać straty — jeszcze przed końcem trzeciej kwarty wyszli na prowadzenie, a później dalej powiększali przewagę.
- Dla Celtics 26 punktów zdobył Tatum, a dołożył 18 oczek, ale trafił zaledwie sześć z 22 prób z gry. Goście nie byli w stanie przez cały mecz wstrzelić się w obręcze hali Amway Center, notując zaledwie 24 proc. celnych prób zza łuku (7/29).
Memphis Grizzlies — Phoenix Suns 89:110
- Po obu stronach zabrakło dziś wielu graczy, którzy w normalnych okolicznościach stanowiliby o sile swoich drużyn. W Suns nie zagrali: Bradley Beal, Kevin Durant, Drew Eubanks, Damian Lee i Yuta Watanabe. Grizzlies nie mogli skorzystać z Ja Moranta, Stevena Adamsa, Brandona Clarke’a, Luke’a Kennarda, Jake’a Laravii, Marcusa Smarta i Xaviera Tillmana. W takich warunkach zdecydowanie lepiej poradzili sobie goście.
- Devin Booker rzucił 40 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w sezonie, a Eric Gordon dołożył 20 oczek. Jordan Goodwin i Grayson Allen zdobyli po 14 oczek. Po meczu Booker podkreślił, że Duranta nie da się zastąpić, ale reszta składu stanęła na wysokości zadania.
- Dla Grizzlies 21 punktów zanotował Santi Aldama, a Derrick Rose dołożył 17 oczek. David Rody miał 14 punktów, ale Grizzlies przegrali po raz trzeci z rzędu — w tym sezonie nie wygrali jeszcze meczu we własnej hali. Nie zachwycili teoretycznie najlepsi gracze Grizzlies — Jaren Jackson Jr. i Desmond Bane rzucili łącznie 19 punktów.
New York Knicks — Miami Heat 100:98
- Jimmy Butler miał szansę na wygraną, ale jego rzut za trzy nie znalazł drogi do kosza. Zapewnił, że następnym razem w takiej sytuacji już trafi.
- Jalen Brunson rzucił 24 punkty, Immanuel Quickley dodał 20 oczek i był punktem zapalnym, gdy Knicks zaczęli odrabiać straty. RJ Barrett zanotował 18 punktów. Knicks pozwolili Heat na serię 19:0 na początku trzeciej kwarty, ale czwartą wygrali 29:11 i mogli cieszyć się z wygranej. Jeszcze na trzy minuty i 40 sekund przed końcem trzeciej ćwiertki Heat prowadzili różnicą 21 punktów.
- Dla Heat 23 punkty zdobył Butler, a Bam Adebayo dołożył 21 oczek i 12 zbiórek. W ostatniej ćwiartce goście trafili zaledwie trzy z 18 rzutów z gry, pudłując wszystkie ostatnie sześć. Było to pierwsze starcie obu ekip od meczu nr sześć zeszłorocznego półfinału Konferencji Wschodniej, wygranego przez Heat.
Toronto Raptors — Chicago Bulls 121:108
- O.G. Anunoby wyrównał rekord sezonu w postaci 26 punktów, Pascal Siakam dołożył 18 punktów, a porażka Bulls oznacza ich odpadnięcie z turnieju In-Season. Podobny los spotkał Rapotrs, którzy szanse na wyjście z grupy stracili po tym, jak Orlando Magic ograli Boston Celtics. Bulls przegrali sześć z ostatnich siedmiu meczów. — Nie mogę tego ukrywać, jestem sfrustrowany — przyznał DeMar DeRozan.
- Dla Bulls 36 oczek rzucił Zach LaVine, który jedną nogą jest już poza klubem. W trzeciej kwarcie z parkietu zszedł Alex Caruso i już się na nim nie pojawił. DeRozan miał 19 punktów przeciwko zespołowi, w którym spędził znaczną część kariery. W końcowym fragmencie został wyrzucony z boiska po tym, jak otrzymał drugie przewinienie techniczne.
- Turniej In-Season sprawia, że w meczach do niego zaliczanych, zawodnicy grają do końca, nawet jeśli na zegarze zostało mniej niż 24 sekundy do końca. Takie rozwiązanie nie podoba się DeRozanowi, który był zły, że Siakam oddał rzut w takich okolicznościach. — Nie obchodzi mnie jakiś turniej, należy się szacunek naszej grze — podkreślił.
Houston Rockets — Denver Nuggets 105:86
- Jalen Green rzucił 25 punktów, Alperen Sengun dodał 21 oczek i 14 zbiórek, a Rockets rozgromili Nuggets. Obrońcy tytułu przegrali pięć z ostatnich siedmiu meczów po tym, jak zaczęli sezon od bilansu 8-1. Rockets wygrali przeciwko Nuggets trzeci mecz z rzędu, w tym dwa spotkania w tym sezonie.
- Nikola Jokić rzucił 38 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w sezonie. Dodał do tego 19 zbiórek i osiem asyst. Jednak Nuggets trafili dzisiaj zaledwie 33 proc. rzutów z gry, co skutecznie uniemożliwiło im walkę z Rockets. — Broniliśmy Jokicia jeden na jeden i zadbaliśmy o innych graczy. Skupiliśmy się na tym, by odciąć innych graczy i w tym sensie nasza taktyka się sprawdziła — przyznał szkoleniowiec gospodarzy Ime Udoka.
Indiana Pacers — Detroit Pistons 136:113
- Tyrese Haliburton zanotował 26 punktów i 10 asyst, a Myles Turner 10 z 23 oczek zdobył w ostatniej kwarcie. Dzięki wygranej Pacers zagrają mecz ćwierćfinałowy turnieju In-Season przed własną publicznością. Turner miał problemy w pierwszej połowie, ale w drugiej wziął się w garść i wydatnie pomógł drużynie.
- Pistons z kolei po tym, jak zaczęli sezon od dwóch wygranych w trzech meczach, teraz mają serię 13 porażek. — Musimy się nauczyć, że tylko, gdy dbamy o swoje posiadania, mamy szansę na wygraną — przyznał trener gości Monty Williams.
- Pistons prowadzili jednym punktem na początku ostatniej kwarty, ale ostatecznie przegrali ten fragment gry 17:39. Sześć z 14 strat przyjezdni popełnili w czwartej ćwiartce. Po meczu trener gospodarzy Rick Carlisle zachwalał atak swojej drużyny, który jest aktualnie „najlepszy na świecie”.
Milwaukee Bucks — Washington Wizards 131:128
- Brook Lopez wyrównał najlepszy wynik w karierze, rzucając 39 punktów. Na dwie minuty i 40 sekund przed końcem trafił za trzy, dając Bucks prowadzenie, którego już nie oddali. Giannis Antetokounmpo i Damian Lillard dodali po 31 punktów. To pierwszy raz w historii klubu z Wisconsin, gdy trzech zawodników zdobyło przynajmniej 30 oczek w jednym meczu. Khris Middleton opuścił parkiet na początku trzeciej kwarty ze względu na problemy ze ścięgnem Achillesa.
- Jordan Poole rzucił dla Wizards 26 punktów, a Kyle Kuzma i Tyus Jones mieli po 22 oczka. Kuzma oddał rzut na remis z połowy boiska, ale nie trafił. — Podobało mi się nasze zaangażowanie na przestrzeni całego meczu. Ani przez moment nie słabła. Za każdym razem, gdy próbowali się nakręcić, my odpowiadaliśmy. Świetnie się to oglądało — powiedział trener Wizards Wes Unseld Jr.
Minnesota Timberwolves — Sacramento Kings 111:124
- W przerwie zrobiło się nieprzyjemnie
- De’Aaron Fox miał 36 punktów i 12 asyst, a Kings powstrzymali Timberwolves przed zagwarantowaniem sobie miejsca w ćwierćfinale turnieju In-Season. Harrison Barnes (18 oczek) cieszy się, że jego zespół ma bilans 3-0 i realną szansę na awans do ćwierćfinału. Malik Monk dołożył 17 punktów, a Domantas Sabonis zanotował 15 oczek i 11 zbiórek.
- Dla Timberwolves 35 punktów zdobył Anthony Edwards, a Karl-Anthony Towns dołożył 27 oczek i 11 zbiórek. — Wyszli na nas i dali nam cios w twarz. Chwilę nam zabrało, zanim odpowiedzieliśmy. Obie drużyny chciały wygrać, było to widać — podkreślił trener gospodarzy Chris Finch.
- Nickeil Alexander-Walker trafił za trzy, zmniejszając straty Wolves do dwóch punktów (70:72). Jednak w końcówce nie byli w stanie trafiać rzutów z dystansu, co nie pozwoliło im na myślenie o zwycięstwie. Po meczu trener Mike Brown chwalił postawę Kings w defensywie.
Golden State Warriors — San Antonio Spurs 118:112
- Stephen Curry trafił siedem razy za trzy w drodze do 35 punktów. Ponadto rozdał sześć asyst, a Warriors byli w stanie w końcówce odeprzeć ataki Spurs. Cedi Osman trafił za trzy na 21 sekund przed końcem, zmniejszając straty gości do trzech oczek. Jednak później Warriors trafili cztery osobiste, czym zamknęli kwestię wygranej w tym spotkaniu. Dario Sarić dołożył 20 punktów — trafił trzy razy zza łuku.
- Dla Spurs 22 punkty i osiem zbiórek zanotował Victor Wembanyama. Trafił jednak tylko jeden z sześciu rzutów za trzy, a jego drużyna przegrała 11. mecz z rzędu. Devin Vassell miał 24 oczka, Keldon Johnson dołożył 22 punkty i 12 zbiórek.
- Jeremy Sochan spędził na parkiecie 33 minuty, w trakcie których rzucił siedem punktów, trafiając trzy z siedmiu rzutów z gry. Miał także cztery asysty i sześć zbiórek. Popełnił też dwie starty.
- Był to ostatni mecz zawieszenia dla Draymonda Greena, który powinien pojawić się na parkiecie w kolejnym meczu przeciwko Sacramento Kings, którzy zdobyliby prawo gry w ćwierćfinale turnieju In-Season, gdyby nie wygrana Warriors. — Mamy nadzieję, że będzie w stanie spędzić na parkiecie duże minuty — stwierdził trener Wojowników Steve Kerr.
Los Angeles Clippers — New Orleans Pelicans 106:116
- Zion Williamson zanotował rekordowe w tym sezonie 32 punkty, a Brandon Ingram dołożył 30 oczek. Pelicans są o krok bliżej, by awansować do ćwierćfinału turnieju In-Season. Lider Pelicans zanotował dziewięć punktów w ostatniej kwarcie.
- Dla Clippers 34 oczka zanotował Paul George, a Norman Powell i Kawhi Leonard dodali po 20 punktów. Celny osobisty Russella Westbrooka (trzy punkty, 1/8 z gry) zmniejszył straty gospodarzy do punktu (86:87), ale od tego momentu Pelicans przejęli kontrolę nad meczem, przeprowadzając serię 20:8. James Harden miał osiem punktów (2/8 z gry), 10 asyst i pięć zbiórek.
***
Wspieraj PROBASKET
