Toronto Raptors nie wykorzystali szansy jaką dał im Kyle Lowry i jego niesamowity rzut zza połowy równo z syreną i w wywalczonej dogrywce polegli w meczu otwierającym serię półfinałową z Miami Heat 96-102. W ten oto sposób Raptors w meczach otwierających serię do czterech wygranych zdołali wygrać zaledwie jednokrotnie w 10 próbach. W drugim spotkaniu w serii Blazers-Warriors ciągle borykający się z nieobecnością MVP – Warriors po nieudanym początku i trudnym spotkaniu ostatecznie zdołali postawić na swoim. Na dany moment prowadzą oni w serii już 2-0.


MIAMI HEAT 102 – 96 TORONTO RAPTORS (OT)

Jak przyznał sam Dwyane Wade, Miami Heat musieli wygrać spotkanie otwierające serię półfinałową na Wschodzie aż dwukrotnie. Goran Dragic zapisał na swoim koncie 26 punktów, natomiast D-Wade dodał 7 ze swoich 24 w dogrywce, do której doprowadził niesamowity rzut zza połowy Kyle’a Lowry’ego równo z kończącą regularny czas gry syreną. Ostatecznie Miami Heat pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 102-96 obejmując tym samym prowadzenie w serii półfinałowej na Wschodzie 1-0.

Rzut rozgrywającego Dinozaurów na koniec meczu przypieczętował ciąg 6 punktów z rzędu w ostatnich 20 sekundach spotkania, tak więc tuż przed syreną mało wskazywało na to, że kibice będą mogli już w pierwszym meczu być świadkami doliczonego czasu gry. Gospodarze przez ponad 3,5 minuty dogrywki nie mogli jednak znaleźć drogi do kosza, co wykorzystali goście z Florydy, szczególnie Wade, którego przechwyt zacementował zwycięstwo gości.

D-Wade wykonał kawał dobrej roboty prawidłowo odczytując nasze intencje w ataku i w odpowiednim momencie poszedł za przechwytem – skomentował DeMarr Derozan, który na swoim koncie zapisał 22 punktów i 6 zbiórek. Obrońca Heat nie przestaje tworzyć historii i wspinać się w górę na liście najlepszych strzelców w historii playoffów NBA. Dwyane Wade (3638 punktów) przegonił z 16. miejsca na liście wszechczasów samego Elgina Baylora. Teraz na drodze stoi mu uplasowany na 15 miejscu, legendarny Scottie Pippen z dorobkiem 3642 punktów.

Kyle Lowry pomimo ważnego trafienia w końcówce po raz kolejny całościowo zaliczył bardzo marne zawody. All-Star Kanadyjczyków w pierwszej połowie nie zapisał się na liście strzelców, a mecz ostatecznie zakończył z dorobkiem 7 punktów (3/13 z gry). Do tej pory gwiazdor Raptors na 50 prób za trzy punkty trafił zaledwie 8! Po spotkaniu Lowry momentalnie udał się na boisko treningowe swojego zespołu, gdzie ostro pracował nad poprawą swojego rzutu.

Wiemy, że Kyle nie może złapać swojego rytmu rzutowego. Nie trafia rzutów, które zwykle nie stanowią dla niego problemu. Każdy przechodzi jednak przez taki okres i po prostu musi przez to przejść – powiedział po meczu szkoleniowiec Toronto, Dwyane Casey.

Miami Heat kontrolowali walkę na tablicach 52-41. Jako zespół mieli oni jednak zaledwie 12 asyst w całym spotkaniu. W pierwszej kwarcie wydarzyła się bardzo strasznie wyglądająca sytuacja. Podobnie jak Steph Curry, na boisku poślizgnął się Hassan Whiteside nadwyrężając tym samym swoje kolano. Środkowy Heat (17 zbiórek w meczu) wrócił jednak na boisko w drugiej połowie.

Mecz drugi rozegrany zostanie w nocy z czwartku na piątek w Toronto, Kanada.

[ot-video][/ot-video]

PORTLAND TRAILBLAZERS 99- 110 GOLDEN STATE WARRIORS

Mecz drugi w serii Blazers-Warriors nie był powtórką spotkania otwierającego (GSW odnieśli pewne zwycięstwo – przyp. red.) i nie należy się w tym przypadku sugerować wynikiem, wręcz przeciwnie! Goście ze stanu Oregon do meczu drugiego przystąpili pewni siebie, pełni pozytywnej energii na parkiecie. Od pierwszego gwizdka zauważalne na pierwszy rzut oka były zmiany w taktyce gry przygotowane przez trenera Terry’ego Stottsa. Koszykarze Portland TrailBlazers zacieśnili obronę na obwodzie, skupiając się głównie na pilnowaniu Klay’a Thompsona, który w meczu pierwszy rzucił im aż 37 punktów!

Efekty? Zauważalne, wręcz miażdżące. W spotkanie świetnie wprowadził swój zespół Al-Farouq Aminu, który był autorem aż 11 punktów w pierwszej kwarcie. Pozostali zawodnicy przyłączyli się i w pierwszej połowie goście prowadzili już nawet różnicą 17 punktów! Steve Kerr zachował jednak spokój i w drugiej połowie po raz kolejny dało się we znaki opanowanie i doświadczenie mistrzów NBA po raz kolejny grających bez MVP, Stepha Curry’ego. Warriors zaczęli podkręcać tempo po obydwu stronach parkietu, a młodzi Blazers chociaż do końca trzymali się dzielnie, ostatecznie musieli uznać wyższość przeciwników 99-110. którzy w serii do 4 zwycięstw prowadzą już 2-0. Pięć trójek trafił Klay Thompson w drodze po swoje 27 punktów w meczu drugim. Ostatecznie trafił on jedynie 35% z gry, jednak w drugiej połowie spotkania był agresywniejszy, co przełożyło się na wynik.

Draymond Green zapisał na swoim koncie 17 punktów, 14 zbiórek i 7 asyst. MVP Finałów Andre Iguodala z ławki rezerwowych dołożył 15 oczek, 5 zbiórek i 4 asysty. Golden State Warriors zebrali o 9 piłek więcej (48-39), mieli także o 7 mniej strat od przeciwników (10-17). W szeregach Blazers po nieudanym meczu nr 1 lepiej spisał się C.J. McCollum (22 punktów, 2 asysty). Niewidoczny w pierwszej połowie Damian Lillard ostatecznie w meczu trafił 6 trójek co dało mu 25 punktów i 6 asyst.

Jako ciekawostkę można dodać, że dwa bloki w meczu Andrew Boguta dały mu 65 bloków w całych dotychczasowych playoffach, co jest rekordem jeżeli chodzi o ilość zablokowanych rzutów w historii Golden State Warriors. Mecz nr 3 zostanie rozegrany w sobotę w Portland. Istnieje spora szansa, że już wtedy zobaczymy z powrotem Stepha Curry’ego.

[ot-video][/ot-video]

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments