13 kolejnych meczów za nami. Za wydarzenia nocy uznać można game-winner Klaya Thompsona, który dał Warriors wygrają z Sacramento Kings oraz wielki występ LeBrona Jamesa w przedłużonych o dogrywkę derbach Los Angeles. Minnesota Timberwolves niespodziewanie pokonali Denver Nuggets, drugą porażkę w seoznie ponieśli Milwaukee Bucks, a Boston Celtics przekroczyli granicę 150 punktów w meczu z Pacers.
Detroit Pistons – Portland Trail Blazers 101:110
- Po pierwszej połowie Detroit Pistons mieli 12 punktów przewagi (59 do 47), ale druga część spotkania należała do Portland Trail Blazers. W trzeciej ćwiartce goście zaczęli błyskawicznie odrabiać straty (zdobyli w tej części meczu 36 punktów) i po trzech kwartach przegrywali tylko jednym punktem (83-84).
- Również w czwartej kwarcie goście spisywali się znacznie lepiej. Pistons stracili całkowicie rytm w ataku (złe decyzje, dużo niecelnych trójek) i po kilku minutach przyjezdni z Portland wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali.
- –Pokonali nas w pierwszej połowie, a ja w przerwie rzuciłem moim graczom wyzwanie. Całkowicie odwróciliśmy sytuacje, a Shadeon był niesamowity. Musiał nieść zespół na swoich barkach i zrobił to– mówił trener Portland, Chauncey Billups.
- Znakomite spotkanie rozegrał Shadeon Sharpe, który zdobył 29 punktów (26 w drugiej połowie), a także zaliczył 7 zbiórek i 5 asyst. Jerami Grant dołożył 24 punkty, a Deandre Ayton 16 punktów i 11 zbiórek. W Pistons wyróżniał się Cade Cunningham, który zakończył mecz z dorobkiem 30 punktów, 5 zbiórek i 4 asyst.
Autor: Janusz Nowakowski
Toronto Raptors – Milwaukee Bucks 130:111
- W Scotiabank Arena Toronto Raptors podejmowali Milwaukee Bucks i było to zaskakująco jednostronne spotkanie. Raptors od początku prezentowali się znacznie lepiej (wygrali pierwszą kwartę 31 do 18) i na przerwę schodzili z ponad 20 punktami przewagi (66-44).
- W drugiej połowie gra Bucks wyglądała lepiej, ale gospodarze cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę i spokojnie dowieźli zwycięstwo do końca. Raptors znacznie lepiej dzielili się piłką (35 do 19 w asystach) i zdobyli aż 26 punktów po szybkim ataku (Bucks tylko 5). Ponadto goście zostali całkowicie pokonani w walce na tablicach (29 zbiórek przy 50 Raptors).
- -Czasami zostanie upokorzonym jest dobre, ponieważ zmusza cię do skupieniu się na konsekwentnym robieniu właściwych rzeczy- mówił trener Bucks Adrian Griffin.
- W zespole z Toronto wyróżniło się kilku graczy. Pascal Siakam miał 26 punktów i 7 asyst, Dennis Schroeder zaliczył 24 punkty i 11 asyst, a Scottie Barnes dołożył 21 punktów i 12 zbiórek. Dla Bucks dobre spotkanie rozegrał Malik Beasley, który zdobył 20 punktów.
Autor: Janusz Nowakowski
Atlanta Hawks – Washington Wizards 130:121
- Trzecia z rzędu wygrana Hawks, którzy w drugiej połowie dzisiejszego spotkania nie pozostawili przeciwnikom wiele szans. 24-punktowa strata w trzeciej odsłonie zmobilizowała Wizards do odrobienia części strat, jednak nie na tyle, aby chociażby postraszyć rywali.
- W spotkaniu wystąpił mający problemy ze ścięgnem Achillesa Trae Young. Gwiazdor zanotował 23 punkty na skuteczności 7-18, do dorobku dokładając 10 asyst. Również 23 punkty zanotował De’Andre Hunter a 24 oczka oraz 8 asyst zapisał na koncie Dejounte Murray.
- Po stronie Czarodziei 25 oczek, 6 asyst i 9 zbiórek padło łupem Kyle’a Kuzmy, a 22 punkty zapisał na swoim koncie Deni Avdija.
Boston Celtics – Indiana Pacers 155:104
- Ostatnim razem, gdy Boston Celtics zdobyli 155 punktów w meczu sezonu regularnego, w ówczesnej hali Boston Garden wisiał tylko jeden mistrzowski baner. Trenerem zespołu był Red Auerbach, a Los Angeles Lakers grali jeszcze w Minneapolis.
- Celtowie dosłownie rozstrzelali przeciwników z Indianapolis, trafiając aż 20 trójek na 35 prób, co daje 57% skuteczności zza łuku, a ośmiu graczy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. –Mamy mnóstwo broni – powiedział Derrick White. –Masz wokół siebie tyle talentu, że dzięki temu gra jest łatwa- dodał. Najwięcej punktów zgromadził Jayson Tatum, autor 30 oczek i 12 zbiórek. 18 punktów dołożył Derrick White.
- 17 punktów padło łupem Sama Hausera, który trafił 5 z 6 rzutów za trzy punkty (najwięcej w zespole). 16 punktów i 7 zbiórek uzyskał Jaylen Brown, jedno oczko mniej zanotował Jrue Holiday (15 punktów i 7 zbiórek). Tyle samo punktów zdobył Payton Pritchard, który miał też 9 asyst (najwięcej w drużynie). Celtics zmiażdżyli Pacers w walce na tablicach, zbierając 57 piłek, przy zaledwie 31 ekipy przyjezdnej.
- Po stronie Pacers jedynym graczem godnym uwagi był TJ McConnell, który pod nieobecności Tyrese’a Haliburtona zgromadził 18 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. Dwucyfrowy wynik punktowy dołożyli też Andrew Nembhard (14 punktów) i Obi Toppin (11 punktów).
- Dla Celtics było to czwarte z rzędu zwycięstwo. Obok Dallas Mavericks (4-0) zostają na ten moment pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Dla Pacers była to druga porażka, po dwóch początkowych zwycięstwach na starcie sezonu 2023/24.
Autor: Mateusz Malinowski
Miami Heat – Brooklyn Nets 105:109
- Mimo znakomitej pierwszej połowy, wygranej przez Miami Heat 10 punktami (56:46), gospodarze nie potrafili znaleźć odpowiedzi na ekipę z Brooklynu. Goście w drugiej połowie zdobyli 63 punkty, przy zaledwie 49 oczkach „Żaru z Miami”. Dla podopiecznych Erika Spoelstry była to czwarta porażka z rzędu.
- Brooklyn Nets do zwycięstwa nad Heat poprowadził Mikal Bridges, autor 21 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. Po 17 oczek dołożyli Lonnie Walker i Armoni Brooks. 15 punktów dodał Dorian Finney-Smith. –To nasza najlepsza część koszykówki. Odnieśliśmy zwycięstwo na wyjeździe przeciwko bardzo dobrej drużynie – powiedział trener Nets, Jacque Vaughn.
- 30 punktów i 5 asyst zdobył Tyler Herro. Double-double (21 punktów i 14 zbiórek) zanotował Bam Adebayo. 20 punktów i 7 zbiórek zdobył Jimmy Butler. –O tej porze roku nie możemy się nad sobą użalać – powiedział Tyler Herro. –Oczywiście jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków. Jednak w pewnym momencie będzie to miało dla nas znaczenie. Nie możemy ciągle przegrywać meczów i myśleć, że wszystko jest w porządku – dodał.
Autor: Mateusz Malinowski
New York Knicks – Cleveland Cavaliers 89:95
- Rewanż Cavaliers za porażkę z poprzedniej nocy. Spotkanie rozstrzygnęło nam się wymianą ciosów na finiszu czwartej kwarty, gdy od 2:48 na zegarze obie drużyny zdobyły łącznie aż 29 punktów.
- Trzymeczową serię porażek gościom zakończyć pomógł Donovan Mitchell, który zanotował 30 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. 19 oczek do dorobku drużyny z Ohio dołożył Caris LeVert, 14 Evan Mobley. Po stronie Knicks najlepiej punktującym był dziś Jalen Brunson, który zakończył spotkanie z 24 punktami.
Oklahoma City Thunder – New Orleans Pelicans 106:110
- New Orleans Pelicans w poprzednim spotkaniu mieli spore problemy ze skutecznością z gry, zespół wyciągnął wnioski i w meczu przeciwko Thunder bardzo mocno skupili się na grze pod tablicami. Pelikany zdominowały rywali na deskach, zbierając w sumie 58 piłek, z czego aż 22 na atakowanej tablicy, co dało im możliwość na ponawianie swoich akcji. Zawodnicy z Oklahomy zaliczyli zaledwie 6 zbiórek ofensywnych.
- CJ McCollum zdobył 29 punktów i 11 zbiórek i to głównie dzięki jego dobrej grze Pelicans byli w stanie odrobić 22 punktowe prowadzenie Thunder i wygrać to spotkanie 110:106.
- Shai Gilgeous-Alexander zdobył 20 punktów, ale na 3,3 sekundy przed końcem nie trafił za trzy punkty, gdyby jego rzut był celny, Thunder wyszliby na prowadzenie w samej końcówce spotkania. Zawodnik podczas meczu doznał lekkiego urazu, ale zdołał dokończyć mecz.
- Chet Holmgren zdobył 19 punktów, 11 zbiórek, 3 asysty i zanotował aż 5 strat. Center trafił 8 z 14 rzutów z gry, ale zaledwie 1 z 5 rzutów zza linii trzech punktów.
Autor: Mateusz Wrona
Houston Rockets – Charlotte Hornets 128:119
- Pierwsze zwycięstwo w sezonie drużyny Ime Udoki, które nie przyszło łatwo. Rockets wyszli obronną ręką z wymiany ciosów w czwartej kwarcie, którą wygrali 42-41.
- Wszyscy starterzy ekipy z Houston zanotowali co najmniej 17 punktów. 23 oczka zdobył Jalen Green, 22 punkty wraz z 11 asystami dodał Fred VanVleet, a 20 punktów, 5 asyst, 5 przechwytów i 7 strat zanotował Dillon Brooks.
- Po stronie Hornets odpowiednio 23 i 21 punktów zapisali na swoje konto P.J. Washington i Terry Rozier. LaMelo Ball zakończył zawody z dorobkiem 19 oczek i 5 asyst na najgorszym w pierwszej piątce wskaźniku -14.
Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 110:89
- Pierwsza w sezonie porażka Denver Nuggets i to w zaskakująco słabym stylu. Mistrzowie ani razu nie wyszli w tym meczu na prowadzenie, od połowy drugiej kwarty oglądając plecy rywali z ponad 20-punktowego dystansu.
- Wśród grający w pełnym składzie Nuggets zaledwie dwóch graczy przekroczyło próg 10 punktów. 25 oczek, 10 zbiórek i 3 asysty zanotował Nikola Jokić, a Jamal Murray dodał do dorobku zespołu 14 punktów na skuteczności 5-16.
- W szeregach Wolves 24 punkty padły łupem Anthony’ego Edwardsa, a 21 oczek wraz z 8 zbiórkami zdobył Karl-Anthony Towns. 17 punktów dodał Mike Conley a 16 Naz Reid.
Dallas Mavericks – Chicago Bulls 114:105
- Grant Williams wyrównał swój rekord kariery, pod względem zdobytych punktów w meczu przeciwko Bulls zawodnik rzucił 25 punktów i trafił aż 7 rzutów za trzy punkty. Dallas Mavericks pokonali Chicago Bulls 114:105 i po raz pierwszy od sezonu 2004/05 rozpoczęli rozgrywki z bilansem 4-0.
- Tim Hardaway Jr. wchodząc z ławki rezerwowych, zdobył 24 punkty i podobnie jak Williams trafił aż siedmiokrotnie za trzy punkty. Zespół z Teksasu na 4 minuty przed końcem prowadził 99:98, Mavericks zakończyli spotkanie serią 10-2 i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
- Kyrie Irving opuścił drugi mecz z powodu skręcenia lewej stopy. Luka Doncić zdobył 18 punktów i 10 zbiórek i miał wyraźne problemy ze skutecznością. Słoweński koszykarz trafił zaledwie 5 z 16 oddanych rzutów z gry.
- Zach LaVine zdobył dla Bulls 22 punkty, ale tylko 5 w drugiej połowie spotkania i to jego nierówna gra była jedną z przyczyn porażki. Dobre spotkanie rozegrał Nikola Vucević, który zanotował double – double 21 punktów i aż 20 zbiórek, z czego aż 5 na atakowanej tablicy.
- Dallas Mavericks trafili 20 z 48 rzutów za trzy punkty, podczas gdy zawodnicy z Wietrznego Miasta zaledwie 11 z 33 prób.
Autor: Mateusz Wrona
Utah Jazz – Memphis Grizzlies 133:109
- Piąta porażka z rzędu Memphis Grizzlies, który stali się jedyną drużyną bez zwycięstwa w dotychczasowym sezonie NBA. Jazz dali dziś Miśkom porządną szkołę basketu, już po pierwszej kwarcie prowadząc 42-19. W drugiej kwarcie Jazz powiększyli jeszcze swoją przewagę, w skrajnym momencie prowadząc 35 punktami.
- 23 punkty i 6 asyst po stronie Jazz zdobył Collin Sexton, a Jordan Clarkson dodał do dorobku drużyny 20 oczek, 6 zbiórek i 5 asyst. Lauri Markkanen zanotował 19 punktów i 11 zbiórek, a John Collins 16 oczek. Dla Grizzlies 21 punktów zdobył Desmond Bane, a 19 Jaren Jackson Jr.
Golden State Warriors – Sacramento Kings 102:101
- Jak zwykle dobre spotkanie oglądaliśmy pomiędzy Warriors a Kings. Na tyle dobre, że rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach. Na 0,2 sekundy przed syreną rzut z półdystansu trafił dobre broniony Klay Thompson, który w ten sposób zapewnił swojej drużynie czwarte zwycięstwo w sezonie.
- W całym meczu walczący o nowy kontrakt Klay zanotował 14 punktów na skuteczności 6-15. 21 punktów dla Wojowników z San Francisco zdobył Stephen Curry, 15 zanotował Dario Sarić, a 14 Andrew Wiggins. Dla Kings 23 oczka, 11 zbiórek i 8 asyst zdobył Domantas Sabonis a 16 punktów padło łupem Malika Monka.
Los Angeles Lakers – Los Angeles Clippers 130:125 (po dogrywce)
- 11 meczów trwała seria zwycięstw w derbach L.A. dla Clippers. Lakers przełamali dziś wieloletnią niemoc z lokalnym rywalem, jednak potrzebowali na to dogrywki. Wcześniej Jeziorowcy zdołali odrobić 19-punktową stratę z drugiej kwarty i pozwolili przeciwnikom odrobić 8 punktów w finałowych 90 sekundach 4. kwarty. O losach dogrywki zadecydował niecelny rzut Russella Westbrooka zza łuku na 48 sekund przed końcem, który mógł dać jego drużynie remis. Zwycięstwo Lakers przypieczętował dobitką Christian Wood.
- Dla grających dziś z powodu kontuzji jedynie ósemką zawodników gospodarzy 35 punktów, 12 zbiórek i 7 asyst zanotował LeBron James. Po 27 oczek zdobyli D’Angelo Russell i Anthony Davis, a 15 Austin Reaves. Po stronie Clippers zadebiutował P.J. Tucker, który w 21 minut nie zdobył ani jednego punktu i zebrał 5 piłek. 38 punktów zdobył Kawhi Leonard, a 35 Paul George.