W czterech spotkaniach dzisiejszej edycji ligi NBA byliśmy świadkami poza meczem Rockets-Hawks obyło się bez niespodzianek. We wspomnianym spotkaniu, mając aż 20 (!) punktów straty w czwartej kwarcie, koszykarze Atlanty Hawks ostatecznie odnieśli zwycięstwo w Houston wynikiem 113-108. Dwie potęgi konferencji Zachodniej bez większych problemów poradzili sobie z rywalami, Warriors przed sekundą zakończyli mecz z Clippers 13-punktową przewagę, a Spurs ograli we własnej hali Philadelphie 76ers. Oprócz tego 16 zwycięstwo z rzędu we własnej hali odniósł zespół Marcina Gortata, Washington Wizards pokonując w stolicy LA Lakers.
GOLDEN STATE WARRIORS 133 – 120 LOS ANGELES CLIPPERS
Golden State Warriors wygrali swój 43. mecz w sezonie i choć może brzmieć to absurdalnie ich rekord w pierwszych 50 spotkaniach jest o 3 porażki gorszy niż w sezonie poprzednim. Nie zmienia to faktu, że są bezapelacyjnie najlepszym zespołem w lidze i tej nocy przekonali się o tym (po raz kolejny) koszykarze Los Angeles Clippers. Oba zespoły przystąpiły do spotkania w okrojonych składach – Clippers nie mogli liczyć na Chrisa Paula (złamany palec), a Warriors na Draymonda Greene’a (kontuzja barku). Nie spowolniło to w żadnym stopniu nuklearnego ataku Golden State Warriors, którzy grając drugi mecz z rzędu rzucili aż 133 oczka.
Podopieczni Steve’a Kerra byli lepsi w tym meczu pod każdym aspektem, a mit o rywalizacji tych dwóch zespołów o mistrzostwo Zachodu wydaje się przechodzić do lamusa. Wojownicy trafili 14 trójek, mieli aż 38 asyst i walkę na tablicy wygrali wynikiem 46-37. Po stronie gości najjaśniej błyszczały gwiazdy, zarówno Steph Curry (29/11) jak i Kevin Durant (26/8/10)zapisali na swoim koncie double-double. W szeregach Clippers na pochwałę zasługuje Blake Griffin (31/8) jednak jego starania po raz kolejny nie przyniosły rezultatu w starciu z najlepszym zespołem na Zachodzie.
[ot-video][/ot-video]
ATLANTA HAWKS 113 – 108 HOUSTON ROCKETS
Dwight Howard nie mógł wymarzyć sobie lepszego powrotu Houston i pojedynku z Jamesem Hardenem, który według przesłanek był głównym powodem zmiany barw klubowych Howarda. Atlanta Hawks w starciu z Rakietami przegrywali już nawet różnicą 20 punktów, jednak mimo to udało im się wyrwać zwycięstwo z rąk gospodarzy. Dwight grał pierwsze skrzypce zapisując na swoim koncie imponujące statystyki – 24 punkty i 23 zbiórki. Dzielnie wspierał go obrońca Tim Hardaway Jr, który z 33 punktami rozegrał swój najlepszy mecz w karierze. Na pochwałę zasługuje głównie jego gra w kwarcie nr 4, gdzie na jaw wyszła jego zimna krew. Osiągnięcie Jastrzębi jest jeszcze bardziej imponujące, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że niecałe 24 godziny temu ten sam zespół przegrał w bardzo brzydkim stylu z Miami Heat 93-116.
Dla Houston Rockets na swoim standardowym poziomie wystąpił James Harden. Broda otarł się o triple-double z dorobkiem 41 oczek, 8 zbiórek i 8 asyst. Clint Capela do wyniku dołożył 22 punkty i 9 zbiórek, jednak ofensywa Mike’a D’Antoniego miała wielkie problemy ze zdobywaniem punktów pod koniec meczu.
[ot-video][/ot-video]
PHILADELPHIA 76ers 86 – 102 SAN ANTONIO SPURS
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS 108 – 116 WASHINGTON WIZARDS
[ot-video][/ot-video]